• 27/02/13 ocena stylizacji , styl , wydarzenia

    And the Oscar goes to…

    Wciąż nie cichną echa gali rozdania Oscarów. Filmy, oczywiście, są sednem, jednak dla wszystkich stylistów równie interesujący jest czerwony dywan i zaprezentowane na nim kreacje.

    Dla mnie niekwestionowaną królową tego wieczoru była Charlize Theron. Jej minimalistyczna, wręcz ascetyczna, sukienka Diora jest absolutnie perfekcyjna. Zero zadęcia. Piękno w czystej formie.

    Charlize Theron

    Zachwyciła mnie także Jessica Chastain w sukni Armaniego. Wszystko tak cudownie spójne kolorystycznie.

    Jessica Chastain

    Natomiast jedną z bardziej nietrafionych, moim zdaniem, kreacji tego wieczoru zaprezentowała Adele. Bardzo szkoda, ponieważ jestem orędowniczką twierdzenia, że bez względu na rozmiar zawsze można świetnie wyglądać. Adele dopinguję nie tylko ze względu na głos, ale właśnie promocję “plus-size”. Bo przecież noszenie większych rozmiarów nie musi wywoływać zażenowania – ani u tych je noszących, ani tym bardziej u osób z nimi obcujących. Gdyby ta konkretna suknia miała głębszy dekolt, mniej błyskotek…

    Adele

    Długo by jeszcze można rozwodzić się nad…

    Abstrahując od ciuszków, najbardziej cieszę się z Oscara dla dokumentu Sugar Man. Niezwykła historia niezwykłego człowieka. Wszystkim, którzy jeszcze nie widzieli – polecam szczerze! 

    No Responses
  • 26/02/13 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 19.01.2013

    Oceniać
    Panię Minister Rozwoju Regionalnego Elżbietę Bieńkowską – to wielka
    przyjemność, ponieważ  jest ona
    zdecydowanie w czołówce najlepiej ubranych osób w rządzie.

    Elżbieta Bieńkowska
    Jak
    zawsze w tej rubryce przyglądam się jednak konkretnym stylizacjom, a nie
    ogólnemu wizerunkowi osoby, więc skupię się tylko na stroju, który Pani
    Elżbieta prezentuje na załączonym zdjęciu.
    Sukienka
    zachwyca kolorem, fasonem i stylem. Zdjęcie zostało zrobione na spotkaniu
    okolicznościowym w porze popołudniowej, więc szarość wspaniale wpasowała się
    koktajlowy charakter imprezy. Pani Elżbieta jest jedną z tych osób, która nie
    ufa czerni – i to cieszy. Sukienka jest doskonale skrojona, przez co eksponuje
    kobiece atuty oraz ma odpowiednią długość, co nie jest bez znaczenia dla
    budowania proporcji sylwetki. A przy tym wszystkim – skromna i stylowa. Jej
    minimalizm jest wyznacznikiem perfekcji. Mam nadzieję, że moje “ochy i
    achy” na temat sukienki są dla Państwa zrozumiałe, ponieważ trudno nie
    oddać Pani Elżbiecie tego, że po prostu dobrze wygląda. 
    Żałuję,
    że Pani Minister nie zdecydowała się odkryć biżuterii, którą ledwo dostrzegłam pod
    szalem z kwiecistym wzorem. Maniera wiązania szala w charakterystyczny dla Pani
    Elżbiety sposób jest już troszkę opatrzona, więc namawiam do wypróbowywania
    innych – ciekawszych – typów wiązań. Poza tym, szkoda tej biżuterii…
    Grafitowe
    rajstopy oraz proste, czarne, lakierowane szpilki są bardzo na miejscu.
    Wielki
    plus za makijaż – delikatny, rozświetlający i podkreślający oczy.
    Nigdy
    dotąd nie zawracałam Państwa większej uwagi na kolor paznokci u pań. Jednak tym
    razem chciałabym podkreślić jego wagę i jednocześnie pochwalić dbałość naszej
    bohaterki o każdy szczegół swojego wizerunku – wizerunku profesjonalisty.
    Lakier do paznokci musi współgrać z osobowością i kreowanym image’em.
    Bezbarwne, różowe, beżowe i mleczne lakiery oraz francuski manicure są bardzo
    subtelne i eleganckie. Nigdy nie wychodzą z mody i pasują na każdą okazję.
    Czerwone paznokcie to sto procent kobiecości i seksapilu – uwielbiam, ale tylko
    na odpowiednie okazje, na pewno nie do pracy w biurze.
    Moja
    ocena: 5+
    (Chętnie dałabym 6, ale przeszkadza mi szal.) 
    No Responses
  • 15/02/13 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni 15.12.2012

    Dziś przyglądamy się
    kolejnej bohaterce gali Kobiet Sukcesu Śląska. Tym razem jest to Pani Ilona
    Łuczak
    , dyrektor Bytomskiego Centrum Kultury.
    Ilona Łuczak
    Szalenie podoba mi się Pani Ilona. Bije od niej blask i pewność
    siebie.  Prawdziwa kobieta sukcesu!
    Wszystko w wizerunku Pani Ilony jest spójne – kolory i fasony, fryzura
    i makijaż, styl. Każdy z elementów stylizacji stanowi uzupełnienie innego i
    jest jak najbardziej na miejscu. Nic niepotrzebnie nie wysuwa się na pierwszy plan,
    nic oprócz serdecznego uśmiechu i silnego charakteru Pani Ilony. Wszystko razem
    tworzy harmonię.
    Chciałabym zwrócić uwagę na klika istotnych zabiegów, które sprawiają,
    że moja ocena jest aż tak pozytywna.
    Żakiecik. Świetnie leży. Odpowiednio dopasowany w ramionach, z głębokim
    dekoltem w kształcie V, zapinany w talii tylko na jeden guzik, rękaw ¾,
    zakończony na wysokości kości biodrowej – każdy z tych zabiegów wpływa na wysmuklenie
    sylwetki i poprawia jej proporcje.
    Top. Jego jasny kolor podkreśla opaleniznę tudzież ładny kolor karnacji.
    Dekolt odkrywa dokładnie tyle, ile powinien.
    Spodnie. Czarne, lekko zwężające się ku dołowi. Klasyka. Nie mam
    żadnych uwag.
    Buty. Zdecydowanie najsłabsze w całej stylizacji, bo wyglądają na
    stopach Pani Ilony niefortunnie i niezgrabnie. Bardzo psują ostateczny efekt,
    ponieważ buty są szczególnie ważnym element stylizacji tak w ogóle.
    Dodatki. Delikatne kolczyki i rozjaśniająca zawieszka na złotym
    łańcuszku ładnie uzupełniają całość.
    Makijaż ze względu na okazję mógł być nieco mocniejszy niż zwykły
    dzienny. I Pani Ilona z tego skorzystała poprzez mocniej podkreślone usta.
    Ładny, pozostający w tonacji, kolor paznokci.
    Wszystko dopracowane. Wszystko, oprócz butów.
    Moja ocena: 5 (Gdyby Pani Ilona bardziej postarała się w kwestii butów…)
    No Responses
  • 24/01/13 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 01.12.2012

    Mirosław Nakonieczny

    Dr hab. Mirosław Nakonieczny – prorektor Uniwersytetu Śląskiego do spraw umiędzynarodowienia współpracy z otoczeniem i promocji, adiunkt w katedrze Fizjologii Zwierząt i Ekotoksykologii na Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska – zaprezentował się na wrześniowej konferencji prasowej dotyczącej Targów Książki w takim oto zestawie ubraniowym.

    Łączenie ciemnych kolorów bywa ryzykownym rozwiązaniem w przypadku osób o jasnej karnacji i włosach blond czy też przysprószonych siwizną. Jendak w przypadku Pana Mirosława połączenie to wydaje się być bardziej interesujące niż negatywnie wpływające na jego wizerunek. Nie zdominowało ono naszego bohatera, a nawet ładnie podkreśliło jego oczy. Dzieje się tak tylko wtedy, kiedy zastosonawe kolory nie są zbyt nasycone, głębokie, ale odpowiednio komponujące się z typem kolorystycznym urody.
    Pan Mirosław posatwił na kratę, która ostatnio wraca do łask. Kraciaste marynarki świetnie sprawdzają się w stylu casualowym. Ich formalność jest obniżona nie tylko tkaniną – najczęściej to tweed, ale także wzorem. Tutaj mamy pierwszy zgrzyt. O ile marynarka i koszula są w stosunku do siebie komplementarne, o tyle krawat – już nie do końca. Jego charakter zupełnie nie opowiada stylowi marynarki.
    Plus za odpowiedni rozmiar marynarki i wyglądające spod niej mankiety koszuli. 
    Minus za gadgety w kieszonce marynarki i rozpięty guzik – wszak Pan Mirosław stoi.
    Dla zinteresowanych – pod marynarką z tweedu bardzo dobrze wyglądają swetry w zestawie z koszulami z grubszej bawełny. Natomiast do kraciastych wełnianych marynarek świetnym dodatkiem są sztruksy, dżinsy oraz spodnie wykonane z ciepłej wełny i bawełny. 
    Właśnie spodnie są słabym punktem stylizacji Pana Mirosława. Za szerokie, za długie i stylowo odbiegające od górnych części garderoby. 
    A buty? Cóż… Mokasyny nigdy nie przestają być modne, jeśli są odpowiednio noszone.
    Moja ocena za wygląd ogólny: 3
    No Responses
  • 11/12/12 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 20.10.2012

    Laureatką gali Kobiet Sukcesu Śląska została Pani Jolanta
    Czernicka-Siwecka
    – prezes fundacji Iskierka działającej na rzecz dzieci z
    chorobą nowotworową. Serdecznie gratuluję oraz życzę dalszych sukcesów Pani i
    fundacji. Moim jednak zadaniem jest ocenić stylizację, którą Pani
    zaprezentowała na sobie w czasie uroczystości.

    Jolanta Czernicka-Siwecka
    Zachwyca mnie bluzka w kolorze czerwonego wina. Jej
    koronkowe aplikacje idealnie współgrają z burzą blond loków. Ma to taki
    przyjemnie romantyczny charakter. Szkoda, że styl ten nie stał się „light
    motive” całego zestawu ubraniowego, bo wyobrażam sobie, że Pani Jolanta jest do
    niego stworzona.
    Granatowa marynarka z interesującymi złotymi guzikami ładnie
    komponuje się z kolorem bluzki. Niestety, mam uczucie, że ten silny kontrast
    kolorystyczny dwóch nasycony barw zdominował wizerunek i Pani Jolanta wygląda
    zbyt blado, jednak i tak jest to lepsze rozwiązanie niż zastosowanie
    najpopularniejszej czarni, która w przypadku delikatnej urody naszej
    dzisiejszej bohaterki byłaby totalną pomyłką. Czarny kolor spodni nie stanowi
    większego problemu, ponieważ jest wystarczająco daleko od twarzy.
    Mam jednak inną uwagę. Za dużo dzieje się w rejonie bioder. Kończy
    się tam i bluzka, i żakiet. Wyraźnie widać zakładki spodni. Przewieszona przez
    ramię torba także skupia najwięcej uwagi na biodrach. Wszystko to powoduje
    optyczne powiększenie w tym samym miejscu i zaburza proporcje sylwetki. Śmiem
    twierdzić, że Pani Jolanta mogła wyglądać o wiele zgrabniej. Nogi aż proszą, by
    zrobić z nich wielki atut, a zaprezentowanym zestawem ubraniowym Pani Jolanta
    tego nie uczyniła.
    Smaczkiem stylizacji chyba miała być torebka kolorystycznie
    nawiązująca do części garderoby. Jednak stylem odbiegająca od całości.
    Poza tym, czy jest to strój odpowiedni na jakąkolwiek galę?
    Pozostawiam to Państwa rozwadze.
    Moja ocena za wygląd ogólny:
    4
    (głównie za bardzo pozytywne pierwsze wrażenie, jakie Pani na mnie wywarła)
    One Response
  • 10/12/12 celebryci , dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 6.10.2012


    Pani Nina Nocoń – prezenterka pogody Telewizji Silesia – tak
    oto zaprezentowała się na gali Kobiet Sukcesu Śląska.

    Nina Nocoń

    Swoim wizerunkiem Pani Nina bez wątpienia budzi bardzo
    pozytywne odczucia. Lubimy ją, prawda? Na pewno do tego przyczynia się uśmiech
    i jasny, lekki zestaw ubraniowy.

    O ile ogólnie nie mam większych zastrzeżeń do kolorystyki
    czy fasonów, bo Pani Nina wygląda całkiem nieźle, o tyle zwróciłabym uwagę na
    to, że strój ten bardziej nadaje się na letni, popołudniowy spacer niż
    jakąkolwiek galę. Gala = elegancja. Niestety, tego właśnie u Pani Niny zabrakło.
    W moich dzisiejszych rozważaniach pominę jednak brak
    wyczucia sytuacji, za który musiałabym mocno skrytykować Panią Niną, a bardzo
    tego nie chcę, ponieważ rzadko udaje mi się otrzymać zdjęcie do oceny, na
    którym widnieje osoba korzystającą z innych kolorów czy fasonów niż te
    najbardziej klasyczne. Odniosę się natomiast do konkretnych elementów
    stylizacji jako narzędzi budowania swojego wizerunku.
    Kolory wydobywają naturalną urodę Pani Niny. Rozświetlają i
    odświeżają.
    Fason sukienki z prostą, monochromatyczną górą, talią
    podkreśloną pasem oraz rozkloszowaniem (do tego w paski) u dołu doskonale
    równoważy proporcje sylwetki o szerszych ramionach niż biodra.
    Długość sukienki niebezpieczna, bo pokazuje więcej niż tylko
    kolano.
    Nie podoba mi się pas, który prezentuje się tanio w całym
    zestawie.
    Płaszcz. Zgaduję, że trencz – czyli klasyczny i uniwersalny.
    W niebanalnym, turkusowym kolorze, który polecam każdemu. Z uroczą podszewką w
    groszki – zawsze warto zwracać uwagę na niuanse!
    Wspaniałe buty. Proste, lakierowane, w kolorze nude – optycznie
    wydłużającym nogi. Na pewno doskonale nadałyby się do eleganckiej sukienki na
    galę.
    Dodatki w postaci dużych, wiszących kolczyków oraz szerokiej
    bransoletki są mało eleganckie, ale odpowiednie do sukienki.
    Zatem okazuje się, że największy problem stanowi wyczucie,
    co, gdzie i jak mamy nosić. Pani Nina nie jest w tym odosobniona.
    Moja ocena: 3 (bo pomimo
    całkiem trafnego doboru kolorów czy fasonów Pani Ninie nie udało się stworzyć
    wizerunku godnego gali Kobiet Sukcesu)
    No Responses
  • 21/11/12 biznes , dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 15.09.2012

    Ludomir Tuszyński
    Oto Pan
    Ludomir Tuszyński, prezes Expo Silesia, która zajmuje się organizacją targów.
    Pierwsze
    wrażenie?
    Elegancki
    Pan, który wszystko zepsuł przez… Właśnie, jestem ciekawa, czy Państwo od razu
    zauważyli to, co ja.
    Bo w
    zasadzie jest dobrze, ale to jedno „ale” dyskredytuje całą stylizację.
    Zastosowane
    kolory ładnie komponują się z typem urody Pana Ludomira.
    Granatowy z
    fioletowym to ciekawe połączenie, aczkolwiek wiele by Pan zyskał pozostając w
    pobliżu tych kolorów w przypadku koszuli. Odcienie błękitu czy delikatniejszy
    fiolet byłby o wiele bardziej intrygujący.
    Garnitur –
    jednorzędowy, zapinany na dwa guziki, taliowany – jest dobrze odszyty i widać
    jego dobrą jakość.
    Czego zatem
    się „czepiam”?
    Odpowiedź
    jest bardzo prosta.
    Nic nie
    naprawi niewłaściwie dopasowanego rozmiaru. Dotyczy to wszystkich elementów
    garderoby, jednak w przypadku garnituru czy garsonki rozmiar jest szczególnie
    ważny, bo on buduje proporcje i posturę sylwetki. Trzeba nam nauczyć się
    patrzenia na siebie krytycznym okiem… albo odwrotnie – mniej krytycznym i nie
    chcieć zasłaniać wszystkiego pod rzeczami, które będąc za duże deformują.
    Oczywiście,
    wiele można nadrobić uśmiechem, jednak to nie zawsze, a nawet powiedziałabym,
    że rzadko wystarcza. Wciąż rażą mnie za długie rękawy marynarki i nogawki
    spodni.
    Szkoda,
    bardzo szkoda, bo mogło być tak dobrze…
    Pochwała za
    buty!
    Żeby
    jeszcze bardziej zaburzyć brak równowagi pomiędzy plusami a minusami dodam, że
    dolny guzik marynarki absolutnie powinien być odpięty.
    Zachęcam
    też do popracowania nad fryzurą, która w innym wydaniu mogłaby znacznie
    odmłodzić wizerunek Pana Ludomira. 
    Moja ocena:
    2
    (bo dobrze dobrany rozmiar to podstawa dobrego wyglądu!)
    No Responses
  • 19/11/12 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 7.07.2012

    Tadeusz Kijonka – redaktor naczelny miesięcznika “Śląsk”,
    pisarz i poeta. Dziś przyglądam się bliżej jego wizerunkowi ze zdjęcia.

    Tadeusz Kijonka
    Zachwyca  mnie deseń marynarki, którą Pan Tadeusz ma na
    sobie. Delikatny motyw kratki zupełnie nie rzuca się w oczy, a jednak jest
    obecny – i przez to intryguje. Kolor beżowo-brązowy, z nutką szarości i chyba
    niebieskości – bo niedokładnie widać to na zdjęciu – oddaje typ urody Pana
    Tadeusza. Niestety, na tym kończą się zalety owej marynarki. Zarzucam jej to,
    że jest za duża i w związku z tym „nie leży” – widać to po „opadających”
    ramionach. Poza tym, rękawy znowu są za długie. Znowu, bo ilekroć oceniam w
    naszej rubryce panów w eleganckim wydaniu, zdecydowana większość z nich nie dba
    o ten szczegół.
    Pozwolę
    sobie zwrócić Państwa uwagę na kieszonkę koszuli, która sugeruje jej sportowy
    charakter. Raczej nie powinno być jej widać spod marynarki, o czym polecam pamiętać
    panom chcącym dbać o swój „look”. Mam nadzieję, że koszula nie miała krótkich
    rękawów… bo to totalne faux pas. Do eleganckiej marynarki, drodzy panowie,
    nosimy tylko koszulę z długim rękawem, której makiet powinien być wyraźnie
    widoczny.
    Panie
    Tadeuszu, konieczna jest wizyta u krawca, który poprawi długość spodni. Przy
    okazji, proszę też zabrać ze sobą wyżej wspomnianą marynarkę. Ona też wymaga
    kilku poprawek.
    Krawat, co
    prawda, kolorystycznie komponuje się z całością, ale brak mu tego polotu, który
    ma w sobie marynarka. Postawiłabym na coś bardziej odważnego, choćby w
    niewielkim stopniu – bo to bardzo odświeżyłoby i odmłodziło wizerunek. 
    Tym razem
    oceniam Pana Tadeusza średnio dobrze. Najlepsze w prezentowanej stylizacji są
    kolory, jednak pozostałe jej aspekty nadają się do korekty.
    Moja ocena:
    3
    Tatiana Szczęch
    No Responses
  • 14/11/12 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , sport , typy sylwetek , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 21.07.2012


    Ostatnio w naszej rubryce
    często “ocieramy się” o świat polskich sportowców. Tym razem będzie to Marcin
    Gortat
    , słynny polski koszykarz, który przyjechał z wizytą do Katowic.

    Marcin Gortat
    Nie wiem, ile dokładnie
    mierzy Pan Marcin, ale nietrudno odgadnąć, że – jak u większości koszykarzy –
    jego wzrost jest ponadprzeciętny. I niech to właśnie stanie się głównym tematem
    moich dzisiejszych rozważań. Wcześniej zdarzało mi się już kilkukrotnie
    wspominać o tym, jak optycznie radzić sobie z niskim wzrostem, jednak nigdy nie
    miałam okazji mówić o sytuacji przeciwnej.
    Jakiś czas temu ubierałam
    najwyższego pana na Śląsku i muszę przyznać, że okazało się to nie lada
    wyzwaniem!
    Pan Marcin, świadomie czy
    nie, zastosował zabieg wizualnie „skracający” jego sylwetkę – chodzi
    tu o intensywny kontrast kolorystyczny pomiędzy górną a dolną częścią
    garderoby. Im więcej linii poziomych w zestawie ubraniowym, tym lepiej. Nie zawsze możemy stawiać na bluzki, koszule, czy spodnie w
    poziome paski, dlatego tak ważne jest “dzielenie” sylwetki kolorami. Wysokim osobom nigdy
    nie zaleca się monochromatycznych zestawów ubraniowych.
    Często problemem u osób o
    wysokim wzroście jest podniesiona talia, długie ręce oraz szczególnie długie
    nogi – jak u Pana Marcina, choć muszę przyznać, że nie rzuca się to w oczy, co
    świadczy o tym, że Pan Marcin bardzo zgrabnie dobiera garderobę do swoich
    gabarytów. 

    Osobom wysokim zdecydowanie
    nie polecam noszenia zbyt obcisłych rzeczy, które wysmuklają i zaznaczają nieproporcjonalnie krótki tułów
    w stosunku do długich nóg. 

    Kluczowa przy budowaniu proporcji sylwetki zawsze jest długość górnej części garderoby. Odradzam zakładanie zbyt długich koszul czy
    koszulek, które sięgają prawie kolan. Rzeczy te zaburzają proporcje
    budowy ciała, sprawiając, że tułów wydaje się być za długi w stosunku do nóg. To
    jeden z najpopularniejszych błędów popełnianych przez osoby wysokie.

    Jeszcze słów kilka na
    temat długości rękawów. O ile w przypadku sportowych koszulek problem nie
    istnieje, o tyle jeśli mówimy o koszulach czy
    swetrach sprawa jest naprawdę istotna i ma ogromny wpływ na ogólny wygląd. Po
    pierwsze, dobrze jest dbać o to, by rękawy nigdy nie wyglądały na za krótkie.
    Jeśli jest problem z kupieniem takowych, trzeba koniecznie zaufać krawcowi,
    który odszyje wszystko na miarę. Po drugie, świetnym rozwiązaniem jest podwijanie rękawów. 
    Gratuluję Panu Marcinowi,
    bo wydaje się być bardzo świadom tego, jak się nosi. Ciekawa jestem tylko, jak
    sobie radzi z bardziej eleganckimi wersjami swoich strojów.
    Moja ocena: 5 (bo sportowy stój nie wymaga aż takiej finezji i
    umiejętności jak np. sportowa elegancja)
    One Response
  • 31/10/12 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 23.06.2012


    Pierwszy
    raz na łamach naszej rubryki mam okazję oceniać osobę ponownie. W poprzednim
    roku wytknęłam kilka błędów stylizacyjnych Panu Waldemarowi Bojarun
    naczelnikowi wydziału promocji Urzędu Miasta Katowice, więc jestem ciekawa, czy
    wyciągnął on z tego jakieś wnioski. Zdjęcie, na podstawie którego oceniamy
    dzisiaj Pana Waldemara zostało zrobione 23 maja podczas konferencji “PR w
    samorządzie”.
    Waldemar Bojarun
    Jak to podkreślałam przed rokiem, Pan Waldemar powinien
    stosować głównie chłodne i zimne odcienie palety kolorystycznej. A tymczasem
    mamy już pierwszy „zgrzyt”. O ile ciemno-niebieski garnitur jest doskonały
    dla Pana Waldemara, o tyle kanarkowa koszula już nie do końca. Jest zbyt ciepła.
    Zdecydowanie lepszym wyborem byłby kolor cytrynowy. Dodam jeszcze, że żółty w
    ogóle nie jest kolorem preferowanym na salonach, a tym bardziej w biznesie –
    nawet jeśli modny. Stąd też wybór koszuli uznaję za wyjątkowo
    nieudany. Fioletowy krawat zdecydowanie znajduje się w arsenale rzeczy, którym
    Pan Waldemar może zaufać, niestety ów krawat zupełnie nie harmonizuje z kolorem
    garnituru. Z tego płynie ważna nauka dla nas wszystkich: możemy mieć na sobie
    idealnie dopasowane kolorystycznie – do naszego typu urody – rzeczy, ale wciąż
    popełniać błędy. Wszak największą sztuką jest umiejętność budowania z nich
    odpowiednich zestawów. Wielki plus za to, że zrezygnował Pan z czerni.
    Mam małe wątpliwości co do rozmiaru marynarki, którą Pan
    Waldemar prezentuje na sobie. Czyż nie jest ona zbyt barczysta? I do tego ma za
    długie rękawy. Podobnie nogawki spodni. Panie Waldemarze, koniecznie
    polecam znajomość z dobrym krawcem, który dopasuje wszystkie szczegóły
    uwzględniając Pana sylwetkę.
    Cieszę się, że skorzystał Pan z moich uwag co do butów, bo
    tym razem są one naprawdę świetne. Klasyczne, proste.
    Niebieski kolor ram okularowych ładnie podkreśla kolor oczu,
    choć wciąż namawiam do eksperymentowania z bezramowymi okularami, by jeszcze
    bardziej rozjaśnić i pokazać twarz.
    Moja ocena: 3 (za brak charakteru)
    No Responses
1 25 26 27 28 29 30 31 32