• 20/03/12 biznes , dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Od tej opinii rozpoczynałam cykl “Jak Cię widzą, tak Cię piszą…” na naszym blogu. Jednak dla porządku chronologii publikacji – powtarzam ją raz jeszcze. 

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 22.10.2011.

    Na gali Business Centre Club w
    Promnicach Pan Eugeniusz Budniok, kanclerz Katowickiej Loży BCC,
    pojawił się w takiej oto stylizacji.

    Eugeniusz Budniok
    Chłodny, szary kolor garnituru wyostrza rysy
    twarzy Pana Eugeniusza. Jego jasny odcień doskonale nadaje się na letnie imprezy
    odbywające się na świeżym powietrzu. 
    Niestety, o kolorze krawatu nie mogę
    powiedzieć już tyle dobrego. Choć żółty potrafi wspaniale współgrać z
    szarościami – nie tym razem. Wszystko rozbija się o ciepłe i chłodne
    odcienie oraz intensyfikację koloru – nawet nie ze względu na nasycenie, ale
    na dominującą jego ilość, bo przecież robi różnicę, czy krawat jest szary z
    żółtym motywem ozdobnym, czy odwrotnie. Pan Eugeniusz postawił na ciepłe
    odcienie żółci, nie do końca odpowiadające swojemu typowi kolorystycznemu
    urody. Znacznie lepsza w jego przypadku byłaby cytryna. Odwróciłabym też
    proporcje pomiędzy kolorami – przewodnim żółtym a szarym deseniem. 
    Trudno mi wypowiadać się na temat fasonu
    marynarki, kiedy jest ona rozpięta i całkowicie straciła swój kształt. Przy
    okazji, warto nadmienić, że górny jej guzik powinien zostać zapięty, także ze
    względu na poprawę wyglądu sylwetki, ale przede wszystkim z powodu
    obowiązujących zasad dress code’u. 
    Słów kilka o długościach…
    Rękawy marynarki są ciut przydługie albo koszuli
    za krótkie. Jej mankiety powinny być wysunięte spod marynarki na co najmniej
    1cm.
    Spodnie mają idealną długość, jeżeli z przodu opierają się
    na bucie i tworzą małe (!) załamanie, a z tyłu sięgają górnej krawędzi obcasa.
    U Pana Eugeniusza zauważam załamanie z przodu i tyłu, a to przednie na pewno
    małym nazwać nie mogę. Prosty wniosek – zaprezentowane spodnie są za długie.
    Krawat powinien być tak zawiązany, żeby jego dłuższa część
    dotykała paska. Krótkiej nie powinno być widać. W zasadzie jest dobrze.
    Dzięki rozpiętej marynarce (czyli jest tego jakiś plus) mam
    szansę ocenić pasek. Skórzany, ze skromną klamrą jest bardzo trafnym wyborem.
    Jego czarny kolor nawiązuje do czerni butów. I na to, oczywiście, też się
    zgadzam, a nawet pochwalam.
    Wspaniałe włosy i uczesanie!
    Moja ocena ogólna: 3+
    No Responses
  • 05/03/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 27.08.2011
    Michał Buszek
    Oto kolejna odsłona
    stylizacji śląskich VIPów zaprezentowana przy okazji uroczystości wkopania pierwszej łopaty
    pod budowę nowego Muzeum Śląskiego. Moja dzisiejsza ocena będzie dotyczyła Pana
    Michała Buszek, który jest architektem miejskim Katowic.
    Miało być z
    fantazją. Miało być… Bo jest ciemniejsza koszula do jaśniejszej marynarki, jest
    ciekawy płaszczyk, szaliczek, ale wszystko, niestety, jakby z innej bajki.
    Bałagan
    jest już w samych kolorach. Czarny (w zasadzie różne odcienie czerni), beżowy,
    szary, granatowy – wszystko w jednym zestawie i każdy z nich w dużej ilości.
    Nie ma to ani ładu, ani składu. Pomijam faktury materiałów, które wzajemnie do
    siebie nie pasują.
    Naprawdę
    świetny jest płaszczyk. Ładnie i modnie skrojony, dobrze leży.
    Podoba mi
    się też szaliczek. Ze względu na materiał ma on charakter bardzo sportowy.
    Zarówno
    płaszczyk, jak i szaliczek to dobre elementy tej stylizacji, jednak tylko i
    wyłącznie, kiedy oceniamy je osobno. Kiedy jednak są one zaprezentowane w
    jednym zestawie, bardzo mnie to razi.
    Najsłabszym
    elementem całości jest marynarka. Daruję Panu Michałowi kolor beżowy, który zdecydowanie
    nie należy do jego palety kolorystycznej, ale nie wybaczę fasonu. Zaprezentowany
    styl amerykański jest zbyt szeroki na szczupłą sylwetkę Pana  Michała. Znacznie lepiej wyglądałaby na nim
    marynarka w stylu europejskim – czyli taliowana. Poza tym, aż trzy guziki? Nie
    ma takiej potrzeby, bo zaburza to proporcje i marynarka wygląda na za dużą.
    Wąskie
    spodnie na pewno podkreślają atuty sylwetki.
    Mam jednak problem,
    jak odnieść się do butów. I chyba znowu trzeba by spojrzeć na nie osobno, a
    potem jak się one mają do całości zestawu ubraniowego. W pierwszym przypadku
    jestem na tak, ale w drugim całkowicie na nie. 
    Moja ocena: 2+ (głównie za nieumiejętne dobieranie poszczególnych
    elementów garderoby do siebie wzajemnie)
    No Responses
  • 29/02/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 13.08.2011
    Mariusz Kleszczewski

    Kolejny raz przyglądam
    się stylizacji śląskiego VIPa zaprezentowanej na uroczystości wkopania
    pierwszej łopaty pod budowę nowego Muzeum Śląskiego. Dziś oceniam Pana Mariusza
    Kleszczewskiego
    , wicemarszałka województwa śląskiego.
    Pierwsze wrażenie, a
    nawet i drugie, bardzo pozytywne.
    Pan Mariusz zna „swoje”
    kolory bardzo dobrze, to widać. Nic nie dominuje, wszystko ze sobą harmonizuje.
    Walorowy – w jednym kolorze, ale w różnych jego odcieniach – zestaw jest
    doskonałą bazą, która staje się tłem dla twarzy człowieka, która ma wiele do
    powiedzenia. Szarości i grafity podkreślają wizerunek profesjonalisty. 

    Podoba
    mi się krawat w ciekawą krateczkę, choć może w tym przypadku zastosowałabym
    odrobinę koloru kontrastowego dla ożywienia całości. Jednak to byłoby zagranie
    opcjonalne, bo przecież Pan Mariusz zapewne posiada wiele krawatów, które mógłby
    trafnie dopasować do tej koszuli i tego garnituru razem.

    Co do fasonów też nie mam
    większych zastrzeżeń. Garnitur leży naprawę dobrze, choć mam małe ale. Panowie
    powinni dbać, aby zawsze spod marynarki wyglądały mankiety koszuli, więc w tym
    względzie poprawiłabym długość rękawów marynarki. Plus za długość spodni.
    Malutki minus za
    „zmęczone” buty z podniesionymi noskami.
    Moja ocena za ogólne wrażenie: 4+ (do 5 brakuje eleganckiego i nie
    zmęczonego czasem obuwia)
    No Responses
  • 23/02/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 30.07.2011

    Grażyna Kamińska
    Pani Grażyna Kamińska, naczelniczka
    Wydziału Inwestycji Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, na uroczystości wkopania
    pierwszej łopaty pod budowę nowego Muzeum Śląskiego zaprezentowała na sobie
    taką oto stylizację.
    Czarny kostium plus biała bluzka.
    Skądś to znamy?… Trudno mi kolejny raz komentować zestaw kolorystyczny, który
    na łamach naszej rubryki jest najbardziej lubianym przez śląskich VIPów i
    równie mocno nielubianym przeze mnie i Agnieszkę, o czym pisałyśmy już
    wielokrotnie. Jednak powtórzę jeszcze raz. Tylko zimnym typom kolorystycznym
    dobrze w takim zestawieniu. Charakterystyczne dla pań i panów „zim” jest to, że
    ich uroda toleruje, a nawet potrzebuje, jak najmocniejszych kontrastów
    kolorystycznych, żeby podkreślić ich walory. Bohaterka naszego zdjęcia „zimną”
    nie jest. Poza tym, czarny na lato?…
    Pani Grażyna, na szczęście dla
    siebie, zastosowała kilka rozjaśniających akcentów w postaci okularów,
    kolczyków i przede wszystkim szala, które zniwelowały ogromny kontrast pomiędzy
    jej karnacją a kolorami ubrań.
    Za nic pojąć nie mogę, jak do tego
    eleganckiego, co by nie powiedzieć, zestawu mają się baleriny w panterkę(!) i
    to w kolorach brązowo-rudych. Nie mam pojęcia, co mogło kierować Panią Grażyną
    przy doborze butów na to wyjście.
    Co z fasonami? Tak naprawdę na
    załączonym zdjęciu nie widać, jak układa się żakiet, czy spodnie. Nie podoba mi
    się to, bo generalnie garsonki cudnie potrafią podkreślić kobiece kształty albo
    ich nadać. Możliwe, że jest to kwestia niefortunnie zrobionej fotografii,
    dlatego nie chciałabym pastwić się nad czymś, czego dokładnie nie widać. Na
    pewno jednak rękawy marynarki są za długie, a spodnie za szerokie – nie wiem
    tylko, w którym miejscu najbardziej.
    Biały top ma duży dekolt, co
    powoduje, iż większą uwagę zwracamy na twarz, czyli Pani Grażyna, świadomie
    bądź nie, wykorzystała bardzo dobry zabieg stylizacyjny. Oczywiście, nie zawsze
    duży dekolt na oficjalnych, formalnych spotkaniach czy uroczystościach jest
    gwarantem sukcesu. Wszystko zależy od jego głębokości. A także tego, co chcemy
    osiągnąć swoim wizerunkiem. Bo przecież naprawdę (!) duży dekolt zadziała
    zupełnie inaczej niż ten Pani Grażyny. Podobnie jest z makijażem. Możemy
    skupić się na dwóch trójkątach – biznesowym lub intymnym. Podkreślając oczy
    makijaż ma bardziej charakter dzienny, biznesowy. Kiedy jednak pomalujemy usta
    mocną pomadką, wtedy efekt jest odwrotny. Generalnie możemy pozwalać sobie na
    wszystko, pytanie tylko przy jakiej okazji i jak chcemy być postrzegani przez
    innych.
    Luźno zarzucony szal jest lekko
    filuterny i nie tak bardzo zobowiązujący. To, że nie został on w żaden sposób
    zawiązany czy omotany powoduje stworzenie linii pionowych, które optycznie
    wyszczuplają i wydłużają sylwetkę.
    Plus za makijaż. Do tego bezramowe
    okulary, które go nie zasłaniają. Brawo.    
    Moja ocena: 3
    (głównie z powodu czerni oraz butów, które nijak mają się do całości)
    No Responses
  • 21/02/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 16.07.2011
    Elżbieta Bieńkowska
    W takiej oto stylizacji Pani Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego,
    pojawiła się na uroczystości wkopania pierwszej łopaty pod budowę nowego Muzeum
    Śląskiego
    Bardzo przyjemnie
    patrzy się na kobietę, która sprawnie posługuje się garderobą i makijażem, aby
    podkreślić swoją kobiecość.
    Chłodne kolory świetnie
    podkreślają urodę Pani Minister. Granat sweterka zamiast ulubionego przez
    oficjeli czarnego nadał elegancji, ale nie zdominował. Jasny szaliczek rozjaśnił
    twarz, a jego mocniejsze akcenty kolorystyczne, 
    choć ciągle w stonowanych odcieniach, ożywiły i zdynamizowały wizerunek.
    Doskonałe wykorzystanie kolorystyki, która nie dystansuje, ale wpływa na
    pozytywne postrzeganie osoby przez innych.
    Wspomniany wyżej
    kardigan ładnie podkreśla sylwetkę. Ciut lepiej wyglądałby, gdyby kończył się
    na linii bioder lub tuż nad nią, żeby lepiej zachować proporcje. Spódnica ma
    doskonałe ukośne przeszycia podkreślające kobiece kształty. Jej długość jest
    jak najbardziej odpowiednia, choć – wnioskując po zgranych łydkach – Pani
    Elżbieta może sobie pozwolić na spódnicę kończącą się na wysokości kolan.
    Zestawianie ciemniejszej góry z jaśniejszym dołem garderoby jest zawsze mniej
    eleganckie, jednak dopuszczalne. Warto jednak wiedzieć, że jaśniejszy kolor
    zawsze zwraca większą uwagę i optycznie powiększa, jednak w przypadku Pani
    Elżbiety to nie jest problem.
    Słabym elementem
    stylizacji są rajstopy, które są ciut za ciemne w stosunku do jasnej spódnicy.  Kolor cielisty sprawdziłby się znacznie
    lepiej.
    Modny fason
    butów, stylowo dopasowanych do zestawu ubraniowego. Odpowiednia wysokość
    obcasów. Bez zastrzeżeń.
    Odrobinę
    popracowałabym nad dodatkami. Zaprezentowany sposób wiązania szaliczka zaburza
    proporcje sylwetki. Brakuje też czegoś bardzo delikatnego na uszach.
    Makijaż
    podkreślający oczy jest najlepszym rozwiązaniem w świecie biznesu i polityki, o
    czym Pani Elżbieta najwyraźniej doskonale wie. 
    Moja ocena za ogólne wrażenie: 4+
    No Responses
  • 15/02/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 02.07.2011
    prof. Marian Zembala
    Tak oto prof. Marian Zembala, kardiochirurg, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu ubrał się na otwarcie nowego bloku w tymże szpitalu.
    Już na
    pierwszy rzut oka coś “nie gra” w tej stylizacji, choć w zasadzie każdy jej
    aspekt oceniany osobno mógłby uzyskać wysokie noty. No prawie każdy. Ale od
    początku…
    Kolorystyka. Bez wątpienia mamy do czynienia z chłodnym typem kolorystycznym, dlatego
    szarość jest jednym z lepszych wyborów. Może ciut za jasny ten garnitur, ale
    nie ze względu na typ urody Pana Mariana, a bardziej okazję, która była
    niezwykle uroczysta i wymagająca elegancji. Wybaczam jednak, bo kolor jest
    doskonale dopasowany do jasnej karnacji i koloru włosów. Do tego biała koszula,
    która działa jak wytrych w zestawach z szarymi rzeczami. Błękitny krawat jest
    smacznym akcentem, który nie zdominował całości.
    Fason.
    Wszystko topowo skrojone. Widać dobrą jakość materiału. Jest dobrze.
    Styl. No
    właśnie… o ten styl wszystko się rozbija. Pan Marian wygląda tak, jakby założył
    garnitur ze starszego, większego brata. Aż razi, jak bardzo za szerokie i za długie
    są marynarka i spodnie.  Bardzo, bardzo
    tego szkoda, bo wystarczyło tylko zadbać o odpowiedni rozmiar i stylizacja
    byłaby świetna.
    Dlatego moja dzisiejsza ocena to tylko i aż 2, bo jednak dobry rozmiar to podstawa dobrego wyglądu.
    No Responses
  • 20/01/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 18.06.2011
    Jerzy Gorzelik
    Po mojej surowej
    krytyce sprzed dwóch tygodni na szczęście nie będę musiała pastwić się nad błędami
    stylizacyjnymi  bohatera dzisiejszego
    zdjęcia. A będzie nim Pan Jerzy Gorzelik
    szef Ruchu Autonomii Śląska, członek zarządu województwa śląskiego.
    Przyjrzyjmy się
    bliżej zestawowi ubraniowemu, który Pan Jerzy zaprezentował z okazji uroczystości
    wręczenia nagród przyznawanych przez RAŚ. 
    Ogólne wrażenie dobre. 
    Bardzo modna
    fasonowo marynarka, zapinana na dwa guziki  ładnie podkreśla szczupłą sylwetkę
    Pana Jerzego. Żal tylko, że jej rękawy są ciut za długie, bo, niestety, nie
    wyglądają spod niej mankiety koszuli. Mam nadzieję, że jest ona z długim
    rękawem. Szkoda tylko, że muszę się tego domyślać. Proszę też zwrócić uwagę na
    rozpięty dolny guzik. Gratuluję znajomości posługiwania się dress code’em.
    Białej koszuli
    komentować nie trzeba, bo działa jak wytrych – szczególnie w zestawach z
    szarościami. Mamy tu doskonały tego przykład.
    Spodnie także
    modnie skrojone i nawet nogawki wydają się nie być za długie. Tego na łamach
    naszej rubryki jeszcze nie było!
    Krawat jest
    całkowicie poprawny, choć przyznaję, że mam już serdecznie dość „politycznych”
    zestawów kolorystycznych. Schemat z czerwonym krawatem powielany jest za często
    i stąd stał się zbyt czytelny.
    W stosunku do
    Pana Jerzego będę bardziej wymagająca niż zwykle, z dwóch względów:  po pierwsze – zna obowiązujące trendy, a po drugie – ma
    świetną sylwetkę, która na wiele mu pozwala. Dlatego też minus ode mnie za
    szeroki krawat. 
    Noski butów są
    zbyt podniesione do góry.
    Fryzura i zarost
    ładnie przystrzyżone.
    Okulary dobrane odpowiednio do kształtu twarzy
    i brwi.
    Naprawę przyjemnie ocenia mi się Pana Jerzego…
    Moja ocena: 5 (za ogólne wrażenie)
    No Responses
  • 12/01/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 4.06.2011
    Po udanych stylizacjach, które oceniałyśmy z Agnieszką przez
    ostatnie dwa tygodnie, przyszła pora na prawdziwe wytykanie błędów. Oczywiście,
    że zawsze znajdujemy jakieś „haczyki” w wizerunku osób prezentowanych na
    zdjęciach – to takie skrzywienie zawodowe, jednak nie „czepiamy się” dla
    zasady, raczej chcemy zwrócić uwagę na to, jak można ciut (lub nawet bardziej
    niż ciut) lepiej się prezentować.  Tym
    razem jednak wybrzmię pewnie wyjątkowo surowo.
    Tadeusz Serafin
    Cóż dobrego  (bo
    zwykle od tego zaczynam) można powiedzieć o stylizacji dyrektora Opery Śląskiej
    Pana Tadeusza Serafina? Nie jest czarno, to już działa na plus. Ogólnie o
    kolorach zestawu powiem tylko, że są akceptowalne. Przy jasnym kolorze włosów i
    karnacji oraz obecnej porze roku zadziałały.
    I chyba to by było na tyle, jeśli mówimy o pozytywnych
    aspektach prezentowanego stroju dziennego.
    Co robi koszula z krótkim rękawem do marynarki? Nie mam
    pojęcia, dlaczego wciąż jest to tak lubiany zestaw. Że niby wygonie? Chłodniej?
    Otóż nie godzę się na to. Czy we Włoszech nie panuje przypadkiem cieplejszy
    klimat niż u nas? A jednak tam nikomu nie trzeba tłumaczyć, że do eleganckiej marynarki
    nosi się tylko i wyłącznie koszule z długim rękawem. 
    Ale, ale…  Marynarka
    Pana Tadeusza ma charakter sportowy, choćby tylko ze względu na materiał, z
    którego została uszyta. Zatem koszula z krótkim rękawem powinna współgrać.
    Dlaczego tak nie jest? Sprawa jest prosta, chodzi o naszyte kieszonki z
    patkami. Otóż takiej koszuli powinniśmy dać szansę zaistnieć samej w sobie. A
    na pewno nie zestawiać jej z marynarką, która ma kolejne naszywane kieszenie.
    Ileż tych kieszeni jesteśmy w stanie znieść ze jednym razem?
    Dobrze, że Pan
    Tadeusz nie założył krawata do sportowej koszuli. Czyli mamy kolejny plus!
    Jeszcze kilka słów na temat marynarki, która wyjątkowo mnie
    „boli”. Nie ten fason do tej sylwetki. Za wysoko zapinana na guziki, za duża. O
    kieszeniach pisałam już wyżej. Wszystko to optycznie powiększa. Nie znajduję w
    niej zatem nic, co mogłoby sprawić, że Pan Tadeusz mógłby ją nosić z jakiejkolwiek
    okazji.

    Spodnie – jak to już zwykle bywa na łamach tej rubryki – za
    długie i za szerokie. Nie będę się nad nimi zbyt długo rozwodzić, bardziej
    chciałabym skupić się na butach. Za nic nie potrafię pojąć, czym kierował się
    Pan Tadeusz zakładając je do tego zestawu. Górne elementy garderoby sugerują,
    że starał się (nie ważne jak wyszło) ubrać sportowo, lekko, wiosennie. Te buty
    zdecydowanie takie nie są.  I do tego
    jeszcze ich rudy kolor? O co w tym wszystkim chodzi?
    I już na sam koniec – gdybym była Panem Tadeuszem
    przemyślałabym zmianę fryzjera.
    Moja ocena: 1 (bez dodatkowych komentarzy)
    No Responses
  • 02/01/12 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    A Nowy Rok zaczynamy od kolejnych odsłon naszych – moich i Agnieszki – opinii na temat stylizacji ubioru śląskich VIP’ów.

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn.7.05.2011

    Waldemar Bojarun
    Dziś kolejny raz oceniam
    stylizację męską – tym razem naczelnika wydziału promocji Urzędu Miasta
    Katowice Pana Waldemara Bojarun. Na załączonym zdjęciu możemy zobaczyć, jak
    ubrał się na uroczystość otwarcia skweru na katowickiej Ligocie.
    Pierwsze wrażenie
    – zdecydowanie pozytywne! Oczywiście, jest kilka rzeczy, które wymagają
    dopracowania, ale ogólnie jest dobrze.
    Pan Waldemar jest zdecydowanie zimnym typem urody. Charakteryzuje
    go chłodny odcień skóry oraz ciemne (choć już delikatnie „przyprószone”) włosy
    oraz mocno zaznaczona oprawa oczu. Jest szczęściarzem, bo tym typom
    kolorystycznym naprawdę wolno wiele. Mogą używać mocnych, zdecydowanych kolorów
    i łączyć je w ciekawe kontrastowe zestawienia, które nie zdominują
    wizerunku. Co więcej, zimne typy kolorystyczne mogą sobie pozwalać na czerń!
    Państwo doskonale znają już moje zdanie na temat tego ulubionego przez
    wszystkich koloru, jednak – jak widać – nie lubię go dla zasady, ale tylko
    dlatego, że tak niewielu z nas on pasuje. Z garderoby Pana Waldemara czarnych
    rzeczy bym nie wyrzucała, jednak zastanowiłabym się tylko, przy jakich okazjach
    z nich korzystać, bo jak już kilkukrotnie wspominałam jest to kolor budujący
    dystans i zdecydowanie nie wpływa dobrze na to, jak postrzegają nas inni.
    Szkoda, że Pan Waldemar zdecydował się na czarny płaszczyk
    do granatowego garnituru, bo to połączenie kolorystyczne jest bardzo
    nietrafione. Poza tym, na wiosnę lepiej pokusić się o coś jaśniejszego. Do
    fasonu nie mam zastrzeżeń. 
    Trudno mi się wypowiadać na temat garnituru, kiedy nie widać
    go dokładnie, ale na pewno rzucają mi się w oczy dwie sprawy – niezapięte górne
    guziki marynarki i za długie nogawki spodni. Te dwie rzeczy to najczęściej
    popełniane przez panów błędy.
    Krawat. Dobra długość. Biorąc pod uwagę trendy i sylwetkę
    Pana Waldemara, ciut za szeroki.
    Kolor czerwony ma ciepły odcień, podkreślony przez złotawe akcenty. W przypadku
    zimnych typów kolorystycznych polecam krawaty z dodatkiem fioletu, różu,
    niebieskości i srebra. Jeśli czerwony – to bardziej malinowy czy makowy niż
    pomidorowy. 
    Słabym punktem stylizacji są buty. Zadarte noski są passe.
    Plus za fryzurę i okulary z nadającym charakteru zausznikiem.
    Warto jednak zauważyć, że bezramowe oprawy byłyby równie dobre, jeśli nie
    lepsze ze względu na to, że bardziej uwydatniłyby kolor oczu Pana Waldemara.
    Moja ocena: 4 (bo jednak perfekcyjnie nie jest)
    No Responses
  • 10/12/11 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 19.03.2011

    Krystyna Doktorowicz
    Tak oto Pani prof. Krystyna Doktorowicz, dziekan Wydziału Radia
    i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, zaprezentowała się na
    konferencji prasowej.
    Sama nie wiem od czego zacząć…
    Pani Krystyna tonie w czerni. O zgrozo, w dwóch różnych jej
    odcieniach i to jest ta rzecz, która mocno razi. Jeżeli już naprawdę nie mamy
    pomysłu, jakie kolory zastosować w swoim wizerunku, niech kardynalną zasadą
    będzie, że nie łączymy ze sobą rzeczy czarnych z czarnymi, które odcieniem odbiegają od
    siebie.
    Prosty kardigan sprawdza się w każdej sytuacji. Ten ze
    stylizacji Pani Krystyny ma świetny dekolt, który ładnie wysmukla – przede
    wszystkim twarz, a jego długość ładnie podkreśla proporcje. Niestety, efekt ten
    gubi się, kiedy sweterek zostaje założony na sukienkę w tym samym kolorze. Dodatkowo,
    został on zapięty tylko na jeden guzik i to ten górny, a to optycznie poszerza
    dolne partie ciała. 
    Mieszanie złota ze srebrem jest teraz bardzo trendy,
    natomiast dużo ładniej na skórze Pani Krystyny wyglądałaby biżuteria matowa.
    Błyskotkom w tej stylizacji mówię nie. Szkoda, że nie został tu wykorzystany
    jakiś długi łańcuch zakończony większym kamieniem, który zdecydowanie
    poprawiłby proporcje.
    I sprawa najważniejsza. Makijaż. Dawno nie widziałam tak
    kuriozalnie pomalowanego oka – w sytuacji dziennej i niescenicznej. Przepraszam
    za uszczypliwość, jednak nie potrafię w tym przypadku inaczej. Pani Krystyna ma
    bardzo ładną i sympatyczną twarz, która została zdominowana przez czarne plamy
    zamiast oczu. Wbrew pozorom – przyciemnianie oka, a szczególnie, jeśli jest ono
    obrysowane z każdej strony, nie powoduje jego powiększenia. Na szczęście,
    możemy dopatrzyć się ich naturalnego koloru, więc wyobrażam sobie, że
    zastosowanie delikatniejszego makijażu oka w odpowiednich kolorach dałoby
    spektakularny efekt. Plus, za „spokojniejsze” usta.
    Mam tylko jeszcze jedną uwagę. W jakim celu Pani Krystyna
    trzyma w dłoniach okulary przeciwsłoneczne tuż przed konferencją prasową?
    Czyżby obawiała się blasku fleszy? Mam nadzieję, że okulary nie posłużyły jej
    jako opaska we włosy… które zresztą też nadają się do okiełznania.
    Moja ocena: 2, bo zawsze może być gorzej
    No Responses
1 10 11 12 13 14