Oto Mirosław Krenz, sekretarz ds. organizacyjnych loży katowickiej Business Centre Club, i jego strój, w którym zaprezentował się na gali BCC w Promnicach.
Mirosław Krenz |
Oto Mirosław Krenz, sekretarz ds. organizacyjnych loży katowickiej Business Centre Club, i jego strój, w którym zaprezentował się na gali BCC w Promnicach.
Mirosław Krenz |
Marcin Krupa |
Bogdan Fiszer |
Garnitur – sam w sobie – jest świetny. Dobry kolor oraz fason. Patki przy kieszonkach świadczą o jego delikatnie sportowym charakterze.
Doceniam wiedzę naszego bohatera dotyczącą prawidłowego zapinania guzików marynarki. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą lub zapomnieli – marynarkę na dwa guziki zapinamy tylko na ten górny, dolny pozostawiając rozpiętym.
Pan Bogdan nie zadbał jednak o szczegóły, które mają kolosalne znaczenie dla budowania proporcji sylwetki i wyglądu ogólnego. Mowa tu o odpowiednich długościach – zarówno rękawów, jak i nogawek. I jedne, i drugie są przydługie. Marszczenia na ramionach i materiałowa harmonijka u dołu spodni są niepotrzebne, wręcz przeszkadzające i szkodzące sylwetce.
Koszula i krawat są w zupełnie innym klimacie. Tak, wiem, to zwykła klasyczna męska koszula, ale – w intensywnym kolorze, co modne było przed laty. Może gdyby jeszcze kolor ten nawiązywałby do typu kolorystycznego, jakim jest Pan Bogdan, wtedy nie uderzało to aż tak bardzo. Jestem pewna, że nasz bohater wygląda znacznie lepiej w jaśniejszych i bardziej kontrastowych kolorach. Biel w odcieniu śmietany czy delikatny błękit byłby idealne.
Krawat jest w nawiązaniu kolorystycznym do koszuli. W związku z tym, że koszula nie należała do najlepszych wyborów, podobnie jest i z krawatem, który ma się nijak do głębokiego granatu garnituru.
W wizerunku chodzi o uzyskanie harmonii – w pierwszej kolejności tej kolorystycznej. Bez niej, rzeczy – nawet najlepszej jakości, najodpowiedniej dobrane fasonem do kształtów sylwetki – będą wyglądały nijako, a my razem z nimi.
Moja ocena: 3-
Publikacja: Śląsk Pluz z dn. 31.07.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 1.08.2015
Bogusław Śmigielski |
Kolejny owoc współpracy z HR Polska.
Foto: Iza Habur |
Paweł Podsiadło |
Ubierając się, bierzemy pod uwagę wiele rzeczy. Przede wszystkim, kupujemy to, co się nam podoba i to właśnie upodobania odgrywają tutaj rolę kluczową. Sprawdzamy rozmiar, kolor i fason. I jeszcze cenę, żeby w znaczący sposób nie przekraczała zasobności naszego portfela. Nie bez znaczenia jest moda, choć osobiście, jej wagę stawiałabym na ostatnim miejscu. Przy doborze garderoby ważny jest też uprawiany zawód, miejsce i środowisko pracy, sposób, w jaki lubimy spędzać wolny czas, czy mamy dzieci lub też okoliczności, w jakich mamy zamiar dokonywać prezentacji poszczególnych rzeczy… Wszystkim przecież zależy na ubieraniu, nie – przebieraniu. Styl albo się ma, albo nie, jeśli to drugie – polecam się go „nauczyć”. Od tego są styliści. Nawet jeśli ktoś mówi, że to nie ma znaczenia… – tym bardziej oddałabym to innym. Nie oszukujmy się, nawet jeśli nam się to nie podoba, inni oceniają nas po opakowaniu. Zawsze powtarzam, że strój ma być tłem do tego, co mamy do powiedzenia. Daje to dużą swobodę i pozwala skupić się tylko na tym, co naprawdę ważne, czyli treściach, które mamy do przekazania. Pomijam tutaj kwestię wizerunku scenicznego, bo to zupełnie inna bajka.
Najlepszym elementem całości są okulary. Delikatne, ale z charakterem, dopasowane do kształtu twarzy i linii brwi.
Borys Budka |
Całkiem niedawno pani premier Ewa Kopacz odwiedziła Śląsk. Oceniam dziś stylizację, w której spacerowała po Katowicach.
Ewa Kopacz |
Ciepłe kolory, które zdominowały ocenianą przeze mnie stylizację, może nie są najbardziej profesjonalne, ale na pewno ociepliły wizerunek naszej bohaterki, a nas nastawiły do niej przyjaźnie. Choć odcienie koloru pomarańczowego, koralowego są niebezpieczne dla cery chłodnych typów urody, należy zwrócić uwagę na to, że w psychologii kolorów kojarzą się one z otwartością i przedsiębiorczością, więc jeśli umiejętnie je wykorzystamy możemy sporo zyskać.
Kiedy mówimy o stroju służbowym i jego kolorystyce warto trzymać się trzech zasad:
Nie mam nic do zarzucenia fasonom.
Zgadzają się też wszystkie długości – żakietu i bluzki oraz spódnicy. Dzięki temu cała sylwetka wydaje się być bardzo proporcjonalna.
Cieliste szpilki + cieliste pończochy to najprostszy zabieg wydłużający nogi i wysmuklający całą sylwetkę.
Jest jednak kilka drobiazgów, które sprawiają wrażenie lekkiej niechlujności – jak na przykład, delikatnie pogniecione ubrania oraz torebka, z której wystaje notes czy kalendarz i papierosy. Następnym razem bardziej zadbałabym o szczegóły. Także sama fryzura oraz makijaż nie są dopieszczone.
Choć wizerunek Pani Ewy ze zdjęcia jest poprawny i sympatyczny, brakuje mi w nim jakiejś mocy i energii godnej premiera.
Moja ocena: 4
Anna Michalczyk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Rybniku, była jedną z osób, które pojawiły się na otwarciu Centrum Kompetencji przy Zakładzie Doskonalenia Zawodowego w Katowicach. Przyjrzyjmy się bliżej jej stylizacji.
Anna Michalczyk |
Choć to, na co postawiała Pani Ania trudno uznać za błąd, namawiałabym, żeby na imprezę dzienną latem wybierać cieliste czółenka i jaśniejszą torbę.