Z ogromną przyjemnością przyglądam się Agnieszce Kostempskiej, która jest działaczką PO i żoną prezydenta Świętochłowic. W ocenianej stylizacji zaprezentowała się na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.
Ostatnio dużo piszę o kolorach. Uważam je za niezwykle istotny element wizerunkowy. Nie tylko dlatego, że od nich zależy wygląd naszej cery, ale także z powodu psychologii kolorów.
Beż. Postrzegany jako uniwersalny, neutralny, wszystkim pasujący… Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym powszechnym twierdzeniem. Może on jednak zdziałać tyleż złego, co i dobrego.
Bo owszem, jako kolor butów sprawdza się doskonale – szczególnie kiedy zależy nam optycznym wydłużeniu nóg. Podobnie z beżowymi topami, które zakładamy pod np. granatowe żakiety – koszulka jest wtedy „przedłużeniem” szyi i dekoltu, co w efekcie wysmukla sylwetkę.
Niestety, istnieje także ciemna strona mocy beżu. Często powtarzam, że kolor i jego temperatura ma ogromne znaczenie dla naszego wyglądu, w przypadku beżu – trzeba to pomnożyć razy kilka. Nie wiem, z czego to wynika, ale jeśli chodzi ten konkretny kolor – należy wyjątkowo wyostrzyć zmysły i nie mieć wątpliwości, co do tonacji, która jest dla nas odpowiednia. Inaczej będziemy wyglądać nijako, na osoby zmęczone i styrane życiem. Beż w nieodpowiednim dla nas odcieniu lubi też dodawać lat, a przecież nie o to nam chodzi…
Beżu budzi zaufanie i pomaga zjednać sobie innych. Warto jednak zauważyć, że kolor ten zdecydowanie lepiej prezentuje się w damskiej garderobie niż męskiej – szczególnie jeśli mówimy o tej służbowej, do pracy.
Beżowy idealnie komponuje się z granatem, czernią i czerwienią.
Pani Agnieszka ma na sobie odpowiedni odcień beżu, dzięki czemu wygląda bardzo świeżo i lekko. Nie skupiamy zbyt dużej uwagi na jej stroju, stanowi on bardziej tło do tego, co ma do powiedzenia nasza bohaterka. I bardzo dobrze! Czyż nie o to powinno chodzić? Szczególnie w przypadku polityka. Podoba mi się niemal wszystko. Kolor, fason, styl. Piękne włosy, makijaż, dodatki. Widać dbałość o każdy szczegół. Jedyną rzeczą, którą bym wymieniła są buty. Same w sobie ładne, ale nie komponują się z całością i skracają nogi.
Moja ocena: 5 (Udaję, że na buty nie zwróciłam uwagi. Przecież są beżowe. ;))
Publikacja: Śląsk Plus z dn. 30.06.2017 oraz Dziennik Zachodni z dn. 1.07.2017.