Oto Anna Dereszowska na wiosennej prezentacji ramówki stacji TVN.
Pani Ania postawia na elegancką i asymetryczną w formie… „małą czarną”?
W nomenklaturze modowej mała czarna to sukienka uniwersalna, uważa się, że na każdą okazję.
Sukienkę naszej bohaterki trudno zakwalifikować jako małą czarną, w tym najbardziej popularnym ujęciu, bo przez swój krój nie pozwala , na przykład, na zestawienie jej z marynarką czy żakietem.
Mała czarna zwykle ma klasyczny krój, który pozwala na różne wystylizowanie sukienki i w zależności od jej anturażu nabiera ona innego charakteru.
Chciałabym jednak przekonać panie do tego, że mała czarna wcale nie musi być czarna.
Tak się składa, że żyjemy w strefie klimatycznej, która sprzyja – generalizując – jasnej cerze i blond włosom w odcieniu, który kobiety często nazywają „mysim”. Większość z nas jest właśnie taka. Niektórzy narzekają, że nijaka. Polemizuję. Bo to tylko kwestia tego, jak my tę urodę okiełznamy, wykorzystamy, wystylizujemy. Czarny jest bardzo mocnym kolorem i dlatego nie sprawdza się najlepiej w przypadku słowiańskich typów urody, którą potrafi zdominować. W czerni gaśniemy i wyglądamy na zmęczonych. Zdecydowanie bardziej polecam małą granatową, grafitową lub śliwkową. Czarna – tylko i wyłącznie na wyjątkowe, wieczorowe okazje.
Moja ocena: 5
Publikacja: Śląsk Plus z dn. 22.02.2019 r. oraz Dziennik Zachodni z dn. 23.02.2019 r.