• 05/11/12 kolory , wydarzenia

    (Polski) KONKURS

    Do wygrania 
    profesjonalna ANALIZA KOLORYSTYCZNA
    z paszportem kolorystycznym.
    Nagroda o wartości 350,-zł.
    Zwycięzca zostanie wylosowany spośród osób, które:
    – polubią nasz post dotyczący konkursu oraz
    – udostępnią ten post na tablicy swojego Facebook’owego konta.
    Konkurs potrwa do 19 listopada.
    Zapraszam do zabawy!
    T.S.
    No Responses
  • 31/10/12 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 23.06.2012


    Pierwszy
    raz na łamach naszej rubryki mam okazję oceniać osobę ponownie. W poprzednim
    roku wytknęłam kilka błędów stylizacyjnych Panu Waldemarowi Bojarun
    naczelnikowi wydziału promocji Urzędu Miasta Katowice, więc jestem ciekawa, czy
    wyciągnął on z tego jakieś wnioski. Zdjęcie, na podstawie którego oceniamy
    dzisiaj Pana Waldemara zostało zrobione 23 maja podczas konferencji “PR w
    samorządzie”.
    Waldemar Bojarun
    Jak to podkreślałam przed rokiem, Pan Waldemar powinien
    stosować głównie chłodne i zimne odcienie palety kolorystycznej. A tymczasem
    mamy już pierwszy „zgrzyt”. O ile ciemno-niebieski garnitur jest doskonały
    dla Pana Waldemara, o tyle kanarkowa koszula już nie do końca. Jest zbyt ciepła.
    Zdecydowanie lepszym wyborem byłby kolor cytrynowy. Dodam jeszcze, że żółty w
    ogóle nie jest kolorem preferowanym na salonach, a tym bardziej w biznesie –
    nawet jeśli modny. Stąd też wybór koszuli uznaję za wyjątkowo
    nieudany. Fioletowy krawat zdecydowanie znajduje się w arsenale rzeczy, którym
    Pan Waldemar może zaufać, niestety ów krawat zupełnie nie harmonizuje z kolorem
    garnituru. Z tego płynie ważna nauka dla nas wszystkich: możemy mieć na sobie
    idealnie dopasowane kolorystycznie – do naszego typu urody – rzeczy, ale wciąż
    popełniać błędy. Wszak największą sztuką jest umiejętność budowania z nich
    odpowiednich zestawów. Wielki plus za to, że zrezygnował Pan z czerni.
    Mam małe wątpliwości co do rozmiaru marynarki, którą Pan
    Waldemar prezentuje na sobie. Czyż nie jest ona zbyt barczysta? I do tego ma za
    długie rękawy. Podobnie nogawki spodni. Panie Waldemarze, koniecznie
    polecam znajomość z dobrym krawcem, który dopasuje wszystkie szczegóły
    uwzględniając Pana sylwetkę.
    Cieszę się, że skorzystał Pan z moich uwag co do butów, bo
    tym razem są one naprawdę świetne. Klasyczne, proste.
    Niebieski kolor ram okularowych ładnie podkreśla kolor oczu,
    choć wciąż namawiam do eksperymentowania z bezramowymi okularami, by jeszcze
    bardziej rozjaśnić i pokazać twarz.
    Moja ocena: 3 (za brak charakteru)
    No Responses
  • 28/10/12 kolory , metamorfozy , styl , typy sylwetek

    Metamorfozy (cz.9)

    Przed kilkoma dniami pokazałam efekty mojej współpracy z Asią. Dla przypomnienia:

    Nie “opowiedziałam” wtedy za wiele o tej metamorfozie, a to dlatego, że jej główna bohaterka sama ubrała wszytko w słowa:
    Przed spotkaniem z Tatianą w szafie miałam głównie czarne ubrania, dzwonowate spodnie, jedną wizytową spódnicę i worek kompleksów – a to kościste kolana, a to za długa szyja, a to płaska pupa… Nie używałam makijażu, bo szkoda mi było na to czasu, nie przejmowałam się modą, a ubrania wybierałam tak, by było mi po prostu wygodnie. Jedyną ekstrawagancją w moim wyglądzie były włosy w różnych kolorach tęczy i glany z czerwonymi sznurówkami i małymi biedronkami. 😉

    Jednak w momencie, gdy znalazłam życiową pasję i zaczęłam ją skutecznie łączyć z pracą, natchnęło mnie do tego, by zmienić coś w swoim wizerunku. Ziarenko zostało zasiane, gdy przyglądałam się metamorfozie koleżanki, która “wyszła spod rąk” Tatiany, więc gdy dojrzałam do zmian pierwsze spotkanie ze stylistką stało się moim prezentem urodzinowym.



    Gdy podczas analizy kolorystycznej okazało się, że jestem typem ciepłym i ani kolor czarny ani srebro nie są dla mnie trochę się podłamałam. Szybko jednak okazało się, że bogata paleta barw ciepłych, w których wyglądam dobrze, z powodzeniem zastąpiła nie najlepsze przyzwyczajenia.
    Z mojej garderoby niewiele zostało po analizie sylwetki i przeglądzie szafy. Bolało, ale dzięki  tym dwóm krokom polubiłam zakupy. 😉

    Najtrudniej było mi przekonać się do noszenia spódnic i sukienek, ale otoczenie pozytywnie reagujące na mój bardziej kobiecy look zdołało mnie przekonać, że czasem warto wyjść poza dotychczasowe schematy.

    Do zmian dojrzewałam powoli, trochę czasu zajęło mi oswojenie się ze spodniami rurkami, żywymi kolorami, ciekawymi dodatkami, butami na obcasach… Powoli leczę się z kompleksów, ucząc się podkreślać swoje mocne strony. Po zmianie fryzury i postawieniu na kolor bardzo zbliżony do naturalnego, w końcu czuję się dobrze sama ze sobą.


    Nie przywykłam do tego, że na ulicy oglądają się za mną także kobiety! 😉 Ale to naprawdę bardzo miłe. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko zakupów uzupełniających powoli wypełniającą się szafę i… kolejnych zakupów. 😉

    Dziękuję Tatianie, że potrafiła wydobyć ze mnie ukryte piękno – nie sądziłam, że kiedykolwiek dobrowolnie napiszę o sobie coś takiego. 😉 Mam nadzieję, że nasza współpraca pociągnie również innych do zmian na lepsze w swoim wizerunku.
    Dzięki, Asiu!
    T.S.
    One Response
    Metamorfozy (cz.9)
  • 23/10/12 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 30.06.2012


    Moja dzisiejsza ocena dotyczy Pani Katarzyny Krzemińskiej-Kruczek – byłej rzecznik prasowej byłego prezydenta Bytomia Piotra Koja.

    Katarzyna Krzemińska-Kruczek
    Czego możemy oczekiwać od wizerunku osoby piastującej stanowisko
    rzecznika prasowego? Otwartości oraz znajomości podstaw budowania swojego wizerunku
    i zasad dress code’u. Co widzimy na
    załączonym zdjęciu? Totalną ignorancję wszystkiego z powyższych.

    Nie powinniśmy pozostawać obojętni wobec tego, jak jesteśmy
    postrzegani przez innych. Bardzo
    chciałabym wierzyć, że to co mamy do powiedzenia jest najistotniejsze w naszej
    komunikacji z otoczeniem, jednak niestety nie jest to jedyny czynnik stanowiący
    o nas samych. Każdy z nas jest oceniany – świadomie lub nie – przez pryzmat
    swoich słów, tego, jak są one wypowiadane, jaka towarzyszy temu mowa ciała oraz
    – czy chcemy tego czy nie – jak wyglądamy. Ubiór jest jednym z czynników, które
    w największym stopniu kreują efekt pierwszego wrażenia rzucający cień lub
    światło na nasz przekaz werbalny. Warto mieć to na uwadze. Szczególnie cenna
    rada w pracy rzecznika prasowego.

    Mój odbiór Pani Katarzyny jest bardzo negatywny. Przede wszystkim
    dlatego, że swoim wizerunkiem  skupia
    zbyt dużą uwagę na sobie – na tym, jak niefortunnie dobrała poszczególne
    elementy stylizacji.

    Przykłady? Proszę bardzo… Marynarka jest za szeroka, o fasonie, który nie podkreśla kobiecości. Ogromne i
    ciężkie łańcuchy na smukłej i delikatnej szyi wyglądają kuriozalnie. Górne partie sylwetki optycznie wyglądają nieproporcjonalnie “ciężko” w stosunku do dołu. Spódnica… Nie
    na dziś, nie do tych nóg, nie po prostu. Rajstopy bardzo jasne, za jasne – do
    butów z odkrytym palcem (przypomnę tylko, że takowe nie są akceptowalne według
    zasad kodu ubioru) niedopuszczalne. Rozpuszczone włosy z przepaską w postaci słonecznych
    okularów to jeszcze jedno nieporozumienie.

    Przepraszam za moją kąśliwość dzisiaj, jednak od rzecznika prasowego
    wymagam więcej niż zwykle. Tym bardziej, kiedy jest nią kobieta.

    Moja ocena: 1 (bez dodatkowych komentarzy)
    No Responses
  • 22/10/12 kolory , metamorfozy , styl , typy sylwetek

    Metamorfozy (cz.8)

    Asia trafiła do SYNERGII kilka miesięcy temu. Miała znacznie krótsze włosy niż na poniższym zdjęciu, a ja wtedy jeszcze “z brzuszkiem”. Wiele wydarzyło się od naszego pierwszego spotkania, ale cieszę się, że wreszcie doszło do finalizacji metamorfozy, czyli wizyty u fryzjera. Czekałyśmy długo po to, by włosy Asi miały szansę urosnąć i by udało się uzyskać efekt, którego wyobrażenie miałam w mojej głowie od chwili, kiedy Asię ujrzałam.
    Asia saute to Asia przed metamorfozą, ponieważ makijażu nie stosowała praktycznie nigdy:
    Asia po zaproponowanych przeze mnie zmianach:

    Szerokie spodnie i nieśmiertelny polar – znaki rozpoznawcze Asi. Wiem, że wyda się to mało prawdopodobne, ale tak właśnie wyglądał jej strój dzienny:

    Tak oto wspólnie zbudowałyśmy proporcje sylwetki:
    Nowa Asia… w kolejnych odsłonach:

    Zdjęcia Asi po metamorfozie wykonała Justyna Typek.

    T.S.

    4 Responses
    Metamorfozy (cz.8)
  • 13/08/12 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 31.03.2012 – Prima Aprilis


    Szymona Majewska.
    Barwna, dosłownie, postać polskiej sceny. Kolejny raz zaskakuje swoją
    wyszukaną, choć, niestety, nietrafioną stylizacją. Ale wszystko po kolei.

    Szymona Majewska
    Pani Szymona
    zdecydowała się na sukienkę w kształcie tuby z delikatnym drapowaniem. Zdeformowało
    to jej sylwetkę, bo ukryło talię, powodując, że wydaje się ona jej nie mieć, a
    do tego wyeksponowało odstający brzuszek. Na szczęście sukienkę ratuje dekolt i
    ładnie podkreślony biust, który sugeruje, że bohaterka mojej dzisiejszej oceny
    może być bardzo kobieca.
    Rozumiem, że
    wybór sukienki był podyktowany tym, by pokazać długie aż do nieba nogi. Owszem,
    długie ona są, jednak niekoniecznie warte pokazywania w całej okazałości z
    powodu bardzo kościstych kolan. Pani Szymona, podobnie jak ostatnio oceniane przeze
    mnie Candy Girl oraz Iwona Węgrowska, powinna przemyśleć długości swoich
    sukienek i spódnic, bo naprawdę nie warto pokazywać za dużo. Za mało także, we
    wszystkim powinna być równowaga.
    Zdecydowany plus
    za kolory. Różowe rajstopy, choć mocno prowokujące, są ciekawym elementem stylizacji. Bez względu na to, czy mi się ona
    podoba czy nie, muszę przyznać, że większość rzeczy ma swoje uzasadnienie
    kolorystyczne. Różowe rajstopy, kolczyki i piórko w toczku. Fioletowe buty
    nawiązują do koloru sukienki. Czarne rękawiczki, toczek i okulary. „Bogate”
    kryształowe bransoletki i pierścionki zostały podkreślone poprzez elementy
    zdobienia w oprawach okularowych. Nawet delikatna granatowa narzutka mnie nie
    razi – kolorystycznie, podkreślę raz jeszcze.
    Szkoda, że Pani
    Szymona nie dba o swój styl i o ile z kolorami radzi sobie całkiem dobrze, o
    tyle nie ma pojęcia o tym, w jaki sposób podkreślić atuty swojej sylwetki,
    które niewątpliwie posiada.
    Moja ocena: 2 (bo
    kolor w wizerunku to zdecydowanie za mało, by dobrze wyglądać, trzeba jeszcze
    zadbać o styl i fason)
    No Responses
  • 11/06/12 dress code , kolory , sport , styl , wizerunek po męsku

    Polscy piłkarze na wybiegu

    Aż samej trudno mi w to uwierzyć, ale “wmontowałam” się w klimat Euro 2012 i od piątku z nieudawanym zainteresowaniem śledzę losy rozgrywanych meczów. Dziś jednak dam upust memu skrzywieniu zawodowemu i będzie o Euro w kontekście wizerunku.
    Nie będę wypowiadała się na temat sportowych strojów, bo mają one swoje kanony i nic mi do tego.  Przecież nawet ich kolorystyki zmienić nie możemy. Natomiast chciałabym zwrócić uwagę na to, jak nasza drużyna prezentuje się poza boiskiem.

    Z uśmiechem pod nosem obserwowałam polską kadrę w odszytych na miarę garniturach. Wszyscy wyglądali godnie. Przede wszystkim – nie jak zbieranina przypadkowych piłkarzy, ale przygotowana do poważnej imprezy reprezentacja. Naprawdę byłam z nich dumna. 🙂 Cieszę się, że wreszcie ktoś zadbał o prezencję naszych kadrowiczów, bo  – czy chcemy tego czy nie – strój świadczy o naszym szacunku dla innych osób, sytuacji… a przecież jest ona wyjątkowa.

    Idealnie dopasowany fason, odpowiednia kolorystyka, nienaganny styl. I te buty…

    Drobną rysą na wizerunku niektórych piłkarzy okazał się być krawat, który nie zawsze został odpowiednio zawiązany. Sami zobaczcie…

    …jest albo za krótko:

     …albo za długo:

    Właściwej długości krawatu broni Wojtek Szczęsny.

    Powodzenia na mistrzostwach!

    T.S.

    No Responses
  • 08/06/12 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , sport , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Dziś ulegnę narodowemu nastrojowi i tym razem nie będzie chronologicznie, ale na sportowo – bo jakże mogłoby być inaczej w dniu rozpoczęcia Euro 2012…
    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 21.04.2012
    Jerzy Dudek

    Jerzy Dudek, słynny piłkarz – bramkarz rodem z Knurowa, tak
    oto zaprezentował się na spotkaniu z uczniami jednej z katowickich szkół
    podstawowych.

    Zachwyca mnie swoboda i jednocześnie wyczucie stylu Pana
    Jerzego, bo wszystko jest tu na miejscu. Ale zacznijmy od początku…
    Kolory. Koszula + marynarka + krawat to zestaw walorowy,
    czyli w jednym kolorze, ale w różnych jego odcieniach – doskonale sprawdzający
    się u osób, których uroda nie toleruje zbyt mocnych kontrastów. Ze względu na
    jasne oczy oraz kolor włosów Pan Jerzy nie mógł wybrać lepiej.
    Fason. Wspaniała taliowana marynarka! Idealnie podkreślająca
    walory sylwetki. Świetna długość, która nie zaburza proporcji ciała. Krawat ani
    za wąski, ani za szeroki – po prostu idealny. Do jeansów też nie mam żadnych uwag.
    Styl. Proszę zwrócić uwagę na wszystkie dopracowane
    szczegóły i niebanalność każdego elementu stylizacji. Marynarka jest ozdobiona
    wspaniałymi guzikami, których nie da nie zauważyć. Spod niej widać mankiety
    koszuli. Może są one ciut za krótkie, ale biorąc pod uwagę, jak często widuję
    panów, którzy nie przywiązują żadnej uwagi do tego niuansu, wybaczam Panu Jerzemu.
    Dodam jeszcze, że marynarka jest poprawnie zapięta tylko na górny guzik. Krawat
    w delikatne kropki to świetne nawiązanie do ostatniego trendu, który opanował
    świat – mam tu na myśli wszechobecność groszków.  Jeansy razem z butami podkreślają sportowy
    charakter ubioru Pana Jerzego. Dla piłkarza, który pojawia się na spotkaniu z
    młodzieżą to idealny zestaw. Z jednej strony elegancki, ale z drugiej –
    z odrobiną nonszalancji.
    Moja ocena: 6 (za
    znajomość swoich kolorów i sylwetki oraz wyczucie w kwestii stylu i sytuacji)
    One Response
  • 16/05/12 dress code , kolory , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 21.01.2012
    Bożena Czekańska-Mirek
    Oto Pani Bożena
    Czekańska-Mirek
    , doktor socjologii, która pracuje m.in. na Uniwersytecie
    Śląskim.
    Moje pierwsze wrażenia?
    Ładne kolory i dobre proporcje. Gustownie i stylowo.
    Największą uwagę w
    prezentowanym zestawie ubraniowym przykuwa żakiet. Ciekawe rozwiązanie
    kolorystyczne. A jednak DA SIĘ uniknąć ulubionych przez większość szarości i
    czerni… Malinowy kolor w łagodnym, stonowanym odcieniu nie zdominował
    wizerunku. Bo czasem bywa tak… że najpierw zauważamy kolor, a potem daleko,
    daleko w tyle osobę, która go na siebie założyła. Na szczęście, Pani Bożena w
    tym zakresie odniosła wielki sukces.
    Nie mam zastrzeżeń do
    fasonu marynarki. Idealnie dopasowana, dobre długości. Choć byłoby to lepiej
    widać, gdyby Pani Bożena została „uchwycona” na zdjęciu w bardziej fortunnej
    pozie.
    Bluzka… niby oczywista,
    biała, a jednak zwraca uwagę na swoją niebanalność. Przede wszystkim nie jest
    typową koszulą z kołnierzykiem. Nie, żebym miała coś przeciwko takowym –
    wszystko jest kwestią tego,  co z czym
    zestawimy albo też jak to nosimy… W przypadku Pani Bożeny istotna jest jej
    długa szyja, która nie wymaga optycznie wydłużających dekoltów, dlatego
    wykorzystany zabieg wydaje się być idealnym.
    Czarne, wąskie rurki
    podkreślają szczupłe i długie nogi.
    Buty są ciut za „ciężkie”
    i bez polotu, jednak biorąc pod uwagę całość – wybaczam w ocenie ogólnej.
    Pani Bożena nie
    zdecydowała się na żadne dodatki. Choć jestem wyznawcą teorii, że to one
    stanowią o finezji kobiety – podoba mi się ten minimalizm. I bynajmniej nie
    powiem o tej stylizacji, że jest nudna. Wręcz przeciwnie. Kolor marynarki,
    ciekawy dekolt bluzki i modne spodnie świadczą o wyczuciu w kwestii stylu.
    Gratuluję.
    Mam tylko małą uwagę
    dotyczącą koloru włosów. Za żółto… To nie jest, niestety, blond…
    Moja ocena:  5
    No Responses
  • 02/05/12 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Choć nadszedł już maj, my dopiero zamykamy rok 2011. Mam na myśli tylko naszą rubrykę z Dziennika Zachodniego. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła publikować rzeczy bieżące. Jednak dla porządku – wszystko po kolei. 
    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 31.12.2011
    Jacek Borusiński
    Pomimo wielkiej sympatii
    jaką darzę Pana Jacka Borusińskiego, członka Mumio, aktora, którego możemy
    zobaczyć w nowości kinowej „Pokaż kotku, co masz w środku”, postaram się – jak
    zawsze – być obiektywna.
    Niestety, Pan
    Jacek nie wykazał się wielką fantazją w swoim ubiorze.
    Biorąc pod
    uwagę  bohaterów naszej rubryki wciąż
    pozostajemy w czarno-szarej konwencji. W tym przypadku ma ona jednak swoje
    uzasadnienie. Po pierwsze, Pan Jacek ze względu na kolor włosów i oprawę oczu,
    może pozwalać sobie na intensywne, głębokie odcienie kolorów w swojej
    garderobie. Po drugie, zdjęcie zostało zrobione na tle plakatu promującego
    wyżej wymieniony film. Pan Jacek gra w nim jedną z głównych ról. Zatem domyślam
    się, że „pstryk” nastąpił przed lub po projekcji – raczej w porze wieczorowej,
    bo tak to zwykle się odbywa, a stroje na wieczór rządzą się swoimi prawami…
    Dlatego dziś czerni krytykować nie muszę.
    Pan Jacek
    dysponuje wielkim atutem – szczupłą sylwetką. Jednak bardzo skutecznie
    stara się ją ukryć.
    Marynarka ma zdecydowanie
    za długie rękawy. Pozostawiając ją rozpiętą wygląda na za dużą. Problem tkwi
    też w jej długości sięgającej zbyt nisko za biodra, przez co Pan Jacek wydaje
    się mieć bardzo długi tułów i krótkie nogi.
    Koszula ma ładne,
    rozjaśniające, perłowe guziki, ale zupełnie nie rozumieniem, dlaczego nie
    została ona włożona do spodni. Przez ten zabieg znowu górne partie ciała optycznie
    wyglądają nieproporcjonalnie w stosunku do nóg.
    Faktura spodni
    nie komponuje z marynarką. Dodatkowo, są one stanowczo za długie i za szerokie. 
    Wydaje mi się, że
    założeniem Pana Jacka było osiągnięcie czegoś w rodzaju sportowej elegancji.
    Niestety, nie wyszło to zbyt zgrabnie. Jednak wielki plus za buty, które są
    zdecydowanie najciekawszym elementem prezentowanego na zdjęciu wizerunku. 
    W nowym roku
    życzę Panu Jackowi bardziej udanych stylizacji. Każdemu z nas tego życzę!
    Moja ocena: 2
    No Responses
1 15 16 17 18 19