Jak cię widzą, tak cię piszą… Anna Dziewit-Meller

lipca 26, 2018

Oto Anna Dziewit-Meller – pisarka, dziennikarka, działaczka – i jej stylizacja podczas konferencji podsumowującej tegoroczną Industriadę.

Kolor czerwony zdominował oceniany przeze mnie zestaw, dlatego uczynię go dziś głównym bohaterem mojej oceny.

Czerwień ma taką moc wyrazu, wobec której nie jesteśmy w stanie przejść obojętnie. To kolor jak wykrzyknik, przy tym bardzo dosłowny. Nie bez przyczyny większość polityków nosi czerwone krawaty, a czerwone szpilki są synonimem atrakcyjnej, zwracającej uwagę kobiecości.

Mówi się, że czerwień to kolor ludzi z temperamentem, jest z nim po drodze tym, którzy chcą się wyróżnić i stawiają na niebanalność. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że czerwień jest zaprzeczeniem dyskrecji. W naturalny sposób przyciąga oko i sprawia, że rzecz lub osoba stają się zauważalne. Czasem na tym nam właśnie zależy. Są jednak sytuacje, kiedy wskazany jest umiar. I tylko od nas zależy, czy znajdziemy balans pomiędzy tym, co wypada, a co nie.

Kolor czerwony może stać się asem w rękawie każdego, pod warunkiem, że umiejętnie z niego skorzystamy. Jest z czerwienią bowiem trochę tak, jak z chili – dodaje smaku i charakteru, w nadmiarze jednak – może zaszkodzić. Ważny tutaj będzie kontekst sytuacyjny.

Tegoroczna Industriada odbywała się pod hasałem „Industria jest kobietą”. W tym kontekście wykorzystanie czerwieni jest strzałem w dziesiątkę.

Muszę jednak przyznać, że oprócz wyboru koloru – reszta nie zagrała idealnie. Kombinezon – choć sam w sobie bardzo ładny – ewidentnie odcięty jest w innym miejscu niż talia pani Ani, co widać po źle układającym się pasku. Choć klapki są obecnie najmodniejsze, nie zachwyca mnie ich kolor. Wiem, wiem… czarne buty przecież takie uniwersalne, do wszystkiego… Nie do końca się z tym twierdzeniem zgadzam i zawsze do czerwonych ubrań polecam cieliste lub złote buty, wtedy zdecydowanie lepiej prezentują się i buty, i kreacja.

Jestem też zwolenniczką konsekwencji w doborze biżuterii – albo tylko złota, albo tylko srebrna. Może też być mieszana, ale musi być widać, że to zamierzone, a nie z przypadku. Tutaj… mam mieszane uczucia.

Zatem, ogóle wrażenie pani Ania robi na mnie dobre, ale kilka rzeczy wymaga w tej stylizacji dopieszczenia.

Moja ocena: 4     

Publikacja: Śląsk Plus z dn. 13.07.2018 oraz Dziennik Zachodni z dn. 14.07.2018r.

celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl
Share: / / /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Archiwa