• 13/02/15 kolory , metamorfozy , okulary , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Metamorfoza

    O metamorfozie Justyny już pisałam. Teraz kolej na Weronikę. Razem zostały finalistkami konkursu, w którym do wygrania był pakiet zabiegów pod okiem specjalistów z Ordon Beauty CenterSzabelka & Natural Cut Team oraz mnie. Finałem był dzień sesji zdjęciowej, do której malowała Maja Ogiegło, a zdjęcia wykonał Paweł Pszczoła
    Zdjęcie nadesłane do nas przez Weronikę:
    Sama o sobie napisała: “Mam na imię Weronika, mam 37 lat, jestem mamą trójki dzieci. Z każdą ciążą przybywało mi kilka kilogramów, których teraz jest mi trudno się pozbyć. Siedzący tryb pracy oraz niezdrowe odżywianie niestety tylko pogłębiają ten stan rzeczy. Potrzebuję solidnego kopa, żeby wziąć się do “roboty” i zamienić “oponki zimowe na letnie”. Ponadto na mojej twarzy pojawiły się pierwsze zmarszczki oraz tzw. pajączki. Mam nadzieję, że profesjonaliści pomogą mi pozbyć się niechcianych zmarszczek oraz podpowiedzą, jak dbać o skórę twarzy i ciała w moim wieku. Jako kobieta pracująca i mama trójki dzieci mam mało czasu, który mogłabym poświęcić tylko sobie, dlatego chętnie skorzystam z porad i zabiegów. Chciałabym też odnaleźć swój styl w ubiorze. Bez wahania postanowiłam w pełni oddać się w ręce profesjonalistów.”
    No i stało się. 🙂
    Kilka zdjęć zza kulis naszej pracy nad wizerunkiem Weroniki:
    Foto: Ida Kasprzyk
    I zdjęcia po metamorfozie:
    W ubieraniu innych, a zajmuję się tym od lat 10-ciu, przyświeca mi myśl, że nie chcę nikogo przebrać. Pragnę, by moje propozycje ubraniowe były odzwierciedleniem duszy, charakteru i temperamentu osoby, z którą współpracuję. Bo strój powinien być tylko tłem do tego, co mamy do powiedzenia. W to wierzę. I tym razem zadziałałam podobnie. W przypadku Weroniki postawiłam na jej otwartość na szaleństwo i eksperymenty. Starałam się oddać jej rockowe zacięcie. Wyszło? 🙂
    No Responses
    Metamorfoza
  • 12/02/15 Spell Your Shape , styl , typy sylwetek , jej życie ze stylistką

    Jej życie ze stylistką

    Kolejny “odcinek” Idowego spojrzenia na synergiczny świat. 🙂

    . . . 

    Tym wpisem kończę swoje pięć minut na tym blogu. Chyba że zmienię tytuł z „Dlaczego uważam, że Tatiana Szczęch jest złą stylistką” na jakiś inny. 

    Otóż: jedną z podstawowych umiejętności stylistki jest przyjrzenie się naszej figurze i określenie typu sylwetki. Wiedząc, jaki typ sylwetki mniej lub bardziej godnie obnosimy po tym łez padole, możemy odziać ją odpowiednio, uzupełniając braki i tuszując nadmiary. Możemy też odziać ją nieodpowiednio, kiedy uwypuklenie nadmiarów może zapewnić nam wstęp bez kolejki do laboratorium analitycznego lub wolne miejsce w tramwaju. Nie sądzę jednak, żeby wśród nas dużo było aż tak zdesperowanych wielbicielek miejsc siedzących.

    Ponieważ usłyszane podczas pierwszej naszej rozmowy zdanie „asystentka musi wyglądać perfekcyjnie” wyryło sobie już elektryczną autostradę w mojej prawej półkuli i nawet gdybym chciała, nie udałoby mi się wyrzucić go z pamięci, postanowiłam najpierw sama określić swój typ sylwetki.

    Poniosłam sromotną porażkę, ponieważ nagle okazało się, że jestem prawie każdym typem po kolei. Mam ramiona ciut szersze od bioder (sylwetka T), niewielki wzrost (F), niewielkie wcięcie w talii (może jednak upragnione idealne X?!), a spoglądając w dół – jako że nie posiadam biustu – widzę najpierw swój brzuch (sylwetka O). Uzbrojona w tę wiedzę oraz pytanie, czy istnieje sylwetka „typ eklektyczny” pospieszyłam do Stylistki po ostateczny werdykt.

    No i się dowiedziałam. 

    Że mam sylwetkę H, a to, co pieszczotliwie nazywam moim wcięciem w talii, jest jak przepełniony kosz na śmieci dla mężczyzny: niewidoczne. 

    W ciągu pięciu minut obcowania z Najbardziej Bezwzględną Stylistką Galaktyki moja trzydziestokilkuletnia talia – no owszem: niewielka, nienarzucająca się, dyskretna i subtelna – obróciła się wniwecz! Zostałam sama, bez wcięcia, a jedynym potwierdzeniem mojej kobiecości (bo biustu, spójrzmy prawdzie w oczy, nie miałam nigdy) stały się dwie usmarkane dziewczynki, lat trzy i pięć, które – niestety – nie talią urodziłam. Zostałam sama jak palec, jak wafelek, jak noga od stołka, która na swej drodze nie spotkała żadnego tokarza z fantazją.

    Po fazie wyparcia postanowiłam przejść do trudnego etapu akceptacji. Z satysfakcją odkryłam, że dzielę swój typ sylwetki z Keirą Knightley i postanowiłam nie dać się zniechęcić faktom, na przykład takiemu, że słodka buzia Keiry mogłaby tkwić na szczycie dowolnej sylwetki, nawet takiej z biustem na plecach, a nikt nie zwróciłby na to uwagi. Następnie uznałam, że z nową wiedzą koniecznie musi przyjść odświeżenie zawartości szafy i w sumie zapowiada mi się miła zima w klimatyzowanych wnętrzach centrów handlowych. Po przymierzeniu pierwszej marynarki z baskinką, dzięki której talia cudownie się zmaterializowała, uznałam nawet, że jestem gotowa na zmianę opinii o różnych złych stylistkach. Zapisujcie się, drogie Panie, na analizę sylwetki u Tatiany! W pakiecie dostaniecie dokładny opis Waszej figury, wskazówki, co i jak nosić, żeby dobrze wyglądać, dobrą kawę (z cukrem lub bez, w zależności od typu sylwetki ;)) oraz wstęp do mojej grupy wsparcia dla „H”. Wpisowe w cenie usługi. 


    c.d.n.
    One Response
    Jej życie ze stylistką
  • 09/02/15 Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 6.02.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 7.02.215
    Dziś na zdjęciu widzimy Elżbietę Czernik, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Sosnowcu, która tak zaprezentowała się w szkole podczas konkursu „Młody mistrz fryzjerstwa”. A jak będę pisać?… Zaraz się okaże. 🙂

    Elżbieta Czernik

    Przyglądając się naszej bohaterce, odnoszę wrażenie, że Pani Elżbieta wie, co w trawie piszczy. 🙂

    Świetna, kobieca sylwetka podkreślona krojem sukienki. Wszystkie Panie X-kształtne mogą się inspirować, bowiem najważniejszą dla nich zasadą w doborze garderoby powinno być podążanie za naturalną linią ciała. To właśnie uczyniła Pani Elżbieta. W odpowiednim miejscu podkreślone ramiona, sukienka z wszytym pasem, który ogniskuje uwagę innych na wyraźnie zaznaczonej talii, zwężający się dół ładnie zarysowuje biodra. 

    Ogromny plus za kryjące rajstopy w tym samym kolorze co buty (a nawet i sukienka, ale w tym przypadku już pochwały nie będzie), ponieważ wydłużyło i wysmukliło to sylwetkę. Dodało klasy.

    Dlaczego nie podoba mi się połączenie sukienki i rajstop w tym samym kolorze? Proste – bo są czarne. Przy tak jasnej cerze i włosach, bardziej widziałabym Panią Elżbietę w szarej, granatowej, czy jakiejkolwiek innej – delikatniejszej w kolorze – sukience. I tyle. Samo monochromatyczne połączenie nie ma w sobie nic niepoprawnego. Przeszkadza mi tylko (i aż) czerń.

    Rozwiązaniem byłoby stonowanie koloru sukienki dużymi, ale odpowiadającymi typowi kolorystycznemu, dodatkami. Wybór Pani Elżbiety padł na naszyjnik, w którym przeważa pomarańczowy i w ogóle ciepłe akcenty. Nietrafione.

    Świetna fryzura. Dynamiczna. Mam jednak małe „ale” –  znowu do koloru, nawet nie jego samego, co silnego kontrastu z brwiami. Nie wygląda to naturalnie.

    Mimo wszystko, mimo moich uwag, wciąż uważam, że Pani Elżbieta wygląda ładnie dlatego moja ocena to 4

    No Responses
    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…
  • 02/02/15 kolory , metamorfozy , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Metamorfoza

    Historia metamorfozy, o której dziś napiszę i której finał zaraz zaprezentuję, miała swój początek przed kilkoma miesiącami, kiedy to razem z Ordon Beauty Center oraz Szabelka & Natural Cut Team ogłosiliśmy konkurs. Zwyciężczyni miała otrzymać w prezencie szereg zabiegów mających sprawić, by poczuła się kobietą piękniejszą niż kiedykolwiek wcześniej. Zdecydowaliśmy, że obdarujemy dwie panie. Oto zdjęcie, które przesądziło o tym, że jedną z finalistek została Justyna:
    Justyna ma 40 lat. Przed 15-toma miesiącami urodziła Jagódkę. Postawiło to cały jej świat na głowie, tym bardziej, że tuż po porodzie okazało się, że dziewczynka ma zespół Downa. We wrześniu Justyna wróciła do pracy, ale każdą wolną chwilę poświęca córeczce, która wymaga ciągłej uwagi, rehabilitacji, pracy… Ogromne wsparcie otrzymuje od dwójki swoich nastoletnich dzieci, jednak mimo wszystko nie ma zbyt wiele czasu dla siebie. 
    Razem ze wszystkimi Partnerami metamorfozy włożyliśmy serce w to, żeby Justyna poczuła się rozpieszczana. Początkowe etapy metamorfozy odbywały się w centrum medycyny estetycznej Ordon Beauty, jednak to dzień finału był najbardziej ekscytujący. Od rana włosami Justyny zajmowali się fryzjerzy z ekipy Tomka Szabelki. Makijaż do sesji wykonała Maja Ogiegło. Osobiście zadbałam o stylizacje. 
    Kilka zdjęć dokumentujących przygotowania do sesji:

    Foto: Ida Kasprzyk

    I efekt końcowy:
    Foto: Paweł Pszczoła

    koralowa tunika, zielona sukienka – Patricia Szlażko
    kolia – saffa
    sukienka wieczorowa – furelle

    No Responses
    Metamorfoza
  • 14/01/15 kolory , metamorfozy , styl , typy sylwetek

    Metamorfoza

    Jakiś czas temu zostałam zaproszona przez BM Quality Med – Centrum Medyczne w Gliwicach do współpracy przy metamorfozie. Była ona wygraną w konkursie ogłoszonym przez Nowiny Gliwickie. Dawno nie pracowałam na swoim podwórku, więc temat podjęłam ochoczo.

    Pierwszy etap zmian polegał na wykonaniu zabiegów kosmetycznych, dopiero z czasem do akcji wkroczyłam ja. 

    Moja praca z Panią Elą rozpoczęła się na tydzień przed finałem metamorfozy. Spotkałyśmy się na konsultacje, bym mogła ocenić typ kolorystyczny i proporcje sylwetki naszej bohaterki. Przyznaję jednak, że główny nacisk w metamorfozie kładziony był na wszystko, co wokół twarzy – ze względu na głównego sponsora zabiegów, czyli BM Quality Med. Zamieniłyśmy też z Panią Elą kilka słów na temat stylu. Wszystko po to, bym jak najtrafniej mogła przygotować zestawy do sesji zdjęciowej. Ważna moja uwaga dotyczyła fryzury, bez zmiany której nie wyobrażałam sobie sukcesu efektu końcowego. Dziękuję Pani Agnieszce ze studia Ludwig za nieocenione wsparcie i pomoc. 🙂

    Pani Ela przed metamorfozą:

    Kilka zdjęć z przygotowań do sesji:

     Pani Ela po metamorfozie:


    Dziękuję Idzie Kasprzyk za zdjęcia wykonane w dni finału metamorfozy. 🙂

    Mam nadzieję, że Pani Ela przekonała się do moich sugestii i od teraz będzie piękniała z dnia na dzień.

    3 Responses
    Metamorfoza
  • 03/12/14 Spell Your Shape , styl , szkolenie i warsztaty , typy sylwetek

    Powarsztatowo

    Szkolenia i warsztaty to duża działka z tego, czym zajmuję się na co dzień. 
    Synergiczne warsztaty odbywające się na przełomie jesieni i zimy oraz w okolicach wiosny są już tradycją.   
    Dziękuję wszystkim obecnym – za ciepłą atmosferę!
    Zdjęcia autorstwa Idy Kasprzyk. 🙂
    Jeszcze raz wielkie dzięki! I już teraz zapraszam na wiosenną edycję. 
    No Responses
    Powarsztatowo
  • 18/11/14 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 31.10.2014

    Przyjrzyjmy się wspólnie stylizacji Elżbiety Bieńkowskiej, która –  za
    każdym razem kiedy ją oceniam – występuje w innej roli… kiedyś
    minister rozwoju regionalnego, później wicepremier, a dziś komisarz
    Komisji Europejskiej ds. rynku wewnętrznego i usług, przemysłu,
    przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Zdjęcie
    zostało zrobione w czasie konwencji Platformy Obywatelskiej w Sosnowcu
    przed wyborami samorządowymi. 
    Elżbieta Bieńkowska
    Muszę przyznać, że z tych wszystkich “odsłon” Pani Elżbiety, jakie było
    mi dane oceniać – ta konkretna jest zdecydowanie najsłabsza. Już
    tłumaczę skąd ta moja negatywna opinia. 
    W stylizowaniu chodzi o budowanie proporcji sylwetki fasonem i kolorem
    oraz okraszanie ich dużą dozą własnego stylu. Nie bez znaczenie jest też
    fryzura i makijaż, te jednak pozostawię sobie na deser mojej dzisiejszej
    wypowiedzi. Sedno sprawy tkwi w samoświadomości. Staramy się podkreślić
    największe swoje atuty i zatuszować ewentualne mankamenty – z dużym
    naciskiem na to pierwsze. Skupiamy się na pozytywach, a pielęgnowanie
    kompleksów odstawiamy na bok. 
    Pani Elżbieta jest bardzo świadomą swojej kobiecości kobietą. Udowadnia
    to każdego dnia. W bardzo dobrym tego słowa znaczeniu. A wpadki?
    Zdarzają się każdemu… 
    …bo oceniana stylizacja może być rozpatrywana w kategorii “wpadki
    stylizacyjne”. Piękna kobieta, która postanowiła – na swoim przykładzie
    – doedukować wszystkich w kwestii optycznego skracania sylwetki.
    Wszystkie zabiegi wykorzystane. 
    Pani Elżbieta  postawiła na triki, które działają odwrotnie do
    najbardziej pożądanego – czyli optycznie skracają i dodają objętości. A
    są to: 
    – minimalny dekolt, 
    – baskinka, 
    – różne kolory garderoby na górne i dolne partie ciała, 
    – szeroka u dołu spódnica, o fatalnej długości do połowy łydki – która
    zwraca uwagę na szerszą część nogi, 
    – buty – zbyt niskie i zbyt mało odkrywające stopy. 
    Zwykle stawiamy na wydłużanie i wysmuklanie, ale nasza bohaterka
    zdecydowała się pójść pod prąd. Nawet grzywka to dodatkowy
    element wizerunkowy, który “skraca”. Generalnie cenię styl Pani Elżbiety, ale tym razem strój nie działa na jej korzyść.
    Kobiecość, nawet jeśli w spódnicy, nie została ładnie i zgrabnie
    uwypuklona. Szkoda bardzo. 
    Ogromny plus za trafność co do kolorystyki. Może buty i żakiet w tym samym
    kolorze to banał, ale same w sobie – w sensie kolorystycznym – pasują
    Pani Elżbiecie. 
    Brawa za delikatny, ale zdecydowanie obecny, makijaż. Ujęłabym tylko
    nieco bronzera, a zastąpiła różem… 
    Pani Elżbieta robi bardzo pozytywne wrażenie. Głównie ze względu na
    dobór kolorów i stosowny makijaż. Uśmiech robi swoje. Bo to przecież
    najładniejszy element garderoby. Szkoda jednak, że ubiorem dodała
    sobie lat. 
    Moja ocena: 3 
    No Responses
  • 13/11/14 Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Sylwetka A

    Pisałam już kiedyś o tym, dlaczego nazywam sylwetki literami. Wszystkich, którzy jeszcze nie czytali – odsyłam do drugiego numeru Magazynu Furelle lub tutaj. W jesiennym wydaniu mój krótki opis kolejnej sylwetki.
    Z potrzeby piękna…
    Sylwetka A
    Każda z nas może być piękna. Bez względu na rozmiar i wiek. Sedno sprawy
    tkwi bowiem w odpowiednim doborze fasonu do kształtu ciała. Proponuję trenować
    swój obiektywizm i „zdiagnozować” swoją sylwetkę, by uzyskać receptę na
    wspaniały wygląd.
    Dla równowagi – w poprzednim magazynie Furelle pisałam o sylwetce typu Y –
    dziś będzie o… A.
    Kształt litery sugeruje, jakie są proporcje sylwetki Pani A. Charakteryzuje
    je przewaga dolnych partii ciała nad górnymi. Decydujący jest rozstaw ramion w
    stosunku do bioder. Dodam tylko, że rozmiar biustu nie ma wpływu na ocenę typu
    sylwetki. W „przeliterowaniu” kształtów największe znaczenie ma porównanie:
    ramiona – biodra, dlatego kształt i rozmiar biustu mogą zostać potraktowane
    jako osobny temat.
    W ocenie typu sylwetki pomocne staje się uświadomienie sobie, w jaki sposób
    przybieramy na wadze. Jeśli w pierwszej kolejności tyjemy w dolnych partiach
    ciała – pupa, biodra, uda, łydki – najprawdopodobniej jesteśmy typem sylwetki
    A.
    Dodatkowo, osoby A-kształtne zwykle mają problem z zakupem rzeczy tej samej
    marki w jednym rozmiarze na górne i dolne partie ciała. Jedynym słusznym
    rozwiązaniem jest zastosowanie mniejszego rozmiaru u góry, a na dolne –
    większego.

    W ubieraniu chodzi o to, by optycznie dodawać i odejmować w celu uzyskania
    harmonii i równowagi proporcji, a w konsekwencji – zbliżenia się do wymarzonego
    typu X.
    W przypadku Pani A, wystarczy optycznie poszerzyć ramiona i pomniejszyć
    biodra.
    W pierwszej kolejności zwracamy uwagę na kolorystyczne równoważenie
    kształtów sylwetki. Góry powinny być  jaśniejsze i w żywszych kolorach,
    doły ciemne, stonowane, jednolite i zawsze matowe. Wzory i inne ozdoby mogą
    pojawiać się tylko u góry.
    Także takie detale, jak: faktura tkaniny, delikatne lamówki, subtelny haft,
    marszczone ramiona kierują wzrok ku górze, na twarz i szyję. Poduszki na
    ramionach i bufki są dla A idealne.
    Cechą charakterystyczną kształtów sylwetki A jest krótka talia. Dlatego też
    większość dostępnych w sklepach bluzek, żakietów i sweterków może być zbyt
    długa. Należy wtedy szukać modeli w małych rozmiarach. Nie warto popełniać
    błędu ukrywania ud pod długimi rzeczami, bo skrócą one nogi. Wszystkie
    górne części garderoby powinny kończyć się na kości biodrowej, nigdy w
    najszerszej części ud.
    Górne części garderoby zestawiamy z prostymi, luźnymi dołami, które są
    gładkie, matowe i lekko poluzowane w strefie krągłości dolnej połowy ciała.
    Stawiamy na stroje bez paska lub z minimalnym paskiem wszytym w talii, zamkiem
    i rozporkiem z boku. Wszystko po to, by uzyskać efekt płynnego przejścia
    pomiędzy górą a dołem. Optymalny krój spódnic dla sylwetki A to taki,
    który jest dopasowany w talii, luźny w biodrach albo miękko na nich
    drapowany. Należy unikać wszelkich plisowań. Zalecana długość – do połowy
    kolan.
    Dużym wyzwaniem jest znalezienie idealnej sukienki dla Pani A. Czasem
    najlepszym rozwiązaniem będzie kupienie jej o rozmiar większej i zaniesienie do
    krawca, żeby wyrównał proporcje miedzy górą a dołem. Są jednak dwa fasony
    sukienek, które powinny prosto z wieszaka pasować – sukienka z
    podwyższoną talią oraz sukienka wiązana szyta z koła.
    Niech moda wreszcie nabierze kształtów! Powodzenia w poszukiwaniu fasonów
    idealnych. Najważniejsze, że sukces jest realny.
    No Responses
    Sylwetka A
  • 31/10/14 Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Sylwetka Y

    Pisząc kolejny artykuł do Magazynu Furelle, uświadomiłam sobie, że nie publikowałam jeszcze na blogu tekstu popełnionego do poprzedniego numeru. Pisany w czerwcu, nic a nic nie stracił ze swojej aktualności. Zapraszam:
    xxx

    Z potrzeby piękna…

    Sylwetka Y
    W ostatnim numerze
    magazynu Furelle przekonywałam, że każda z nas może być piękna. Bez względu na
    rozmiar i wiek. Sedno sprawy tkwi bowiem w odpowiednim doborze fasonu do
    kształtu ciała. Przy okazji poprzedniego artykułu, zapowiedziałam cykl
    wypowiedzi dotyczących kobiecych sylwetek.
    Wszystko po to, by –
    trenując swój obiektywizm – „zdiagnozować” siebie i uzyskać receptę na
    wspaniały wygląd.
    Zacznę od sylwetki, z
    którą jako stylistka mam do czynienia niezwykle często… Y.
    Sam kształt litery
    sugeruje, jakie są proporcje opisywanego typu. Charakteryzuje go przewaga
    górnych partii ciała nad dolnymi. Decydujący jest rozstaw ramion w stosunku do
    bioder. Dodam tylko, że rozmiar biustu nie ma wpływu na ocenę kształtu
    sylwetki. Owszem, może on potęgować optyczne powiększenie, ale zdarza się, że
    również pani A – którą cechuje odwrotna do Y przewaga proporcji ciała – miewa
    obfity biust, a wciąż jednak pozostaje A. W „przeliterowaniu” kształtów
    największe znaczenie ma porównanie: ramiona – biodra.
    W ocenie dodatkowo pomocne
    staje się uświadomienie sobie, w jaki sposób przybieramy na wadze. Jeśli w
    pierwszej kolejności ciała nabieramy we wcześniej wspomnianym biuście lub
    ramionach, talii i brzuchu, najprawdopodobniej jesteśmy typem sylwetki Y.
    W ubieraniu chodzi o to,
    by optycznie dodawać i odejmować w celu uzyskania harmonii i równowagi
    proporcji, a w konsekwencji – zbliżeniu się do wymarzonego typu X.

    W przypadku pani Y, żeby uzyskać kobiece krągłości, wystarczy optycznie
    pomniejszyć ramiona i powiększyć biodra.

    Optycznie pomniejszają
    rzeczy proste, bez ozdób, dlatego górne części garderoby powinny być jak
    najbardziej minimalistyczne w formie. Szukamy fasonów o miękkich, naturalnych
    ramionach i wysoko wciętych pachach. Proste i delikatnie dopasowane bluzki, czy
    żakiety ze szwami, krojem i zaszewkami podkreślającymi biust są dla nas
    idealne. Zapominamy o bufkach i pagonach, bo one bardzo poszerzają ramiona.
    Zawsze odsłaniamy dekolt oraz nadgarstki – polecany jest rękaw 3/4. Nosimy
    bluzki i topy z szerokimi ramiączkami.
    Dół powinien być
    jaśniejszy, żywszy i we wzory. Warto
    zwrócić uwagę na równoważenie szerszych ramion, np. poprzez  marszczenie
    lub kieszenie po bokach, które nadają objętości biodrom. Świetnym rozwiązaniem są spódnice
    szyte z koła, z rozkloszowanym dołem i bombki. 
    Naszym największym atutem
    są  nogi, dlatego koniecznie musimy je eksponować i na nich koncentrować
    uwagę innych.

    Pokochajmy:

    •          klasyczny sweter w serek,
    •          topy i bluzki z szeroki ramiączkami,
    •          taliowane żakiety,
    •          rękawy ¾,
    •       biodrówki, spodnie cygaretki i wszystkie inne posiadające marszczenie i przeszycia na
      wysokości bioder,
    •          spódnice szyte z koła, bombki, z kieszeniami po bokach,
    •          płaszcze i kurtki z paskiem w talii.


    Niech moda wreszcie
    nabierze kształtów! Powodzenia w poszukiwaniu fasonów idealnych. Najważniejsze,
    że sukces jest realny.  
    No Responses
    Sylwetka Y
1 3 4 5 6 7 8 9 10