• 10/07/13 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 06.07.2013

    Jan Szczęśniewski
    W
    dniu otwarcia nowego budynku dyrekcji Górnośląskiego Parku Etnograficznego w
    Chorzowie Pan Jan Szczęśniewski, prezes Śląskiego Banku Żywności,  prezentował się jak na załączonym zdjęciu.
    Miało
    być z fantazją. Świadczą  o tym kolory,
    po które panowie nie sięgają zbyt często, a na które Pan Jan się zdecydował.
    Pomijam szary garnitur. Różowa koszula oraz turkusowe buty, Państwo przyznają,
    to nie jest codzienność na naszych ulicach. Cieszę się, że nasz bohater ma w
    sobie odwagę i eksperymentuje, choć niestety, muszę też dodać, że niezbyt
    umiejętnie.
    Dlaczego
    nieumiejętnie? Z kilku powodów.
    Po
    pierwsze, buty. Choć są one zdecydowanie najciekawszym elementem stylizacji,
    jednocześnie stanowią jej przekleństwo. Kiedy w ubiorze stosujemy jakiś silny akcent
    kolorystyczny, wszystko wokół powinno być w jakiś sposób pasujące, nawiązujące,
    komponujące się… Róż i turkus to dwie bardzo różne bajki.
    Po
    drugie,  garnitur. Fason możliwe, że jest
    odpowiedni, jednak trudno to dojrzeć pod zbyt dużą ilością materiału. Wielokrotnie
    już o tym pisałam, ale powtórzę raz jeszcze – rozmiar to kluczowa sprawa w
    naszym wyglądzie. Dodatkowo rękawy marynarki oraz nogawki spodni są za długie i
    jeszcze bardziej potęgują uczucie niedopasowania rozmiaru do sylwetki. Efekt?
    Zaburzone proporcje budowy ciała.
    Po
    trzecie, okulary. Mało nowoczesne, szczególnie biorąc pod uwagę kolor butów.
    Po
    czwarte, saszetka. Męskie torebki to temat trudny. Ogólnie jestem na tak, ale
    ten konkretny model za bardzo przywodzi 
    na myśl saszetkę lat 90.
    Doceniam
    dobre chęci Pana Jana, jednak z nieukrywanym żalem, bo potencjał był duży,
    muszę przyznać, że stylizacja ta jest mało udana. Kolory, choć ciekawe i
    odważne, niedobrze skomponowane ze sobą wzajemnie. Nieodpowiednie rozmiary i
    długości. Mało stylowe dodatki.
    Moja
    ocena ogólna: 2
     
    No Responses
  • 09/07/13 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 20.06.2013

    Przemysław Smyczek
    Na imprezie z okazji otwarcia nowego budynku dyrekcji Górnośląskiego
    Parku Etnograficznego w Chorzowie Pan Przemysław Smyczek, dyrektor
    Wydziału Kultury Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, zaprezentował na
    sobie taką oto stylizację.
    Dawno w swoich ocenach śląskich osobistości nie koncentrowałam się na
    kolorach, więc dziś staną się one moim motywem przewodnim. 
    Kolor zarostu, włosów oraz oczu sugeruje, że Pan Przemysław jest ciepłym
    typem kolorystycznym. Oznacza to, że znaczenie lepiej wygląda on w
    brązach, zieleniach i czerwieniach niż szarościach, różach i fioletach.
    Nie jest to ławy temat do opanowania, kiedy chcemy kreować wizerunek
    profesjonalny, ponieważ z założenia kod ubioru akceptuje tylko chłodne
    odcienie kolorów. Oczywiście istnieją pewne sposoby “przemycania”
    ciepłych akcentów w wizerunku biznesowym, jednak należy pamiętać, że
    główna nuta kolorystyczna powinna pozostać chłodna. 
    Bazę ubraniową zestawu, który dziś oceniam, jest brązowa, sztruksowa
    marynarka oraz czarne, klasyczne spodnie zaprasowane w kant. Całość
    dopełnia błękitna koszula ozdobiona czarnym krawatem. 
    Kolory same w sobie, oprócz czerni, są dobrze skomponowane z urodą
    naszego dzisiejszego bohatera. Największym błędem jednak był wybór
    czarnego krawatu. Panowie nie mają aż tak dużego pola do popisu jak
    Panie w kwestii doboru dodatków i dlatego właśnie krawat, poszetka, czy
    spinki do koszul są tymi elementami, które powinny szczególnie
    podkreślać typ kolorystyczny osoby, a przez to ożywiać i rozświetlać
    wizerunek. Owszem, brąz sprawił, że bardzo lubimy Pana Przemysława,
    jednak piastując stanowisko dyrektorskie bardziej powinno zależeć mu na
    podkreślaniu swoich kompetencji. Dlatego na przyszłość polecam granatowe
    garnitury połączone z błękitnymi koszulami i czerwonym (na przykład w
    odcieniu pomidora) krawatem. 
    Niestety, nie mogę też zbyt dużo dobrego powiedzieć na temat stylu Pana
    Przemysława. Rozpięta pod szyją koszula. Węzeł krawatu zbyt nisko.
    Sztruks nie koresponduje z tkaniną spodni, które w tym zestawie są zbyt
    eleganckie. Pomieszanie z poplątaniem. Buty także pozostawię bez komentarza. 
    Cieszę się jednak, że marynarka na trzy guziki została odpowiednio
    zapięta. Doceniam. 
    Czuję do Pana Przemysława dużą sympatię, jednak muszę oddać prawdzie, że
    stworzona przez niego stylizacja nie jest ani dobra, ani stylowa. Nie
    jest nawet poprawna. 
    Moja ocena: 2 (Bo zawsze może być gorzej.) 
    No Responses
  • 20/06/13 biznes , dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 8.06.2013

    Zdzisław Wolny
    Dziś mam przyjemność oceniać stylizację Pana Zdzisława Wolny –
    prezesa chorzowskiej firmy Clearex. Tak oto prezentował się na
    polu golfowym w Siemianowicach Śląskich przy okazji imprezy
    Silesia Business & Life Golf Cup.
    Pan Zdzisław postawił na ciemny garnitur w subtelny prążek. Faktura materiału, jego deseń sprawiają, że nabiera on delikatnie sportowego charakteru. Myślę, że właśnie takie było założenie naszego dzisiejszego bohatera. Tym bardziej, że koszula stanowiąca uzupełnienie stylizacji także nie jest zobowiązująca. Głównie z powodu paseczków w kontrastowych do siebie biało-granatowych kolorach. Jednak styl został też jej nadany poprzez rozpięcie kołnierzyka. Jest to świetny zabieg, który zdecydowanie “rozluźnia” wizerunek, ale oczywiście nie jest on na każdą okazję.
    Tym razem nie będę krytykowała niezapiętej marynarki, bo znajduje
    ona swoje uzasadnienie w stylu sportowym. 
    Chciałabym też zwrócić Państwa uwagę na pasek. Prosty, klasyczny,
    z delikatną klamrą. Ostatnio, niestety, co raz częściej Panowie
    korzystają z pasków, które nie tylko mają pełną klamrę, ale też
    dodatkowo wyraźnie eksponują markę producenta. Jest bardzo
    nieeleganckie i niegustowne, bez względu na styl. Proszę w tego
    typu biżuterię nie inwestować. Nie ma ona przyszłości.
    Korzystając z okazji podpowiem, a może po prostu przypomnę, jakie
    są zasady doboru pasków. Przede wszystkim należy pamiętać o
    kolorach. Pasek zawsze musi korespondować z butami. Brąz do brązu,
    czerń do czerni. Do marynarek i garniturów nosi się wyłącznie
    gładkie skórzane paski z klamrą w kolorze srebra – idealnie, kiedy
    jest on delikatnie zmatowiony. Pasek powinien być dłuższy od
    obwodu pasa o 10, maksymalnie 15 centymetrów i zapinany na
    środkową dziurkę.
    Ogólnie pozytywnie oceniam wizerunek Pana Zdzisława. Może
    mało fantazji w tej konkretnej stylizacji, a styl sportowy stwarza
    wielkie pole do popisu. Jednak mogę to zrozumieć. Podejrzewam, że
    na co dzień Pan Prezes jest zobowiązany do stosowania reguł dress
    code’u, a takim osobom zawsze znaczenie trudniej radzić sobie ze
    sportowymi zestawami ubraniowymi, nawet jeśli jest to sportowa
    elegancja.
    Moja ocena: 4 (Wysoka ocena za poprawność, obniżona za brak
    fantazji.)
    No Responses
  • 04/06/13 biznes , dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 18.05.2013

    Na Europejskim Kongresie Gospodarczym Pani Agata Brzezińska, Country Manager w firmie Neinver Polska, odebrała nagrodę Top Inwestycje Komercyjne za Zintegrowane Centrum Komunikacji w Katowicach. Przy tej okazji zaprezentowała na sobie kostium w wersji ze spodniami.

    Przyjmuje się, że spódnica zawsze jest bardziej elegancka niż spodnie, jednak nie przywiązywałabym do tego większej uwagi. Pani Agata wygląda w swoim garniturze stylowo i z klasą. Lubię atrybuty męskości w wizerunku kobiet. Panie równie dobrze jak panowie prezentują się też w krawatach, jeśli tylko są one dobrze dobrane – kolorystycznie i gabarytowo.
    Garnitur Pani Agaty jest świetnie odszyty – możliwe, że na miarę. Idealnie dopasowany rzeźbi kształty sylwetki. Niewątpliwie jednym z większych atutów naszej bohaterki są jej długie i szczupłe nogi. Spodnie z zaprasowanymi kantami doskonale to podkreślają.
    Pochwała za długość rękawów marynarki i nogawek spodni. Jakże często narzekam na łamach tej rubryki na małą dbałość o te właśnie aspekty ubioru, a dziś – wszystko wzorcowo.
    Bardzo podoba mi się bluzka Pani Agaty. Jest ona miłym, szalenie kobiecym – z powodu grochów i kokardy optycznie powiększającej biust – akcentem w tym zestawie ubraniowym. Przyznaję jednak, że jej miodowy kolor nie jest doskonały. Proszę zwrócić uwagę na brak harmonii pomiędzy kolorami skóry, włosów i bluzki.
    Generalnie mam takie uczucie, że Pani Agata potrafi czerpać z mody. Z małym ale… którym są kolory. W tej kwestii warto jeszcze eksperymentować lub prościej – skusić się na analizę kolorystyczną, którą polecam każdemu, bo to dobra inwestycja w siebie, ale też świetna zabawa.
    Jeszcze tylko słów kilka o butach. Mokasyny na obcasach, choć bardzo modne teraz, wyglądają tutaj niezgrabnie – pewnie kwestia modelu. Poza tym, mało są one w klimacie całej stylizacji.
    Moja ocena: 5 (Niewiele kobiet potrafi stworzyć zestaw klasyczny z pazurem, dlatego wybaczam mało trafione buty i nie najlepsze kolory.)

    No Responses
  • 29/05/13 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni 27.04.2013

    Na imprezie I love design w hotelu Natura Residence w Siewierzu dr Zbigniew Furgaliński, prodziekan wydziału projektowego katowickiej Akademii Sztuk Pięknych, zaprezentował na sobie taki oto zestaw ubraniowy.
    Zbigniew Furgaliński
    Górne elementy garderoby stanowią: klasyczna biała koszula oraz granatowa marynarka w delikatne pionowe paseczki. Podoba mi się jej deseń i to, jak leży. Zwracam na to szczególną uwagę, ponieważ większość panów ma tendencję do noszenia zbyt szerokich marynarek z przydługimi rękawami. Jedyna rzecz, do której mam zastrzeżenia w przypadku Pana Zbigniewa to guziki, na które jest owa marynarka zapinana. Drodzy Panowie, duża ich ilość (a 3 to już dużo!) skraca optycznie sylwetkę, a mała – równoważy jej proporcje. Warto to wziąć pod uwagę w trakcie zakupów.  
    Biała koszula o klasycznym fasonie powinna zostać włożona do spodni. Po pierwsze ze względu na to, że sama w sobie jest bardzo elegancka. Po drugie, znacznie poprawiłoby to proporcje budowy ciała naszego dzisiejszego bohatera.
    Spodnie leżą doskonale i widać, że są odpowiednio dobrane do sylwetki. Znowu plus za odpowiednią długość – tym razem nogawek.
    Pierwszy raz poświęcę więcej uwagi okularom.
    Oprócz tego, że są one interesujące i na pewno modne, bo widoczne – niestety także za małe. Są zbyt wąskie, co najbardziej rzuca się w oczy przy zausznikach, ale też za bardzo opierają się na policzkach. Nawet jeśli kształt opraw jest odpowiedni do kształtu twarzy i linii brew Pana Zbigniewa, fakt, że są one w nieodpowiednim rozmiarze jest dyskwalifikujący.
    Przy okazji, dodam słów kilka na temat aktualnych trendów dotyczących opraw okularowych, ponieważ czeka nas w tej kwestii prawdziwe modowe szaleństwo. Okulary na ten sezon mają być przede wszystkim zauważane przez innych – ze względu na swój ekscentryczny kształt lub soczysty kolor. Im bardziej zaskakujące i szokujące rozwiązania, tym lepiej. Życzę wszystkim więcej odwagi nie tylko w wybieraniu opraw o niekonwencjonalnych kształtach, ale też o osobliwych połączeniach kolorystycznych i deseniach. Można eksperymentować. Proszę jednak pamiętać, by moda nie zaprowadziła do nikąd. Owszem, trzeba się interesować, obserwować, ale korzystać tylko z tego, co naprawdę pasuje do nas samych.
    Moja ocena: 3 (Za małe okulary „bolą” mnie najbardziej.)

    No Responses
  • 28/05/13 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 11.05.2013
    Pani Joanna Kudeli, naczelnik wydziału przygotowania i realizacji inwestycji w tyskim Urzędzie Miasta, została sfotografowana przy okazji wręczania nagrody Superjednostka za modernizację III LO w Tychach.
    Joanna Kudeli

    Bazę ubraniową Pani Joanny stanowi garsonka w kolorze granatowym. 
    Żakiet jest doskonale skrojony. Idealnie leży na ramionach, co nie jest, jak mogłoby się wydawać, taką oczywistością. Z mojej kilkuletniej praktyki stylistki wynika, że większość Pań i Panów ma problem z odpowiednim doborem rozmiaru marynarki. To ważne, czy rękaw jest wszyty w odpowiednim miejscu, czy ma odpowiednią długość… Na szczęście, bohaterka mojej dzisiejszej oceny stylizacji ma tego świadomość i sprawnie wiedzę tę wykorzystała przy zakupie owego żakietu.
    Spódnica w podobnym stylu – prosta, klasyczna. Sama w sobie świetna. Widać doskonałą jakość dwóch wspomnianych przeze mnie rzeczy. Mam jednak wrażenie, że Pani Joanna powinna bardziej zaufać zestawom ze spodniami. Tym bardziej, że ewidentnie dobór butów także stanowi problem.
    Żałuję bardzo, że top wyglądający spod marynarki ma czarny kolor. Perełki w uszach i na dekolcie rozjaśniają, owszem, ale wciąż za mało. Przecież wiosna już nadeszła! Powinna ona także być widoczna w naszych garderobach. Jestem fanką kolorów i ubarwiania naszej szaro-burej rzeczywistości ulicznej.
    Mam też uwagę do koloru paznokci. Ciemny szary nie jest, wbrew pozorom, zbyt elegancki. Skoro cała stylizacja w zamyśle miała być na wskroś klasyczna, także paznokcie powinny pozostać w tejże konwencji.
    Moja ocena za ogólne wrażenie: 4

    No Responses
  • 22/05/13 biznes , dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 23.03.2013


    Bohaterką
    moich dzisiejszych rozważań na temat stroju będzie Pani Monika Manger, dyrektor
    centrum handlowego Europa Centralna w Gliwicach, i jej zestaw ubraniowy zaprezentowany
    w dniu otwarcia centrum.

    Monika Manger

    W
    zasadzie jest poprawnie, mam jednak uczucie, że czegoś wizerunkowi Pani Moniki
    brakuje.

    Beż
    nie jest moim ulubionym kolorem, jednak tutaj – w zestawieniu z czernią  – wypada on nie najgorzej. Osoba nosząca
    rzeczy w cielistych kolorach wydaje się być bardziej otwarta, przyjazna, nie
    buduje barier w relacjach z innymi. Jednak biorąc pod uwagę okazję, przy jakiej
    Pani Dyrektor zdecydowała się na beżowy żakiet myślę, że mogła wybrać lepiej.
    On bardziej nadaje się na te chwile, kiedy chcemy być niewidoczne, bo każdemu się
    one zdarzają… Jednak w dniu otwarcia centrum handlowego osoba go
    reprezentująca powinna mieć w sobie więcej siły i charakteru, może nawet
    przebojowości.
    Nie
    mam też powodu, by krytykować fasony Pani Moniki. Żakiet – z bufkami,
    taliowany, z ciemniejszymi guzikami oraz lamówką „rysującą” talię jest bardzo
    kobiecy i podkreśla atuty sylwetki. Podobnie ołówkowa spódnica, która ma
    odpowiednią długość.
    Czarne
    rajstopy i skórzane szpilki, wyraźny, ale nieprzerysowany zegarek, delikatny
    łańcuszek… jest naprawdę dobrze, dlaczego zatem wciąż szukam „dziury w
    całym”. Odkąd otrzymałam zdjęcie Pani Moniki do oceny, próbuję w myślach ująć w
    słowa moje odczucia. Już wiem! Początkiem stylu jest materiał i jego jakość. I
    niech to będzie moje podsumowanie ogólnego wizerunku Pani Moniki.
    Dodam
    tylko, że z taką urodą i walorami sylwetki, Pani Monika powinna emanować
    wewnętrzną siłą. Niestety, nie dostrzegam tego światła pod osłoną okularów i beżu. 
    Moja
    ocena:  4 (Za poprawność. Obniżona za
    ukrywanie pięknej kobiety.)
    No Responses
  • 15/03/13 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Nareszcie mi się udało! Od następnego tygodnia moje oceny stylizacji do Dziennika Zachodniego będę mogła publikować na bieżąco. Zaległości w tej kwestii nadrobione. 🙂 

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 2.03.2013


    Andrzej Sośnierz, dyrektor Górnośląskiego Parku
    Etnograficznego w Chorzowie, były poseł i prezes Narodowego Funduszu Zdrowia
    oraz Śląskiej Kasy Chorych tak oto prezentował się na otwarciu wystawy w
    oddziale Muzeum Historii Katowic na Nikiszowcu.
     

    Andrzej Sośnierz
    Wielka pochwała dla naszego dzisiejszego bohatera za
    wykorzystanie w swojej stylizacji różu. Jest on wyjątkowo niedoceniany
    przez panów, a czasem także i panie – z zasady. Wielka szkoda, ponieważ to
    jeden z najlepszych kolorów dla chłodnych typów urody, do których zaliczana
    jest większość Polaków. Cieszę się, że Pan Andrzej odważnie zainwestował nie
    tylko w różową koszulę, ale także i poszetkę.
    Przy okazji, zwrócę Państwa uwagę na częste błędy w
    nazywaniu tego, co jest czym. 
    Niejednokrotnie zdarzało mi się słyszeć o chusteczce w butonierce, a
    jest to absolutnie niemożliwe, ponieważ butonierka to niewielki otwór na guzik
    w klapie marynarki. Jedyną jego ozdobą mogą być kwiaty, miniatura orderu lub
    logo firmy – w zależności od okazji. Kieszonka to brustasza, a ozdabiana nią
    chusteczka to wspomniana przeze mnie wcześniej poszetka. Łączenie wielu
    kolorów, wzorów i faktur materiałów wymaga dobrego smaku i wprawnego oka,
    dlatego uwaga z tego typu chusteczkami. Idealnie jest kiedy nawiązuje ona
    kolorystycznie do krawata, jednak nie jest dokładnie w tym samym odcieniu.
    Wzorzyste poszetki nadają się do noszenia tylko z gładkim krawatem. Natomiast
    do wizytowego, ciemnego garnituru idealnie sprawdza się jej najbardziej
    elegancka wersja – czyli biała i prostokątna.
    Panowie noszący chusteczki w brustaszy uchodzą za
    bardziej świadomych swojego wizerunku. 
    Dlatego brawa dla Pana Andrzeja. To naprawdę bardzo stylowy dodatek. Nie
    rozumiem tylko, dlaczego poszetka ze zdjęcia ma taki dziwny kształt…
    W prezentowanym stroju najbardziej nie podobają mi się
    proporcje. Garnitur jest zdecydowanie za duży. Marynarka za szeroka w
    ramionach. Nie wiem, czy to tylko wina perspektywy, z której robiono zdjęcie,
    czy jest tak faktycznie, ale wydaje się ona też być za długa, przez co
    optycznie skraca sylwetkę. Niefortunnie także wygląda podział na górne i dolne
    partie ciała. Albo jest to wina zbyt ciasno zapiętego pasa, albo spodnie są
    podniesione zbyt wysoko. Dodam jeszcze, że ich nogawki są zdecydowanie za
    długie.
    Rozumiem, że buty miały – razem z rozpiętą koszulą –
    nadać Panu Andrzejowi bardziej sportowego charakteru, jednak w tym konkretnym
    zestawie nie wyglądają one zbyt dobrze. Przede wszystkim z powodu swojej urody,
    a raczej jej braku.
    Na koniec dodam tylko, że Pan Andrzej powinien popracować
    troszkę nad swoją fryzurą.
    Moja ocena za wygląd ogólny: 3 (Podniesiona za próbę
    stworzenia interesującej stylizacji – róż, poszetka, sportowe buty…
    Ostatecznie nie wypadło to idealnie, ale doceniam dobre chęci.)
    No Responses
  • 14/03/13 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 16.02.2013


    Dziś wzięłam „pod lupę”
    strój Pani Danuty Pietraszewskiej, posłanki PO do Sejmu z Rudy Śląskiej.
    Zdjęcie zrobiono w Sejmiku Śląskim przy okazji wyborów nowego marszałka województwa śląskiego.

    Agnieszka już kiedyś
    pisała o Pani Danucie i wtedy oceniła jej stylizację bardzo dobrze, zobaczmy
    jak będzie tym razem…
    Danuta Pietraszewska
    Pani Danuta kolejny raz
    postawiła na sukienkę. Co prawda, jest ona w kolorze czarnym, niekoniecznie
    idealnym dla niej, proszę jednak zwrócić uwagę, że kołnierzyk w odcieniu beżu
    skutecznie rozjaśnia oblicze Pani Danuty. Nierzadko wspominałam już o tym, że
    najbardziej niebezpieczne dla wizerunku jest łączenie czerni z bielą. Dlatego
    poprzez zastosowanie łagodniejszego kontrastu kolorystycznego Pani Posłanka
    wypada bardzo korzystnie.
    Sukienka należy do tych
    najprostszych, ale czyż nie ma w niej szyku? Pani Danuta prezentuje się
    zachwycająco. Prostota nie jest tożsama z prostactwem i dlatego należy ją cenić
    ponad wszystko. Nie każdy potrafi to wykorzystać. Czapki z głów przed naszą
    dzisiejszą bohaterką, bo sukienka jest idealna. Jaśniejszy kołnierzyk
    pogłębiający dekolt, krótsze – nie za krótkie! – rękawy oraz długość sukienki
    odsłaniają i zasłaniają dokładnie tyle, ile powinny.
    Rozumiem, że czarne
    rajstopy w nawiązaniu do koloru sukienki miały posłużyć optycznemu wydłużeniu i
    wysmukleniu sylwetki. Niestety, w zestawie z jasnymi butami – nie wygląda to
    dobrze. Natomiast buty same w sobie są świetne i gdyby Pani Danuta wybrałaby
    cielisty kolor rajstop, oceniłabym stylizację na 6.
    Torba w topowym fasonie.
    Obecnie nie obowiązuje już, popularna niegdyś, zasada stosowania tego samego
    koloru torebki i butów. W tym jednak zestawie wygląda to bardzo zgrabnie.
    Czarna torba przytłoczyłaby całość, a dodatkowy kolor więcej by zepsuł niż
    dodał uroku. Zatem kolejny strzał w dziesiątkę.
    Dodatki urzekają poprzez
    swój minimalizm. Perłowe kolczyki oraz pierścionek są w w kolorze ecru, co
    doskonale komponuje się z całością.
    Nienaganna fryzura plus
    delikatny, twarzowy makijaż.
    Pani Danuto, wygląda
    Pani kwitnąco!
    Moja ocena: 5+ (Miałam
    wielką ochotę ocenić stylizację na 6, ale kolor rajstop mi na to nie pozwala.) 
    No Responses
  • 13/03/13 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 02.02.2013


    Dziś
    przyglądam się bliżej stylizacji wicemarszałek Sejmiku Śląskiego. Pani
    Aleksandra Gajewska-Przydryga została sfotografowana  w przerwie obrad Sejmiku.
    Aleksandra Gajewska-Przydryga
    W
    zasadzie można by powiedzieć, że Pani Aleksandra ma na sobie mundurek – biała
    bluzka + szary, elegancki kostium. Jednak nie jest zwyczajnie i banalnie.
    Dzieje się tak za sprawą bluzki, wokół której tym zestawie
    ubraniowym  się kręci. Skromna, ale jednak z charakterem.
    O
    bluzce słów kilka… Kształt dekoltu podkreśla kontur twarzy Pani Aleksandry.
    Warto zwrócić uwagę, że nie zakrywa on niepotrzebnie szyi, co zdarza się paniom
    korzystającym z formalnych bluzek koszulowych. Proszę pamiętać, że często miewają
    one za duże, za wysokie i za sztywne kołnierze, a tym samym dodają objętości.
    Wszystko jest, oczywiście, kwestią proporcji, dlatego warto odpowiadać sobie na
    pytanie, jakim typem sylwetki jestem i gdzie mogę sobie co nieco dodać
    optycznie, a gdzie powinnam odjąć. Zdobiący bluzkę żabot optycznie powiększa
    biust i odwraca uwagę od bioder. Fason ten szczególnie polecam paniom o
    sylwetce typu gruszka – pokochajcie go, ponieważ jest on dla was idealny.
    Niestety,
    nie mogę już tyle dobrego powiedzieć na temat żakietu. Przede wszystkim wygląda
    ona na za duży, co szczególnie rzuca się w oczy w rejonie ramion i rękawów.
    Poza tym, ma on nieodpowiedni fason do bluzki. Jest zbyt wysoko zapinany i
    nawet jeśli pozostał rozpięty – nie komponuje się z dużym żabotem, który
    szczególnie dobrze prezentuje się w towarzystwie rzeczy wąskich,
    podkreślających sylwetkę. Jestem przekonana, że proporcje ciała Pani
    Aleksandry mogły wyglądać znacznie lepiej, tym bardziej, że zastosowała szeroki,
    czarny pas rysujący talię – niestety, nie widać tego spod marynarki.
    Zabieg
    wykorzystania tego samego koloru rajstop i butów optycznie wysmukla i wydłuża
    sylwetkę.
    Żal
    mi, że nie widać makijażu Pani Aleksandry. I fryzura też mało efektowna…
    Moja
    ocena za ogólne wrażenie: 4
    No Responses
1 24 25 26 27 28 29 30 32