Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 12.02.2011
Ewa Malek-Piotrowska |
pojawiła się w… czarnej garsonce – cóż za oryginalny strój. Przepraszam za
sarkazm, jednak mundurek w postaci czarnego żakietu i spódnicy w zestawieniu z
białą bluzką jest po prostu nudny i nie ma w sobie ani odrobiny fantazji. Gdyby
chociaż dodatki odegrały w tej stylizacji znaczącą rolę, mogłabym przymknąć oko
na ten jakże bezpieczny zestaw. Bardzo szkoda, kiedy tak ładna kobieta i o tak
ładnej sylwetce chowa się za totalną klasyką i najbardziej przygnębiającym z
kolorów. Nie twierdzę, że klasyka jest zła sama w sobie. Wręcz przeciwnie.
Cudownie, jeśli potrafimy wpisać ją w indywidualny styl, na który składa się
nasza osobowość , wykonywany zawód, upodobania… Proste, klasyczne stroje mogą
być doskonałą bazą, której delikatnie można nadać charakteru poprzez
odpowiednie kolory, fasony, czy dodatki. Niestety, tym razem Pani Ewie to nie wyszło.
jedną linię kolorystyczną, co jest dobrym zabiegiem dla wysmuklenia sylwetki i
podkreślenia wzrostu. Jednak rajstopy o tak dużym DEN nie są najbardziej
trafnym wyborem, bo okazja, przy jakiej Pani Ewa w nich się zaprezentowała raczej
zobowiązywała do większej elegancji. Im cieńsze rajstopy, tym bardziej
eleganckie.
najmocniejszy element ubioru Pani Ewy. Doskonały fason z ozdobą w postaci
kokardy, która od dwóch sezonów jest hitem kolekcji projektantów mody – to jest
to!
ostatnich trendów. Co jednak robi zegarek na drugiej ręce? Zupełnie
niepotrzebny element biżuterii w tym zestawieniu.
sobie robi ogólnie dobre wrażenie w sensie jakości, o tyle torebka obszyta
„łuskami” z masy perłowej jest tutaj zupełnym nieporozumieniem. Kopertówki –
teraz szczególnie modne – w takich sytuacjach sprawdzają się najlepiej.
dokładnie wszystko, dlatego każda fryzura byłaby tu na miejscu. Warto jednak
wspomnieć, że asymetria we włosach zawsze dodaje dynamizmu i robi dobre
wrażenie na innych.
piękny uśmiech Pani Ewy, ale oczy pomalowałabym delikatniej, aby bardziej
rozjaśniały twarz.