• 09/12/15 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 4.12.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 5.12.2015
    Przyglądam się dziś jednej z laureatek gali Czarne Diamenty 2015. Oto Grażyna Szweda, dyrektor oddziału ZUS w Rybniku.
    Grażyna Szweda

    Nasza bohaterka stworzyła mi dziś świetną okazję, żeby napisać o okularach. Osobiście uważam, że to tak ważny element wizerunkowy, że przy jego doborze należy barć pod uwagę wiele czynników – nie tylko kolorystykę czy dopasowanie do kształtu twarzy, ale też charakter, osobowość, wykonywany zawód… Mocne i wyraźne okulary budują dystans, a delikatne – szczególnie w wersji bez ram – odsłaniają twarz, tym samym pomagając w zjednywaniu sobie innych, są bardziej eleganckie i uniwersalne. Osobom chcącym się wyróżniać polecam pierwsze rozwiązanie, a piastującym oficjalne stanowiska – to drugie. Okularników zachęcam jednak do traktowania okularów jak kolejny element biżuterii. Czy którakolwiek z pań jest w posiadaniu tylko jednej pary kolczyków? Jestem pewna, że nie. Tak też warto postępować z okularami.

    Nie wiem, czy nazwa imprezy zainspirowała panią Grażynę do tego, by na gali wystąpić w czerni, ale powiedzmy, że sytuacja wieczorowa w jakiś sposób to tłumaczy. Proszę jednak pamiętać, że mała czarna to stereotyp i można przecież zastąpić ją małą granatową, małą bordową, czy też małą w odcieniu butelkowej zieli. Kolorów jest bez liku! A przy tak stonowanym typie urody, jakiego przedstawicielką jest pani Grażyna, nawet byłoby to wskazane.

    Panie, które decydują się na „męskie” fryzury dobrze wygadają w ubraniach o bardzo kobiecych akcentach, jak na przykład falbanki, koronki, czy też szyfon, na który zdecydowała się pani Grażyna. Wersja rękawa jest jednak wyjątkowo szeroka. To świetny zabieg dla wszystkich szczupłych i wysokich osób, które chcą optycznie nadać sobie krągłości i skrócić sylwetkę.

    Tkanina, z której została uszyta sukienka, jest żakardowa. Bogato zdobiona w kwiatowy wzór, przypominający charakterystyczny paisley. Wszystkie osoby chcące się wyszczuplić namawiam do unikania żakardów, ponieważ dają one odwrotny efekt.

    Plus za dobór koloru rajstop, które zbliżone do tonacji skóry.

    Tym razem pozostawię Państwa bez mojej jednoznacznej oceny. Starałam się wydobyć wszystko, co w stylizacji najlepsze. Resztę proszę sobie dopowiedzieć samemu. 

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 04/12/15 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 27.11.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 28.11.2015
    Tym razem oceniam stylizację posłanki Barbary Dolniak, wicemarszałek nowego Sejmu, która tak ubrana pojawiała się na jednym z jego pierwszych posiedzeń.
    Barbara Dolniak
    Dziś będzie kilka słów o zasadach dress code’u, po polsku kodu ubioru, bo Sejm jest właśnie tym miejscem, gdzie kod takowy obowiązuje, czy też bardziej – jest tam stosowny. Za dress code’em nie stoi żadna instytucja czy siła wyższa. Jest to bardziej obyczaj, który ktoś kiedyś wymyślił i zastosował. To kwestia kultury, w której dojrzewamy, ale również tej osobistej. 
    Kod ubioru jest zestawem zasad określających, jak dobierać garderobę i wszystko inne związane z wizerunkiem (makijaż, fryzura itp..) do okoliczności – nie tylko w środowisku pracy, jak to mylnie jest interpretowane, ale tak w ogóle. Kod ubioru jest częścią szerszego zagadnienia, jakim jest etykieta, przez którą rozumiemy normy zachowań w pracy i po pracy.
    W urzędniczym kodzie ubioru wyróżniam cztery podstawowe zasady. Po pierwsze, prostota i minimalizm. Po drugie, harmonia. Strój powinien być tłem to tego, co mamy do powiedzenia. Żeby tak było, żaden z elementów stylizacji nie może być zbyt wyróżniający się pod względem formy czy koloru. Kolejna kwestia dotyczy dopasowania rzeczy do osoby, do typu kolorystycznego oraz proporcji budowy ciała. Ostatnia zasada to elegancja.
    Oczywiście w naturze naszej jest burzenie się wobec wszelkich zakazów i nakazów, ale generalnie zasady są po to, by ułatwiać życie. Weźmy na przykład zasady ruchu drogowego. Może porównanie jest przesadne, ale chciałabym tym zobrazować, jakie jest założenie kodu ubioru. W przypadku ubrań, powiedziałabym nawet, że zasady są po to, by je umiejętnie łamać. Problem w tym, że nie wszyscy mają wyczucie, co jest na miejscu, a co nie. 
    Kiedy przyglądam się pani Barbarze, mam wrażanie, że bardzo się starała – nie tylko wyglądać elegancko i ze smakiem, ale chciała też zaznaczyć swój charakter i wewnętrzną siłę. Czy którakolwiek kobieta bez wiary we własne możliwości jest w stanie pokazywać się publicznie w czerwonych szpilkach? Raczej nie, ale mnie się podoba ten odważny wizerunkowy zabieg, który udowadnia umiejętność łamania restrykcyjnego kodu ubioru. Cała reszta bardzo stonowana. Odpowiednia kolorystyka do urody, ale też zajmowanego stanowiska. Fason sukienki dopasowany do sylwetki. Odpowiednie długości. Jedyną uwagę mam do samego makijażu i fryzury, które w stosunku do bardzo eleganckiego stroju są jakby za mało dopieszczone. 
    Moja ocena: 4
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 01/12/15 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Śląsk Plus , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 20.11.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 21.11.2015

    Oto Damian Bartyla, który tak ubrany pojawiał się na otwarciu strefy ekonomicznej w Bytomiu – mieście, którego jest prezydentem.

    Kiedy otrzymałam od Redakcji DZ zdjęcie stylizacji do oceny – nasz dzisiejszy bohater wyświetlił się na moim ekranie monitora tylko do pasa. Pomyślałam wtedy, że miło będzie napisać pochlebną opinię. Kiedy jednak zobaczyłam pozostałą część sylwetki – moje odczucia były, niestety, zupełnie inne.
    Damian Bartyla

    Zacznę od pochwał.

    Podoba mi się dobór kolorów przy twarzy. Dominującym jest głęboki granat, zbliżony w swej intensywności do czerni, który pasuje do mocnego, zimnego typu urody pana Damiana. Jest to jedyny typ kolorystyczny, któremu służą mocne kontrasty. Z tego  względu – zestawianie tegoż granatu ze śnieżnobiałą koszulą nie szkodzi, a nawet pomaga wydobyć rysy twarzy i jej cechy szczególne. Krawat w delikatną kratkę – z jednej strony nadaje dynamicznego charakteru, odmładza, a z drugiej – tonalnie nawiązuje do koszuli i płaszcza, stanowi idealne uzupełnienie całości.

    Tyle w kwestii tego, co w zaprezentowanej stylizacji dobre. Przychodzi teraz czas na negatywne uwagi. Mam nadzieję, że Pan Prezydent potraktuje je jako konstruktywne. Proszę pamiętać, że moim zadaniem nie jest krytykowanie dla zasady. Zawsze staram się szukać pozytywów… ale do rzeczy.

    Po pierwsze, mam wątpliwość co do rozmiaru płaszcza – wydaje się delikatnie za szeroki w ramionach. Rozumiem jednak, że leży on na garniturze, który z pewnością ma wszyte poduszki, więc stąd to wrażenie. Można jednak było je poprawić skracając zdecydowanie za długie rękawy. Owszem powinny one zasłaniać rękawy marynarki, ale mogą i nawet powinny odsłaniać mankiety koszuli. Długość rękawów jest idealna, kiedy ich krawędź znajduje się na wysokości mniej więcej 1,5 cm poniżej przegubu nadgarstka.

    Po drugie, spodnie – choć nie widzę ich w całości, z całą pewnością stwierdzam, że – są za szerokie i za długie. Harmonijka u dołu jest bardzo nieelegancka i optycznie skraca nogę, niepotrzebnie dodam.

    W kontekście czarnych spodni – muszę też przyznać, że osobiście nie lubię łączenia czerni z granatem. Rzadko komu wychodzi to z powodzeniem. Dlatego zawsze namawiam osoby ze mną współpracujące, żeby posiadały chociaż dwa płaszcze lub płaszcz i kurtkę, i by jedno z nich było w odcieniach granatu i niebieskości, a drugie – szarości. Zasada ta sprawdza się w przypadku wszystkich osób pełniących oficjalne funkcje, u których w garderobie dominują bardzo eleganckie stroje. Granatowe i szare odzienie wierzchnie gwarantuje, że do każdej kreacji – czy to w przypadku pani, czy pana – będziemy mieć co na nią „narzucić”.

    Po trzecie, pomijam niemodny fason butów, ale dlaczego wyglądają one tak, jak gdyby bardzo wiele przeszły? Eleganckiemu mężczyźnie w garniturze – nie przystoi.


    Moja ocena: 3 (Gdybym oceniała stylizację do pasa, byłaby 5.)  

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 28/11/15 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 13.11.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 14.11.2015
    Marek Krajewski
    W ubiegłym tygodniu w katowickim Centrum Kongresowym odbyły się Targi Książki. Jednym z obecnych gości był pisarz Marek Krajewski i to właśnie on stanie się dziś bohaterem mojej oceny stylizacji.

    Sama nie wiem, od czego zacząć…

    Kolor. Czerń, pisałam już o tym wielokrotnie, słabo sprawdza się w sytuacjach dziennych. Może się obronić jedynie na osobach o bardzo mocnej urodzie lub charakterze i tylko wtedy, kiedy jest umiejętnie noszona, odpowiednio skomponowana z innymi kolorami. Różowa koszula z białym kołnierzykiem, do tego granatowo-pomarańczowy krawat, fioletowa poszetka, buty w tonacjach krawatu… Wszystko z zupełnie innej bajki.

    Sylwetka. Dużo można by rozwodzić się nad tym, jak to panowie dbają o odpowiedni rozmiar i długości poszczególnych elementów garderoby, ale zwykle sprowadza się do tego, że nie dbają w ogóle lub bardzo rzadko. W przypadku naszego dzisiejszego bohatera także mam kilka zarzutów. Mocno rozbudowa linia ramion świadczy o za dużym rozmiarze marynarki, a jej rękawy są za długie, ponieważ  nie widać spod nich mankietów koszuli.Jedynie spodnie prezentują się całkiem nieźle, choć nie wiem, czy to kwestia ich samych, czy sposobu ujęcia na zdjęciu.


    Styl. Ten dobry rozpoznajemy właśnie po odpowiednio dobranych kolorach, rozmiarach i długościach, ale też po szczegółach. Czy, na przykład, krawat i poszetka, które nie powinny być z tego samego materiału, ale odpowiednio komponują się ze sobą? Czy mężczyzna zadbał o to, by makiety koszuli były widoczne spod rękawów marynarki? Bardzo ważnym elementem wizerunkowym są buty – czy stylem zgadzają się one z pozostałymi elementami stylizacji? Okulary – czy pasują do kształtu twarzy i charakteru osoby? Popracowałabym nad tymi wszystkimi elementami, które wzajemnie nie pasują do siebie i przede wszystkim do Pana Marka. Rozumiem, że jako literat dba o rzeczy bardziej istotne niż wygląd, ale miło by było, gdyby jedno i drugie szło ze sobą w parze. 


    Moja ocena: 2 (Bo zawsze może być gorzej… ) 
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 24/11/15 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 06.11.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 07.11.2015

    Maja Sablewska
    Tym razem od Redakcji DZ otrzymałam zdjęcie Mai Sablewskiej, która niedawno pojawiła się w Katowicach na otwarciu świeżo wyremontowanej perfumerii Douglas. Oceniam zatem doradcę wizerunkowego – koleżankę po fachu.

    Muszę przyznać, że od dłuższego czasu z uwagą przyglądam się Mai Sablewskiej i temu, jak kreuje swój wizerunek. Był czas, kiedy ją podziwiałam, kiedy była inspiracją dla mnie i moich Klientek, ale z czasem coś się popsuło. Widziałam też efekty jej pracy z kobietami, które ewidentnie ubierała “na swoją modłę”. To największy grzech stylistów. Trudno tego uniknąć, ale trzeba o to walczyć ze wszystkich sił, by nie narzucać swojego stylu innym. Pani Mai wychodzi to różnie i możliwie, że też dlatego spojrzałam na nią bardziej krytycznym okiem. Do tego eksperymenty z botoksem… Dziś jednak patrzę na zdjęcie i, ku mojej uciesze, widzę dawną Maję Sablewską. Bije od niej naturalność i świeżość.

    Niewątpliwie tym, co gra pierwsze skrzypce w tej stylizacji jest czerwona, bardzo dziewczęca bluzka. Marszczenia, szerokie rękawy, naszyte koraliki… ma ona w sobie coś ze stylu boho. Kolor zachwyca. Myślę, że to główine jego zasługa, że nasza bohaterka tak dobrze wygląda.

    Bardzo wąskie spodnie podkreślają długie i szczupłe nogi. 

    Wybór cięższego fasonu butów zrównoważył proporcje.

    W stylu elektrycznym – tutaj w nowoczesnej jego odsłonie – ważnymi akcentami jest biżuteria. Absolutnie zawsze obecna. Bransoletki, pierścionki… Lubię, kiedy kobiety wykorzystują je jako oręż swojej kobiecości. Oczywiście trzeba robić to z umiarem i smakiem, ale właśnie dziś Maja Sablewska znowu może inspirować.

    Piękny makijaż, włosy, kolor paznokci. Wszystko razem się zgadza i co więcej, stylizacja stała się tłem dla twarzy i tego co, ma do powiedzenia nasza bohaterka. Jestem bardzo na tak.


    Moja ocena: 5  

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 20/11/15 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 30.10.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 31.10.2015

    Przez ostatnie trzy tygodnie oceniam stylizacje w wydaniu pań. Dzisiejszą moją bohaterką jest Krystyna Kaszuba, założycielka „Twojego Stylu”. Tak ubrana pojawiała się na gali „Dress for Success” w katowickim NOSPR-rze.
    Krystyna Kaszuba

    Dama w czerni. Stali czytelnicy tej rubryki wiedzą, że nie jest to kolor, za którym jakoś szczególnie przepadam, wręcz przeciwnie. Są jednak osoby, które umieją go nosić i wtedy nie ganię, a nawet pochwalam. Tak właśnie jest w przypadku naszej bohaterki.

    Pierwszą rzeczą, którą zauważamy w tej stylizacji jest płaszczyk. Często przeglądając szafy swoich Klientek uświadamiam im, jak istotne są długości poszczególnych elementów garderoby. W naszej strefie klimatycznej okrycia wierzchnie często stanowią o efekcie pierwszego wrażenia, jakie robimy na innych. Każda z nas powinna mieć kilka płaszczyków i kurtek – o różnym przeznaczeniu i, uwaga, długościach. Płaszczyk noszony do sukienki czy spódnicy powinien ją zasłaniać. Moje słowa nabierają szczególnego znaczenia w przypadku pań niskich i tych, którym zależy na efekcie wysmuklenia sylwetki. Jeśli kolory płaszcza i tego, co pod nim są rożne, a płaszcz jest krótszy – wtedy tworzymy dodatkowy poziomy pas kolorystyczny, który dzieli sylwetkę i działa „skracająco”. Inaczej ma się sprawa w przypadku okryć noszonych do spodni. Tutaj wszystkie długości dozwolone – wiele zależy od typu sylwetki i w jaki sposób chcemy wyeksponować, czy też poprawić optycznie swoje proporcja.

    A propos długości. Dodatkowa moja uwaga – zawsze, absolutnie ZAWSZE – odkrywanie nadgarstków nadaje sylwetce lekkości i odejmuje kilogramów.

    Spod płaszcza pani Krystyny nie możemy dostrzec fasonu sukienki. Jedyne co warto podkreślić to fakt, że zastosowany dekolt wysmukla i wydłuża szyję, a długość sukienki zasłania i odsłania dokładnie tyle, ile powinna.

    Świetne dodatki. Wszystkie zachowane w srebrzysto-platynowej tonacji. Dobrze, że duże i z charakterem, bo drobne umknęłyby naszej uwadze. Jedyne, co bym poprawiła to przełożenie bransoletki z prawej na lewą rękę – choćby ze względu na to, co wyżej napisałam o odsłanianiu nadgarstków.

    Przepiękna pleciona kopertówka. Kolor nie zgadza się z kolorem butów, i bardzo dobrze! Wciąż pokutuje twierdzenie, że te dwa elementy powinny być z tego samego materiału, tej samej skóry. Nic bardziej mylnego! Wykażmy się fantazją. Jeśli jednak ktoś nie czuje się pewnie w takim eksperymentowaniu, proponuję zacząć od tego, że buty i torebka są w tym samym kolorze, ale ze skóry o innej fakturze.

    Fryzura, okulary, nawet kolor pomadki… wszystko razem bardzo spójne. Z klasą.


    Moja ocena: 6  

    One Response
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 18/11/15 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl , typy sylwetek

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 23.10.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 24.10.2015
    Dzisiejszą bohaterką „Jak cię widzą, tak cię piszą” jest Agata Buzek, która tak ubrana pojawiała się na festiwalu filmowym w Wenecji.

    Muszę przyznać, że w tej stylizacji podoba mi się wszystko – zaczynając od doboru samej garderoby, a kończąc na makijażu i fryzurze.

    Agata Buzek

    Pani Agata ma wyjątkowo drobno figurę. Niektóre kobiety czynią z tego atut, ale większość jednak stara się ukryć nadmiernie szczupłą budowę ciała, optycznie dodając sobie kilogramów. Jak to uczynić? Oto kilka podstawowych wskazówek:
    – Ubrania nie mogą być obcisłe, ale też ani zbyt luźne.
    – Unikaj zbyt głębokich dekoltów.
    – Najkrótsze bluzki, jakie możesz nosić powinny sięgać talii.
    – Zasłaniaj wyjątkowo kościste miejsca, jak np. kości biodrowe czy łopatki.
    – Wybieraj materiały grubsze i mięsiste lub cieńsze, ale sztywniejsze. Szczególnie polecam żakardy.
    – Nie musisz podkreślać wcięcia w talii, więc stawiaj na rzeczy w kształcie litery A.
    – Poziome paski, nadruki, szczypanki, marszczenia, draperie, falbanki, czy naszywane kieszenie dodają objętości.
    – Staraj się ubierać „na cebulkę” – eksponując każdą z warstw.
    – Wybieraj mniejsze wzory, ale za to mocniejsze kolory, unikając tych najciemniejszych.

    Pani Agacie udało się zastosować do większości powyższych rad. Świetnie, że zdecydowała się na strój z wersją ze spodniami, ponieważ nie musi w tym przypadku odkrywać nóg. Jasna tunika – ze sztywnego materiału, ze stójką, długimi rozszerzającymi się rękawami, wszytym szerokim pasem na wysokości kości biodrowych oraz długością do kolan – ma fason idealny. Owszem, spodnie są wąskie, ale do opisanej powyżej tuniki nie wyobrażam sobie niczego innego.

    Czarny lakierowany but oraz kopertówka w tym samym kolorze, ale ze skóry o innej fakturze stanowią doskonałe uzupełnienie całości.

    Delikatny tapir na włosach zasłonił szczupłą szyję oraz mocno zaznaczone kości policzkowe i żuchwy.

    Wszystko bardzo stylowe i na miejscu. Brawo.


    Moja ocena: 6 

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 19/10/15 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Śląsk Plus , styl , typy sylwetek

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 16.10.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 17.10.2015
    Z ogromna przyjemnością oceniam stylizację Jolanty Kwaśniewskiej. Nieprzypadkowo jest ona autorką poradników dotyczących dobrego stylu. 
    Jolanta Kwaśniewska

    Tak się składa, że sama także uczestniczyłam w gali „Dress for Success” odbywającej się w NOSPR w Katowicach, miałam więc możliwość osobiście przyjrzeć się Pani Prezydentowej. 

    Typ urody naszej dzisiejszej bohaterki oceniam na zimny. Oznacza to tyle, że może ona pozwalać sobie na bardzo głębokie, o intensywnym natężeniu kolory i jest jedną z tych szczęśliwców, którzy bez względu na wszystko dobrze wyglądają w mocno kontrastowych zestawach – nawet tych czarno-białych.

    Żakiecik nawiązujący fasonem do kształtu litery A polecam wszystkim paniom chcącym subtelnie zasłonić brzuszek – czy to z potrzeby, czy wygody. Niezbyt głęboki dekolt został zrównoważony długością rękawów, które odsłaniają nadgarstki – taki szczegół, który bardzo poprawia proporcje.

    Górne elementy garderoby, które delikatnie rozszerzają się ku dołowi najlepiej zestawiać z dołami bardziej podkreślającymi sylwetkę – jak w przypadku ocenianej przeze mnie stylizacji. Cygaretki to spodnie klasyczne, o charakterystycznej długości 7/8, która nadaje sylwetce lekkości i podkreśla zgrabne nogi. Podstawowy element stylu paryskiego, który ostatnio jest szalenie modny. Strzał w dziesiątkę w zestawieniu z białym rozkloszowanym żakiecikiem.

    Do cygaretek można nosić każde buty – od szpilek, poprzez baleriny i mokasyny, a kończąc na tenisówkach. Na galę jednak nie wyobrażam sobie, by dama mogła wybrać coś innego niż szpilki.

    Wszystko razem okraszone srebrzystymi dodatkami. 

    Mocniejszy makijaż odpowiedni do okazji, ale i wyrazistej urody Pani Prezydentowej. Nic dodać, nic ująć.


    Moja ocena: 6

    P.S. Taka niespodzianka znaleziona przypadkiem w sieci. Na dowód, że tam naprawdę była. Wyglądam, jakbym oceniała na bieżąco. 😉

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 16/10/15 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 9.10.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn 10.10.2015
    Tomasz Kammel

    Oto Tomasz Kammel, dziennikarz i  prezenter telewizyjny. W Katowicach pojawiał się na konferencji dla przedsiębiorców – w roli mówcy motywacyjnego.

    Szalenie podoba mi się oceniana przeze mnie stylizacja. Ma charakter sportowej elegancji, która obecnie jest modna, choć często traktowana nieumiejętnie. Tutaj mamy przykład zestawu z bardzo dużym luzem.

    Szyku całości dodają:
    – biała koszula,
    – kamizelka,
    – połączenie kolorystyczne – biało-szaro-czarny zestaw jest najbardziej eleganckim.

    Co natomiast obniża formalność zaprezentowanego zestawu? Kilka elementów:

    1. Podwinięte rękawy koszuli. Zwracam uwagę na samo podwinięcie – nad łokcie, które staje się coraz bardziej popularne.

    2. Kolejną rzeczą, która uczyniła stylizację bardziej luźną jest zastosowanie kamizelki zamiast marynarki. Niegdyś kamizelki były podstawowym elementem garnituru. Z czasem zaczęły jednak być taktowane jako staroświecki element garderoby, by po latach znowu wrócić do łask. Obecnie obserwuję powrót kamizelek na salony, przede wszystkim w modzie codziennej, która bardzo często zapożycza z męskiej elegancji. Wersja kamizelki pana Tomasz jest jednorzędowa i bez klap, co pozwala bardziej wyeksponować koszulę. Idealnie leży na szczupłej i zgrabnej sylwetce naszego bohatera. Dolny guzik powinien zostać rozpiętym, brawo za wiedzę.

    3. Jeansowe spodnie – bardzo ciemne i bez przetarć. Podwinięcie, które zawsze optycznie skraca nogę, ma oczywiście charakter sportowy.

    4. Pełna klamra paska spodni jest mniej elegancka niż wersja otwarta. Doceniam, że w tym samym kolorze co tarcza i bransoleta zegarka.

    5. Buty świetnie przełamują całość i nadają charakteru.

    Przyjemnie jest oceniać pana Tomasza. Wszystko jest na miejscu. Nie każdy potrafi udowodnić, że ma styl. Gratuluję wyczucia i smaku.


    Moja ocena: 6

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 15/10/15 biznes , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 2.10.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 3.10.2015
    Bohaterem dzisiejszej oceny stylizacji jest Eugeniusz Budniok, kanclerz Loży Katowickiej BCC, który tak ubrany pojawiał się na gali BCC w Promnicach.
    Eugeniusz Budniok

    Podoba mi się, że pan Eugeniusz skorzystał z marynarki klubowej, która obecnie jest wyjątkowo niedoceniana. Rzadko, bardzo rzadko, zdarza mi się spotykać, czy też oceniać na łamach DZ, panów prezentujących na sobie ten typ marynarki. A szkoda…

    Jak rozpoznać klubówkę? Jej cechy szczególne to:
    – zawsze ciemna, powinna być zestawiana z jaśniejszymi spodniami,
    – ma wyróżniające się guziki, najczęściej złote lub srebrne, ale zdarzają się też inne wersje kolorystyczne,
    – zwykle z nakładanymi kieszeniami z patkami,
    – kiedyś tylko dwurzędowa, ale obecnie funkcjonuje też wersja jednorzędowa,
    – z tyłu ma dwa rozcięcia lub nie ma wcale.
    Jeszcze ważna uwaga. Formalnie marynarka klubowa jest nieformalna lub półformalna – im większy kontrast między kolorami marynarki i spodni, tym zestaw uchodzi za bardziej sportowy.


    Plus dla pana Eugeniusza za odpowiedni rozmiar marynarki i spodni.

    Spod rękawów klubówki wyraźnie widoczne są mankiety koszuli. Brawo.

    Biała koszula pasuje do wszystkiego.

    Klasycznie do klubówki nosimy krawaty i to w bardzo konkretny wzór – ukośne paski, ale osobiście nie byłabym taka kategoryczna. Chyba pierwszy raz zdarza mi się zobaczyć ten typ marynarki w towarzystwie muchy. Nie chcę powiedzieć, że to niepoprawne. Obecnie w modzie wszystkie chwyty dozwolone, ale jednak ta konkretna mucha nie była strzałem w dziesiątkę. Nie pochwalam wyboru koloru. Może i nawiązuje on do koloru złotych guzików, ale w przypadku tak chłodnej i stonowanej urody – jaką reprezentuje pan Eugeniusz – unikałabym bardzo ciepłych akcentów przy twarzy. Poza tym, kiedyś już o tym pisałam, mucha i poszetka z tego samego materiału – w sensie koloru i faktury, to modowe foux pas, dające wyraz braku wyobraźni. Zatem, drodzy panowie, unikamy „komplecików”, nawet jeśli są one dostępne w ofertach sklepowych.


    Moja ocena: 4 

    2 Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
1 14 15 16 17 18 19 20 21