Całkiem niedawno pani premier Ewa Kopacz odwiedziła Śląsk. Oceniam dziś stylizację, w której spacerowała po Katowicach.
Ewa Kopacz |
Ciepłe kolory, które zdominowały ocenianą przeze mnie stylizację, może nie są najbardziej profesjonalne, ale na pewno ociepliły wizerunek naszej bohaterki, a nas nastawiły do niej przyjaźnie. Choć odcienie koloru pomarańczowego, koralowego są niebezpieczne dla cery chłodnych typów urody, należy zwrócić uwagę na to, że w psychologii kolorów kojarzą się one z otwartością i przedsiębiorczością, więc jeśli umiejętnie je wykorzystamy możemy sporo zyskać.
Kiedy mówimy o stroju służbowym i jego kolorystyce warto trzymać się trzech zasad:
Nie mam nic do zarzucenia fasonom.
Zgadzają się też wszystkie długości – żakietu i bluzki oraz spódnicy. Dzięki temu cała sylwetka wydaje się być bardzo proporcjonalna.
Cieliste szpilki + cieliste pończochy to najprostszy zabieg wydłużający nogi i wysmuklający całą sylwetkę.
Jest jednak kilka drobiazgów, które sprawiają wrażenie lekkiej niechlujności – jak na przykład, delikatnie pogniecione ubrania oraz torebka, z której wystaje notes czy kalendarz i papierosy. Następnym razem bardziej zadbałabym o szczegóły. Także sama fryzura oraz makijaż nie są dopieszczone.
Choć wizerunek Pani Ewy ze zdjęcia jest poprawny i sympatyczny, brakuje mi w nim jakiejś mocy i energii godnej premiera.
Moja ocena: 4