• 04/08/15 biznes , dress code , HR Polska , kolory , typy sylwetek , wizerunek po męsku

    Wizerunek po męsku

    Kolejny owoc współpracy z HR Polska.

    . . .

    Wizerunek po męsku – czyli jak zostać najbardziej stylowym pracownikiem miesiąca
    Kwestie ubioru, wyglądu i kreowania wizerunku postrzegane są jako te, które bardziej dotyczą kobiet niż mężczyzn. Nie bez przyczyny na początku mojej zawodowej aktywności, a było to lat temu 10, koncentrowałam się tylko na kobietach. Nie dlatego, że tak chciałam, po prostu – jeśli już ktoś wybierał się do stylisty, była to osoba płci żeńskiej. Z czasem, na szczęście, zaczęło się to zmieniać. Przecież dobry wygląd ma w pracy niebagatelne znaczenie, bez względu na płeć. 
    Nie wiem, skąd wzięło się twierdzenie, że dbałość panów o swoją prezencję to rzecz niemęska, wręcz metroseksualna, niepotrzebna. Może trochę z wygody, bo przecież łatwiej powiedzieć, że jesteśmy ponad to wszystko, nie będziemy się zajmować rzeczami trywialnymi i błahymi, wolimy łapać za łopaty, naciskać na pedał gazu, zajmować dyrektorskie stanowiska, reszta się nie liczy. Czyżby? Chyba jednak nie do końca. W tym agresywnie wizualnym świecie zewsząd bombardowanym obrazami, których jesteśmy częścią, wciąż oceniamy i jesteśmy oceniani. Jak cię widzą, tak cię piszą, a w kontekście pracy – także płacą.
    Foto: Iza Habur
    Zagadnienie męskiego wizerunku, rozpatrywanego pod kątem aktywności zawodowej, nie różni się znacznie od tego kobiecego, pomijamy tylko temat makijażu. Ważne są: kolor, fason i styl.
    Tęcza w męskiej szafie
    Większość panów ma problem z rozróżnianiem i definiowaniem kolorów i ich odcieni. Żółty to żółty, a czerwony to czerwony. Czasem tylko niebieski jest zielony lub odwrotnie. Cytrynowy, kanarkowy, burgundowy czy malinowy to wyższy poziom wtajemniczenia. Mam nadzieję, że tymi słowami nie dotknęłam żadnego z Szanownych Czytelników. Nie ma się o co obrażać, nie mam na myśli niczego złego. Takie są fakty. Dla równowagi dodam, że kobiety mają mniej kubków smakowych i stąd najlepszymi kucharzami świata są mężczyźni. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko się z tym pogodzić. Oczywiście, są też wyjątki, które dostrzegają wszystkie niuanse smakowe lub kolorystyczne, ale są to właśnie wyjątki.
    Kolor w męskiej szafie ma takie samo znaczenie, jak w przypadku kobiet. Jeśli nie większe. Panie w swoim arsenale posiadają korektory, kolorowe kosmetyki i pędzle, dzięki którym mogą „podrasować” co nieco. Jedynym sposobem na poprawienie wyglądu cery u panów jest sięganie po kolory w odpowiedniej tonacji. Ciepłe kolory służą ciepłym typom kolorystycznym, a chłodnym – chłodne. Dobrze dobrany odcień sprawi, że mężczyzna będzie wyglądał świeżo i zdrowo. 
    Męska garderoba może, a nawet powinna, być różnorodna kolorystycznie. Nie musi być tylko czarna lub czarno-szara, ewentualnie z domieszką granatu lub niebieskości, nawet jeśli wydawałyby się one kolorami najodpowiedniejszymi do pracy. Trzeba ożywiać wizerunek i ubogacać go, choćby akcentami w innych barwach. Każdemu pasuje każdy kolor, trzeba tylko poszukać odcieni w temperaturze swojego typu kolorystycznego. Polecam też zapomnieć o stereotypach. Przykład? Jasna różowa koszula zwykle doskonale sprawdza się na panach o chłodnym typie urody, dlaczego więc nie mieliby oni z niej korzystać? Niebanalność jest w cenie zawsze, niezależnie od tego, czym się zajmujemy.
    Skrojone na miarę
    Oprócz koloru w dobrym wyglądzie liczy się dopasowanie rzeczy do sylwetki. Nic nie naprawi niewłaściwie dobranego rozmiaru. Dotyczy to wszystkich elementów garderoby, bo to one budują proporcje i posturę ciała. Trzeba panom nauczyć się patrzenia na siebie mniej krytycznym okiem, żeby nie zasłaniać wszystkiego pod rzeczami, które – będąc za duże – deformują. Nie wiem, z czego to wynika, pewnie znowu z wygody, ale panowie – pozwolę sobie na generalizowanie – najczęściej inwestują w rzeczy o co najmniej jeden rozmiar za duże. Koszule, marynarki, kurtki i płaszcze, które wystają poza naturalną linię ramion, potęgują efekt ich opadania, sprawiając tym samym wrażenie, że – choć ma się to nijak do rzeczywistości – osoby te wyglądają na zmęczone i tak, jakby nie miały w sobie energii witalnej. W przypadku spodni jest jeszcze gorzej, bo zazwyczaj w zwojach nadmiaru materiału trudno doszukać się nogi. Powoduje to, że sylwetka staje się optycznie cięższa i znacznie mniej zgrabna. Nie zawsze jednak ma to związek z samym rozmiarem, ale bardziej – fasonem. Panowie czują się skrępowani wąskimi nogawkami, ale to tylkow kwestia przyzwyczajenia. Proszę mi wierzyć, nie namawiam wszystkich do noszenia rurek, jednak mam przekonanie, że zwężona nogawka pomaga większości sylwetek lepiej się prezentować. A są przecież zawody, w których dobra prezencja jest sprawą pierwszej wagi.
    Kobiece i męskie sylwetki dzielimy ze względu na różnicę pomiędzy rozpiętością ramion i bioder, biorąc także pod uwagę talię i wzrost. Typy X, Y, A, H i O kształtem liter nawiązują do proporcji ciała. Dodatkowo wyróżniam jeszcze – I, czyli sylwetkę wysoką, w której przeważają pociągłe linie pionowe oraz sylwetkę F – niską, filigranową i drobną. Każda pani marzy o byciu osą, o zbliżonej szerokości ramion i bioder z wyraźnie zaznaczoną talią. Jest to wzorzec, do którego dążą kobiety. Inaczej jest w przypadku panów, choć i wśród nich zdarzają się X-kształtni, wtedy jednak raczej rozpatrujemy ich proporcje w kategoriach „do poprawienia”. Męskim ideałem jest Y. 
    Najprostsze zasady budowania proporcji ciała to: 
    • ciemny, matowy i gładki pomniejsza, a jasny, błyszczący i we wzory powiększa,
    • każda pionowa linia wyszczupla i wysmukla, a pozioma – poszerza i pogrubia.
    Obiektywna ocena kształtu sylwetki to podstawa do zastanowienia się nad tym, jak zagrać kolorem i odpowiednimi liniami, aby zachować proporcje Y lub je stworzyć, zbudować.
    Diabeł tkwi w szczegółach
    Sam fakt, że mężczyzna jest w posiadaniu rzeczy, które są w odpowiednim kolorze lub fasonie, nie jest gwarantem tego, że będzie dobrze wyglądał – czy to pracy, czy po pracy. To kwestia stylu, czyli umiejętności komponowania poszczególnych elementów garderoby, dopasowania ich do okoliczności i sytuacji, w których są prezentowane oraz znajomości zasad noszenia. Tutaj jest potrzebna konkretna wiedza. 
    Kod ubioru jest elementem etykiety. Jej znajomość świadczy o nas samych, podobnie jak zasady zachowania przy stole. Oczywiście możemy na to w ogóle nie zwracać uwagi, nie chcę za to nikogo ganić, krytykować. Chciałabym tylko uwrażliwić na fakt, że strój jest ważnym elementem, manifestującym nasz stosunek, a bardziej szacunek, do siebie i innych. Bagatelizowanie ubioru, mówienie, że jest on mało istotny w obliczu treści, które mamy do przekazania – z tym nie mogę się zgodzić. Bo choć naprawdę wierzę, że to, co mamy do powiedzenia, jest ważniejsze od ubrania, to jednak stanowi ono uzupełnienie owych treści. Warto, by wszystko szło ze sobą w parze. 
    Uczulam Szanownych Czytelników na najczęściej popełniane przez panów błędy:
    • rękaw marynarki powinien być krótszy niż rękaw koszuli, której mankiet powinien być widoczny spod marynarki na ok. 1,5-2,5 cm;
    • koszula z krótkim rękawem nigdy nie była, nie jest i nie będzie elegancka, ma ona charakter taki, jak koszulka polo;
    • marynarkę zapinamy w pozycji stojącej (wyjątek stanowi sportowa marynarka), a siadając – zawsze ją rozpinamy;
    • marynarkę na dwa guziki zapinamy tylko na górny guzik, dolny pozostawiając rozpiętym;
    • krawat powinien sięgać paska;
    • spodnie u dołu mogą łamać się z przodu tylko jeden raz, nie powinny tworzyć harmonijki;
    • najelegantsze buty są czarne, jednak na sytuacje dzienne, do pracy doskonale sprawdzają się też wersje brązowe – szczególnie do granatów;
    • pasek nosimy w kolorze butów;
    • pełna klamra paska jest mniej elegancka niż otwarta.
    Wiedza z zakresu mody męskiej jest bardzo rozległa, zwłaszcza w kontekście pracy zawodowej, dlatego nie sposób zawrzeć wszystkich jej aspektów w jednym artykule. Chciałabym tylko przekonać innych, że dbałość mężczyzn o wygląd i strój powinna być taką oczywistością, jak codzienna higiena osobista. Poświęcamy jej czasu tyle, ile trzeba. Tak samo może być z ubraniami. Samoświadomość w kwestii kolorów i proporcji sylwetki pozwoli dokonywać zakupów w sposób sprawny, szybki i praktycznie bezbłędny. Wiedza z dziedziny kodu ubioru i własny styl pomogą okiełznać zawartość garderoby tak, by nie musieć myśleć o niej więcej niż to konieczne. Życzę więc panom, żeby sen z powiek spędzały im wyzwanie biznesowe, kolejne projekty, a nie długość spodni czy kolor butów. 

    . . .
    Artykuł dostępny także tutaj.
    No Responses
    Wizerunek po męsku
  • 15/07/15 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 10.07.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 11.07.2015

    Całkiem niedawno pani premier Ewa Kopacz odwiedziła Śląsk. Oceniam dziś stylizację, w której spacerowała po Katowicach.

    Ewa Kopacz

    Muszę przyznać, że od jakiegoś czasu obserwuję u Pani Premier pewien postęp wizerunkowy. Już nie tylko decyduje się na granatowe kostiumy i, na szczęście, wybiera już nie tylko czarne pończochy, tudzież rajstopy. 

    Ciepłe kolory, które zdominowały ocenianą przeze mnie stylizację, może nie są najbardziej profesjonalne, ale na pewno ociepliły wizerunek naszej bohaterki, a nas nastawiły do niej przyjaźnie. Choć odcienie koloru pomarańczowego, koralowego są niebezpieczne dla cery chłodnych typów urody, należy zwrócić uwagę na to, że w psychologii kolorów kojarzą się one z otwartością i przedsiębiorczością, więc jeśli umiejętnie je wykorzystamy możemy sporo zyskać.

    Kiedy mówimy o stroju służbowym i jego kolorystyce warto trzymać się trzech zasad:

    1. Stosuj barwy stonowane.

    2. Łącz ze sobą maksymalnie trzy kolory.

    3. Stopniuj je umiejętnie.

    W ocenianej stylizacji wszystkie te zasady zostały zachowane. Szczególna pochwała za bluzkę, która  oddaje, czym jest stopniowanie kolorystyczne – świetnie nawiązuje zarówno do żakietu, jak i spódnicy.

    Nie mam nic do zarzucenia fasonom.

    Zgadzają się też wszystkie długości – żakietu i bluzki oraz spódnicy. Dzięki temu cała sylwetka wydaje się być bardzo proporcjonalna.

    Cieliste szpilki + cieliste pończochy to najprostszy zabieg wydłużający nogi i wysmuklający całą sylwetkę.

    Jest jednak kilka drobiazgów, które sprawiają wrażenie lekkiej niechlujności – jak na przykład, delikatnie pogniecione ubrania oraz torebka, z której wystaje notes czy kalendarz i papierosy. Następnym razem bardziej zadbałabym o szczegóły. Także sama fryzura oraz makijaż nie są dopieszczone.

    Choć wizerunek Pani Ewy ze zdjęcia jest poprawny i sympatyczny, brakuje mi w nim jakiejś mocy i energii godnej premiera.


    Moja ocena: 4

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 10/07/15 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 3.07.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 4.07.2015
    Dziś w „Jak Cie widzą, tak cię piszą…” wokalista Andrzej Krzywy i stylizacja, którą zaprezentował na sobie w czasie imprezy z okazji otwarcia nowego pasa startowego na lotnisku w Pyrzowicach.
    Andrzej Krzywy
    Pan Andrzej postawiał na monochromatyczny zestaw. Wszystko czarne.
    Lubię czasem ponarzekać z powodu nadmiernego umiłowania innych do czerni. Tym razem jednak przybiorę odmienną postawę. 
    Większość imprez odbywa się w godzinach późno popołudniowych, a wręcz wieczornych, więc i strój może nabrać charakteru wieczorowego. Wtedy czerń jest jak najbardziej na miejscu i ma swoje uzasadnienie. Dodatkowo, w przypadku naszego bohatera, to przecież także strój sceniczny. Ten rządzi się swoimi prawami – w zasadzie wolno wszystko, w zależności od tego, jaki efekt „rażenia” chcemy osiągnąć.
    Łącząc ze sobą kilka elementów garderoby w kolorze czarnym zalecam szczególną ostrożność, ponieważ nie wszystkie jej odcienie dobrze wyglądają obok siebie. Mogą np. stworzyć wrażenie, że jedna z rzeczy jest sprana i „zmęczona czasem”. Na szczęście, tego problemu na zdjęciu nie widzę. 
    Dodatkową zaletą jednolitych kolorystycznie zestawów jest stworzenie pionowej linii, którą polecam osobom niskim lub tym, którym zależy na wysmukleniu i wyszczupleniu sylwetki. Taki trik stylizacyjny.
    I jeszcze jedna uwaga a propos koloru czarnego. Podobno wyszczupla… Podobno. Prawda i fałsz w jednym. Każdy ciemny kolor wyszczupla, z tego wynika, że czarny także. TAKŻE, podkreślam dosadnie, bo ten sam efekt można osiągnąć granatem, grafitem, śliwką, butelkową zielenią czy czekoladą. Kolory te, nie będąc czernią, delikatnie ożywią wizerunek i nadadzą mu ciekawszego wyrazu. Każdy ciemny kolor w większych ilościach daje optyczne złudzenie pomniejszenia. Dlatego prawda. Zatem skąd fałsz? Otóż – czarny jest na tyle intensywny, że „obrysowując” sylwetkę, idealnie oddaje jej kształt. Osoby, którym zależy na efekcie wyszczuplającym, najczęściej nie chcę wyraźnie uwidaczniać i eksponować konturów swojej sylwetki. Czarny w takim przypadku nie pomaga, a jego działanie jest wręcz odwrotne. Nie warto wierzyć stereotypom.
    Podoba mi się Andrzej Krzywy w wydaniu ze zdjęcia. Pochwała za dopasowanie rzeczy do sylwetki, a przede wszystkim  za styl. Jest elegancko, ale z pazurem – głównie ze względu na spodnie ze skórzanymi wstawkami, co bardzo odmłodziło wizerunek. 
    Jedyne moje wątpliwości budzą buty, które na zdjęciu wydają mi się mało zgrabne, zbyt płaskie, „kaczkowate”, ale może to tylko kwestia niefortunnego ujęcia.
    Moja ocena: 5
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 20/06/15 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 12.06.2015 oraz Dziennik Zachodni z  dn. 13.06.2015
    Obiektem mojej dzisiejszej oceny jest stylizacja Iwony Bagińskiej, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Rudzie Śląskiej. Nasza bohaterka została sfotografowana podczas konferencji „Edukacja zawodowa kluczem do przyszłości regionu”.
    Iwona Bagińska
    Patrzę na Panią Iwoną i uśmiecham się pod nosem. Szyk i elegancja, świetny styl. Przyjemnie jest spoglądać na urzędnika znającego zasady kodu ubioru, który to jest częścią etykiety biznesu.
    Głębokie granaty nadają powagi i gracji, wzbudzają szacunek. Biała bluzka zawsze była, jest i będzie synonimem elegancji w wizerunku profesjonalisty. Dobrze skomponowany kolorystycznie zestaw.
    Podoba mi się fason żakietu, który nie ma klasycznych wyłogów, optycznie poszerzających górne partie ciała. Jest też nisko zapinany, z dekoltem w szpic. Słusznie, że pod żakietem nie ma bluzki koszulowej, a zaledwie top. Wszystko to razem wydłuża szyję i wysmukla całą sylwetkę.  
    Spódnica o bardzo „biznesowej długości”, czyli do połowy kolana, zasłaniającej i odkrywającej dokładnie to, co powinna.
    Elegancka kobieta zawsze nosi rajstopy, tudzież pończochy. Świetnie dobrany kolor. Wyglądają bardzo naturalnie. Ale, co najważniejsze, obecne! To trudny temat, szczególnie w obliczu lata. W tej kwestii pozostanę nieugięta, w eleganckiej pracy w biurze – nosić trzeba. 
    Do rajstop konieczne są buty, które zakrywają palce. Dopuszczalne jest obuwie z odkrytymi piętami. Pochwała dla Pani Iwony za jej czółenka – za kolor, kształt i styl. 
    Bardzo dobra jest też torebka. Znowu kolorystycznie nawiązująca do całości. Dla zainteresowanych – noszenie dużej torby w sposób zaprezentowany na zdjęciu, to dokonały zabieg optycznie pomniejszający brzuch, bo jednocześnie go zasłaniający  i odwracający od niego uwagę. Podoba mi się, że torba jest w kolorze butów, ale jednak ze skóry o innej fakturze i odcieniu. Szkoda tylko, że metalowe dodatki przy czółenkach są złote, a przy torbie – srebrne. Idealnie byłoby, gdyby to było spójne.
    Brawa także za kolor włosów i makijaż, który jest delikatny, ale z powodu koloru ust charakterny. 
    Ładne rozświetlające perełki w uszach. 
    Wszystko bardzo przemyślane. 
    Mam jednak jedną uwagę – paznokcie. Po pierwsze, za dużo granatu. Po drugie, w przypadku profesjonalnego wizerunku polecam pozostać przy kolorach bardziej naturalnych i neutralnych. Intensywne, kolorowe paznokcie doskonale nadają się na sytuacje wieczorowe, ale nie dzienne i nie biznesowe.
    Moja ocena: 5 (Udaję, że nie zwróciłam uwagi na paznokcie. Pani Iwono, pięknie Pani wygląda.)
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 17/06/15 biznes , dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , Śląsk Plus

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 29.05.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 30.05.2015
    Dziś pod moją lupą kolejna męska stylizacja. Oto Jacek Uroda – prodziekan Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej – podczas Kongresu Kobiet Województwa Śląskiego.

    Jacek Uroda

    Naszemu bohaterowi zależy na wizerunku, to fakt niepodważalny, musi on jednak nadrobić pewne zaległości w kwestii zasad doboru garderoby i jej noszenia. Sama biała koszula i granatowa marynarka nie czynią z mężczyzny eleganta – choć rzeczy te mogłyby być doskonałą bazą do nienagannie zbudowanej stylizacji. Naszego bohatera „zgubiła” niewiedza z zakresu kodu ubioru. Dlaczego jestem tak surowa w swojej opinii? Rubrykę tę prowadzę od lat kilku, a zdaje się, że na palcach jednej ręki mogłabym policzyć panów np. mających świadomość, które guziki marynarki powinny być zapięte, a które pozostawione rozpięte. Nie twierdzę, że to wiedza podstawowa, ale jednak wypadałoby, żeby osoby piastujące stanowiska takie jak Pan Jacek tę wiedzę posiadały.

    Moje główne zarzuty:
    – za szeroka marynarka – widać to na linii ramion,
    – rękawy marynarki są za długie i za szerokie – przez co mocno pomarszczone,
    – zapięty dolny guzik marynarki,
    – spod rękawów brak wyrazie widocznych mankietów koszuli,
    – podręczne rzeczy, takie jak długopis itp., powinny być chowane przez mężczyzn do wewnętrznej kieszeni marynarki,
    – za długie nogawki spodni, które niepotrzebnie tworzą harmonijkę na wysokości kostek, 

    – zbyt delikatne i za mało eleganckie buty do całości, która nawet jeśli jest w charakterze sportowej elegancji, wciąż wymaga odpowiedniej oprawy.

    Pochwalam natomiast dobór kolorów. Ładnie wszystko komponuje się ze sobą.

    Przy okazji, chciałam zwrócić Państwa uwagę na koszulę. Jest ona nazywana button down, co oznacza, że wyłogi kołnierzyka są zapinane na guziczki. To najmniej formalna koszula. Nawet słyszałam tu i ówdzie, że nie powinno się nosić do niej krawatów. Dementuję. Tak było kiedyś. Zasady ubioru także ewoluują. Świetnym tego przykładem są białe skarpetki. Obecnie koszula button-down w towarzystwie krawatu to nic nadzwyczajnego i absolutnie nie jest wyrazem niewiedzy. Należy jednak pamiętać, aby krawat również miał luźniejszy charakter.

    Przemyślałabym zarost i jego kształt, który na zdjęciu wydaje się nie być najtrafniej dobranym do kształtu twarzy.

    Powodzenia w eksperymentowaniu. 


    Moja ocena: 3

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 12/06/15 kolory , szkolenie i warsztaty , typy sylwetek , wizerunek po męsku

    eM

    Gdyby ktoś miał ochotę posłuchać mojej wypowiedzi w Radiu eM, proszę bardzo. 🙂

    No Responses
    eM
  • 25/05/15 dress code , kolory , styl , szkolenie i warsztaty , typy sylwetek , wizerunek po męsku

    Wizerunek po męsku

    Wśród moich Klientów jest wielu panów (możliwe, że niektórzy czytają teraz o sobie:)) i jest ich coraz więcej. A mnie cieszy to bardzo, BARDZO! Osobiście uwielbiam pracować z mężczyznami, bo są konkretni i ściśle trzymają się wspólnie ustalonych zasad, z czasem stając się moją chodzącą reklamą. 😉
    Proponuję uporządkować i/lub pogłębić wiedzę dotyczącą wizerunku po męsku. W dobrym wydaniu, oczywiście. Zapraszam na warsztaty dla panów, które odbędą się w Synergii w dniu 10.06.2015.
    Zakres tematyczny warsztatów:
    Kolory w wizerunku
    Typy męskich sylwetek
    Budowanie proporcji strojem 
    Diabeł tkwi w szczegółach, czyli zasady noszenia męskiej garderoby
    Krawat, mucha, poszetka… rzecz o dodatkach
    Łączenie wzorów i deseni
    Buty stylowego mężczyzny
    Zasady sportowej elegancji
    Black tie / white tie
    Najczęściej popełniane błędy
    Indywidualny styl

    Jeśli wciąż miewasz wątpliwości, jak dobierać krawaty, czym jest sportowa elegancja albo nie potrafisz wiązać  muchy – przyjdź na warsztaty. 🙂 
    Oprócz mojej wiedzy i doradztwa, kameralnej i miłej atmosfery synergicznego studia, gwarantuję dużą dawkę dobrego humoru, a do tego aromatyczną kawę, pyszną herbatę oraz słodkości własnego wyrobu. 

    Termin: 10.06.2015, 17.00-20.00


    Miejsce: Centrum Kreowania Wizerunku SYNERGIA, Gliwice, ul. Daszyńskiego 9


    Uczestnicy: 6-9 panów (warunkiem odbycia się warsztatów jest zebranie grupy 6 uczestników)


    Cena: 290,-zł

    Rezerwacja: 32 270 33 64, synergia@synergiastyl.pl
    No Responses
    Wizerunek po męsku
  • 15/04/15 kolory , Spell Your Shape , styl , szkolenie i warsztaty , typy sylwetek

    Poszerzam horyzonty

    Ten rok jest dla mnie szczególnie intensywny pod względem szkoleń i warsztatów. W styczniu każdą środę spędzałam z aplikantami Izby Radców Prawnych. Później kilka szkoleń dla firm. Po drodze miałam też zajęcia na Uniwersytecie Ekonomicznym ze studentami PR. A ostatnio dwa warsztaty  – kolorystyczno-makijażowy oraz sylwetkowy – odbyły się w Synergii. Dziękuję za zainteresowanie, zaangażowanie, wszelkie pytania i miłe słowa. 🙂
    Niestety nie mam w zwyczaju dokumentowania wszystkich moich wystąpień czy w ogóle każdej mojej zawodowej aktywności, ale akurat na ostatnich warsztatach w Synergii była obecna moja asystentka. Dzięki niej mogę pokazać małą fotorelację z sylwetkowych warsztatów w naszym studiu. 

    Foto: Ida Kasprzyk

    No Responses
    Poszerzam horyzonty
  • 13/04/15 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , Śląsk Plus

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 3.04.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 4.04.2015

    Oceńmy dziś wspólnie Joannę Kluzik-Rostkowską, minister edukacji narodowej, a w zasadzie jej stylizację zaprezentowaną w dniu odbywającej się w Katowicach konferencji „Edukacja zawodowa kluczem do przyszłości regionu”.
    Ciekawa jestem, co Państwo myślą… Tyle razy pisałam już o kolorach, więc mam nadzieję, że wyostrzyłam choć trochę percepcję Szanownych Czytelników.
    Joanna Kluzik-Rostkowsa
    Pani Joanna jest przykładem osoby, która pragnie być innym typem kolorystycznym niż jest w rzeczywistości. Skóra i oczy ewidentnie mają chłodny odcień. O włosach trudno dyskutować, ponieważ są farbowane, ale to właśnie „dzięki” nim możemy zauważyć ogromny zgrzyt pomiędzy naturalną urodą a wybieranymi przez naszą bohaterkę kolorami. Fryzura za bardzo przywodzi na myśl coś na kształt dużego beretu. Mam wrażenie, że to peruka, a gdyby nawet – fatalnie dobrana. Oprócz koloru nietrafiony jest także jej kształt.

    W ubiorze powtórzona tendencja do zimnych i zbyt głębokich kolorów. Osobiście nie przepadam za kolorystycznymi zestawami czarno-biało-czerwonym, bo wydają mi się wyjątkowo banalne, ale niektórym osobom udaje się je umiejętnie „rozegrać”. Niestety, nie mam tu na myśli Pani Joanny. Nie w tym konkretnym przypadku. Zdaję sobie sprawę z tego, że politycy lubią mocniejsze kolory, ale ze względów wizerunkowych – nie polecam. Strój w ich przypadku, zawsze, absolutnie ZAWSZE, powinien stanowić tło do tego, co mają do powiedzenia. W zaprezentowanej dziś stylizacji widzę tylko kolory, które „zakrzyczały” twarz. A w merytorycznej rozmowie, przecież ważne są oczy. Zupełnie ich nie widać – tym bardziej zza dużych, znowu czarnych, okularów.
    Natomiast fasony wyglądają dobrze. Widać tu harmonię i dobrze zrównoważone proporcje sylwetki. Ładnie podkreślona talia. 
    Perełki na szyi i w uszach łagodzą nietrafiony wybór zbyt intensywnej dla Pani Joanny czerni, ale stylowo wszytko to razem takie jest… słabe. Mało nowoczesne. I proszę mnie źle nie zrozumieć, bo nie jestem wyznawcą ślepego podążania za modą, uwielbiam klasykę, ale w dobrym jej wydaniu.
    A propos butów. Niby szpilka, lakierowana – powinno być elegancko, ale czy jest? A jeśli nie, to dlaczego? Wszystko przez nieodpowiedni kształt nosków i, co gorsza, niefortunne ich unoszenie się do góry. Znowu uparcie będę krytykowała dobór koloru. Może jednak cieliste następnym razem?
    Na przyszłość polecam też rajstopy, tudzież pończochy, w wersji matowej.

    Moja ocena: 2 (Bo tak naprawdę zgadzają się tylko fasony.)
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 11/04/15 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus 27.03.2015 oraz Dziennik Zachodni 28.03.2015

    Magdalena Kumorek jest twarzą nowej marki kosmetycznej Shedor. Jej premiera miała miejsce w hotelu Cubus, a aktorka zaprezentowała się w takiej oto stylizacji. 
    Magda Kumorek
    Pierwsze wrażenie, jakie odniosłam po zobaczeniu zdjęcia, to nietrafione kolory. Przy okazji tego konkretnego zestawu ubraniowego, żeby moja ocena nie była krzywdząca, pozwoliłam sobie przyjrzeć się także innym stylizacjom Pani Magdy. Ciemne włosy i oprawa oczu oraz porcelanowy kolor skóry wskazują na to, że jest ona zimnym typem kolorystycznym. Oznacza to, że najlepiej wygląda ona w mocnych, głęboko nasyconych, chłodnych odcieniach kolorów. I tego właśnie tu mi zabrakło. Stonowana kolorystycznie stylizacja nie oddaje urody aktorki.
    Warto nadmienić, że dużo większym błędem jest stosowanie zdecydowanej i intensywnej kolorystyki przez osoby o zgaszonej urodzie niż odwrotnie – czyli noszenie rzeczy stonowanych przez osoby o urodzie bardzo wyraźniej, mocnej. Przypadek Pani Magdy jest na to doskonałym dowodem – nie jest źle, ale można było lepiej.

    Mam też mieszane uczucia w stosunku do zestawienia szerokiego sweterka z rozkloszowaną spódnicą. Obydwie rzeczy ładne, ale dużo ich razem. Sylwetka Pani Magdy wydaje się być drobna, wręcz filigranowa, co jest jej atutem, a nie został on wystarczająco mocno wyeksponowany. Taki fason swetra, w dodatku puchaty, zdaje się, że z włóczki typu bucle, zdecydowanie lepiej prezentowałby się w towarzystwie wąskiej np. ołówkowej spódnicy czy cygaretek. Podobnie ze spódnicą szytą z koła – raczej sugerowałabym noszenie jej z górą delikatniejszą, podkreślającą kobiece kształty. 

    Doskonałe nogi! Optycznie wydłużone poprzez cielisty kolor szpilek. Jest to jeden z podstawowych zabiegów mających na celu optyczne wysmuklenie i wydłużenie całej sylwetki.

    Ładna, delikatna bransoletka. W kwestii dodatków, w obliczu całości – najlepsze rozwiązanie.


    Moja ocena: 3+ 

    One Response
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
1 9 10 11 12 13 14 15 19