• 08/07/14 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 21.06.2014

    Przy okazji zasadzenia drzewa przez prezydenta Komorowskiego przed
    Muzeum Śląskim posłanka do Sejmu RP Anna Nemś pokazała się w sukience,
    która posiadała znamiona koktajlowej. Podczas dziennych spotkań
    formalnych, które wymagają zachowania szczególnej elegancji takowa
    sprawdza się doskonale. A charakteryzuje się tym, że jest lżejsza,
    jaśniejsza i krótsza od wieczorowej, zawsze z niewielkim dekoltem. 

    Anna Nemś
    Zaprezentowana sukienka podoba mi się bardzo. Prosta i
    minimalistyczna, wręcz ascetyczna. Bez zbędnych fajerwerków. Tak, jest
    naprawdę piękna. Czy jednak był to najlepszy wybór dla Pani Ani? 
    Jasny kolor i asymetryczny krój powinien nadać lekkości i
    kobiecości, a stało się coś odwrotnego. Wszystko za sprawą nietrafionego
    fasonu do kształtu sylwetki. Mając tak kobiece kształty trzeba je
    odważnie eksponować. Nigdy nie ukrywać pod zbyt dużą ilością materiału. 
    Góra sukienki jest za bardzo zabudowana, spłaszczająca biust i z
    rękawem eksponującym ramię w nie najlepszym dla naszej bohaterki
    miejscu. Rozkloszowany dół potrafi ukryć obfite biodra i uda, ale żeby
    nie nadać dodatkowych kilogramów musi być z lekkiego materiału
    podążającego za naturalną linią ciała. 
    Sukienka nie zbudowała odpowiednio proporcji sylwetki Pani Ani.
    Każda z nas chce być boginią w kształcie X. Pani posłanka ma ogromne
    możliwości, ale tutaj nie zostały one wykorzystane i wyeksponowane w pełni. Dużo
    bardziej efektowna byłaby sukienka z zaznaczoną talią. O długości
    zasłaniającej kolana i jednocześnie odkrywającej strefę tuż pod nimi –
    zarówno z przodu, jak i z tyłu. 
    Natomiast ogromna pochwała należy się Pani Ani za fryzurę. Świetny styl, z nutką retro. Bardzo kobieco. 
    Moja ocena: 3+ (Za samą sukienkę dałabym 5, za dopasowanie do sylwetki 2. Plus za fryzurę.) 
    No Responses
  • 25/06/14 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 13.06.2014.

    Drodzy Panowie, patrzcie i uczcie się od naszego dzisiejszego bohatera!
    Przedstawiam Państwu Bogusława Śmigalskiego, byłego marszałka woj. śląskiego, a obecnie senatora
    z ramienia PO. Oceniam, jak zaprezentował się na konwencji swojej partii w
    Muzeum Śląskim przed wyborami do europarlamentu.
    Bogusław Śmigalski
    Dawno nie miałam okazji do oceny tak dobrej, męskiej
    stylizacji, a dbałość panów o wygląd, niestety, wciąż nie jest sprawą
    oczywistą. Na szczęście to się zmienia i widzę pewien postęp. Bo o ileż
    przyjemniej wchodzić nam w relacje z osobą – czy to kobietą, czy mężczyzną –
    która wygląda ładnie i
    interesująco? Aż chce się słuchać tego, co ma ona do powiedzenia. Owszem,
    “nie szata…”, ale czemu nie wykorzystać tego, że strój może pomóc?
    Czy chcemy tego, czy nie – słowa zapominamy o wiele szybciej niż wrażenie,
    jakie wywarł na nas wygląd człowieka.
    Wizerunek polityka to dla mnie szczególna materia,
    pociągająca tym bardziej, że właśnie to zagadnienie było tematem mojej pracy
    magisterskiej. 
    Politycy powinni wykluczać przypadkowość w doborze
    kolorów i zdawać sobie sprawę z wpływu, jaki mają one na wyobraźnię innych.
    Kolory oddziałują na psychikę człowieka, dlatego wiedza, w których z nich
    dobrze się wygląda, choć bardzo cenna, może okazać się niewystarczająca do
    tego, by być przekonywującym i wiarygodnym w każdej sytuacji. Granatowy lub
    grafitowy garnitur w świecie polityki sprawdza się doskonale. Jest znacznie
    lepszy od przytłaczającej i budującej dystans czerni. Pochodne niebieskości i
    szarości to synonim profesjonalizmu. Budzą one zaufanie i szacunek,
    jednocześnie symbolizując autorytet. Pan Bogusław nie mógł wybrać lepiej.
    Oprócz kolorów także proporcje ciała powinny mieć
    wpływ na dobór garderoby. Przy jej komponowaniu należy brać pod uwagę fason,
    tkaninę, splot i wzór. Wszystkie te elementy muszą ze sobą współgrać. Świetnie
    dopasowany garnitur Pana Bogusława nie tylko rzeźbi kształt sylwetki, ale i
    wraz z idealnie dobranymi butami podkreśla wzrost. Na podstawie
    przeprowadzonych w USA badań, dowiedziono, że znacznie lepiej oceniamy osoby
    wyższe. Stąd też warto, by polityk zadbał o to, by optycznie
    “wydłużać” sylwetkę.
    Indywidualny styl to podkreślenie własnej tożsamości i
    zwracanie uwagi na inność, która w pozytywny sposób wyróżnia od
    innych. W świecie polityki najlepiej sprawdza się klasyka. I dobrze, bo dzięki
    niej politycy mają niemal gotowy wzorzec, schemat ubioru na co dzień. 

    Takie proste, a jednocześnie takie trudne. Niestety, sam ciemny garnitur czy
    garsonka z jasną koszulą czy bluzką to za mało, żeby powiedzieć, że ktoś ma
    dobry styl. Znaczenie mają odcienie kolorów, zestawy kolorystyczne, fasony i
    ich dopasowanie (lub nie) do sylwetki, długości noszonych rzeczy, zasady ubioru
    na różne okazje, a nawet sposób noszenia. Dopiero staranne zgranie tych
    wszystkich elementów pozwala zachować indywidualizm w klasycznej
    konwencji. Patrząc na Pana Bogusława, stwierdzam, że śmiało mógłby
    posłużyć za przykład klasycznej męskiej elegancji.
    Moja ocena: 5 (Wyjątkowo wybaczam dziś delikatnie przydługie
    rękawy marynarki, które powinny odsłaniać mankiet koszuli na ok. 1cm. Biorąc
    jednak pod uwagę bardzo dobry wygląd ogólny, udam, że nie zauważyłam.)
    No Responses
  • 20/06/14 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 7.06.2014

    Wieczór wyborczy dostarczył wielu
    emocji – ja o nim, ale jednak bez polityki. Jak zawsze w tej
    rubryce, skoncentruję się na ubraniach, na wizerunku ogólnie
    mówiąc. 

    Tym razem przyglądam się Krystynie Szumilas – byłej minister
    edukacji, kandydatce do Parlamentu Europejskiego z ramienia PO – i
    jej stylizacji, którą zaprezentowała na sobie w czasie wyżej
    wspomnianego wieczoru organizowanego w Oku Miasta w Katowicach. 
    Krystyna Szumilas
    Bazę ubraniową stroju Pani Krystyny stanowi “mała czarna”, która
    od lat 20. poprzedniego wieku uchodzi za symbol elegancji i szyku.
    O sukience, która wpisała się w kanon damskich strojów, mówi się,
    że każda kobieta w swojej garderobie powinna takową posiadać. W
    moim odczuciu – i tak, i nie. Owszem, sukienka to idealne
    rozwiązanie dla każdej z nas, jednak jest we mnie pewien sprzeciw,
    jeśli chodzi o czerń. Bo dlaczego uznaje się ją za lepszą od
    “małej granatowej” czy “małej grafitowej”? Jeśli mówimy o
    uniwersalności, a taki jest główny argument zwolenników małej
    czarnej, to wersje zaproponowane przeze mnie mają znacznie
    bardziej wszechstronne zastosowanie.
    Na dobór kolorów w wizerunku należy spojrzeć z dwóch perspektyw.
    Po pierwsze, ze względu na psychologię kolorów, czyli wiedzę o
    tym, jak barwy działają na naszą podświadomość oraz jaki mają one
    wpływ na to, jak postrzegamy innych. Po drugie, kolory powinny
    harmonizować z naszą urodą. Dobrze dobrany kolor rozświetli twarz,
    zatuszuje przebarwienia i niedoskonałości cery, a spojrzeniu nada
    charakteru. Nieodpowiedni kolor podkreśli dysonans pomiędzy osobą
    a jej ubiorem, spowoduje, że będzie ona wyglądać co najmniej
    niejako, żeby nie powiedzieć źle. Kolor ma w sobie niezwykłą moc. 
    Czarny zaliczam do najbardziej niebezpiecznych. Głównie dlatego,
    że w naszej strefie klimatycznej jest niewiele osób, którym ona
    naprawdę pasuje. Nasze jasne cery w zetknięciu z czernią wydają
    się być blade, a przez to my – zmęczeni. W psychologii kolorów
    czerń to synonim dystansu. Nawet według zasad dress code’u
    rezerwowany on jest tylko na sytuacje wieczorowe. Zatem w świecie
    biznesu czy polityki nie ma mowy o uniwersalności koloru czarnego.
    Małą czarną Pani Krystyny ratuje fakt, że została założona na
    wieczór. Poza tym, sukienkę przykryto jasno-szarym żakiecikiem
    rozświetlającym twarz, której dodatkowo blasku dodał srebrzysty
    wisiorek z zawieszką. 
    Kolorystycznie najwięcej obiekcji mam do okularów. Biały i czarny
    w zestawieniu razem to najsilniejszy kontrast z możliwych. Polityk
    to przede wszystkim osoba, której chcielibyśmy ufać. Mocno
    kontrastowe zestawy dodają siły i energii, ale nie budują
    zaufania. Przestrzegam.
    Plus za buty. Szkoda, że ich czerwień nie znalazła żadnego innego,
    choćby drobnego, nawiązania w stylizacji. Bardzo by to pomogło.
    Jeszcze ostatnie dwie rzeczy, na które chciałabym zwrócić
    uwagę. Jedna to długość sukienki, która wymaga skrócenia. Możliwe,
    że to kwestia 1 lub 2 centymetrów, ale jestem pewna, że łydki Pani
    Krystyny wyglądałyby wtedy zgrabniej. Natomiast moja druga uwaga
    dotyczy wysokości, na której żakiecik jest odcięty i taliowany. To
    miejsce powinno się znajdować w najszczuplejszym miejscu talii, co
    lepiej “rysuje” kobiece kształty.
    Trzymam kciuki za kolejne stylizacje!
    Moja ocena: 3
    No Responses
  • 10/02/14 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 08.02.2014

    Dziś moje rozważania będą koncentrowały się na tym, w jaki sposób
    wysmuklić i wydłużyć sylwetkę. Opowiem o tym na podstawie stylizacji
    pani Marii Nowak, posłanki Prawa i Sprawiedliwości. Zdjęcie zrobiono na
    otwarciu odnowionego skrzydła szpitala w Chorzowie. 
    Maria Nowak (w beżowym żakiecie)

    Sylwetka człowieka ma swoje naturalne linie pionowe – szyja, długość
    włosów, tułów, długość rąk czy nóg – oraz linie poziome, takie jak
    ramiona, biust, talia i biodra. Ubrania, ich elementy i dodatki również
    wprowadzają swoje linie pionowe i poziome. Pierwsze zawsze wydłużają i
    wyszczuplają, a drugie – poszerzają i nadają objętości. To, co ma
    znaczenie dla budowania proporcji ciała to m.in. rękawy i ich długość,
    plisy, paski, patki, cięcia, długość ubrania, lamówki, kołnierze,
    dekolty. Można by tak wyliczać bez końca. Kolorami poszczególnych
    elementów garderoby także tworzymy pionowe lub poziome linie mające
    wpływ na nasz wygląd ogólny. 
    Pani Maria jest kobietą niską. To pierwsza rzecz, która mocno “rzuca”
    się w oczy, a strój naszej bohaterki tylko potęguje to wrażenie. W jaki
    sposób? Otóż, ubierając się w rzeczy o różnych kolorach na górne i dolne
    partie ciała optycznie dzielimy sylwetkę na dwa. Kiedy dodatkowo
    decydujemy się zastosować do zestawu kozaki o innym kolorze niż dolne
    części garderoby, wtedy sylwetkę dzielimy na trzy. Jest to zabieg, który
    polecam osobom o wysokim wzroście. Pani Maria natomiast powinna postawić
    na tworzenie wertykalnych linii kolorystycznych. Jak to uczynić? Sprawa
    jest naprawdę prosta. Zawsze dbamy, by spódnica, rajstopy i buty miały
    dokładnie ten sam kolor. Idealnie jest, kiedy także bluzka jest tej
    samej barwy, a jedynie żakiet, sweterek czy inna narzutka kontrastuje z
    pozostałymi rzeczami. Tworzymy wtedy pionową linię, a raczej pas koloru,
    od samej szyi aż po stopy – dodatkowo “wyszczuplony” przez górne okrycie. 
    Pikowany żakiet ze stylizacji jest bardzo ładny, interesująco wykończony
    lamówkami. Ma on jednak pewną wadę. Jest w nieodpowiednim kolorze.
    Nieodpowiednim dla Pani Marii. Zbyt ciepły, zbyt zlewający się z kolorem
    skóry, co również skraca – najbardziej szyję. 
    Jeśli mówimy o wysmuklaniu, należy pamiętać, że im głębszy dekolt – w
    granicach rozsądku i dobrego smaku, oczywiście – tym lepiej. Można to
    jedynie zepsuć stosując nieodpowiedni dodatek w postaci za krótkiego lub
    za ciężkiego optycznie naszyjnika. Pani Maria wykorzystała ich kilka,
    wypełniając całą przestrzeń dekoltu. Zupełnie niepotrzebnie. 
    Kobietom o niskim wzroście polecam: 
    – dekolty w kształcie litery V, 
    – rękawy nie dłuższe niż 3/4, 
    – deseń w pionowe paski, 
    – spódnice ołówkowe, długość w okolicy kolan, 
    – spodnie na kant, 
    – obcasy, obcasy, obcasy… 
    Podoba mi się każda z poszczególnych rzeczy, które Pani Maria prezentuje
    na sobie. Niestety, razem nie stanowią one idealnej kompozycji dla
    naszej bohaterki.
    Moja ocena: 3+ (Plus jest dla zachęty.) 
    No Responses
  • 28/01/14 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 25.01.2014

    Na gali rozdania Laurów Umiejętności i
    Kompetencji, która odbyła się 18 stycznia w Zabrzu, wojewoda
    śląski Zygmunt Łukaszczyk zaprezentował na sobie klasyczny,
    elegancki zestaw. Przeglądając galerię zdjęć z wydarzenia stwierdzam, niestety, że nasz bohater niczym nie wyróżniał się pośród
    innych uczestników uroczystości. Niestety, ponieważ większość
    panów – także pan Zygmunt – popełniła dokładnie te same błędy. 
    Początkiem stylu jest dobry rozmiar i zachowanie odpowiednich
    proporcji.

    Zygmunt Łukaszczyk
    Przy doborze marynarki zawsze należy brać pod uwagę, jak ona leży
    na ramionach i plecach. Miejsce, w którym łączy się rękaw z
    barkiem nie może wystawać poza ramiona, bo to nie tylko
    niepotrzebnie powiększa optycznie, ale też nadaje zmęczonego i
    smutnego charakteru. Na plecach natomiast nie powinny pojawiać się
    żadne fałdy – ani poziome, ani pionowe – bo świadczą one o tym, że
    marynarka jest za duża. 
    Kolejną istotną sprawą w budowaniu proporcji sylwetki jest długość
    samej marynarki, jak i jej rękawów. Temat rękawów poruszałam już
    niejednokrotnie. Panowie jednak rzadko dbają o ten szczegół
    wizerunkowy. Zasada jest prosta – mankiet koszuli zawsze powinien
    być widoczny na około 1-2cm. Oznacza to
    tyle, że rękaw marynarki nie tylko nie powinien zakrywać
    nadgarstka, ale wręcz go odsłaniać. Co do długości marynarki –
    najlepiej jest, kiedy dzieli ona sylwetkę (tułów wraz z nogami) na
    pół. 
    Marynarkę także trzeba umieć nosić. Diabeł tkwi w szczegółach. Mam
    tu na myśli guziki oraz wiedzę, które powinny być zapięte, a które
    rozpięte, kiedy panowie przyjmują pozycję stojącą. Przyjrzyjmy się
    tylko marynarkom jednorzędowym, ponieważ są one teraz
    najpopularniejsze. W przypadku jednego guzika sprawa jest
    oczywista – zapinamy go. Marynarkę na dwa guziki zapinamy tylko na
    górny guzik. Natomiast marynarkę na trzy guziki – zapinamy dwa
    górne lub tylko środkowy. Siadając – w każdym przypadku –
    rozpinamy wszystkie guziki. 
    Kiedy mówimy o zachowaniu dobrych proporcji, nie możemy pominąć tematu spodni. Ich
    dopasowanie do sylwetki to trudny temat, dlatego zostawię go na
    inną okoliczność. Powtórzę się jednak a propos długości. Nogawek
    tym razem. Opierając się na butach nie powinny one tworzyć
    harmonijki, bo to optycznie skraca i pogrubia. 
    Osobiście uwielbiam klasykę w męskim wydaniu. Uważam, że jest
    ponadczasowa i nigdy nie wyjdzie z mody. Dlatego tak ważne jest,
    aby świadomie dokonywać swoich wyborów zakupowych. Garnitur Pana
    Zygmunta zdaje się mieć dobry rozmiar, co widać na linii ramion,
    ale niestety wszystko zostało zepsute przez nieodpowiednie
    długości i nieprawidłowo zapięte guziki marynarki. Kolorystycznie
    jest nieźle, ale sam kolor i jego dopasowanie do urody to jednak
    za mało, żeby dobrze wyglądać. Stylizację oceniam dostatecznie. 
    Moja ocena: 3  
    No Responses
  • 01/10/13 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Spell Your Shape , sport , styl , typy sylwetek , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 21.09.2013

    Krzysztof
    Pieczyński
    – pracownik Biura Pełnomocnika Miasta Katowice ds. Sportu, kiedyś
    kandydat na radnego, zapalony piłkarz – pojawił się na otwarciu klubokawiarni
    Strefa Centralna w Katowicach w takiej oto stylizacji.
    Krzysztof Pieczyński
    Zaprezentowany
    zestaw ubraniowy jest przykładem szalenie modnego obecnie stylu. Mam na myśli
    sportową elegancję. Nawet jeśli podstawą zestawu są jeansy, nikt nie ośmieli
    się zarzucić Panu Krzysztofowi, że elegancki nie jest.
    Szyku
    naszemu dzisiejszemu bohaterowi nadaje aksamitna marynarka. Zwracam Państwa
    uwagę na jej dopasowanie do kształtu sylwetki. Leży świetnie, ale… No
    właśnie, jest pewne ale. Mankamentem marynarki są delikatnie za krótkie rękawy.
    Gdyby Pan Krzysztof zadbał o to, by mankiety koszuli odpowiednio wyglądały spod
    nich – zostałoby to zamaskowane. Niestety, wszystko wskazuje na to, że i rękawy
    koszuli są nieodpowiedniej długości.
    Zdaję sobie
    sprawę z tego, że czasem trudno w sklepach znaleźć rzeczy idealne dla nas. Czy
    to w kolorze, czy fasonie, rozmiarze… w szczególe. Zrozumiałe to, bo każdy
    jest inny, a ubrania szyte według konkretnego wzorca. Osobiście nie lubię
    kompromisów i nie spocznę, póki nie jest idealnie. Dlatego też zachęcam
    wszystkich, którzy nie odnajdują się wśród gąszczu rzeczy gotowych, na wizytę u
    krawca czy projektanta, który zadba o to, by rzeczy wychodzące spod jego
    maszyny i dłoni były perfekcyjne. Na miarę, co w kontekście mojej dzisiejszej
    oceny nabiera szczególnego znaczenia.
    Jeszcze
    słówko na temat kołnierza wspomnianej wyżej marynarki. Jego szalowy kształt
    kojarzony jest głównie z marynarką smokingową. I słusznie. Tym bardziej dlatego
    oceniana przeze mnie marynarka nosi znamiona niewymuszonej elegancji. Dodatkowa
    moja uwaga, kołnierze typu szalowego zawsze optycznie wydłużają i wysmuklają
    sylwetkę. Mam tylko wątpliwości, czy Pan Krzysztof tego potrzebuje…
    Generalnie,
    dzisiejszą stylizację zaliczam do umiarkowanie udanych. Szkoda, że
    praktycznie wszystko, co Pan Krzysztof ma na sobie wysmukla i wyszczupla jego sylwetkę
    – nawet kształt butów, a sam przecież jest wystarczająco wysoki i szczupły.
    Moja ocena: 3

    P.S. 
    W nawiązaniu do męskiej stylizacji – jestem dziś dostępna w salonie STRELLSON w katowickiej Silesii. Zapraszam na konsultacje w godzinach 14.00 – 21.00.   
    No Responses
  • 09/07/13 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 20.06.2013

    Przemysław Smyczek
    Na imprezie z okazji otwarcia nowego budynku dyrekcji Górnośląskiego
    Parku Etnograficznego w Chorzowie Pan Przemysław Smyczek, dyrektor
    Wydziału Kultury Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, zaprezentował na
    sobie taką oto stylizację.
    Dawno w swoich ocenach śląskich osobistości nie koncentrowałam się na
    kolorach, więc dziś staną się one moim motywem przewodnim. 
    Kolor zarostu, włosów oraz oczu sugeruje, że Pan Przemysław jest ciepłym
    typem kolorystycznym. Oznacza to, że znaczenie lepiej wygląda on w
    brązach, zieleniach i czerwieniach niż szarościach, różach i fioletach.
    Nie jest to ławy temat do opanowania, kiedy chcemy kreować wizerunek
    profesjonalny, ponieważ z założenia kod ubioru akceptuje tylko chłodne
    odcienie kolorów. Oczywiście istnieją pewne sposoby “przemycania”
    ciepłych akcentów w wizerunku biznesowym, jednak należy pamiętać, że
    główna nuta kolorystyczna powinna pozostać chłodna. 
    Bazę ubraniową zestawu, który dziś oceniam, jest brązowa, sztruksowa
    marynarka oraz czarne, klasyczne spodnie zaprasowane w kant. Całość
    dopełnia błękitna koszula ozdobiona czarnym krawatem. 
    Kolory same w sobie, oprócz czerni, są dobrze skomponowane z urodą
    naszego dzisiejszego bohatera. Największym błędem jednak był wybór
    czarnego krawatu. Panowie nie mają aż tak dużego pola do popisu jak
    Panie w kwestii doboru dodatków i dlatego właśnie krawat, poszetka, czy
    spinki do koszul są tymi elementami, które powinny szczególnie
    podkreślać typ kolorystyczny osoby, a przez to ożywiać i rozświetlać
    wizerunek. Owszem, brąz sprawił, że bardzo lubimy Pana Przemysława,
    jednak piastując stanowisko dyrektorskie bardziej powinno zależeć mu na
    podkreślaniu swoich kompetencji. Dlatego na przyszłość polecam granatowe
    garnitury połączone z błękitnymi koszulami i czerwonym (na przykład w
    odcieniu pomidora) krawatem. 
    Niestety, nie mogę też zbyt dużo dobrego powiedzieć na temat stylu Pana
    Przemysława. Rozpięta pod szyją koszula. Węzeł krawatu zbyt nisko.
    Sztruks nie koresponduje z tkaniną spodni, które w tym zestawie są zbyt
    eleganckie. Pomieszanie z poplątaniem. Buty także pozostawię bez komentarza. 
    Cieszę się jednak, że marynarka na trzy guziki została odpowiednio
    zapięta. Doceniam. 
    Czuję do Pana Przemysława dużą sympatię, jednak muszę oddać prawdzie, że
    stworzona przez niego stylizacja nie jest ani dobra, ani stylowa. Nie
    jest nawet poprawna. 
    Moja ocena: 2 (Bo zawsze może być gorzej.) 
    No Responses
  • 28/05/13 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 11.05.2013
    Pani Joanna Kudeli, naczelnik wydziału przygotowania i realizacji inwestycji w tyskim Urzędzie Miasta, została sfotografowana przy okazji wręczania nagrody Superjednostka za modernizację III LO w Tychach.
    Joanna Kudeli

    Bazę ubraniową Pani Joanny stanowi garsonka w kolorze granatowym. 
    Żakiet jest doskonale skrojony. Idealnie leży na ramionach, co nie jest, jak mogłoby się wydawać, taką oczywistością. Z mojej kilkuletniej praktyki stylistki wynika, że większość Pań i Panów ma problem z odpowiednim doborem rozmiaru marynarki. To ważne, czy rękaw jest wszyty w odpowiednim miejscu, czy ma odpowiednią długość… Na szczęście, bohaterka mojej dzisiejszej oceny stylizacji ma tego świadomość i sprawnie wiedzę tę wykorzystała przy zakupie owego żakietu.
    Spódnica w podobnym stylu – prosta, klasyczna. Sama w sobie świetna. Widać doskonałą jakość dwóch wspomnianych przeze mnie rzeczy. Mam jednak wrażenie, że Pani Joanna powinna bardziej zaufać zestawom ze spodniami. Tym bardziej, że ewidentnie dobór butów także stanowi problem.
    Żałuję bardzo, że top wyglądający spod marynarki ma czarny kolor. Perełki w uszach i na dekolcie rozjaśniają, owszem, ale wciąż za mało. Przecież wiosna już nadeszła! Powinna ona także być widoczna w naszych garderobach. Jestem fanką kolorów i ubarwiania naszej szaro-burej rzeczywistości ulicznej.
    Mam też uwagę do koloru paznokci. Ciemny szary nie jest, wbrew pozorom, zbyt elegancki. Skoro cała stylizacja w zamyśle miała być na wskroś klasyczna, także paznokcie powinny pozostać w tejże konwencji.
    Moja ocena za ogólne wrażenie: 4

    No Responses
  • 15/03/13 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Nareszcie mi się udało! Od następnego tygodnia moje oceny stylizacji do Dziennika Zachodniego będę mogła publikować na bieżąco. Zaległości w tej kwestii nadrobione. 🙂 

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 2.03.2013


    Andrzej Sośnierz, dyrektor Górnośląskiego Parku
    Etnograficznego w Chorzowie, były poseł i prezes Narodowego Funduszu Zdrowia
    oraz Śląskiej Kasy Chorych tak oto prezentował się na otwarciu wystawy w
    oddziale Muzeum Historii Katowic na Nikiszowcu.
     

    Andrzej Sośnierz
    Wielka pochwała dla naszego dzisiejszego bohatera za
    wykorzystanie w swojej stylizacji różu. Jest on wyjątkowo niedoceniany
    przez panów, a czasem także i panie – z zasady. Wielka szkoda, ponieważ to
    jeden z najlepszych kolorów dla chłodnych typów urody, do których zaliczana
    jest większość Polaków. Cieszę się, że Pan Andrzej odważnie zainwestował nie
    tylko w różową koszulę, ale także i poszetkę.
    Przy okazji, zwrócę Państwa uwagę na częste błędy w
    nazywaniu tego, co jest czym. 
    Niejednokrotnie zdarzało mi się słyszeć o chusteczce w butonierce, a
    jest to absolutnie niemożliwe, ponieważ butonierka to niewielki otwór na guzik
    w klapie marynarki. Jedyną jego ozdobą mogą być kwiaty, miniatura orderu lub
    logo firmy – w zależności od okazji. Kieszonka to brustasza, a ozdabiana nią
    chusteczka to wspomniana przeze mnie wcześniej poszetka. Łączenie wielu
    kolorów, wzorów i faktur materiałów wymaga dobrego smaku i wprawnego oka,
    dlatego uwaga z tego typu chusteczkami. Idealnie jest kiedy nawiązuje ona
    kolorystycznie do krawata, jednak nie jest dokładnie w tym samym odcieniu.
    Wzorzyste poszetki nadają się do noszenia tylko z gładkim krawatem. Natomiast
    do wizytowego, ciemnego garnituru idealnie sprawdza się jej najbardziej
    elegancka wersja – czyli biała i prostokątna.
    Panowie noszący chusteczki w brustaszy uchodzą za
    bardziej świadomych swojego wizerunku. 
    Dlatego brawa dla Pana Andrzeja. To naprawdę bardzo stylowy dodatek. Nie
    rozumiem tylko, dlaczego poszetka ze zdjęcia ma taki dziwny kształt…
    W prezentowanym stroju najbardziej nie podobają mi się
    proporcje. Garnitur jest zdecydowanie za duży. Marynarka za szeroka w
    ramionach. Nie wiem, czy to tylko wina perspektywy, z której robiono zdjęcie,
    czy jest tak faktycznie, ale wydaje się ona też być za długa, przez co
    optycznie skraca sylwetkę. Niefortunnie także wygląda podział na górne i dolne
    partie ciała. Albo jest to wina zbyt ciasno zapiętego pasa, albo spodnie są
    podniesione zbyt wysoko. Dodam jeszcze, że ich nogawki są zdecydowanie za
    długie.
    Rozumiem, że buty miały – razem z rozpiętą koszulą –
    nadać Panu Andrzejowi bardziej sportowego charakteru, jednak w tym konkretnym
    zestawie nie wyglądają one zbyt dobrze. Przede wszystkim z powodu swojej urody,
    a raczej jej braku.
    Na koniec dodam tylko, że Pan Andrzej powinien popracować
    troszkę nad swoją fryzurą.
    Moja ocena za wygląd ogólny: 3 (Podniesiona za próbę
    stworzenia interesującej stylizacji – róż, poszetka, sportowe buty…
    Ostatecznie nie wypadło to idealnie, ale doceniam dobre chęci.)
    No Responses
  • 14/03/13 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 16.02.2013


    Dziś wzięłam „pod lupę”
    strój Pani Danuty Pietraszewskiej, posłanki PO do Sejmu z Rudy Śląskiej.
    Zdjęcie zrobiono w Sejmiku Śląskim przy okazji wyborów nowego marszałka województwa śląskiego.

    Agnieszka już kiedyś
    pisała o Pani Danucie i wtedy oceniła jej stylizację bardzo dobrze, zobaczmy
    jak będzie tym razem…
    Danuta Pietraszewska
    Pani Danuta kolejny raz
    postawiła na sukienkę. Co prawda, jest ona w kolorze czarnym, niekoniecznie
    idealnym dla niej, proszę jednak zwrócić uwagę, że kołnierzyk w odcieniu beżu
    skutecznie rozjaśnia oblicze Pani Danuty. Nierzadko wspominałam już o tym, że
    najbardziej niebezpieczne dla wizerunku jest łączenie czerni z bielą. Dlatego
    poprzez zastosowanie łagodniejszego kontrastu kolorystycznego Pani Posłanka
    wypada bardzo korzystnie.
    Sukienka należy do tych
    najprostszych, ale czyż nie ma w niej szyku? Pani Danuta prezentuje się
    zachwycająco. Prostota nie jest tożsama z prostactwem i dlatego należy ją cenić
    ponad wszystko. Nie każdy potrafi to wykorzystać. Czapki z głów przed naszą
    dzisiejszą bohaterką, bo sukienka jest idealna. Jaśniejszy kołnierzyk
    pogłębiający dekolt, krótsze – nie za krótkie! – rękawy oraz długość sukienki
    odsłaniają i zasłaniają dokładnie tyle, ile powinny.
    Rozumiem, że czarne
    rajstopy w nawiązaniu do koloru sukienki miały posłużyć optycznemu wydłużeniu i
    wysmukleniu sylwetki. Niestety, w zestawie z jasnymi butami – nie wygląda to
    dobrze. Natomiast buty same w sobie są świetne i gdyby Pani Danuta wybrałaby
    cielisty kolor rajstop, oceniłabym stylizację na 6.
    Torba w topowym fasonie.
    Obecnie nie obowiązuje już, popularna niegdyś, zasada stosowania tego samego
    koloru torebki i butów. W tym jednak zestawie wygląda to bardzo zgrabnie.
    Czarna torba przytłoczyłaby całość, a dodatkowy kolor więcej by zepsuł niż
    dodał uroku. Zatem kolejny strzał w dziesiątkę.
    Dodatki urzekają poprzez
    swój minimalizm. Perłowe kolczyki oraz pierścionek są w w kolorze ecru, co
    doskonale komponuje się z całością.
    Nienaganna fryzura plus
    delikatny, twarzowy makijaż.
    Pani Danuto, wygląda
    Pani kwitnąco!
    Moja ocena: 5+ (Miałam
    wielką ochotę ocenić stylizację na 6, ale kolor rajstop mi na to nie pozwala.) 
    No Responses
1 3 4 5 6 7 8