• 24/01/13 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 01.12.2012

    Mirosław Nakonieczny

    Dr hab. Mirosław Nakonieczny – prorektor Uniwersytetu Śląskiego do spraw umiędzynarodowienia współpracy z otoczeniem i promocji, adiunkt w katedrze Fizjologii Zwierząt i Ekotoksykologii na Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska – zaprezentował się na wrześniowej konferencji prasowej dotyczącej Targów Książki w takim oto zestawie ubraniowym.

    Łączenie ciemnych kolorów bywa ryzykownym rozwiązaniem w przypadku osób o jasnej karnacji i włosach blond czy też przysprószonych siwizną. Jendak w przypadku Pana Mirosława połączenie to wydaje się być bardziej interesujące niż negatywnie wpływające na jego wizerunek. Nie zdominowało ono naszego bohatera, a nawet ładnie podkreśliło jego oczy. Dzieje się tak tylko wtedy, kiedy zastosonawe kolory nie są zbyt nasycone, głębokie, ale odpowiednio komponujące się z typem kolorystycznym urody.
    Pan Mirosław posatwił na kratę, która ostatnio wraca do łask. Kraciaste marynarki świetnie sprawdzają się w stylu casualowym. Ich formalność jest obniżona nie tylko tkaniną – najczęściej to tweed, ale także wzorem. Tutaj mamy pierwszy zgrzyt. O ile marynarka i koszula są w stosunku do siebie komplementarne, o tyle krawat – już nie do końca. Jego charakter zupełnie nie opowiada stylowi marynarki.
    Plus za odpowiedni rozmiar marynarki i wyglądające spod niej mankiety koszuli. 
    Minus za gadgety w kieszonce marynarki i rozpięty guzik – wszak Pan Mirosław stoi.
    Dla zinteresowanych – pod marynarką z tweedu bardzo dobrze wyglądają swetry w zestawie z koszulami z grubszej bawełny. Natomiast do kraciastych wełnianych marynarek świetnym dodatkiem są sztruksy, dżinsy oraz spodnie wykonane z ciepłej wełny i bawełny. 
    Właśnie spodnie są słabym punktem stylizacji Pana Mirosława. Za szerokie, za długie i stylowo odbiegające od górnych części garderoby. 
    A buty? Cóż… Mokasyny nigdy nie przestają być modne, jeśli są odpowiednio noszone.
    Moja ocena za wygląd ogólny: 3
    No Responses
  • 10/12/12 celebryci , dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 6.10.2012


    Pani Nina Nocoń – prezenterka pogody Telewizji Silesia – tak
    oto zaprezentowała się na gali Kobiet Sukcesu Śląska.

    Nina Nocoń

    Swoim wizerunkiem Pani Nina bez wątpienia budzi bardzo
    pozytywne odczucia. Lubimy ją, prawda? Na pewno do tego przyczynia się uśmiech
    i jasny, lekki zestaw ubraniowy.

    O ile ogólnie nie mam większych zastrzeżeń do kolorystyki
    czy fasonów, bo Pani Nina wygląda całkiem nieźle, o tyle zwróciłabym uwagę na
    to, że strój ten bardziej nadaje się na letni, popołudniowy spacer niż
    jakąkolwiek galę. Gala = elegancja. Niestety, tego właśnie u Pani Niny zabrakło.
    W moich dzisiejszych rozważaniach pominę jednak brak
    wyczucia sytuacji, za który musiałabym mocno skrytykować Panią Niną, a bardzo
    tego nie chcę, ponieważ rzadko udaje mi się otrzymać zdjęcie do oceny, na
    którym widnieje osoba korzystającą z innych kolorów czy fasonów niż te
    najbardziej klasyczne. Odniosę się natomiast do konkretnych elementów
    stylizacji jako narzędzi budowania swojego wizerunku.
    Kolory wydobywają naturalną urodę Pani Niny. Rozświetlają i
    odświeżają.
    Fason sukienki z prostą, monochromatyczną górą, talią
    podkreśloną pasem oraz rozkloszowaniem (do tego w paski) u dołu doskonale
    równoważy proporcje sylwetki o szerszych ramionach niż biodra.
    Długość sukienki niebezpieczna, bo pokazuje więcej niż tylko
    kolano.
    Nie podoba mi się pas, który prezentuje się tanio w całym
    zestawie.
    Płaszcz. Zgaduję, że trencz – czyli klasyczny i uniwersalny.
    W niebanalnym, turkusowym kolorze, który polecam każdemu. Z uroczą podszewką w
    groszki – zawsze warto zwracać uwagę na niuanse!
    Wspaniałe buty. Proste, lakierowane, w kolorze nude – optycznie
    wydłużającym nogi. Na pewno doskonale nadałyby się do eleganckiej sukienki na
    galę.
    Dodatki w postaci dużych, wiszących kolczyków oraz szerokiej
    bransoletki są mało eleganckie, ale odpowiednie do sukienki.
    Zatem okazuje się, że największy problem stanowi wyczucie,
    co, gdzie i jak mamy nosić. Pani Nina nie jest w tym odosobniona.
    Moja ocena: 3 (bo pomimo
    całkiem trafnego doboru kolorów czy fasonów Pani Ninie nie udało się stworzyć
    wizerunku godnego gali Kobiet Sukcesu)
    No Responses
  • 21/11/12 biznes , dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 15.09.2012

    Ludomir Tuszyński
    Oto Pan
    Ludomir Tuszyński, prezes Expo Silesia, która zajmuje się organizacją targów.
    Pierwsze
    wrażenie?
    Elegancki
    Pan, który wszystko zepsuł przez… Właśnie, jestem ciekawa, czy Państwo od razu
    zauważyli to, co ja.
    Bo w
    zasadzie jest dobrze, ale to jedno „ale” dyskredytuje całą stylizację.
    Zastosowane
    kolory ładnie komponują się z typem urody Pana Ludomira.
    Granatowy z
    fioletowym to ciekawe połączenie, aczkolwiek wiele by Pan zyskał pozostając w
    pobliżu tych kolorów w przypadku koszuli. Odcienie błękitu czy delikatniejszy
    fiolet byłby o wiele bardziej intrygujący.
    Garnitur –
    jednorzędowy, zapinany na dwa guziki, taliowany – jest dobrze odszyty i widać
    jego dobrą jakość.
    Czego zatem
    się „czepiam”?
    Odpowiedź
    jest bardzo prosta.
    Nic nie
    naprawi niewłaściwie dopasowanego rozmiaru. Dotyczy to wszystkich elementów
    garderoby, jednak w przypadku garnituru czy garsonki rozmiar jest szczególnie
    ważny, bo on buduje proporcje i posturę sylwetki. Trzeba nam nauczyć się
    patrzenia na siebie krytycznym okiem… albo odwrotnie – mniej krytycznym i nie
    chcieć zasłaniać wszystkiego pod rzeczami, które będąc za duże deformują.
    Oczywiście,
    wiele można nadrobić uśmiechem, jednak to nie zawsze, a nawet powiedziałabym,
    że rzadko wystarcza. Wciąż rażą mnie za długie rękawy marynarki i nogawki
    spodni.
    Szkoda,
    bardzo szkoda, bo mogło być tak dobrze…
    Pochwała za
    buty!
    Żeby
    jeszcze bardziej zaburzyć brak równowagi pomiędzy plusami a minusami dodam, że
    dolny guzik marynarki absolutnie powinien być odpięty.
    Zachęcam
    też do popracowania nad fryzurą, która w innym wydaniu mogłaby znacznie
    odmłodzić wizerunek Pana Ludomira. 
    Moja ocena:
    2
    (bo dobrze dobrany rozmiar to podstawa dobrego wyglądu!)
    No Responses
  • 12/11/12 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , polityka , styl , typy sylwetek

    Słów kilka o siemianowickich radnych

    Zapraszam do lektury artykułu autorstwa Pawła Szałankiewicza. Ukazał się on w piątkowym Dzienniku Zachodnim i dotyczył wizerunku radnych Siemianowic Śląskich. Tatiana Szczęch, znaczy ja, w roli eksperta. 🙂
    Wystarczy kliknąć w obraz, by wyświetlił się on w trybie pełnoekranowym.

    Moje pełne oceny stylizacji tutaj.

    T.S.

    No Responses
  • 31/10/12 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 23.06.2012


    Pierwszy
    raz na łamach naszej rubryki mam okazję oceniać osobę ponownie. W poprzednim
    roku wytknęłam kilka błędów stylizacyjnych Panu Waldemarowi Bojarun
    naczelnikowi wydziału promocji Urzędu Miasta Katowice, więc jestem ciekawa, czy
    wyciągnął on z tego jakieś wnioski. Zdjęcie, na podstawie którego oceniamy
    dzisiaj Pana Waldemara zostało zrobione 23 maja podczas konferencji “PR w
    samorządzie”.
    Waldemar Bojarun
    Jak to podkreślałam przed rokiem, Pan Waldemar powinien
    stosować głównie chłodne i zimne odcienie palety kolorystycznej. A tymczasem
    mamy już pierwszy „zgrzyt”. O ile ciemno-niebieski garnitur jest doskonały
    dla Pana Waldemara, o tyle kanarkowa koszula już nie do końca. Jest zbyt ciepła.
    Zdecydowanie lepszym wyborem byłby kolor cytrynowy. Dodam jeszcze, że żółty w
    ogóle nie jest kolorem preferowanym na salonach, a tym bardziej w biznesie –
    nawet jeśli modny. Stąd też wybór koszuli uznaję za wyjątkowo
    nieudany. Fioletowy krawat zdecydowanie znajduje się w arsenale rzeczy, którym
    Pan Waldemar może zaufać, niestety ów krawat zupełnie nie harmonizuje z kolorem
    garnituru. Z tego płynie ważna nauka dla nas wszystkich: możemy mieć na sobie
    idealnie dopasowane kolorystycznie – do naszego typu urody – rzeczy, ale wciąż
    popełniać błędy. Wszak największą sztuką jest umiejętność budowania z nich
    odpowiednich zestawów. Wielki plus za to, że zrezygnował Pan z czerni.
    Mam małe wątpliwości co do rozmiaru marynarki, którą Pan
    Waldemar prezentuje na sobie. Czyż nie jest ona zbyt barczysta? I do tego ma za
    długie rękawy. Podobnie nogawki spodni. Panie Waldemarze, koniecznie
    polecam znajomość z dobrym krawcem, który dopasuje wszystkie szczegóły
    uwzględniając Pana sylwetkę.
    Cieszę się, że skorzystał Pan z moich uwag co do butów, bo
    tym razem są one naprawdę świetne. Klasyczne, proste.
    Niebieski kolor ram okularowych ładnie podkreśla kolor oczu,
    choć wciąż namawiam do eksperymentowania z bezramowymi okularami, by jeszcze
    bardziej rozjaśnić i pokazać twarz.
    Moja ocena: 3 (za brak charakteru)
    No Responses
  • 23/10/12 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 30.06.2012


    Moja dzisiejsza ocena dotyczy Pani Katarzyny Krzemińskiej-Kruczek – byłej rzecznik prasowej byłego prezydenta Bytomia Piotra Koja.

    Katarzyna Krzemińska-Kruczek
    Czego możemy oczekiwać od wizerunku osoby piastującej stanowisko
    rzecznika prasowego? Otwartości oraz znajomości podstaw budowania swojego wizerunku
    i zasad dress code’u. Co widzimy na
    załączonym zdjęciu? Totalną ignorancję wszystkiego z powyższych.

    Nie powinniśmy pozostawać obojętni wobec tego, jak jesteśmy
    postrzegani przez innych. Bardzo
    chciałabym wierzyć, że to co mamy do powiedzenia jest najistotniejsze w naszej
    komunikacji z otoczeniem, jednak niestety nie jest to jedyny czynnik stanowiący
    o nas samych. Każdy z nas jest oceniany – świadomie lub nie – przez pryzmat
    swoich słów, tego, jak są one wypowiadane, jaka towarzyszy temu mowa ciała oraz
    – czy chcemy tego czy nie – jak wyglądamy. Ubiór jest jednym z czynników, które
    w największym stopniu kreują efekt pierwszego wrażenia rzucający cień lub
    światło na nasz przekaz werbalny. Warto mieć to na uwadze. Szczególnie cenna
    rada w pracy rzecznika prasowego.

    Mój odbiór Pani Katarzyny jest bardzo negatywny. Przede wszystkim
    dlatego, że swoim wizerunkiem  skupia
    zbyt dużą uwagę na sobie – na tym, jak niefortunnie dobrała poszczególne
    elementy stylizacji.

    Przykłady? Proszę bardzo… Marynarka jest za szeroka, o fasonie, który nie podkreśla kobiecości. Ogromne i
    ciężkie łańcuchy na smukłej i delikatnej szyi wyglądają kuriozalnie. Górne partie sylwetki optycznie wyglądają nieproporcjonalnie “ciężko” w stosunku do dołu. Spódnica… Nie
    na dziś, nie do tych nóg, nie po prostu. Rajstopy bardzo jasne, za jasne – do
    butów z odkrytym palcem (przypomnę tylko, że takowe nie są akceptowalne według
    zasad kodu ubioru) niedopuszczalne. Rozpuszczone włosy z przepaską w postaci słonecznych
    okularów to jeszcze jedno nieporozumienie.

    Przepraszam za moją kąśliwość dzisiaj, jednak od rzecznika prasowego
    wymagam więcej niż zwykle. Tym bardziej, kiedy jest nią kobieta.

    Moja ocena: 1 (bez dodatkowych komentarzy)
    No Responses
  • 29/09/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , sport , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 26.05.2012.


    Jacek Guzy – prezydent Siemianowic Śląskich – na imprezie i turnieju golfowym Silesia Business&Life Golf Cup, który odbywał się na polu golfowym w Siemianowicach, zaprezentował się w takiej oto stylizacji.

    Jacek Guzy
    Ponieważ trudno mi odnieść się do zwyczajnej, czarnej (!) koszulki wpuszczonej w zwyczajne jeansy, dziś moje rozważania będę dotyczyły stylu.
    Czy cokolwiek w tym zestawie zwraca większą uwagę? Tak – pasek z ogromnym, czyli bardzo niedyskretnym, logo producenta oraz ogromne, sportowe – co pewnie miało stanowić nawiązanie do sportowej okazji przy jakiej, Pan Jacek je założył – buty. Całość? No właśnie…
    Golf to bardzo specyficzna dziedzina sportu. Ma ona to do siebie, że jest dyscypliną ze wszech miar elegancką. I ta właśnie cecha jest niejako wpisana w etykietę zielonego sportu.  Golf to nie tylko koszulka polo (czyli z kołnierzykiem, którego u Pana Jacka brak) i spodnie (zdecydowanie nie jeansy) – to o wiele, wiele więcej. Golf to sport dżentelmeński, którego gracze dbają o kod ubraniowy, specyficzny styl, który odróżnia tę dyscyplinę od wszystkich innych. Zatem, czy to mężczyźni czy kobiety, choć występują w odzieży sportowej ma ona zawsze znamiona elegancji.
    Pan Jacek nie musi być golfistą, by dobrze prezentować się na imprezie, o której mowa. Samo bycie prezydentem zobowiązuje. Zdaję sobie sprawę z tego, że sportowa elegancja nie jest prostym zabiegiem dla Panów. Przerabiam to na co dzień ze swoimi Klientami. Trudno znaleźć złoty środek pomiędzy garniturem i krawatem a t-shirtem i jeansami.  Jednak jest to możliwe i jeśli ktoś ma z tym problem, zawsze może poprosić o pomoc specjalistów.
    I wisienka na torcie – fryzura. Nie podejrzewam, by Pan Jacek specjalnie przygotowywał ją na turniej golfowy, więc tym bardziej polecam zmianę swojego fryzjera.
    Moja ocena: 1 (za brak znajomości kodu ubioru)
    No Responses
  • 11/06/12 dress code , kolory , sport , styl , wizerunek po męsku

    Polscy piłkarze na wybiegu

    Aż samej trudno mi w to uwierzyć, ale “wmontowałam” się w klimat Euro 2012 i od piątku z nieudawanym zainteresowaniem śledzę losy rozgrywanych meczów. Dziś jednak dam upust memu skrzywieniu zawodowemu i będzie o Euro w kontekście wizerunku.
    Nie będę wypowiadała się na temat sportowych strojów, bo mają one swoje kanony i nic mi do tego.  Przecież nawet ich kolorystyki zmienić nie możemy. Natomiast chciałabym zwrócić uwagę na to, jak nasza drużyna prezentuje się poza boiskiem.

    Z uśmiechem pod nosem obserwowałam polską kadrę w odszytych na miarę garniturach. Wszyscy wyglądali godnie. Przede wszystkim – nie jak zbieranina przypadkowych piłkarzy, ale przygotowana do poważnej imprezy reprezentacja. Naprawdę byłam z nich dumna. 🙂 Cieszę się, że wreszcie ktoś zadbał o prezencję naszych kadrowiczów, bo  – czy chcemy tego czy nie – strój świadczy o naszym szacunku dla innych osób, sytuacji… a przecież jest ona wyjątkowa.

    Idealnie dopasowany fason, odpowiednia kolorystyka, nienaganny styl. I te buty…

    Drobną rysą na wizerunku niektórych piłkarzy okazał się być krawat, który nie zawsze został odpowiednio zawiązany. Sami zobaczcie…

    …jest albo za krótko:

     …albo za długo:

    Właściwej długości krawatu broni Wojtek Szczęsny.

    Powodzenia na mistrzostwach!

    T.S.

    No Responses
  • 16/05/12 dress code , kolory , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 21.01.2012
    Bożena Czekańska-Mirek
    Oto Pani Bożena
    Czekańska-Mirek
    , doktor socjologii, która pracuje m.in. na Uniwersytecie
    Śląskim.
    Moje pierwsze wrażenia?
    Ładne kolory i dobre proporcje. Gustownie i stylowo.
    Największą uwagę w
    prezentowanym zestawie ubraniowym przykuwa żakiet. Ciekawe rozwiązanie
    kolorystyczne. A jednak DA SIĘ uniknąć ulubionych przez większość szarości i
    czerni… Malinowy kolor w łagodnym, stonowanym odcieniu nie zdominował
    wizerunku. Bo czasem bywa tak… że najpierw zauważamy kolor, a potem daleko,
    daleko w tyle osobę, która go na siebie założyła. Na szczęście, Pani Bożena w
    tym zakresie odniosła wielki sukces.
    Nie mam zastrzeżeń do
    fasonu marynarki. Idealnie dopasowana, dobre długości. Choć byłoby to lepiej
    widać, gdyby Pani Bożena została „uchwycona” na zdjęciu w bardziej fortunnej
    pozie.
    Bluzka… niby oczywista,
    biała, a jednak zwraca uwagę na swoją niebanalność. Przede wszystkim nie jest
    typową koszulą z kołnierzykiem. Nie, żebym miała coś przeciwko takowym –
    wszystko jest kwestią tego,  co z czym
    zestawimy albo też jak to nosimy… W przypadku Pani Bożeny istotna jest jej
    długa szyja, która nie wymaga optycznie wydłużających dekoltów, dlatego
    wykorzystany zabieg wydaje się być idealnym.
    Czarne, wąskie rurki
    podkreślają szczupłe i długie nogi.
    Buty są ciut za „ciężkie”
    i bez polotu, jednak biorąc pod uwagę całość – wybaczam w ocenie ogólnej.
    Pani Bożena nie
    zdecydowała się na żadne dodatki. Choć jestem wyznawcą teorii, że to one
    stanowią o finezji kobiety – podoba mi się ten minimalizm. I bynajmniej nie
    powiem o tej stylizacji, że jest nudna. Wręcz przeciwnie. Kolor marynarki,
    ciekawy dekolt bluzki i modne spodnie świadczą o wyczuciu w kwestii stylu.
    Gratuluję.
    Mam tylko małą uwagę
    dotyczącą koloru włosów. Za żółto… To nie jest, niestety, blond…
    Moja ocena:  5
    No Responses
  • 18/04/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 26.11.2011

    Jacek Szymik-Kozaczko

    Moja dzisiejsza ocena
    stylizacji będzie dotyczyła Pana Jacka Szymik-Kozaczko, rzecznika prasowego
    Uniwersytetu Śląskiego. Zdjęcie zrobiono w trakcie konferencji, którą
    prowadził.

    Całkiem dobre pierwsze
    wrażenie. A co cieszy, drugie – po przypatrzeniu się szczegółom – tylko niewiele
    gorsze.
    Dobrze skrojony, modny
    fason garnituru ładnie profiluje sylwetkę Pana Jacka.
    Biała koszula bez
    zastrzeżeń. Jej mankiety poprawnie wyglądają spod rękawów marynarki. Wielkie
    brawa za to, bo jest to jeden z elementów najczęściej wytykany przeze mnie i
    Agnieszkę na łamach rubryki „Jak Cię widzą, tak Cię piszą…”.
    Spodnie,
    niestety, są za długie, z powodu załamań z tyłu i z przodu, co wyraźnie widać
    na zdjęciu. 
    Szara kolorystyka
    garnituru jest doskonałą bazą, do której w zasadzie wszystko powinno doskonale
    pasować. Powinno, ale tutaj mam małe „ale”, a mianowicie chodzi o kolor
    krawatu. Brakuje harmonii pomiędzy tymi dwoma zaprezentowanymi przez Pana Jacka
    odcieniami kolorów zestawionymi ze sobą. Bardzo szkoda.
    Najsłabsze są
    buty. Po co tak „zadzierać nosa”?
    Moja ocena: 4 (za
    za długie spodnie, niedopasowany kolor krawatu i buty)
    No Responses
1 9 10 11 12 13 14