Kolor, jaki jest, każdy widzi.

February 4, 2014
Wciąż nie mogę w to uwierzyć, ale udało mi się namówić mojego męża do pisania felietonów dla Magazynu Furelle. W związku z tym, że pozostaje on w tematach okołowizerunkowych pozwalam sobie na publikację także w tym miejscu. 
Kolor, jaki jest, każdy widzi.
Oczywiście, że oczywiście. No bo przecież chyba cała
ludzkość jest zgodna co do tego, że brzuchy sikorek są żółte. Gołym okiem
widać. I chłopięta, i dziewczęta wiedzą, jakiego koloru płachta działa na byka.
To co wiedzą, widzą oczyma swymi. Oto szarżujący byczko i wijąca się przed jego
ślepiami czerwona narzutka pana torreadora, dostojnie i zamaszyście zdarta z
ramion tegoż.
Przykłady można by mnożyć.
Zmierzam do tego, że ogólnoświatowe ustalenia w tej kwestii wydawały się być
niezmiennie nietknięte. Niebo i migdały niebieskie, trawa i szkoła zielone,
słońce i febra żółte, rzeczywistość statystycznie szara, a oczy czarne jak
smoła zresztą. Takie kolorowe status quo.
I co? Psińco. Przejrzysta i klarowna paleta barw mojego
świata okazała się być lichutkim pudełeczkiem farbek plakatowych dla dzieci z
klas od 1 do 3. Sprzymierzone siły świata mody i sztuki przenajwyższej zadęły w
trąby i popłynęła muzyka gmatwająca mój żywot dozgonnie. Świat ni stąd, ni
zowąd przestał się mienić kolorami kredek z piórników. Tęcza na miarę
dzisiejszych czasów lśni burgundem przechodzącym w koral. Następnie raczy nas
kanarkowym ciemniejącym ku butelkowemu. Tuż obok, niczym ser, dojrzewa lazur,
na którym wyrasta kolor chabrowy. Całość przewspaniale swoją fiołkowatością
dopełnia ametystowy.
Niestety, na końcu tęczy nie ma skrzata z wiadrem dukatów z
litego złota. Ale to nic. Czeka tam moja miła. Ma wyciągnięte w moją stronę
dłonie. Jedną chce mnie złapać za rękę i przeprowadzić na drugą stronę tęczy.
Po co wyciąga tę drugą łapkę?… A tak… Już wiem… Ma mnie za skrzata.

Maciek Szczęch
Łowcy.B
kolory , prywatnie , wizerunek po męsku
Share: / / /

2 thoughts on “Kolor, jaki jest, każdy widzi.

  1. Idyjotka says:

    Świetne! Jestem fanką męża 🙂 A do Pani zgloszę się pewnie kiedyś 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published.

Archives