Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Krystyna Doktorowicz

grudnia 10, 2011
grudnia 10, 2011

Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Krystyna Doktorowicz

Tak oto Pani prof. Krystyna Doktorowicz, dziekan Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, zaprezentowała się na konferencji prasowej.

Krystyna Doktorowicz    
Sama nie wiem od czego zacząć…
 
Pani Krystyna tonie w czerni. O zgrozo, w dwóch różnych jej odcieniach i to jest ta rzecz, która mocno razi. Jeżeli już naprawdę nie mamy pomysłu, jakie kolory zastosować w swoim wizerunku, niech kardynalną zasadą będzie, że nie łączymy ze sobą rzeczy czarnych z czarnymi, które odcieniem odbiegają od siebie.
 
Prosty kardigan sprawdza się w każdej sytuacji. Ten ze stylizacji Pani Krystyny ma świetny dekolt, który ładnie wysmukla – przede wszystkim twarz, a jego długość ładnie podkreśla proporcje. Niestety, efekt ten gubi się, kiedy sweterek zostaje założony na sukienkę w tym samym kolorze. Dodatkowo, został on zapięty tylko na jeden guzik i to ten górny, a to optycznie poszerza dolne partie ciała.
 
Mieszanie złota ze srebrem jest teraz bardzo trendy, natomiast dużo ładniej na skórze Pani Krystyny wyglądałaby biżuteria matowa. Błyskotkom w tej stylizacji mówię nie. Szkoda, że nie został tu wykorzystany jakiś długi łańcuch zakończony większym kamieniem, który zdecydowanie poprawiłby proporcje.
 
I sprawa najważniejsza. Makijaż. Dawno nie widziałam tak kuriozalnie pomalowanego oka – w sytuacji dziennej i niescenicznej. Przepraszam za uszczypliwość, jednak nie potrafię w tym przypadku inaczej. Pani Krystyna ma bardzo ładną i sympatyczną twarz, która została zdominowana przez czarne plamy zamiast oczu. Wbrew pozorom – przyciemnianie oka, a szczególnie, jeśli jest ono obrysowane z każdej strony, nie powoduje jego powiększenia. Na szczęście, możemy dopatrzyć się ich naturalnego koloru, więc wyobrażam sobie, że zastosowanie delikatniejszego makijażu oka w odpowiednich kolorach dałoby spektakularny efekt. Plus, za „spokojniejsze” usta.
 
Mam tylko jeszcze jedną uwagę. W jakim celu Pani Krystyna trzyma w dłoniach okulary przeciwsłoneczne tuż przed konferencją prasową? Czyżby obawiała się blasku fleszy? Mam nadzieję, że okulary nie posłużyły jej jako opaska we włosy… które zresztą też nadają się do okiełznania.
 
Moja ocena: 2, bo zawsze może być gorzej
 
Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 19.03.2011
dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl
Share: / / /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Archiwa