Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Dorota Ignatjew

maja 12, 2014
maja 12, 2014

Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Dorota Ignatjew

Bohaterką moich dzisiejszych rozważań o stylu będzie Dorota Ignatjew – aktorka, z-ca dyrektora ds. artystycznych Teatru Zagłębia w Sosnowcu. Zdjęcie pochodzi z uroczystości rozdania Złotych Masek, nagród teatralnych woj. śląskiego, która odbyła się w Teatrze Zagłębia właśnie. 

Dorota Ignatjew
Dawno nie miałam możliwości oceniać tak minimalistycznej stylizacji. Jestem fanką prostoty w jej czystej formie, dlatego dzisiejszy „przypadek” jest dla mnie szczególny.
 
Pani Dorota ma na sobie jedną jedyną rzecz – kombinezon wieczorowy.
 
Kombinezon sam w sobie to supermodna, a też jednocześnie jedna z najbardziej wymagających, części damskiej garderoby. Wymagająca, ponieważ dopasowanie jej do kształtów sylwetki potrafi przysporzyć wielu dylematów. Chciałabym jednak podkreślić, że kombinezon nie jest rozwiązaniem przeznaczonym tylko dla kobiet szczupłych i wysokich. Świetnie mogą się w nim odnaleźć i te panie, które chcą ukryć pewne niedoskonałości – szczególnie związane z dolnymi partiami ciała. Warunkiem jednak by to się udało, jest kombinezon w jednolitym kolorze i z bardziej sztywnego materiału, który ciało utrzyma w ryzach.
 
Kombinezon Pani Doroty jest doskonały. Podkreśla kobiecość i nie budzi żadnych kontrowersji. Idealnie leży na linii ramion, pozostając w równowadze z biodrami. Pasek ze srebrzystym, czy też po prostu błyszczącym elementem, pięknie podkreśla talię. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na dekolt, który jest wyjątkowo głęboki. Zważywszy jednak na kontekst sytuacji wieczorowej jest on jak najbardziej na miejscu.
 
W stylizacji damskiej mówimy o dwóch trójkątach – biznesowym oraz intymnym. Pierwszy odnosi się do strefy oczu i nosa, a drugi – ust i dekoltu. Na trójkącie biznesowym skupiamy uwagę w przypadku stylizacji dziennych, do pracy. Kiedy jednak sprawa dotyczy kreacji na wieczór i to bardziej uroczysty niż zwykle, tym bardziej namawiam do eksponowania trójkąta intymnego. Oczywiście, wszystko powinno pozostać w dobrym tonie i smaku. Przykład Pani Doroty jest godny naśladowania.
 
Pozostając w minimalistycznej konwencji całej stylizacji buty z odkrytym palcem, tak zwane peep-toe, to jak najbardziej słuszny wybór. Przypomnę tylko, że do takowych nigdy przenigdy nie zakładamy rajstop, o czym nasza bohaterka wie doskonale.
 
Jedyny dodatek stanowią niewielkie kryształowe kolczyki. Bez zbędnych fajerwerków.
 
Pani Doroto, brawo! Zachwyciła mnie Pani bez reszty. Stylizacja jest absolutnie doskonała.
 
Moja ocena: 6
 
Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 10.05.2014
Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl
Share: / / /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Archiwa