Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Andrzej Sośnierz

marca 15, 2013
marca 15, 2013

Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Andrzej Sośnierz

Andrzej Sośnierz, dyrektor Górnośląskiego Parku Etnograficznego w Chorzowie, były poseł i prezes Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Śląskiej Kasy Chorych tak oto prezentował się na otwarciu wystawy w oddziale Muzeum Historii Katowic na Nikiszowcu.

Andrzej Sośnierz
Wielka pochwała dla naszego dzisiejszego bohatera za wykorzystanie w swojej stylizacji różu. Jest on wyjątkowo niedoceniany przez panów, a czasem także i panie – z zasady. Wielka szkoda, ponieważ to jeden z najlepszych kolorów dla chłodnych typów urody, do których zaliczana jest większość Polaków. Cieszę się, że Pan Andrzej odważnie zainwestował nie tylko w różową koszulę, ale także i poszetkę.
 
Przy okazji, zwrócę Państwa uwagę na częste błędy w nazywaniu tego, co jest czym.  Niejednokrotnie zdarzało mi się słyszeć o chusteczce w butonierce, a jest to absolutnie niemożliwe, ponieważ butonierka to niewielki otwór na guzik w klapie marynarki. Jedyną jego ozdobą mogą być kwiaty, miniatura orderu lub logo firmy – w zależności od okazji. Kieszonka to brustasza, a ozdabiana nią chusteczka to wspomniana przeze mnie wcześniej poszetka. Łączenie wielu kolorów, wzorów i faktur materiałów wymaga dobrego smaku i wprawnego oka, dlatego uwaga z tego typu chusteczkami. Idealnie jest kiedy nawiązuje ona kolorystycznie do krawata, jednak nie jest dokładnie w tym samym odcieniu. Wzorzyste poszetki nadają się do noszenia tylko z gładkim krawatem. Natomiast do wizytowego, ciemnego garnituru idealnie sprawdza się jej najbardziej elegancka wersja – czyli biała i prostokątna.
 
Panowie noszący chusteczki w brustaszy uchodzą za bardziej świadomych swojego wizerunku.  Dlatego brawa dla Pana Andrzeja. To naprawdę bardzo stylowy dodatek. Nie rozumiem tylko, dlaczego poszetka ze zdjęcia ma taki dziwny kształt…
 
W prezentowanym stroju najbardziej nie podobają mi się proporcje. Garnitur jest zdecydowanie za duży. Marynarka za szeroka w ramionach. Nie wiem, czy to tylko wina perspektywy, z której robiono zdjęcie, czy jest tak faktycznie, ale wydaje się ona też być za długa, przez co optycznie skraca sylwetkę. Niefortunnie także wygląda podział na górne i dolne partie ciała. Albo jest to wina zbyt ciasno zapiętego pasa, albo spodnie są podniesione zbyt wysoko. Dodam jeszcze, że ich nogawki są zdecydowanie za długie.
 
Rozumiem, że buty miały – razem z rozpiętą koszulą – nadać Panu Andrzejowi bardziej sportowego charakteru, jednak w tym konkretnym zestawie nie wyglądają one zbyt dobrze. Przede wszystkim z powodu swojej urody, a raczej jej braku.
 
Na koniec dodam tylko, że Pan Andrzej powinien popracować troszkę nad swoją fryzurą.
 
Moja ocena za wygląd ogólny: 3 (Podniesiona za próbę stworzenia interesującej stylizacji – róż, poszetka, sportowe buty… Ostatecznie nie wypadło to idealnie, ale doceniam dobre chęci.)
 
Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 2.03.2013
dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku
Share: / / /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Archiwa