• 15/12/14 celebryci , dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 29.11.2014
    Szczepan Twardoch ma styl. Wiadomo to od dawna, a stylizacja, w której zaprezentował się na premierze sztuki „Morfina” – na podstawie książki jego autorstwa – jest tego potwierdzeniem.

    Szczepan Twardoch

    Przyjemnie jest patrzeć na kogoś, kto się orientuje i zna. I nie mam tu na myśli bieżących trendów, ale bardziej modę w ogólnym jej ujęciu – zasad dobrego wyglądu i odpowiedniego noszenia rzeczy. Stosowanie się do nich absolutnie nie jest wyrazem próżności, a raczej szacunku wobec innych.

    Co zasługuje na pochwałę? Proszę bardzo, lista jest długa:

    – odpowiednie – bo słusznie podkreślające proporcje sylwetki – długości spodni i marynarki,


    – mankiet koszuli wyraźnie widoczny spod rękawa marynarki,

    – prawidłowo zapięta marynarka – tylko na jeden,  górny (!) guzik,


    – świetne buty – i do tego w kolorze brązowym do granatowych spodni, brawo,

    – pasek w kolorze butów,

    – fantazyjnie zawiązany szal, z nutą nonszalancji, która – biorąc pod uwagę cały wizerunek Pana Szczepana – nie była przypadkowa.

    Cieszę się, że w ocenianym wizerunku nie dzieje się nic z przypadku. Może z kolorami mogłoby być ciut lepiej. Nie wszystkie zaprezentowane odcienie granatu są tej samej temperatury. Jednak w ogólnym rozrachunku – wybaczam.

    Chciałabym jeszcze mocno uwypuklić, że dużą moją uwagę przykuła fryzura Pana Szczepana. Perfekcyjnie dopracowana. 🙂


    Moja ocena: 5

    No Responses
  • 05/11/14 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 18.10.2014

    Przyjrzyjmy się dziś Magdalenie Popławskiej i jej stylizacji
    zaprezentowanej na konferencji prasowej serialu Wataha, w którym
    nasza bohaterka – rodem wywodząca się z Zabrza – zagrała jedną z
    ról.
    Magdalena Popławska
    Bazę ubraniową zestawu stanowi bluzka koszulowa i jeasny, na
    które został narzucony duży, długi sweter w formie płaszcza.
    Wszystko monochromatyczne, utrzymane w szarej konwencji. Jedyny
    wyjątek stanowią zielone, sportowe buty.
    Podoba mi się nonszalancja Pani Magdaleny, choć muszę przyznać, że
    nie znajduję uzasadnienia do “noszenia się” w taki sposób na
    konferencji prasowej. Rozumiem, że wygodnie, ale jednak… To
    nawet nie jest styl miejski. Warto byłoby nadać wszystkiemu klasy.
    A można to było uczynić w bardzo prosty sposób. Mam dwa
    alternatywne rozwiązania. Pierwsze z nich to zmiana butów na
    szpilki, najlepiej lakierowane, w kolorze – czerwonym, żółtym, a
    nawet zielonym, byle nadać stylizacji życia, ale też przez formę i
    charakter buta – elegancji. Do tego mocne np. czerwone lub różowe
    usta i mamy wyśmienitą stylizację. Jeśli jednak Pani Magdalena
    miałaby ochotę postawić na wygodę mimo wszystko, proponowałabym
    zamienić swetrzysko na marynarkę. Te dwa zabiegi wymagały
    niewielkiego zaangażowania, ale w ogólnym rozrachunku bardzo
    poprawiłyby wizerunek na konferencji.
    A teraz więcej o samych butach. Sneakersy ostatnio weszły
    na salony i to z wielkim hukiem. Osobiście bardzo się cieszę z
    tego faktu, bo to but wygodny jak nic innego, a przy tym zgrabny i
    umiejętnie wykorzystany może się cudowanie wpisać nawet w
    elegancję. Cała sztuka polega na mieszaniu stylów i bawieniu się
    modą. But sportowy do dresów i jeansów to oczywistość, a ja
    sugeruję eksperymentowanie. Sneakersy można nosić zarówno
    z szortami, jak i długą, dziewczęcą spódnicą, czy eleganckimi
    cygaretkami. Polecam.
    Duże, długie i “mięsiste” swetry są obecnie bardzo modne.
    Dodatkowo idealnie tuszują pewne niedoskonałości. Jeśli chcesz
    ukryć zbyt mały biust, zbyt duży brzuch, zbyt szerokie ramiona lub
    brak wcięcia w talii – zachęcam do stylizowania zestawów
    uwzględniając wykorzystanie właśnie takiego swetra. Proszę jednak
    pamiętać, że długie i ciężkie optycznie kardigany wyglądają
    najlepiej na szczupłych i wysokich osobach.
    Dziś będę bardzo łagodna w ocenie i nie wezmę pod uwagę sytuacji,
    w jakiej Pani Magdalena zaprezentowała się w wyżej opisanej
    stylizacji. Rzadko widzę na naszych ulicach kobiety ubrane na
    sportowo, ale jednak stylowo. A tutaj tak jest właśnie. Stąd moja
    łagodność. Sama, szczególnie odkąd jestem mamą, szukam rozwiązań
    idealnych np. wybierając się do piaskownicy z dzieckiem. Przecież
    zawsze i wszędzie można prezentować się z wdziękiem.
    Moja ocena: 5
    No Responses
  • 09/06/14 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Znowu tempo mam zabójcze. Dlatego jedyne na co mogę się zdobyć, żeby zamieścić na blogu – to coś, co już napisałam wcześniej…
    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 24.05.2014
    Józef Skrzek
    Przyjrzyjmy się dziś zdjęciu Józefa Skrzeka – śląskiego muzyka,
    multiinstrumentalisty, filara zespołu SBB – które zostało zrobione w
    czasie otwarcia nowego studia TVP Katowice.

    Czarna skórzana kurtka ma za sobą długą historię. Wraz z upływem czasu
    jej fason ulegał wielu modyfikacjom zależnym od potrzeb i estetyki
    subkultur, które ją sobie ulubiły. Domena bikersów, rockersów, punków
    czy heavy metalowców. Wciąż aktualna. Co widać w stylizacji, którą dziś
    oceniam. Kurtka stanowi zdecydowanie najważniejszy i najbardziej
    rzucający się w oczy element zestawu ubraniowego Pana Józefa, dlatego jej właśnie
    poświęcę najwięcej uwagi.

    Podoba mi się długość kurtki, która w odpowiednim miejscu dla kształtu
    sylwetki dzieli tułów i nogi. Niestety, nie mogę tego powiedzieć o
    długości rękawów. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie zawsze rzeczy
    gotowe, ze sklepów są dla nas idealne. Zachęcam jednak do nanoszenia
    drobnych poprawek. Skrócenie rękawa to dla krawca żadna filozofia, a dla proporcji  sylwetki  – zabieg może okazać się zbawienny. Za długi rękaw
    niepotrzebnie nadaje objętości oraz, o dziwo, skraca optycznie.

    Chciałabym też zwrócić uwagę na długości płaszczy, kurtek i marynarek w
    kontekście rozmiarów. Nasz rynek zalewa tzw. średnia rozmiarówka, czyli
    wszystkim znane S-XXL, inaczej 46-60. Rozmiary na sylwetki niższe to
    25-30. Większość rzeczy dostępnych w polskich sklepach jest odszywana na
    wzrost 176cm. W przypadku garniturów do wyboru są zwykle dwie lub trzy
    kategorie wzrostowe, także coś spośród tej niskiej. Niestety, bardzo
    niewiele firm oferuje okrycia wierzchnie dla niższych panów. Znalezienie
    dla nich idealnego płaszcza czy kurtki graniczy z cudem ze względu na
    brak możliwości wyboru. Tutaj znowu z pomocą przychodzi krawiec. Polecam
    szczerze.

    Wracając do stylizacji Pana Józefa…

    Drugim istotnym elementem jego zestawu ubraniowego stanowią spodnie.
    Proste, nie za szerokie i nie za długie.

    Poprzez czarny kolor kurtki, spodni i butów wkrada się nam tutaj pewna kolorystyczna nuda,
    ale dzięki temu optycznie została stworzona pionowa linia, która wydłuża i
    wysmukla sylwetkę.

    Butów “zmęczonych” czasem nie będę dodatkowo komentować.

    Moja ocena: 4

    No Responses
  • 27/02/14 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 22.02.2014

    Muzyk, kompozytor, wokalista, projektant ubrań dla dzieci, a ostatnio także
    aktor – wszystko w jednej osobie Czesława Mozila, którego stylizację dziś
    oceniam. Zdjęcie pochodzi z premiery komedii “Facet (nie)potrzebny od
    zaraz”, w której zagrał.
    Podoba mi się nonszalancja zaprezentowana przez Czesława. Z jednej strony
    sweter i przydługie spodnie włożone w buty. Z drugiej – czarno-biały zestaw
    kolorów, który nie budzi wątpliwości, co do tego, że jest elegancki. Świetne
    rozwiązanie, bo przecież wyjście do kina nie jest zobowiązujące, tym bardziej,
    kiedy jest to komedia. Ranga wydarzenia – mam na myśli fakt, że to premiera –
    została podkreślona kolorami.
    Czesław Mozil ma swój styl bycia i noszenia się. Lubi łamać konwenase,
    także te modowe, i przyznaję, że robi to z wielkim wdziękiem. Nie zawsze
    wszystkie elementy tworzą zgrabną całość, ale zestawowi, któremu dziś się
    przypatruję nie mam wiele do zarzucenia.
    Przed dwoma tygodniami rozpisywałam się na temat optycznego wydłużania
    sylwetki, które Czesława także dotyczy ze względu na jego niski wzrost. Pisałam
    wtedy w kontekście damskiej stylizacji, ale wiele z tego znajduje swoje
    odzwierciedlenie także w przypadku panów.
    Jednym ze stylizacyjnych “wydłużających” zabiegów jest stosowanie
    dekoltów w kształcie litery V. Innym – stawianie na rękawy nie dłuższe niż 3/4.
    Nie znaczy to, że niskim osobom nie wolno posiadać w swojej garderobie rzeczy z
    długimi rękawami, zachęcam jednak do ich podwijania czy podciągania tak, aby
    odkryć nadgarstki. Ważne jest także budowanie proporcji sylwetki kolorem, w
    taki sposób, by nie dzielić jej w poziomie w zbyt wielu miejscach.
    Brawa dla Czesława. Dekolt w serek jest. Odkryte nadgarstki też. Taki sam
    kolor swetra i spodni tworzy pionową, czyli wydłużająca, linię kolorystyczną.
    Zatem zastosował się do wszystkiego, co powyżej.
    Czesław jest artystą – artystą nietuzinkowym, trochę szalonym. Dzięki temu
    wolno mu więcej. Możliwe, że właśnie tego od niego oczekujemy, by było inaczej,
    niebanalnie, by nas zaskakiwał. Mnie się podoba dzisiejsza stylizacja i dlatego
    oceniam ją na 5. Dlaczego nie 6? Wszystko przez spodnie. Owszem sznurowane
    trzewiki nadały charakteru i zadziorności prostej stylizacji, ale szkoda, że
    tuż nad nimi jest aż tak duży nadmiar materiału nogawek. To, niestety, bardzo
    skraca optycznie.
    Moja ocena: 5
    No Responses
  • 13/01/14 celebryci , dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 11.01.2014

    Nie wiem, czy jeszcze komuś trzeba przypominać, kim jest Szczepan
    Twardoch
    . Oceniać jego styl, bynajmniej nie ten pisarski, to dla mnie
    wielka przyjemność. Od dawna nie miałam szansy powiedzieć o kimś tyle
    dobrego, ale do rzeczy… 

    Szczepan Twardoch
    Kolory skóry, włosów i zarostu świadczą o tym, że mamy do czynienia z
    ciepłym typem kolorystycznym. Bazę ubraniową Pana Szczepana stanowi
    dżinsowa koszula  i granatowa, wełniana marynarka. Niebieskości i jego
    pochodne zawsze będą kojarzyć się z chłodnymi barwami. I słusznie, choć
    w rzeczywistości nie każdy niebieski jest zimy. Niebieskości w wizerunku
    to także synonim profesjonalizmu. Jestem zachwycona całą kompozycją
    kolorystyczną zaprezentowaną przez Pana Szczepana. Po pierwsze dlatego,
    że nie ucieka w szaro-bure rzeczy niknąc w tłumie, że po prostu nie boi
    się kolorów. A po drugie, że postawiał na dodatki, które oddają
    charakter i podkreślają jego ciepły typ urody. 
    Kolejna ważna sprawa w kwestii dobrego stylu to odpowiedni rozmiar.
    Marynarka wydaje mi się delikatnie za duża i za długa. Proszę jednak
    zwrócić uwagę, że zdjęcie zostało zrobione od dołu, więc zrzucam to na
    niefortunne ujęcie i przekłamanie rzeczywistego stanu rzeczy. Co do
    spodni nie mam wątpliwości. Są za krótkie. Za krótkie według klasycznego
    podejścia do kwestii mody. Dla mnie osobiście przykrótkie nogawki mają
    swój czar. Zresztą jest to zabieg często stosowany przez Włochów, którzy
    uwielbiają eksponować buty, a nawet skarpetki i według nich dolna
    krawędź nogawki powinna jedynie dotykać krawędzi cholewki buta. Zasada
    ta jednak najlepiej sprawdza się w przypadku wąskich spodni, a model
    prezentowany przez Pana Szczepana do takowych nie należy. 
    O poszetkach wspominałam na łamach tej rubryki niejednokrotnie,
    natomiast nikt do tej pory nie dał mi jeszcze szansy, aby wypowiedzieć
    się na temat  krawatów zwanych knitem. Luźno tkane i o
    charakterystycznie chropowatej fakturze nie są zbyt lubianym przez panów
    dodatkiem, w Polsce nadmienię. Nie mam pojęcia z czego to wynika, bo sama
    często do nich namawiam swoich Klientów, ale bywają nieugięci – po
    prostu knity nie podobają się. Szkoda, bo jest to doskonały krawat do
    stylu casual. Świetnie sprawdza się do kardiganów, swetrów “w serek” i
    do sportowych marynarek. 
    Nasz dzisiejszy bohater modę zna i lubi się nią bawić, a to cieszy moje
    oko. Sportowa elegancja jest obecnie bardzo modna, ale niewielu osobom
    udaje się stosować ją w wielkim stylu. Stylizacja, którą właśnie
    oceniam, może posłużyć jako wzór i inspiracja dla innych panów na
    przyszłość. Pomimo moich drobnych uwag na temat długości, uważam, że
    Szczepan Twardoch prezentuje się świetnie i życzyłabym sobie i innym, aby więcej
    Panów miało odwagę ubierać się jak on. 
    Moja ocena: 6. 
    No Responses
  • 30/07/13 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 13.07.2013


    Marcelina Zawadzka, Miss Polonia 2011,
    w takim oto stroju pojawiła się na otwarciu salonów: optycznego i jubilerskiego
    w Silesia City Center.

    Marcelina Zawadzka
    Oczywiste jest, tytuł Miss nie bierze
    się znikąd, że Pani Marcelina jest kobietą śliczną, zgrabną, o doskonałych
    proporcjach. Dodam jeszcze, że także świadomą swoich atutów i eksponującą je
    bardzo umiejętnie.
    Dziś będę piała z zachwytu. Dawno tego
    nie było. Ma to głównie związek z faktem, że zwykle przypadają mi do oceny
    stylizacje oficjeli, których jedynym „modowym szaleństwem” jest sportowa
    elegancja, a i tak nie wykorzystywana przez nich w pełni możliwości. Bywa
    nudno, szaro-buro. A tu… Proszę bardzo… Nareszcie mamy kolor! Nareszcie coś
    się dzieje! Wiem i rozumiem, że okazja sprzyjała dużej dowolności, ale tak
    naprawdę zawsze możemy przemycać odrobinę fantazji do naszego wglądu, a przez
    to sprawiać, że nasze ulice będą bardziej przyjazne dla nas samych.
    Choć róż wydaje się być cukierkowy
    doskonale sprawdza się w przypadku osób o chłodnym typie urody. Niestety, nie on jest doceniamy. Czasem zrzucam winę na Dodę, która niewątpliwie wyrządziła mu swego rodzaju krzywdę, ale mam nadzieję, że róż wróci do łask, u wszystkich tych, którzy
    przekreślili go z powodu wspomnianej przeze mnie wokalistki.
    Na sukienkę warto zwrócić uwagę nie
    tylko ze względu na kolor, ale także fason. Asymetria i brak podkreślenia talii
    nie wyrządziły krzywdy Pani Marcelinie, ponieważ odkryła na tyle swoje nogi,
    byśmy sami dopowiedzieli sobie, że jej kształty są idealne. Na tyle idealne, że
    nawet nie musi ich sama eksponować.
    Buty i kopertówka w kolorze nude
    doskonale komponują się z sukienką. Pod względem kolorystycznym, stylu…
    Obecnie panuje trend, by buty i torba nie stanowiły kompletu i tak właśnie jest
    tak w przypadku ocenianej stylizacji. Proszę zwrócić uwagę, szpilki – ozdobione
    modnymi teraz ćwiekami w najmodniejszym złocie – oprócz  koloru nie mają wiele wspólnego z torebką.
    Duży błyszczący dodatek w postaci
    naszyjnika – świetnie, że nie złoty – to kolejny strzał w dziesiątkę.

    Moja ocena:  5
    No Responses
  • 10/12/12 celebryci , dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 6.10.2012


    Pani Nina Nocoń – prezenterka pogody Telewizji Silesia – tak
    oto zaprezentowała się na gali Kobiet Sukcesu Śląska.

    Nina Nocoń

    Swoim wizerunkiem Pani Nina bez wątpienia budzi bardzo
    pozytywne odczucia. Lubimy ją, prawda? Na pewno do tego przyczynia się uśmiech
    i jasny, lekki zestaw ubraniowy.

    O ile ogólnie nie mam większych zastrzeżeń do kolorystyki
    czy fasonów, bo Pani Nina wygląda całkiem nieźle, o tyle zwróciłabym uwagę na
    to, że strój ten bardziej nadaje się na letni, popołudniowy spacer niż
    jakąkolwiek galę. Gala = elegancja. Niestety, tego właśnie u Pani Niny zabrakło.
    W moich dzisiejszych rozważaniach pominę jednak brak
    wyczucia sytuacji, za który musiałabym mocno skrytykować Panią Niną, a bardzo
    tego nie chcę, ponieważ rzadko udaje mi się otrzymać zdjęcie do oceny, na
    którym widnieje osoba korzystającą z innych kolorów czy fasonów niż te
    najbardziej klasyczne. Odniosę się natomiast do konkretnych elementów
    stylizacji jako narzędzi budowania swojego wizerunku.
    Kolory wydobywają naturalną urodę Pani Niny. Rozświetlają i
    odświeżają.
    Fason sukienki z prostą, monochromatyczną górą, talią
    podkreśloną pasem oraz rozkloszowaniem (do tego w paski) u dołu doskonale
    równoważy proporcje sylwetki o szerszych ramionach niż biodra.
    Długość sukienki niebezpieczna, bo pokazuje więcej niż tylko
    kolano.
    Nie podoba mi się pas, który prezentuje się tanio w całym
    zestawie.
    Płaszcz. Zgaduję, że trencz – czyli klasyczny i uniwersalny.
    W niebanalnym, turkusowym kolorze, który polecam każdemu. Z uroczą podszewką w
    groszki – zawsze warto zwracać uwagę na niuanse!
    Wspaniałe buty. Proste, lakierowane, w kolorze nude – optycznie
    wydłużającym nogi. Na pewno doskonale nadałyby się do eleganckiej sukienki na
    galę.
    Dodatki w postaci dużych, wiszących kolczyków oraz szerokiej
    bransoletki są mało eleganckie, ale odpowiednie do sukienki.
    Zatem okazuje się, że największy problem stanowi wyczucie,
    co, gdzie i jak mamy nosić. Pani Nina nie jest w tym odosobniona.
    Moja ocena: 3 (bo pomimo
    całkiem trafnego doboru kolorów czy fasonów Pani Ninie nie udało się stworzyć
    wizerunku godnego gali Kobiet Sukcesu)
    No Responses
  • 13/08/12 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 31.03.2012 – Prima Aprilis


    Szymona Majewska.
    Barwna, dosłownie, postać polskiej sceny. Kolejny raz zaskakuje swoją
    wyszukaną, choć, niestety, nietrafioną stylizacją. Ale wszystko po kolei.

    Szymona Majewska
    Pani Szymona
    zdecydowała się na sukienkę w kształcie tuby z delikatnym drapowaniem. Zdeformowało
    to jej sylwetkę, bo ukryło talię, powodując, że wydaje się ona jej nie mieć, a
    do tego wyeksponowało odstający brzuszek. Na szczęście sukienkę ratuje dekolt i
    ładnie podkreślony biust, który sugeruje, że bohaterka mojej dzisiejszej oceny
    może być bardzo kobieca.
    Rozumiem, że
    wybór sukienki był podyktowany tym, by pokazać długie aż do nieba nogi. Owszem,
    długie ona są, jednak niekoniecznie warte pokazywania w całej okazałości z
    powodu bardzo kościstych kolan. Pani Szymona, podobnie jak ostatnio oceniane przeze
    mnie Candy Girl oraz Iwona Węgrowska, powinna przemyśleć długości swoich
    sukienek i spódnic, bo naprawdę nie warto pokazywać za dużo. Za mało także, we
    wszystkim powinna być równowaga.
    Zdecydowany plus
    za kolory. Różowe rajstopy, choć mocno prowokujące, są ciekawym elementem stylizacji. Bez względu na to, czy mi się ona
    podoba czy nie, muszę przyznać, że większość rzeczy ma swoje uzasadnienie
    kolorystyczne. Różowe rajstopy, kolczyki i piórko w toczku. Fioletowe buty
    nawiązują do koloru sukienki. Czarne rękawiczki, toczek i okulary. „Bogate”
    kryształowe bransoletki i pierścionki zostały podkreślone poprzez elementy
    zdobienia w oprawach okularowych. Nawet delikatna granatowa narzutka mnie nie
    razi – kolorystycznie, podkreślę raz jeszcze.
    Szkoda, że Pani
    Szymona nie dba o swój styl i o ile z kolorami radzi sobie całkiem dobrze, o
    tyle nie ma pojęcia o tym, w jaki sposób podkreślić atuty swojej sylwetki,
    które niewątpliwie posiada.
    Moja ocena: 2 (bo
    kolor w wizerunku to zdecydowanie za mało, by dobrze wyglądać, trzeba jeszcze
    zadbać o styl i fason)
    No Responses
  • 15/06/12 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 17.03.2012

    Candy Girl
    Moja dzisiejsza
    ocena dotyczy kolejnej stylizacji zaprezentowanej na gali rozdania Viva Comet.
    Nasza bohaterka to Candy Girl, czyli Barbara Hetmańska, 26-letnia wokalistka
    urodzona w Katowicach.
    Przed dwoma
    tygodniami oceniałam ubiór Pani Iwony Węgrowskiej, której wytknęłam brak
    umiejętności dobierania odpowiedniej długości spódnic czy sukienek. Niestety,
    dziś powiem o Candy Girl to samo. Jej tunika jest za krótka i eksponuje nogi
    zdecydowanie nie w taki sposób, jakby sobie tego życzyła ich właścicielka. 
    Stylizacja jest
    totalnie nieprzemyślana. Wszystko, delikatnie mówiąc, ociera się o plastik. I
    nawet gdybym bardzo chciała doszukać się w prezentowanym wizerunku jakiejś
    scenicznej kreacji – nie potrafię. Niejednokrotnie widziałam lepsze stroje Candy
    Girl, najczęściej inspirowane Lady Gagą lub Dodą, ale wtedy miały one jakieś
    zacięcie i charakter. Dziś w jej zestawie nie odnajduję nic interesującego. Co
    gorsza, tunika ze zdjęcia niewłaściwie „buduje” proporcje sylwetki. Tym
    bardziej, że został do niej dodany czarny pasek z dziwną tiulową kokardą, która
    zupełnie nie pasuje do całości.
    Buty. Owszem,
    ładne, ale na nogach Candy Girl wyglądają na dużo za duże.
    Moja ocena: 1 (bo
    wszystko razem wygląda kuriozalnie nieproporcjonalnie, a tego oko stylistki znieść
    nie może)
    No Responses
  • 12/06/12 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Kilka kolejnych ocen będzie dotyczyło osób, które uczestniczyły w tej samej imprezie. Przypatrzmy im się bliżej…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 03.03.2012

    Iwona Węgrowska
    Wśród obecnych na
    gali rozdania nagród Viva Comet była także Pani Iwona Węgrowska – piosenkarka
    pochodząca z Żor. Pani Iwona wielokrotnie już zaskakiwała swoimi, delikatnie
    mówiąc, nietrafionymi stylizacjami, dlatego tym razem niemal z ulgą odetchnęłam,
    kiedy ujrzałam ją w takiej oto odsłonie. Bo prawda jest taka, że Pani Iwona
    wygląda względnie dobrze i małe modyfikacje stylizacyjne sprawiłyby, że byłoby
    bardzo dobrze.
    Mam dwie uwagi. Tylko i aż dwie.
    Pierwsza z nich
    dotyczy długości sukienki, która jest zdecydowanie za krótka.
    Druga natomiast
    ma związek z makijażem. Owszem okazja bardzo wieczorowa, ale jak widać nawet w
    takim przypadku udaje się niektórym przesadzić. Polecam delikatniejsze
    podkreślanie oka.
    Plus za
    dopasowanie kolorystyczne poszczególnych elementów zestawu, buty oraz
    komponujące z całością dodatki. Koralowa kopertówka wydaje się lekko bazarowa,
    ale nie kłóci się z całością. 
    Moja ocena: 3 (bo
    odpowiednia długość spódnicy czy sukienki to podstawa w samoświadomości każdej
    kobiety)
    No Responses
1 12 13 14 15 16