Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Piotr Litwa

sierpnia 25, 2014
sierpnia 25, 2014

Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Piotr Litwa

W ubiegłym tygodniu żyliśmy, przynajmniej niektórzy z nas, emocjami związanymi z Tour de Pologne. Tak się składa, że jego ostatni etap kończył się w Katowicach. Gratuluję Rafałowi Majce. Zwycięzcy nagrodę wręczał wojewoda śląski Piotr Litwa i to jego strój stanie się tematem mojego dzisiejszego wywodu. Będzie o sztuce noszenia… Bo okazuje się, że mając świetnie dobrane rzeczy pod względem koloru, fasonu, nawet stylu do okazji, wciąż jednak można wszystko zepsuć. Ale od początku…

Z powyższego wynika, że będę też chwalić. Należy się.
 
Piotr Lichwa (pierwszy od lewej)
Doskonale skomponowany kolorystycznie zestaw. Elegancka biała koszula podkreślająca wagę wydarzenia. Ciemny, ale nie ZA ciemny do sytuacji dziennej, garnitur. Idealnie dobrany krawat, którego różne odcienie niebieskości nawiązują do tonacji garnituru. Dodam tylko, że do granatów lepiej sprawdzają się brązowe buty, natomiast czarne wciąż są poprawne, więc moja uwaga nie ma znamion krytyki.
 
Drugi plus za odpowiedni rozmiar garnituru, co wyraźnie widać na linii ramion. Rękawy może o 1 centymetr przydługie, nogawki o więcej, ale nie to jest największym problemem w przypadku zaprezentowanej stylizacji.
 
Garnitur trzeba umieć nosić. Szczególnie, kiedy piastuje się stanowisko wojewody. Sprawa dotyczy dwóch kwestii.
 
Pierwsza ma związek z samą marynarką. Diabeł tkwi w szczegółach. Mam tu na myśli guziki oraz wiedzę, które z nich powinny być zapięte, a które pozostawione rozpięte w momencie, kiedy mężczyzna przybiera postawę stojącą.
 
Pan Piotr zdecydował się na marynarkę jednorzędową, więc opowiem tylko o nich. W przypadku jednego guzika sprawa jest oczywista – zapinamy go. Marynarkę na dwa guziki zapinamy tylko na górny guzik. Natomiast marynarkę na trzy guziki – zapinamy dwa górne lub tylko środkowy. Siadając – w każdym przypadku – rozpinamy wszystkie guziki. Marynarki dwurzędowe nie są obecnie zbyt popularne, ale to tylko kwestia czasu. Już za chwilę będzie to prawdziwy krzyk mody, proszę mi wierzyć. Warto oswajać się z tą myślą. Kiedy znowu zawitają na salonach, przypomnę jakie są zasady dotyczące 4 i 6 guzików.
 
Natomiast jest jeszcze ta druga kwestia, na którą chciałabym zwrócić uwagę Państwa, bardziej panów i samego naszego bohatera. Rozumiem, że kieszenie są wygodne, bo dają możliwość przechowywania rzeczy, które zwykle chcemy mieć przy sobie. Proszę jednak zobaczyć, jak to nieelegancko wygląda, wręcz fatalnie, kiedy są one wypychane. Rozumiem, że portfel, klucze, telefon, pewnie jeszcze pióro czy długopis… Co z tym począć? Jako alternatywne rozwiązanie proponuję teczki, aktówki, albo po prostu torebkę partnerki. Osobiście skłaniam się ku jeszcze innemu rozwiązaniu. A mianowicie – mam na myśli ograniczenie rzeczy osobistych do niezbędnego minimum. Zamiast pliku kluczy – wybrać te najważniejsze. Zamiast pełnego dużego portfela – zabrać tylko kartę płatniczą i np. dokument tożsamości. I wszystko
schować do wewnętrznej kieszeni marynarki.
 
Moja ocena: 3+
 
Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 16.08.2014
dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku
Share: / / /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Archiwa