• 18/11/14 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , Spell Your Shape , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 31.10.2014

    Przyjrzyjmy się wspólnie stylizacji Elżbiety Bieńkowskiej, która –  za
    każdym razem kiedy ją oceniam – występuje w innej roli… kiedyś
    minister rozwoju regionalnego, później wicepremier, a dziś komisarz
    Komisji Europejskiej ds. rynku wewnętrznego i usług, przemysłu,
    przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Zdjęcie
    zostało zrobione w czasie konwencji Platformy Obywatelskiej w Sosnowcu
    przed wyborami samorządowymi. 
    Elżbieta Bieńkowska
    Muszę przyznać, że z tych wszystkich “odsłon” Pani Elżbiety, jakie było
    mi dane oceniać – ta konkretna jest zdecydowanie najsłabsza. Już
    tłumaczę skąd ta moja negatywna opinia. 
    W stylizowaniu chodzi o budowanie proporcji sylwetki fasonem i kolorem
    oraz okraszanie ich dużą dozą własnego stylu. Nie bez znaczenie jest też
    fryzura i makijaż, te jednak pozostawię sobie na deser mojej dzisiejszej
    wypowiedzi. Sedno sprawy tkwi w samoświadomości. Staramy się podkreślić
    największe swoje atuty i zatuszować ewentualne mankamenty – z dużym
    naciskiem na to pierwsze. Skupiamy się na pozytywach, a pielęgnowanie
    kompleksów odstawiamy na bok. 
    Pani Elżbieta jest bardzo świadomą swojej kobiecości kobietą. Udowadnia
    to każdego dnia. W bardzo dobrym tego słowa znaczeniu. A wpadki?
    Zdarzają się każdemu… 
    …bo oceniana stylizacja może być rozpatrywana w kategorii “wpadki
    stylizacyjne”. Piękna kobieta, która postanowiła – na swoim przykładzie
    – doedukować wszystkich w kwestii optycznego skracania sylwetki.
    Wszystkie zabiegi wykorzystane. 
    Pani Elżbieta  postawiła na triki, które działają odwrotnie do
    najbardziej pożądanego – czyli optycznie skracają i dodają objętości. A
    są to: 
    – minimalny dekolt, 
    – baskinka, 
    – różne kolory garderoby na górne i dolne partie ciała, 
    – szeroka u dołu spódnica, o fatalnej długości do połowy łydki – która
    zwraca uwagę na szerszą część nogi, 
    – buty – zbyt niskie i zbyt mało odkrywające stopy. 
    Zwykle stawiamy na wydłużanie i wysmuklanie, ale nasza bohaterka
    zdecydowała się pójść pod prąd. Nawet grzywka to dodatkowy
    element wizerunkowy, który “skraca”. Generalnie cenię styl Pani Elżbiety, ale tym razem strój nie działa na jej korzyść.
    Kobiecość, nawet jeśli w spódnicy, nie została ładnie i zgrabnie
    uwypuklona. Szkoda bardzo. 
    Ogromny plus za trafność co do kolorystyki. Może buty i żakiet w tym samym
    kolorze to banał, ale same w sobie – w sensie kolorystycznym – pasują
    Pani Elżbiecie. 
    Brawa za delikatny, ale zdecydowanie obecny, makijaż. Ujęłabym tylko
    nieco bronzera, a zastąpiła różem… 
    Pani Elżbieta robi bardzo pozytywne wrażenie. Głównie ze względu na
    dobór kolorów i stosowny makijaż. Uśmiech robi swoje. Bo to przecież
    najładniejszy element garderoby. Szkoda jednak, że ubiorem dodała
    sobie lat. 
    Moja ocena: 3 
    No Responses
  • 07/11/14 Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 25.10.2014
    Przedstawiam Państwu Jarosława Gibasa – kiedyś dziennikarza i recenzenta
    kulinarnego, a dziś coacha i trenera. Przyjrzyjmy się wspólnie
    stylizacji, w jakiej można było spotkać naszego bohatera podczas
    czytania “Cholonka” w Teatrze Korez. 
    Jarosław Gibas
    Przy okazji każdej mojej wypowiedzi staram się nie tylko oceniać, ale
    też “przemycać” garść wiedzy, która może okazać się przydatna Szanownym
    Czytającym. Zwykle nie mam problemu z wybraniem myśli przewodniej, ale
    muszę przyznać, że Pan Jarosław nie dostarczył mi zbyt wielu tematów do
    poruszenia. Wybór mam niewielki… 
    Czerń. 
    Kolor czarny nie należy do moich ulubionych, czuję jednak szacunek wobec
    siły rażenia, jaką za sobą niesie. Jest on wyjątkowo mocno oddziałującym
    na każdego z nas. Tym, którzy chowają się za czarnymi rzeczami tylko się
    wydaje, że są niewidoczni. Kolor – sam w sobie – to przecież symbol
    władzy i siły, zatem musi budzić respekt i budować dystans. Owszem, jest
    przy tym szalenie elegancki, pozwólmy mu jednak być zarezerwowanym tylko
    na wyjątkowe okoliczności. 
    Wbrew pozorom dużo “się dzieje” w prezentowanej stylizacji. Niby
    monochromatyczny zestaw, a jednak… W pierwszej kolejności moją uwagę
    zwróciło wykorzystanie jednego koloru, ale w różnych jego odcieniach.
    Nie jest to korzystne w przypadku czerni, ponieważ jeden z elementów
    garderoby wygląda na sprany i zmęczony. Poza tym, ozdobna koszula i
    kontrastowe stebnowanie marynarki wprowadzają przedziwny chaos. Wiem, że
    miało być artystycznie i z polotem, ale nie do końca mam przekonanie do
    połączenia tych dwóch rzeczy razem. 
    Ogólnie, kierunek niezły, ale wymaga on pedantycznego dopracowania.
    Przede wszystkim, uważałabym na budowanie zestawów w oparciu o jeden i
    tylko jeden kolor, bo trzeba je komponować z wyjątkowo dużym wyczuciem.
    Uwielbiam brody u brodaczy, ale pod jednym warunkiem – że są one
    idealnie przystrzyżone. 
    Moja ocena: 3+ 
    One Response
  • 05/11/14 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 18.10.2014

    Przyjrzyjmy się dziś Magdalenie Popławskiej i jej stylizacji
    zaprezentowanej na konferencji prasowej serialu Wataha, w którym
    nasza bohaterka – rodem wywodząca się z Zabrza – zagrała jedną z
    ról.
    Magdalena Popławska
    Bazę ubraniową zestawu stanowi bluzka koszulowa i jeasny, na
    które został narzucony duży, długi sweter w formie płaszcza.
    Wszystko monochromatyczne, utrzymane w szarej konwencji. Jedyny
    wyjątek stanowią zielone, sportowe buty.
    Podoba mi się nonszalancja Pani Magdaleny, choć muszę przyznać, że
    nie znajduję uzasadnienia do “noszenia się” w taki sposób na
    konferencji prasowej. Rozumiem, że wygodnie, ale jednak… To
    nawet nie jest styl miejski. Warto byłoby nadać wszystkiemu klasy.
    A można to było uczynić w bardzo prosty sposób. Mam dwa
    alternatywne rozwiązania. Pierwsze z nich to zmiana butów na
    szpilki, najlepiej lakierowane, w kolorze – czerwonym, żółtym, a
    nawet zielonym, byle nadać stylizacji życia, ale też przez formę i
    charakter buta – elegancji. Do tego mocne np. czerwone lub różowe
    usta i mamy wyśmienitą stylizację. Jeśli jednak Pani Magdalena
    miałaby ochotę postawić na wygodę mimo wszystko, proponowałabym
    zamienić swetrzysko na marynarkę. Te dwa zabiegi wymagały
    niewielkiego zaangażowania, ale w ogólnym rozrachunku bardzo
    poprawiłyby wizerunek na konferencji.
    A teraz więcej o samych butach. Sneakersy ostatnio weszły
    na salony i to z wielkim hukiem. Osobiście bardzo się cieszę z
    tego faktu, bo to but wygodny jak nic innego, a przy tym zgrabny i
    umiejętnie wykorzystany może się cudowanie wpisać nawet w
    elegancję. Cała sztuka polega na mieszaniu stylów i bawieniu się
    modą. But sportowy do dresów i jeansów to oczywistość, a ja
    sugeruję eksperymentowanie. Sneakersy można nosić zarówno
    z szortami, jak i długą, dziewczęcą spódnicą, czy eleganckimi
    cygaretkami. Polecam.
    Duże, długie i “mięsiste” swetry są obecnie bardzo modne.
    Dodatkowo idealnie tuszują pewne niedoskonałości. Jeśli chcesz
    ukryć zbyt mały biust, zbyt duży brzuch, zbyt szerokie ramiona lub
    brak wcięcia w talii – zachęcam do stylizowania zestawów
    uwzględniając wykorzystanie właśnie takiego swetra. Proszę jednak
    pamiętać, że długie i ciężkie optycznie kardigany wyglądają
    najlepiej na szczupłych i wysokich osobach.
    Dziś będę bardzo łagodna w ocenie i nie wezmę pod uwagę sytuacji,
    w jakiej Pani Magdalena zaprezentowała się w wyżej opisanej
    stylizacji. Rzadko widzę na naszych ulicach kobiety ubrane na
    sportowo, ale jednak stylowo. A tutaj tak jest właśnie. Stąd moja
    łagodność. Sama, szczególnie odkąd jestem mamą, szukam rozwiązań
    idealnych np. wybierając się do piaskownicy z dzieckiem. Przecież
    zawsze i wszędzie można prezentować się z wdziękiem.
    Moja ocena: 5
    No Responses
  • 03/11/14 Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 11.10.2014 

    Mam dziś przyjemność oceniać stylizację
    dziennikarki i prezenterki TVP Katowice – Anety Chwalby. Wspólnie
    przyjrzyjmy się bliżej temu, jak ubrała się na prezentację
    jesiennej ramówki TVP Katowice. 
    Aneta Chwalba

    Dawno nie było o kolorach. Beż jednak jest na tyle wyjątkowy, że
    poświęcę mu dziś więcej uwagi. Wyjątkowy, bo taki uniwersalny,
    neutralny, wszystkim pasujący… Pozwolę sobie nie zgodzić się z
    tym powszechnym twierdzeniem. Osobiście uważam, że może on
    zdziałać tyleż złego, co i dobrego. Bo owszem, jako kolor butów –
    tak, tak… popularny teraz nude to nic innego jak
    cielisty odcień beżu – sprawdza się doskonale, a panie, którym
    zależy na optycznym wydłużeniu nóg powinny posiadać choć jedną
    parę szpilek w tym właśnie kolorze. Podobnie z beżowymi topami,
    które zakładamy pod np. granatowe żakiety – koszulka jest wtedy
    “przedłużeniem” szyi i dekoltu, co w efekcie wysmukla sylwetkę.
    Istnieje jednak jeszcze ciemna strona mocy beżu. Często powtarzam,
    że kolor i jego temperatura ma ogromne znaczenie dla naszego
    wyglądu, w przypadku beżu – trzeba to pomnożyć razy kilka. Nie
    wiem, z czego to wynika, ale jeśli chodzi ten konkretny kolor –
    należy wyjątkowo wyostrzyć zmysły i nie mieć wątpliwości, co do
    tonacji, która jest dla nas odpowiednia. Inaczej będziemy wyglądać
    nijako, na osoby zmęczone i styrane życiem. Beż w nieodpowiednim
    dla nas odcieniu lubi też dodawać lat,  a chyba nie o to nam
    chodzi…

    Kończąc już temat koloru beżowego – wspomniany przeze mnie wyżej
    zestaw z granatem to wyraz wyrafinowanej elegancji. Budzi zaufanie
    i pomaga zjednać sobie innych. Chciałabym jednak mocno podkreślić,
    że beż zdecydowanie lepiej prezentuje się w damskiej garderobie
    niż męskiej – szczególnie jeśli mówimy o tej służbowej, do pracy. 
    Pani Aneta ma na sobie odpowiedni odcień beżu, dzięki czemu
    wygląda bardzo świeżo i lekko. Nie skupiamy zbyt dużej uwagi na
    jej stroju, stanowi on bardziej tło do tego, co ma do powiedzenia
    nasza bohaterka. I bardzo dobrze! Czyż nie o to powinno chodzić?
    Szczególnie w roli, jaką pełniła w momencie, kiedy zostało
    zrobione jej zdjęcie. Bardzo podoba mi się sukienka, nie mam do
    niej żadnych uwag. Kolor, fason, styl. Doskonałe długości
    odsłaniające i zasłaniające, co trzeba.  
    Skromny makijaż, dodatki, delikatny kolor paznokci.
    Stylizacja pani Anety to pochwała minimalizmu. Dla mnie –
    rewelacja. 
    Mam jednak dwie uwagi. Pierwsza dotyczy fryzury. Za duży chaos.
    Wystarczyłoby delikatne upięcie lub zadbanie o to, by włosy
    wyglądały na bardziej uporządkowane. Druga moja uwaga dotyczy
    butów. Odstają od całości. Są zbyt ciemne i ciężkie optycznie.

    Moja ocena: 4+ (Byłaby 5, gdyby nie buty…)


    No Responses
  • 21/10/14 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 4.10.2014


    O prezydencie Katowic Piotrze Uszoku piałam już kilkukrotnie. Tym razem
    oceniam jego stylizację w zupełnie odmiennej sytuacji niż dotychczasowe. Nasze
    realia rzadko stwarzają nam okazje, by ubierać się jak na czerwony dywan. Tak
    się składa, że otwarcie nowej siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej
    Polskiego Radia w Katowicach to właśnie wydarzenie takiej rangi. Rola
    współgospodarza zobowiązuje. Pozwolę sobie jednak na  dłużą dygresję na
    temat samego stroju wieczorowego, a dopiero na końcu wrócę do ubioru Prezydenta. 
    Piotr Uszok

    Na początek żelazna zasada kolorystyczna –
    im ciemniej na zewnątrz, tym strój powinien być ciemniejszy i odwrotnie.
    Dlatego też, jeśli mówimy o wieczorze, czerń będzie jak najbardziej
    odpowiednia. 

    Najbardziej eleganckim strojem męskim jest
    frak. Bardzo charakterystyczna jest marynarka z długimi połami, które czasem
    porównywane są do ogona jaskółki. Wyłogi marynarki zdobione są satyną, dzięki
    czemu one delikatnie połyskują. Do fraka nosi się spodnie bez mankietów, z
    dwoma lampasami na szwie bocznym. Ważnym elementem jest biała kamizelka, w tym
    samym kolorze koszula – koniecznie z łamanym kołnierzykiem – i oczywiście mucha
    – znowu biała. Buty tylko czarne, lakierowane. Fraka nigdy się nie zapina, a
    siadając ponowie powinni dbać o odrzucanie połów. 
    Smoking. Druga wersja stroju wieczorowego
    męskiego. Już nie tak zobowiązująca jak frak, choć bardziej elegancka niż
    garnitur. Najbardziej charakterystycznym elementem tegoż stroju jest szalowy,
    atłasowy lub jedwabny kołnierz marynarki. Do niej – podobnie jak do fraka –
    nosimy spodnie z lampasem. Do smokingu  panowie zawsze powinni zakładać
    białe koszule – ale uwaga, to nie może być zwyczajna koszula. Wybieramy albo
    wersję z krytą plisą, pod którą schowane są guziki albo drobno plisowaną z
    czarnymi guziczkami. Całość uzupełnia czarna kamizelka i mucha – nigdy biała.
    Przyjmuje się, że powinna ona być w tym samym kolorze co satynowy lub jedwabny
    pas smokingowy z licznymi plisowaniami. 
    Pan Piotr postawił na czarny garnitur. Też
    dobrze. Biała koszula z plisą, ale bez łamanego kołnierzyka to także dobry
    wybór.  Niestety, z muchą coś jest nie tak. Nie mam pojęcia dlaczego, ale
    ona zdecydowanie się nie układa, za bardzo opada i nadaje smutnego charakteru.
    Brawa za wykorzystanie poszetki, czyli chusteczki do zewnętrznej kieszeni
    marynarki. Gadżet, jakże uroczy, ale tyleż samo zapomniany. Czarne lakierowane
    buty także utrzymane w charakterze całej stylizacji. Zestaw zarówno ze względu
    na kolory, ale też poszczególne elementy sugeruje nadanie wydarzeniu dużego
    znaczenia. Żałuje tylko, że znowu zostały popełnione “ulubione”
    błędy: za duża marynarka, za długie rękawy – przez co brak widocznego mankietu
    koszuli, za długie spodnie. 
    Moja ocena: 4 (Była chęć i dobre intencje,
    szkoda, że nie zadbano o szczegóły.) 
    No Responses
  • 14/10/14 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , typy sylwetek

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 13.09.2014


    Oto Joanna Wnuk-Nazarowa – dyrektor Narodowej Orkiestry Symfonicznej
    Polskiego Radia w Katowicach – i jej stylizacja na konferencji prasowej
    poprzedzającej otwarcie nowej siedziby orkiestry. 
    Joanna Wnuk-Nazarowa
    Śliczna sukienka. Kolory, idealnie oddające chłodny typ kolorystyczny,
    rozświetlają oblicze naszej bohaterki.
    Deseń w groszki oraz zaszewki w wysokiej talii optycznie zakrywają to,
    co trzeba. Widać dobrą jakość materiału. Niestety, idealnie nie jest. Możliwe, że to kwestia mojego skrzywienia
    zawodowego, ale patrząc na Panią Joannę w pierwszej kolejności
    dostrzegam nierówne proporcje góra-dół – wskazujące na sylwetkę
    o kształcie litery A. Możliwe, że to złudzenie za sprawą braku rękawa,
    choćby krótkiego, ale jednak…
     

    Najważniejsza uwaga na przyszłość dla wszystkich Pań A – stwórz
    harmonijną linię ciała poprzez dobieranie takich górnych elementów garderoby, aby ściągały wzrok powyżej talii oraz optycznie
    poszerzały i podnosiły linię ramion. Można to uczynić kolorem, wzorem,
    fasonem. Ważne, że od talii w górę “ma się dziać”. Natomiast dolne partie
    sylwetki powinna charakteryzować prostota – w każdym tego słowa znaczeniu. 

    Oprócz rękawa poprawiłabym też długość sukienki Pani Joanny.
    Skrócenie jej o kilka centymetrów zadziałałoby bardzo na korzyść,
    szczególnie w przypadku tak zgrabnych nóg.

    Paznokcie zadbane i ładne. Szkoda, że nie został tutaj powtórzony kolor pomadki – za który należy
    się wielka pochwała, bo także pozostaje w palecie najlepszych kolorów
    dla naszej bohaterki.
    Dodatki. Podoba mi się minimalizm pani Joanny, ale brakuje mi
    konsekwencji. Kwadratowy zegarek bardziej pasuje do kraty niż groszków.
    W przypadku takiego deseniu namawiałabym na tarczę w wersji okrągłej.

    I jeszcze kilka słów na temat czółenek. Do jasnych sukienek lepiej
    prezentują się jaśniejsze buty. Rozumiem zamysł, by powtórzyć kolor
    groszków, ale buty cieliste sprawdziłyby się tutaj
    idealnie. Za to sam kształt i lekki obcas są słusznie dobrane.

    Pani Joanna robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Kiedy jednak bliżej
    przyjrzałam się szczegółom, znowu doceniłam znaczenie rzeczy małych,
    które w tym przypadku wymagają dopracowania.

    Moja ocena: 4 

    No Responses
  • 07/10/14 dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 6.09.2014

    Moja dzisiejsza ocena stylizacji dotyczy ubioru Tomasza Stemplewskiego
    – dyrektora Wydziału Gospodarki, Promocji i Współpracy Międzynarodowej
    Urzędu Marszałkowskiego. W tymże stroju Pan Tomasz został “przyłapany”
    na konferencji inaugurującej nową kampanię promocyjną województwa
    śląskiego “Tworzymy Śląskie”. 

    Tomasz Stemplewski
    Brawa za kolor garnituru. Zwracający uwagę, odważny, ale też
    dopasowany do karnacji i koloru włosów. Świetny na okoliczność
    konferencji, która miała miejsce w ciągu dnia. 
    Będąc fanką białych koszul, pisałam na jej temat już wielokrotnie.
    Klasyka. Myślę, że nie wymaga dodatkowego komentarza. 
    Czarne buty. Owszem poprawne, fason bardzo dobry, kolorystycznie
    jednak za ciemne i za bardzo odwracające uwagę od sylwetki,
    garnituru… To nie one są przecież sednem stylizacji. 
    Więcej o krawacie, który – ze względu na deseń – zainspirował mnie do
    rozwinięcia tematu. Ten konkretny bardzo odświeża i odmładza
    wizerunek. Tak, nie nadaje się na każdą okazję, ale – w arsenale
    innych, bardziej oficjalnych czy stonowanych krawatów – warto posiadać
    chociaż jeden w kratkę. Dziś jednak nie będzie o wzorach, chciałabym
    spojrzeć na krawaty w innym kontekście, a mianowicie ich szerokości. 
    Ze względu na szerokość krawaty dzielimy na wąskie (4-6cm),
    standardowe (7-9cm) oraz szerokie (9cm). Obecnie najmodniejsze są te
    pierwsze – wąskie. Nie są one jednak dedykowane wszystkim panom i
    warto o tym pamiętać. Wpływ na dobór szerokości krawata powinna mieć
    wielkość twarzy oraz tułowia. Im “większy” mężczyzna, tym bardziej
    kuriozalnie wygląda z krawatem szerokości 4-5cm. Trzeba zatem przyjąć,
    że pan o mocnej sylwetce sięga tylko po krawaty standardowe i
    szerokie, a wąskie przeznaczone są tylko dla szczupłych. 
    Drugą ważną sprawą przy doborze szerokości krawata jest dopasowanie
    jej do klap marynarki. Wąskie krawaty nosimy do wąskich klap, szerokie
    krawaty – do szerokich klap. Proste. 
    I ostatnia rzecz na temat naszego bohatera. Mam wątpliwość co do
    marynarki. Wydaje mi się, że podkreśla, a może nawet sama “rysuje”,
    opadające ramiona. Wskazuje to na za duży rozmiar. Zdjęcie, które
    zostało zrobione Panu Tomaszowi stojącemu bokiem, nie pozwala mi
    jednoznacznie określić się w tej kwestii, ale takie są moje
    podejrzenia. Moją teorię zdają się potwierdzać delikatnie za szerokie
    rękawy, które – notabene – nie pozwalają mankietom koszuli ujrzeć światła
    dziennego. 
    Moja ocena: 4+ 
    No Responses
  • 01/09/14 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 30.08.2014
    Wciąż jeszcze nie milkną echa festiwalu Tauron Nowa Muzyka, który odbywał
    się w ubiegły weekend na terenie Muzeum Śląskiego. Dziś moim zadaniem jest
    ocenić ubiór nowej dyrektor obiektu – Alicji Knast. Na konferencji
    zapowiadającej wyżej wspomniany festiwal Pani Alicja zaprezentowała się jak na
    załączonym zdjęciu. 
    Pierwsze skrzypce zestawu ubraniowego naszej bohaterki gra plisowana spódnica. Niepodważalny as stylizacji. Jest ona jednym z moich ulubionych
    “motywów” modowych, ponieważ daje szerokie spektrum możliwości
    bawienia się stylem. Plisowana spódnica pasuje do bluzek koszulowych, topów i
    sweterków. Dobierając różne buty – czy to delikatne szpilki, czy długie
    kozaki – nadajemy całości upragniony charakter. To naprawdę wyjątkowo
    wdzięczny element garderoby. Sprzyja eksperymentom. 
    Alicja Knast
    Spódnice plisowane mają dodatkowe zadanie specjalne – zasłaniają mankamenty
    sylwetki w dolnych partiach ciała. Dzięki swojemu pionowemu ułożeniu – w
    zależności od rodzaju i szerokości plis – potrafią doskonale tuszować
    szersze biodra albo odwrotnie nadawać im objętości, jeśli sylwetka tego
    wymaga, by zrównoważyć “mocne” ramiona. Jest ona niemal dla każdego.
    Stąd tak liczne moje namowy kobiet, z którymi pracuję nad ich wizerunkiem,
    by dały się uwieść plisom. 
    Istotną sprawą w doborze spódnic w ogóle, nie tylko plisowanych, jest
    długość. Większość z nas wyróżnia trzy długości: mini, midi i maxi, czyli
    kolejno krótkie, średniej długości (tj. od kolan do połowy łydek) oraz długie.
    Chciałabym jednak rozszerzyć dziś Państwa, bardziej pań, słowniczek w tym
    temacie. Może się kiedyś przydać. Zatem zaczynając od najkrótszej: 
    – super mini – odkrywa uda, 
    – mini – zakrywa uda, ale odsłania kolana, 
    – lady mini – kończy się w okolicy kolan, 
    – mezzo – przykrywa kolano, 
    – midi – kończy się w okolicy łydki, 
    – maxi – zakrywa łydki, 
    – cubo – długość w okolicy kostki, 
    – do ziemi – zakrywa buty. 
    W związku z wyborem Pani Alicji, dziś więcej o spódnicach o długości mezzo,
    które podkreślają kobiece łydki i jednocześnie ukrywają kolana, za co
    większość kobiet je uwielbia. Mówi się, że długość mezzo jest uniwersalna.
    Owszem, mogą ją nosić i panie wysokie, i niskie. Jednak zawsze zasłanianie
    rejonu tuż pod kolanem “obciąża” optycznie, dlatego sugerowałabym
    pewną dozę dystansu do tego potocznie przyjętego twierdzenia. Kluczem do
    sukcesu w tym przypadku będzie umiejętnie zestawianie z butami o odpowiedniej
    wysokości obcasów. 
    Podoba mi się Pani Alicja. Ma styl. Charakteru nadaje plisowana spódnica.
    Bardzo zgrabny żakiet. Bluzka w ciekawym kolorze. Efektowny duży pierścień
    na prawej dłoni. Najwięcej moich wątpliwości budzą buty. Stylizowane,
    owszem, ale wysokość obcasa nie sprzyja podkreśleniu ładnych i zgrabnych
    nóg. 
    Moja ocena: 4+ (Za całokształt.) 
    No Responses
  • 29/08/14 Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 23.08.2014

    W czwartek na terenie Muzeum Śląskiego rozpoczął się festiwal Tauron
    Nowa Muzyka. Jego dyrektor Daniel Wahl  na konferencji prasowej
    zapowiadającej imprezę zaprezentował się w takiej oto stylizacji. 
    Powiało fantazją, prawda?

    Daniel Wahl
    Nareszcie mam szansę oceniać zestaw ubraniowy kogoś, kto nie boi się bawić
    kolorem i formą. Gdybyśmy wszyscy mięli w sobie tyle odwagi, co nasz
    dzisiejszy bohater, nasze ulice byłyby dużo bardziej różnorodne, barwne,
    po prostu ciekawsze. 
    Pan Daniel zdecydował się na elegancki zestaw kolorów, ale z osobliwymi
    akcentami. Błękitna koszula i granatowa marynarka to standard, muszą
    Państwo przyznać. Poza klasyką jest kalejdoskopowe lamowanie klap i
    rękawów marynarki. Doskonały “dodatek”. Panowie mają ograniczone
    możliwości urozmaicania swoich stylizacji, szczególnie tych bardziej
    eleganckich, nawet jeśli o sportowym charakterze. Nie zmieniają się
    przecież makijażem, fryzurą, a najczęściej ich jedyną biżuterię stanowi
    zegarek. Dlatego tak istotna jest samoświadomość a propos kolorów.
    Gratuluję Panu Danielowi wyczucia lub wiedzy, a może obydwóch jednocześnie. Zestaw kolorystyczny na 6. 
    Wysoko oceniam też dopasowanie rzeczy do sylwetki. Nie mam
    większych uwag, chyba że tylko pozytywne. Dobry fason marynarki. I te spodnie! Zgrabnie podkreślają proporcje.
    Jedyne wątpliwości budzi rozmiar koszuli, która przy kołnierzyku sprawia
    wrażenie, że jest ciut za duża. Podobnie rękawy marynarki – pojawia się nich kilka niepotrzebych fałd. Ale może to tylko wrażenie… 
    Najbardziej kontrowersyjne są buty i skarpetki. Jedni powiedzą, że Pan Daniel to dziwak. Inni, że prowokator. Jedni będą się śmiać, inni
    oglądać z zainteresowaniem. Ważne, że nie przejdziemy obok obojętnie.
    Dla mnie jest to już  wartość sama w sobie. Proszę pamiętać, że mamy do
    czynienia z dyrektorem festiwalu, człowiekiem obcującym z artystami i
    ocierającym się o sztukę. Ubrania i moda także stanowią jej odrębną
    dziedzinę. Gdyby tak nie było, największe muzea świata nie
    przygotowywałyby wystaw strojów autorstwa wielkich projektantów. 
    Brawa za śmiałość, styl i estetykę. 
    Moja ocena: 6 
    No Responses
  • 25/08/14 dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku

    Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

    Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 16.08.2014

    W ubiegłym tygodniu żyliśmy, przynajmniej niektórzy z nas, emocjami
    związanymi z Tour de Pologne. Tak się składa, że jego ostatni etap kończył się
    w Katowicach. Gratuluję Rafałowi Majce. Zwycięzcy nagrodę wręczał wojewoda
    śląski Piotr Litwa i to jego strój stanie się tematem mojego dzisiejszego
    wywodu. Będzie o sztuce noszenia… Bo okazuje się, że mając świetnie dobrane
    rzeczy pod względem koloru, fasonu, nawet stylu do okazji, wciąż jednak można
    wszystko zepsuć. Ale od początku…
    Z powyższego wynika, że będę też chwalić. Należy się.
    Piotr Lichwa (pierwszy od lewej)
    Doskonale skomponowany kolorystycznie zestaw. Elegancka biała koszula
    podkreślająca wagę wydarzenia. Ciemny, ale nie ZA ciemny do sytuacji dziennej,
    garnitur. Idealnie dobrany krawat, którego różne odcienie niebieskości
    nawiązują do tonacji garnituru. Dodam tylko, że do granatów lepiej sprawdzają
    się brązowe buty, natomiast czarne wciąż są poprawne, więc moja uwaga nie ma
    znamion krytyki.
    Drugi plus za odpowiedni rozmiar garnituru, co wyraźnie widać na linii
    ramion. Rękawy może o 1 centymetr przydługie, nogawki o więcej, ale nie to jest
    największym problemem w przypadku zaprezentowanej stylizacji.
    Garnitur trzeba umieć nosić. Szczególnie, kiedy piastuje się stanowisko
    wojewody. Sprawa dotyczy dwóch kwestii.
    Pierwsza ma związek z samą marynarką. Diabeł tkwi w szczegółach. Mam tu na
    myśli guziki oraz wiedzę, które z nich powinny być zapięte, a które pozostawione rozpięte w momencie, kiedy mężczyzna
    przybiera postawę stojącą.
    Pan Piotr zdecydował się na marynarkę jednorzędową, więc opowiem tylko o nich. W przypadku jednego guzika sprawa jest oczywista – zapinamy go.
    Marynarkę na dwa guziki zapinamy tylko na górny guzik. Natomiast marynarkę na
    trzy guziki – zapinamy dwa górne lub tylko środkowy. Siadając – w każdym
    przypadku – rozpinamy wszystkie guziki. Marynarki dwurzędowe nie są obecnie
    zbyt popularne, ale to tylko kwestia czasu. Już za chwilę będzie to prawdziwy
    krzyk mody, proszę mi wierzyć. Warto oswajać się z tą myślą. Kiedy znowu
    zawitają na salonach, przypomnę jakie są zasady dotyczące 4 i 6 guzików.
    Natomiast jest jeszcze ta druga kwestia, na którą chciałabym zwrócić uwagę
    Państwa, bardziej panów i samego naszego bohatera. Rozumiem, że kieszenie są
    wygodne, bo dają możliwość przechowywania rzeczy, które zwykle chcemy mieć przy
    sobie. Proszę jednak zobaczyć, jak to nieelegancko wygląda, wręcz fatalnie, kiedy są one wypychane. Rozumiem, że portfel, klucze, telefon, pewnie jeszcze pióro czy długopis… Co
    z tym począć? Jako alternatywne rozwiązanie proponuję teczki, aktówki, albo po
    prostu torebkę partnerki. Osobiście skłaniam się ku jeszcze innemu rozwiązaniu.
    A mianowicie – mam na myśli ograniczenie rzeczy osobistych do niezbędnego
    minimum. Zamiast pliku kluczy – wybrać te najważniejsze. Zamiast pełnego dużego
    portfela – zabrać tylko kartę płatniczą i np. dokument tożsamości. I wszystko
    schować do wewnętrznej kieszeni marynarki.
    Moja ocena: 3+
    No Responses
1 20 21 22 23 24 25 26 32