Dorota Zasowska |
Dorota Zasowska |
Publikacja: Śląsk Plus z dn. 30.04.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 2.05.2015
Małgorzata Tkacz-Janik |
Grzegorz Sikorski |
Ireneusz Dudek |
Fantazyjne połączenie kolorów i wzorów. Panowie niebieskości i wszelkich ich odmian raczej się nie boją, ale rzadko zestawiają je z akcentami fioletowymi. To pierwsza nieoczywistość. A druga, krata z kwiatami – które same w sobie panowie, z niewiadomych przyczyn, uważają za niemęskie – zgrały się doskonale. Nie warto wierzyć stereotypom. Pan Ireneusz jest dziś tego potwierdzeniem.
Kolejna rzecz, która wymaga podkreślenia to trafnie dobrane rozmiary i długości. Marynarka dobrze leży na linii ramion. Rękawy mają długość, która prawidłowo odsłania mankiety koszuli – na około 1 cm. Ze względu na mniej oficjalny styl – rozpięta marynarka jest jak najbardziej na miejscu. Spodnie u dołu nie zwijają się żadną harmonijkę, a jedynie łamią się zaledwie w jednym miejscu, czyli tak, jak powinny.
W obliczu całości średnio podobają mi się dodatki. To jest to moje „ale”. Przede wszystkim klamra paska niepotrzebnie zwraca tak dużą uwagę. Powinna być delikatniejsza albo w formie, albo kolorze. Czerwień okularów jest w porządku, dodaje pazura, ale moje wątpliwości budzi kształt opraw. Mam uczcie, że są zbyt wąskie i za bardzo odsłaniają kości policzkowe, nie podoba mi się też ich górna linia – niezgadzająca się z linią brwi.
Za to buty są świetne. To typ brogues. Potocznie nazywane brogsami. Można je rozpoznać po charakterystycznych zdobieniach – wzory z dziurek ułożone wzdłuż krawędzi, czasem z dodatkowym delikatniejszym zdobieniem w kształcie rozety na czubku. Pasują zarówno do dzinsów, chinosów, jak i garnituru. Polecam. Dwukolorowa wersja Pana Ireneusza podoba mi się wyjątkowo.
Moja ocena: 5 (Brawa za stworzenie bardzo spójnej, idealnie dopasowanej kolorystycznie i fasonowo stylizacji w stylu sportowej elegancji. Brawa za wiedzę, jak nosić rzeczy. Brawa za fantazję.)
Joanna Kluzik-Rostkowsa |
Magda Kumorek |
Mam też mieszane uczucia w stosunku do zestawienia szerokiego sweterka z rozkloszowaną spódnicą. Obydwie rzeczy ładne, ale dużo ich razem. Sylwetka Pani Magdy wydaje się być drobna, wręcz filigranowa, co jest jej atutem, a nie został on wystarczająco mocno wyeksponowany. Taki fason swetra, w dodatku puchaty, zdaje się, że z włóczki typu bucle, zdecydowanie lepiej prezentowałby się w towarzystwie wąskiej np. ołówkowej spódnicy czy cygaretek. Podobnie ze spódnicą szytą z koła – raczej sugerowałabym noszenie jej z górą delikatniejszą, podkreślającą kobiece kształty.
Doskonałe nogi! Optycznie wydłużone poprzez cielisty kolor szpilek. Jest to jeden z podstawowych zabiegów mających na celu optyczne wysmuklenie i wydłużenie całej sylwetki.
Ładna, delikatna bransoletka. W kwestii dodatków, w obliczu całości – najlepsze rozwiązanie.
Moja ocena: 3+
Publikacja: Śląsk Plus z dn. 20.03.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 21.03.2015
Aleksandra Gajewska |
Kobaltowy, czasami nazywany też kolorem chabrowym, jest jednym z bardziej wyrazistych odcieni niebieskiego. Jest tak dosadny, że nie wymaga towarzystwa innych barw i na tyle dominujący, że sam w sobie może tworzyć stylizację. Ważniejsza bowiem dla odbiorców będzie moc koloru niż fason, który będzie zwracał znacznie mniejszą uwagę, jeśli w ogóle. Poza tym, kobalt nadaje brunetkom wyrazistości. Pani Aleksandro, gratuluję wyboru.
Bardzo kobiecy fason sukienki. Ze względu na dekolt w kształcie V i szerokie ramiączka szczególnie polecałabym paniom z średnim i pełnym biustem. Cięcie tuż pod nim sprzyja tuszowaniu brzuszka, jeśli ktoś potrzebuje. Wszystkie rzeczy z wysoką talią dodają centymetrów nogom, czyli optycznie je wydłużają.
Minimalistyczne dodatki pasują do koloru sukienki, jej fasonu i samej naszej bohaterki.
Makijaż i fryzura bardzo poprawne.
Moja ocena: 5
Publikacja: Śląsk Plus z dn. 6.03.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 7.03.2015
Dziś będę oceniała stylizację prawdziwej bohaterki. Jest nią emerytka z Żor − Zofia Pychowska, której pasją jest podnoszenie ciężarów. Na mistrzostwach Polski w Sosnowcu pobiła rekord kraju w wyciskaniu sztangi leżąc. Jest wielokrotną rekordzistką Polski. Przy okazji sesji zdjęciowej do reportażu naszego dziennika, pani Zofia zaprezentowała się w takiej oto kreacji.
Zofia Pychowska |
O ile o sylwetce Pani Zofii można powiedzieć wiele dobrego, o tyle o jej sukience już niekoniecznie. Kolor szary nie szkodzi, ale postawiłabym na coś mocniejszego, żeby bardziej podkreślić ładny kontur twarzy i jasny kolor włosów. Ciemniejszy pionowy pasek wysmukla sylwetkę, a poziomy − zaznacza talię. Tyle z pozytywów. Fason może nie jest najgorszy, ale z mojego punktu widzenia − punktu wiedzenia stylistki − problemem, oprócz za wąskich ramiączek, jest nieodpowiednia długość, a raczej długości, bo przód jest krótszy od tyłu. Lepsza byłaby sukienka czy spódnica ledwie zakrywająca kolana, ale jednocześnie odkrywająca zgrabne łydki.
Dobór rajstop jest zagadnieniem złożonym. Po pierwsze, do sukienek wieczorowych, a ta zaprezentowana przez naszą bohaterkę do takich chyba pretenduje, najlepiej jest nie nosić rajstop w ogóle. Stąd też sugestia, żeby unikać do nich pełnych butów. Szpilki Pani Zofii są piękne, ale nie do tej konkretnej sukienki.
Po drugie, jeśli już decydujemy się na rajstopy, pozostaje kwestia doboru koloru. Tutaj lepiej wyglądałyby cieliste. Czarnych rajstop nigdy nie zakładamy latem i nie łączymy ze strojami odsłaniającymi zbyt dużo ciała. Chyba nie muszę dodatkowo komentować, co myślę na temat wyboru Pani Zofii. Czerwony kolor paznokci jest mocnym akcentem wieczorowym. Dla silnych, pewnych siebie kobiet.
Dobra fryzura!
A nade wszystko, przepiękny uśmiech.
Moja ocena: 3- (Minus jest wyjątkowo duży, ale nie potrafię ocenić poniżej 3 kobiety o tak szczerym i pięknym uśmiechu.)
Natalia Siwiec |