Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

January 12, 2012
January 12, 2012

Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 4.06.2011
Po udanych stylizacjach, które oceniałyśmy z Agnieszką przez
ostatnie dwa tygodnie, przyszła pora na prawdziwe wytykanie błędów. Oczywiście,
że zawsze znajdujemy jakieś „haczyki” w wizerunku osób prezentowanych na
zdjęciach – to takie skrzywienie zawodowe, jednak nie „czepiamy się” dla
zasady, raczej chcemy zwrócić uwagę na to, jak można ciut (lub nawet bardziej
niż ciut) lepiej się prezentować.  Tym
razem jednak wybrzmię pewnie wyjątkowo surowo.
Tadeusz Serafin
Cóż dobrego  (bo
zwykle od tego zaczynam) można powiedzieć o stylizacji dyrektora Opery Śląskiej
Pana Tadeusza Serafina? Nie jest czarno, to już działa na plus. Ogólnie o
kolorach zestawu powiem tylko, że są akceptowalne. Przy jasnym kolorze włosów i
karnacji oraz obecnej porze roku zadziałały.
I chyba to by było na tyle, jeśli mówimy o pozytywnych
aspektach prezentowanego stroju dziennego.
Co robi koszula z krótkim rękawem do marynarki? Nie mam
pojęcia, dlaczego wciąż jest to tak lubiany zestaw. Że niby wygonie? Chłodniej?
Otóż nie godzę się na to. Czy we Włoszech nie panuje przypadkiem cieplejszy
klimat niż u nas? A jednak tam nikomu nie trzeba tłumaczyć, że do eleganckiej marynarki
nosi się tylko i wyłącznie koszule z długim rękawem. 
Ale, ale…  Marynarka
Pana Tadeusza ma charakter sportowy, choćby tylko ze względu na materiał, z
którego została uszyta. Zatem koszula z krótkim rękawem powinna współgrać.
Dlaczego tak nie jest? Sprawa jest prosta, chodzi o naszyte kieszonki z
patkami. Otóż takiej koszuli powinniśmy dać szansę zaistnieć samej w sobie. A
na pewno nie zestawiać jej z marynarką, która ma kolejne naszywane kieszenie.
Ileż tych kieszeni jesteśmy w stanie znieść ze jednym razem?
Dobrze, że Pan
Tadeusz nie założył krawata do sportowej koszuli. Czyli mamy kolejny plus!
Jeszcze kilka słów na temat marynarki, która wyjątkowo mnie
„boli”. Nie ten fason do tej sylwetki. Za wysoko zapinana na guziki, za duża. O
kieszeniach pisałam już wyżej. Wszystko to optycznie powiększa. Nie znajduję w
niej zatem nic, co mogłoby sprawić, że Pan Tadeusz mógłby ją nosić z jakiejkolwiek
okazji.

Spodnie – jak to już zwykle bywa na łamach tej rubryki – za
długie i za szerokie. Nie będę się nad nimi zbyt długo rozwodzić, bardziej
chciałabym skupić się na butach. Za nic nie potrafię pojąć, czym kierował się
Pan Tadeusz zakładając je do tego zestawu. Górne elementy garderoby sugerują,
że starał się (nie ważne jak wyszło) ubrać sportowo, lekko, wiosennie. Te buty
zdecydowanie takie nie są.  I do tego
jeszcze ich rudy kolor? O co w tym wszystkim chodzi?
I już na sam koniec – gdybym była Panem Tadeuszem
przemyślałabym zmianę fryzjera.
Moja ocena: 1 (bez dodatkowych komentarzy)
dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku
Share: / / /

Leave a Reply

Your email address will not be published.

Archives