• 03/12/14 Spell Your Shape , styl , szkolenie i warsztaty , typy sylwetek

    Powarsztatowo

    Szkolenia i warsztaty to duża działka z tego, czym zajmuję się na co dzień. 
    Synergiczne warsztaty odbywające się na przełomie jesieni i zimy oraz w okolicach wiosny są już tradycją.   
    Dziękuję wszystkim obecnym – za ciepłą atmosferę!
    Zdjęcia autorstwa Idy Kasprzyk. 🙂
    Jeszcze raz wielkie dzięki! I już teraz zapraszam na wiosenną edycję. 
    No Responses
    Powarsztatowo
  • 18/11/14 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 31.10.2014

    Przyjrzyjmy się wspólnie stylizacji Elżbiety Bieńkowskiej, która –  za
    każdym razem kiedy ją oceniam – występuje w innej roli… kiedyś
    minister rozwoju regionalnego, później wicepremier, a dziś komisarz
    Komisji Europejskiej ds. rynku wewnętrznego i usług, przemysłu,
    przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Zdjęcie
    zostało zrobione w czasie konwencji Platformy Obywatelskiej w Sosnowcu
    przed wyborami samorządowymi. 
    Elżbieta Bieńkowska
    Muszę przyznać, że z tych wszystkich “odsłon” Pani Elżbiety, jakie było
    mi dane oceniać – ta konkretna jest zdecydowanie najsłabsza. Już
    tłumaczę skąd ta moja negatywna opinia. 
    W stylizowaniu chodzi o budowanie proporcji sylwetki fasonem i kolorem
    oraz okraszanie ich dużą dozą własnego stylu. Nie bez znaczenie jest też
    fryzura i makijaż, te jednak pozostawię sobie na deser mojej dzisiejszej
    wypowiedzi. Sedno sprawy tkwi w samoświadomości. Staramy się podkreślić
    największe swoje atuty i zatuszować ewentualne mankamenty – z dużym
    naciskiem na to pierwsze. Skupiamy się na pozytywach, a pielęgnowanie
    kompleksów odstawiamy na bok. 
    Pani Elżbieta jest bardzo świadomą swojej kobiecości kobietą. Udowadnia
    to każdego dnia. W bardzo dobrym tego słowa znaczeniu. A wpadki?
    Zdarzają się każdemu… 
    …bo oceniana stylizacja może być rozpatrywana w kategorii “wpadki
    stylizacyjne”. Piękna kobieta, która postanowiła – na swoim przykładzie
    – doedukować wszystkich w kwestii optycznego skracania sylwetki.
    Wszystkie zabiegi wykorzystane. 
    Pani Elżbieta  postawiła na triki, które działają odwrotnie do
    najbardziej pożądanego – czyli optycznie skracają i dodają objętości. A
    są to: 
    – minimalny dekolt, 
    – baskinka, 
    – różne kolory garderoby na górne i dolne partie ciała, 
    – szeroka u dołu spódnica, o fatalnej długości do połowy łydki – która
    zwraca uwagę na szerszą część nogi, 
    – buty – zbyt niskie i zbyt mało odkrywające stopy. 
    Zwykle stawiamy na wydłużanie i wysmuklanie, ale nasza bohaterka
    zdecydowała się pójść pod prąd. Nawet grzywka to dodatkowy
    element wizerunkowy, który “skraca”. Generalnie cenię styl Pani Elżbiety, ale tym razem strój nie działa na jej korzyść.
    Kobiecość, nawet jeśli w spódnicy, nie została ładnie i zgrabnie
    uwypuklona. Szkoda bardzo. 
    Ogromny plus za trafność co do kolorystyki. Może buty i żakiet w tym samym
    kolorze to banał, ale same w sobie – w sensie kolorystycznym – pasują
    Pani Elżbiecie. 
    Brawa za delikatny, ale zdecydowanie obecny, makijaż. Ujęłabym tylko
    nieco bronzera, a zastąpiła różem… 
    Pani Elżbieta robi bardzo pozytywne wrażenie. Głównie ze względu na
    dobór kolorów i stosowny makijaż. Uśmiech robi swoje. Bo to przecież
    najładniejszy element garderoby. Szkoda jednak, że ubiorem dodała
    sobie lat. 
    Moja ocena: 3 
    No Responses
  • 13/11/14 Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Sylwetka A

    Pisałam już kiedyś o tym, dlaczego nazywam sylwetki literami. Wszystkich, którzy jeszcze nie czytali – odsyłam do drugiego numeru Magazynu Furelle lub tutaj. W jesiennym wydaniu mój krótki opis kolejnej sylwetki.
    Z potrzeby piękna…
    Sylwetka A
    Każda z nas może być piękna. Bez względu na rozmiar i wiek. Sedno sprawy
    tkwi bowiem w odpowiednim doborze fasonu do kształtu ciała. Proponuję trenować
    swój obiektywizm i „zdiagnozować” swoją sylwetkę, by uzyskać receptę na
    wspaniały wygląd.
    Dla równowagi – w poprzednim magazynie Furelle pisałam o sylwetce typu Y –
    dziś będzie o… A.
    Kształt litery sugeruje, jakie są proporcje sylwetki Pani A. Charakteryzuje
    je przewaga dolnych partii ciała nad górnymi. Decydujący jest rozstaw ramion w
    stosunku do bioder. Dodam tylko, że rozmiar biustu nie ma wpływu na ocenę typu
    sylwetki. W „przeliterowaniu” kształtów największe znaczenie ma porównanie:
    ramiona – biodra, dlatego kształt i rozmiar biustu mogą zostać potraktowane
    jako osobny temat.
    W ocenie typu sylwetki pomocne staje się uświadomienie sobie, w jaki sposób
    przybieramy na wadze. Jeśli w pierwszej kolejności tyjemy w dolnych partiach
    ciała – pupa, biodra, uda, łydki – najprawdopodobniej jesteśmy typem sylwetki
    A.
    Dodatkowo, osoby A-kształtne zwykle mają problem z zakupem rzeczy tej samej
    marki w jednym rozmiarze na górne i dolne partie ciała. Jedynym słusznym
    rozwiązaniem jest zastosowanie mniejszego rozmiaru u góry, a na dolne –
    większego.

    W ubieraniu chodzi o to, by optycznie dodawać i odejmować w celu uzyskania
    harmonii i równowagi proporcji, a w konsekwencji – zbliżenia się do wymarzonego
    typu X.
    W przypadku Pani A, wystarczy optycznie poszerzyć ramiona i pomniejszyć
    biodra.
    W pierwszej kolejności zwracamy uwagę na kolorystyczne równoważenie
    kształtów sylwetki. Góry powinny być  jaśniejsze i w żywszych kolorach,
    doły ciemne, stonowane, jednolite i zawsze matowe. Wzory i inne ozdoby mogą
    pojawiać się tylko u góry.
    Także takie detale, jak: faktura tkaniny, delikatne lamówki, subtelny haft,
    marszczone ramiona kierują wzrok ku górze, na twarz i szyję. Poduszki na
    ramionach i bufki są dla A idealne.
    Cechą charakterystyczną kształtów sylwetki A jest krótka talia. Dlatego też
    większość dostępnych w sklepach bluzek, żakietów i sweterków może być zbyt
    długa. Należy wtedy szukać modeli w małych rozmiarach. Nie warto popełniać
    błędu ukrywania ud pod długimi rzeczami, bo skrócą one nogi. Wszystkie
    górne części garderoby powinny kończyć się na kości biodrowej, nigdy w
    najszerszej części ud.
    Górne części garderoby zestawiamy z prostymi, luźnymi dołami, które są
    gładkie, matowe i lekko poluzowane w strefie krągłości dolnej połowy ciała.
    Stawiamy na stroje bez paska lub z minimalnym paskiem wszytym w talii, zamkiem
    i rozporkiem z boku. Wszystko po to, by uzyskać efekt płynnego przejścia
    pomiędzy górą a dołem. Optymalny krój spódnic dla sylwetki A to taki,
    który jest dopasowany w talii, luźny w biodrach albo miękko na nich
    drapowany. Należy unikać wszelkich plisowań. Zalecana długość – do połowy
    kolan.
    Dużym wyzwaniem jest znalezienie idealnej sukienki dla Pani A. Czasem
    najlepszym rozwiązaniem będzie kupienie jej o rozmiar większej i zaniesienie do
    krawca, żeby wyrównał proporcje miedzy górą a dołem. Są jednak dwa fasony
    sukienek, które powinny prosto z wieszaka pasować – sukienka z
    podwyższoną talią oraz sukienka wiązana szyta z koła.
    Niech moda wreszcie nabierze kształtów! Powodzenia w poszukiwaniu fasonów
    idealnych. Najważniejsze, że sukces jest realny.
    No Responses
    Sylwetka A
  • 31/10/14 Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Sylwetka Y

    Pisząc kolejny artykuł do Magazynu Furelle, uświadomiłam sobie, że nie publikowałam jeszcze na blogu tekstu popełnionego do poprzedniego numeru. Pisany w czerwcu, nic a nic nie stracił ze swojej aktualności. Zapraszam:
    xxx

    Z potrzeby piękna…

    Sylwetka Y
    W ostatnim numerze
    magazynu Furelle przekonywałam, że każda z nas może być piękna. Bez względu na
    rozmiar i wiek. Sedno sprawy tkwi bowiem w odpowiednim doborze fasonu do
    kształtu ciała. Przy okazji poprzedniego artykułu, zapowiedziałam cykl
    wypowiedzi dotyczących kobiecych sylwetek.
    Wszystko po to, by –
    trenując swój obiektywizm – „zdiagnozować” siebie i uzyskać receptę na
    wspaniały wygląd.
    Zacznę od sylwetki, z
    którą jako stylistka mam do czynienia niezwykle często… Y.
    Sam kształt litery
    sugeruje, jakie są proporcje opisywanego typu. Charakteryzuje go przewaga
    górnych partii ciała nad dolnymi. Decydujący jest rozstaw ramion w stosunku do
    bioder. Dodam tylko, że rozmiar biustu nie ma wpływu na ocenę kształtu
    sylwetki. Owszem, może on potęgować optyczne powiększenie, ale zdarza się, że
    również pani A – którą cechuje odwrotna do Y przewaga proporcji ciała – miewa
    obfity biust, a wciąż jednak pozostaje A. W „przeliterowaniu” kształtów
    największe znaczenie ma porównanie: ramiona – biodra.
    W ocenie dodatkowo pomocne
    staje się uświadomienie sobie, w jaki sposób przybieramy na wadze. Jeśli w
    pierwszej kolejności ciała nabieramy we wcześniej wspomnianym biuście lub
    ramionach, talii i brzuchu, najprawdopodobniej jesteśmy typem sylwetki Y.
    W ubieraniu chodzi o to,
    by optycznie dodawać i odejmować w celu uzyskania harmonii i równowagi
    proporcji, a w konsekwencji – zbliżeniu się do wymarzonego typu X.

    W przypadku pani Y, żeby uzyskać kobiece krągłości, wystarczy optycznie
    pomniejszyć ramiona i powiększyć biodra.

    Optycznie pomniejszają
    rzeczy proste, bez ozdób, dlatego górne części garderoby powinny być jak
    najbardziej minimalistyczne w formie. Szukamy fasonów o miękkich, naturalnych
    ramionach i wysoko wciętych pachach. Proste i delikatnie dopasowane bluzki, czy
    żakiety ze szwami, krojem i zaszewkami podkreślającymi biust są dla nas
    idealne. Zapominamy o bufkach i pagonach, bo one bardzo poszerzają ramiona.
    Zawsze odsłaniamy dekolt oraz nadgarstki – polecany jest rękaw 3/4. Nosimy
    bluzki i topy z szerokimi ramiączkami.
    Dół powinien być
    jaśniejszy, żywszy i we wzory. Warto
    zwrócić uwagę na równoważenie szerszych ramion, np. poprzez  marszczenie
    lub kieszenie po bokach, które nadają objętości biodrom. Świetnym rozwiązaniem są spódnice
    szyte z koła, z rozkloszowanym dołem i bombki. 
    Naszym największym atutem
    są  nogi, dlatego koniecznie musimy je eksponować i na nich koncentrować
    uwagę innych.

    Pokochajmy:

    •          klasyczny sweter w serek,
    •          topy i bluzki z szeroki ramiączkami,
    •          taliowane żakiety,
    •          rękawy ¾,
    •       biodrówki, spodnie cygaretki i wszystkie inne posiadające marszczenie i przeszycia na
      wysokości bioder,
    •          spódnice szyte z koła, bombki, z kieszeniami po bokach,
    •          płaszcze i kurtki z paskiem w talii.


    Niech moda wreszcie
    nabierze kształtów! Powodzenia w poszukiwaniu fasonów idealnych. Najważniejsze,
    że sukces jest realny.  
    No Responses
    Sylwetka Y
  • 22/08/14 kolory , metamorfozy , Spell Your Shape , typy sylwetek

    Metamorfozy (cz.14)

    Nie, nie wierzę w szybką zmianę zewnętrzną, na którą jest automatyczna zgoda wewnętrzna. Metamorfozy uczestników programów, które pokazują media, to tylko kreacja rzeczywistości. 
    Schemat jest podobny, a wygląda to tak… W ciągu jednego dnia kobieta spotyka kilku specjalistów od urody. Zakrywane są przed nią lustra. Ona ufając, że ktoś zrobi swoją pracę dobrze (czego absolutnie nie neguję), zdaje się na innych i ich plan, nie mając przy tym pojęcia na co się godzi. Finałem jest zobaczenie siebie, swojego nowego oblicza w zwierciadle. Są emocje, bywają łzy. Radości, szczęścia, niedowierzania. Mogę być piękna? To takie proste! Zaledwie kilka chwil!
    A ja pytam o jedno: Gdzie w ciągu tego jednego dnia było miejsce na poznanie osoby i dopasowanie do niej odpowiedniego stylu? Dobranie kolorów do urody, fasonów do sylwetki, fryzury do kształtu twarzy i makijażu do stylizacji to nie wszystko. W owych wspomnianych przeze mnie programach rzadko kiedy pada słowo “styl”. A to przecież klucz do sukcesu. Do zmiany trwałej. Do tego, by ta osoba umiejętnie posługiwała się strojem i makijażem na co dzień – samodzielnie. Jak się tego nauczyć w ciągu jednego dnia?

    Ostatnio czytając jakiś magazyn, który wpadł mi w ręce, trafiłam na artykuł o uczestniczkach programów, kobietach, które na oczach innych przeżywały spektakularne metamorfozy. Okazuje się, że po jakimś czasie niemal wszystkie wracają do starych przyzwyczajeń związanych z ich wizerunkiem. Dla mnie sprawa jest oczywista. Żyjąc w epoce pogoni za zmianami radykalnymi, nie dajemy sobie szansy na spokojne uczenie się siebie, nawet jeśli z pomocą innych. Nie chcę i nie lubię pracować w taki sposób. Czas! Czas to niezbędnik w owocnej pracy ze stylistą czy doradcą wizerunkowym. Pośpiech rzadko bywa sprzymierzeńcem, a w tym przypadku jest to wyjątkowo wyraźne.

    Ciekawa jestem, jak będzie z Asią. Wygrała konkurs, w którym nagrodą główną były konsultacje ze stylistą. Zostałam zaproszona do współpracy. Zrobiłyśmy analizę kolorystyczną i ocenę proporcji sylwetki, potem rozmowa o potrzebach garderobianych, z finałem w postaci wspólnych zakupów. Asia wygrała także 1.500,-zł, które miałyśmy razem wydać. Zadziałałam tylko ubiorem. Żadnych innych zmian wizerunkowych, zatem nie była to klasyczna metamorfoza. Raczej propozycja. Mam nadzieję, że z niej skorzysta. 🙂

    Zdjęcia robione telefonem na szybko w jednej z przymierzalni, więc nie są doskonałej jakości. Pierwsze od lewej – przed wspólnymi zakupami, kolejne trzy zdjęcia – moje propozycje zestawów ubraniowych na różne okazje. 

    No Responses
    Metamorfozy (cz.14)
  • 07/08/14 Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 2.08.2014

    Dyrektor biura handlowego Kolei Śląskich Agnieszka Lekston – podobnie jak kilka poprzednio ocenianych przeze mnie osób – znalazła się w gronie obecnych na konferencji podsumowującej
    tegoroczną Industriadę.
    Agnieszka Lekston
    Pani Agnieszka doskonale potrafi zadbać o naturalność. Ładny,
    szlachetny kolor włosów. Makijaż, który delikatnie podkreśla oczy
    i jednocześnie subtelnie rysuję linię ust. Piękne paznokcie.
    Wszystko w wyważony sposób podkreśla kobiecość i idealnie oddaje
    typ kolorystyczny, którym jest nasza bohaterka. Według najbardziej popularnej nomenklatury, mamy do czynienia z typem
    “lato”. Co to oznacza?
    Uroda pań i panów lato lubi chłodne odcienie kolorów, które nie są zbyt intensywne, raczej stonowane i pastelowe. Dotyczy to zarówno ubioru, jak i – w przypadku pań –
    biżuterii, makijażu czy farby do włosów. Stąd mój zachwyt w
    powyższym akapicie. Wszystko się zgadza, wszystko oprócz stroju.
    Osoby o letnim typie kolorystycznym powinny wystrzegać się czerni
    jak diabeł święconej wody. Jest on kolorem zbyt mocnym,
    powodującym, że cera wygląda blado. Zatem ganię za dobór żakietu,
    który silnie kontrastuje z błękitem bluzki – skądinąd dobrym dla
    Pani Agnieszki. Tyle o kolorach.
    Przyjrzyjmy się bliżej fasonom. Ważny jest odpowiedni dobór do
    kształtów sylwetki. 
    Na postawie zdjęcia, podejrzewam, że Pani
    Agnieszka reprezentuje sylwetkę Y. Cechuje ją przewaga górnych
    partii ciała nad dolnymi. Decydujący jest rozstaw ramion w
    stosunku do bioder.
    W ubieraniu chodzi o to, by optycznie dodawać i odejmować w
    celu uzyskania harmonii i równowagi proporcji, a w konsekwencji –
    zbliżenia się do wymarzonego typu X. W tym przypadku, żeby uzyskać
    kobiece krągłości należy optycznie pomniejszyć ramiona i
    powiększyć biodra. Największym atutem opisywanej sylwetki są nogi
    i to one powinny być szczególnie eksponowane, przykuwając większą
    uwagę niż górne partie ciała. 
    Optycznie pomniejszają rzeczy proste, bez ozdób, dlatego więc górne części garderoby powinny być jak najbardziej minimalistyczne w formie, ale też delikatnie dopasowane. Doły natomiast powinny nadawać objętości biodrom, żeby optycznie zrównoważyć szersze ramiona. Pozmieniałabym co nieco w tym konkretnym, ocenianym dziś, zestawie ubraniowym. Jeśli faktycznie nasza bohaterka
    jest reprezentantką Y, polecałabym następnym razem bardziej zadbać o
    rzeczy na dolne partie ciała, które będą jaśniejsze, żywsze, a
    nawet wzorzyste. 
    Styl. Tego brakuje mi najbardziej. Za nim zawsze stoi jakość. Nie
    widzę.
    Moja ocena: 3 (Za strój.)
    No Responses
  • 05/08/14 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 26.07.2014

    Kontynuując temat stylizacji  śląskich oficjeli zaprezentowanych na
    konferencji podsumowującej tegoroczną Industriadę – dziś przyglądam się
    bliżej Jolancie Pietryja-Smolorz, która jest wicedyrektor Muzeum
    Energetyki w  Łaziskach Górnych. 
    Tradycyjnie już mojej ocenie podlegają kolory, fasony i styl. 
    Jolanta Pietryja-Smolorz
    Chłodna tonacja to na pewno coś, co służy naszej bohaterce. Cały ten
    zestaw kolorów nie nazwałabym jednak zgrabnie rozegranym. Natomiast
    wielki plus z wybór niebieskości – łady i świeży kolor na każdą porę
    roku, w szczególności lato. 
    Wszystko wskazuje na to, że Pani Jolanta jest sylwetką O lub Y. Ze
    względu na strój nie jestem w stanie ocenić ze stuprocentową pewnością,
    co dobrze świadczy o naszej bohaterce. Tym niemniej, obydwa typy cechują doskonałe nogi. Panie O i Y są stworzone do noszenia
    sukienek. Nie chcę przez to powiedzieć, że spodnie są zakazane.
    Absolutnie nie! Proszę spojrzeć na zdjęcie, oto przykład odpowiednio
    dobranego kroju. Szczupłe i dopasowane ładnie eksponują zgrabne nogi. 
    Wyżej wspomnianym typom sylwetek bardzo służy ubieranie “na cebulkę” –
    top + rozpięta marynarka lub sweterek to zestaw idealny. Dobrze jednak,
    by dwie zestawiane rzeczy były w kontrastujących ze sobą kolorach, bo
    wtedy wyraźnie dzielą w pionie – optycznie wysmuklając i wydłużając
    górne partie ciała. Stąd też moja wcześniejsza uwaga, że kolorami można
    było osiągnąć lepszy efekt. 
    Sprawa bardzo istotna. Szafy pań o sylwetkach O i Y – szczególnie tych, które noszą
    rozmiary powyżej 40 – powinny opuścić żakiety i kurtki zapinane “na
    siłę”. Co więcej, nawet lepiej, aby te elementy garderoby były ciut za
    małe. Ważne, by dobrze leżały na linii ramion i pod pachami nie tworzyły
    się fałdy z nadmiaru materiału. Sam fakt dopinania, a raczej
    niedopinania,  trzeba pominąć i uznać za służący proporcjom. 
    Nie bez znaczenia w doborze ubrań jest duży biust. Uważałabym na
    rozkloszowane bluzki, ponieważ mogą one tworzyć efekt namiotu, ale za to
    brak kołnierza i rękaw o długości 3/4 to jedne z lepszych rozwiązań. 
    W zaprezentowanej stylizacji brakuje mi charakternych dodatków. Pani
    Jolanto, polecam pokochać dużą biżuterię, bo może się ona okazać
    zbawienna dla budowania Pani proporcji ciała. 
    Przyszedł czas i na ostatnią kategorię mojej oceny – styl. Chyba ciągle
    jeszcze do dopracowania… 
    Moja ocena: 3 


    No Responses
  • 08/07/14 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 21.06.2014

    Przy okazji zasadzenia drzewa przez prezydenta Komorowskiego przed
    Muzeum Śląskim posłanka do Sejmu RP Anna Nemś pokazała się w sukience,
    która posiadała znamiona koktajlowej. Podczas dziennych spotkań
    formalnych, które wymagają zachowania szczególnej elegancji takowa
    sprawdza się doskonale. A charakteryzuje się tym, że jest lżejsza,
    jaśniejsza i krótsza od wieczorowej, zawsze z niewielkim dekoltem. 

    Anna Nemś
    Zaprezentowana sukienka podoba mi się bardzo. Prosta i
    minimalistyczna, wręcz ascetyczna. Bez zbędnych fajerwerków. Tak, jest
    naprawdę piękna. Czy jednak był to najlepszy wybór dla Pani Ani? 
    Jasny kolor i asymetryczny krój powinien nadać lekkości i
    kobiecości, a stało się coś odwrotnego. Wszystko za sprawą nietrafionego
    fasonu do kształtu sylwetki. Mając tak kobiece kształty trzeba je
    odważnie eksponować. Nigdy nie ukrywać pod zbyt dużą ilością materiału. 
    Góra sukienki jest za bardzo zabudowana, spłaszczająca biust i z
    rękawem eksponującym ramię w nie najlepszym dla naszej bohaterki
    miejscu. Rozkloszowany dół potrafi ukryć obfite biodra i uda, ale żeby
    nie nadać dodatkowych kilogramów musi być z lekkiego materiału
    podążającego za naturalną linią ciała. 
    Sukienka nie zbudowała odpowiednio proporcji sylwetki Pani Ani.
    Każda z nas chce być boginią w kształcie X. Pani posłanka ma ogromne
    możliwości, ale tutaj nie zostały one wykorzystane i wyeksponowane w pełni. Dużo
    bardziej efektowna byłaby sukienka z zaznaczoną talią. O długości
    zasłaniającej kolana i jednocześnie odkrywającej strefę tuż pod nimi –
    zarówno z przodu, jak i z tyłu. 
    Natomiast ogromna pochwała należy się Pani Ani za fryzurę. Świetny styl, z nutką retro. Bardzo kobieco. 
    Moja ocena: 3+ (Za samą sukienkę dałabym 5, za dopasowanie do sylwetki 2. Plus za fryzurę.) 
    No Responses
  • 14/04/14 Spell Your Shape , typy sylwetek

    Sylwetka idealna

    Kolejny artykuł popełniony dla magazynu Furelle: 
    x x x
    W
    procesie kreowania wizerunku osób – z perspektywy stylisty
    – wiele uwagi poświęcam odpowiedniemu komponowaniu
    garderoby. Ważny jest kolor, fason i styl. Oczywiste jest,
    że „ubierając” swoich klientów biorę pod uwagę jeszcze
    wiele innych dodatkowych czynników, ale pozwolę sobie
    pominąć je w tym momencie. O kolorach pisałam ostatnio,
    styl niech pozostanie pieśnią przyszłości. Dziś natomiast
    chciałabym zapoczątkować cykl artykułów dotyczących typów
    kobiecych sylwetek oraz tego, jak w słuszny sposób budować
    ich proporcje.
    Podstawowe

    pytanie, jakie należy sobie zadać to: Czy istnieje
    sylwetka idealna? Każdej, absolutnie każdej kobiecie
    wydaje się, że tak. I zawsze ma ją ktoś inny niż ona sama.
    Nasze własne kształty postrzegamy jako trudne do ubierania
    i okiełznania. Zwykle łatwiej ma koleżanka, sąsiadka…
    Nie jest to kokieteria, bynajmniej, lecz kompleksy
    pielęgnowane latami. Otóż, z mojego punktu widzenia, czyli
    punktu widzenia stylistki – podkreślę raz jeszcze, KAŻDA
    sylwetka jest idealna. By prezentować się ładnie i kobieco,
    wystarczy dobrze poznać siebie i swoje proporcje oraz
    skupić się na pozytywach. Bez
    względu na rozmiar i wiek można wyglądać doskonale.

    Nasze decyzje zakupowe zwykle dyktowane są upodobaniami i… właśnie wyżej wspomnianym rozmiarem. Będę przekonywała, że to trochę za mało. Sukienka w dobrym rozmiarze, ale w fasonie nie dopasowanym do sylwetki potrafi zrobić więcej złego niż dobrego. To tak, jakby pomalować tylko jedno oko. I nawet jeśli makijaż tegoż oka byłby najpiękniejszy, myślę, że zgodnie stwierdzimy, że można lepiej. 
    Obecnie

    funkcjonuje wiele różnych podziałów na typy kobiecych
    sylwetek, ale ja proponuję ich zaledwie siedem. Z
    doświadczenia wiem, że im większy mamy wybór, tym trudniej
    nam zaklasyfikować się do konkretnej podkategorii. Nazywam
    sylwetki literalnie, bo taka nomenklatura wydaje mi się
    łaskawsza niż porównania do cegieł, gruszek i innych
    osobliwych przedmiotów, które – co prawda trafnie, ale
    jednocześnie też niefortunnie – opisują kobiece kształty.
    Wszak mówienie klientce, że jest typową cegłą, wydaje się
    być co najmniej niezręczne. O wiele bardziej elegancko
    brzmi, kiedy mówię, że jej sylwetka jest w kształcie H. 

    Przedstawiam Wam: 
    Istotą w “przeliterowaniu” sylwetki jest różnica pomiędzy rozstawem ramion i bioder oraz określeniu, czy ma ona talię wciętą lub nie. Nie bez znaczenia jest też wzrost. Wyróżniam sylwetki: X, A, Y, H, O, F oraz I. Póki co, pozostanę tajemnicza. O każdym z siedmiu typów opowiem bardziej szczegółowo w kolejnych artykułach. 
    W
    agresywnie wizualnym i zdominowanym obrazami świecie każdy
    jest oceniany na podstawie tego, jak wygląda i w jaki
    sposób się zachowuje. Z racji wykonywanego przeze mnie
    zawodu, dużo uwagi poświęcam ubraniom oraz innym
    zewnętrznym aspektom wizerunku. Chciałabym jednak mocno
    podkreślić, że to nie wygląd jest najważniejszy. Warto jednak odpowiednio o niego zadbać, by
    nie okazał się maską skrywającą człowieka, którym nie
    jesteśmy. Odpowiednio budowany wizerunek jest zaledwie
    makijażem (pełnym!), który uwypukla to, co w nas
    najładniejsze. Dlatego też warto poznać typ swojej sylwetki,
    by umiejętnie postępować z fasonami konkretnych elementów
    garderoby. Zapraszam do tej przygody razem ze mną, Spell Your Shape i
    Furelle.
    No Responses
    Sylwetka idealna
1 2 3 4 5 6