• 08/06/16 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 3.06.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 4.06.2016
    Dawid Kwiatkowski


    Dawid Kwiatkowski to bożyszcze nastolatek. Jak na polską wersję Justina Bibera przystało, wygląd i styl ma dla niego duże znaczenie. 

    Dziś pierwszy raz na łamach DZ mam okazję ku temu, by opowiedzieć więcej o dwóch pojęciach ze świata mody, które przez laików traktowane są jako tożsame. W rzeczywistości podobne do siebie są tylko z nazwy. Co mam na myśli? Street style oraz streetwear. W tym miejscu, niestety, muszę posługiwać się angielszczyzną, ponieważ w języku polskim funkcjonuje jedynie pojęcie “mody ulicznej”, które zawiera w sobie i jedno, i drugie, nie dając możliwości wyłapania różnicy.

    Street style to taki styl ubierania się na co dzień, który ma na celu wyróżniać z tłumu. Nietuzinkowy i odważny. Jego zwolennicy w taki sposób wybierają rzeczy, aby przykuwały uwagę innych. Osoby te strojem chcą wyrażać siebie, swoją osobowość i zainteresowania.  

    Streetwear natomiast to moda inspirowana sportem. Liczy się tutaj nie tylko oryginalność wyrażana kolorem czy przez graficzne wzory czy nadruki, ale też wygoda. Postawą tego stylu jest ciekawie zaprojektowany dres.

    Oceniana przeze mnie stylizacja Dawida jest przykładem… właśnie mody streetwear’owej. Jest to w tej chwili ulubiony styl nastolatków. Z jednej strony wygodnie i na sportowo, z drugiej z charakterem. Do tego „dorzucone” okrągłe, najmodniejsze teraz, okulary i stylizacja gotowa.    

    Ostatnie słowo będzie o fryzurze. Nasz bohater bardziej znany jest czupryny i rozwianego włosa – i myślę, że słusznie. Przy tak szczupłej i pociągłej twarzy wysmuklający i wydłużający „kogut” jest niepotrzebny.

    Muszę przyznać, że nie „czuję” mody w takim wydaniu, więc tym razem ocenę pozostawiam Państwu. 🙂
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 02/06/16 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus , typy sylwetek

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 20.05.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 21.05.2016
    Dziś  w mojej ocenie stylizacji koncentruję się na aktorce Oli Szwed, która tak ubrana występowała na koncercie „Nie ma jak u mamy” nagrywanym w Toruniu.

    Białe kreacje są modne już od kilku sezonów. Nawet w wydaniu „total look”, co oznacza, że od stóp do głów mamy na sobie jeden kolor. I to nie tylko na zasadzie sukienka + buty, ale także – a może nawet przede wszystkim – w zestawach bardziej rozbudowanych, złożonych.

    Nasza bohaterka zdecydowała się na białą sukienkę. Z oczywistych względów kolor ten, i w zasadzie większość jego odcieni, powinien świetnie prezentować się na tle karnacji pani Oli. W tym przypadku mocny kontrast podkreśla urodę i „podkręca” wizerunek.

    Zaprezentowana sukienka jest bardzo prosta, ale nie skromna. Żadna spódnica czy dół sukienki, które są szyte z koła skromne być nie mogą. A wszystko za sprawę ilości materiału, która konieczna jest do odszycia takowych. Tutaj mamy wersję mini. Na scenę i to z tak pięknymi nogami, czemu nie?

    Góra sukienki jest bardzo minimalistyczna. Na szerokich ramiączkach i z głębokim dekoltem w kształcie litery V. Jest to świetny fason przydający się tym paniom, którym zależy na optycznym pomniejszaniu górnych partii ciała – czyli sylwetkom z szerokimi ramionami i pełnym biustem. Jedynie kolor nie zgadzałby się dla Y-kształtnych. Proszę pamiętać, że jasny optycznie powiększa, a ciemny – pomniejsza. I kiedy mówię „ciemny”, nie mam na myśli tylko i wyłącznie czerni. To stereotyp. Każdy ciemny kolor daje złudzenie pomniejszenia. 

    Srebrne sandały na wysokiej szpilce są proste w formie, ale błysk nadaje im wytwornego stylu. Brak innych dodatków sprawia, że nabierają one charakteru biżuteryjnego. 

    Włosy splecione w luźny warkocz nadają całej stylizacji lekkości. I podkreślają młody wiek.

    Moja ocena: 5
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 31/05/16 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Strefa Biznesu , styl , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 13.05.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 14.05.2016
    W jednej z ostatnich odsłon „Jak cię widzą, tak cię piszą” oceniałam Agnieszkę Popielewicz, a dokładnie stylizację, którą zaprezentowała na sobie podczas konferansjerki na pokazach mody w SCC. Dziś pod moją lupą jej sceniczny partner tamtego wieczoru – młody aktor Maciej Musiał.
    Maciej Musiał
    Pan Maciej ma na sobie granatowy garnitur. Rozwiązanie wytrych, bo jego skala formalności jest niemal nieograniczona. W zależności od oprawy może być noszony na każdą okazję. To rodzaj koszuli (jej kołnierzyk oraz fakt czy rękawy są zapinane na guziki czy spinki) oraz dodatki (typu spinki, krawat, muszka lub ich brak) nadają garniturowi charakteru, który definiuje, na jaką okazję stylizacja się nadaje. 

    Warto zwrócić uwagę na wykończenia marynarki. 

    Schowane patki kieszeni zawsze będą bardziej eleganckie niż te wypuszczone. Jako przykład niech nam posłuży klasyczny smoking, który w hierarchii formalnych męskich strojów ustępuje jedynie bezkieszeniowemu frakowi. Smoking, który ma kieszenie, z zasady patki ma schowane. 

    Nie bez znaczenia dla stylu marynarki są jej guziki i ich kolor. Im ciemniejsze, tym bardziej eleganckie. 

    Elegancki charakter stylizacji podkreśla biała koszula. Często powtarzam swoim Klientom, że warto zostawić je na wyjątkowe okazje. Właśnie po to, by w jakiś sposób zaznaczyć rangę wydarzeń, spotkań, w których panowie biorą udział. 
    Brak muchy czy krawatu wymaga rozpięcia guzika przy kołnierzyku. Nie jestem zwolenniczką takich rozwiązań w przypadku koszul na spinki. Jedno z drugiem to sprzeczność.

    Spodnie ze zwężaną nogawką to jedyne słuszne rozwiązanie dla tak młodego i smukłego mężczyzny. Tak się składa, że kiedyś spotkaliśmy się z panem Maciejem przy okazji jakiejś sesji zdjęciowej i pamiętam, że przygotowując dla niego zestawy okazało się, że większość dostępnych w sklepach rzeczy była dla niego za duża i za szeroka. W takich przypadkach konieczna jest współpraca z krawcem.

    Spodnie ze zdjęcia zdecydowanie wymagają skrócenia.

    Przeszkadza mi widoczny guzik spodni, który powinien być zasłonięty paskiem. Najlepiej z otwartą klamrą i koniecznie w kolorze butów. Mówię, oczywiście, o bardzo eleganckich zestawach, bo w tych mniej formalnych, większa dowolność dozwolona, a nawet oczekiwana.

    Butom nie mam nic do zarzucenia.  

    Moja ocena: 4
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 28/05/16 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Spell Your Shape , Strefa Biznesu , styl , typy sylwetek

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 6.05.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 7.05.2016
    Natasza Urbańska
    Wszyscy znamy Nataszę Urbańską jako artystkę estradową, ale nie wszyscy – jako projektantkę. Założycielka marki Muses pojawiała się ostatnio na naszym podwórku przy okazji Silesia Fashion Day. Oceniam dziś stylizację, którą zaprezentowała na sobie w czasie imprezy.

    Stali Czytelnicy DZ wiedzą, że nie jestem wielką orędowniczką koloru czarnego i często namawiam do innych rozwiązań. Muszę jednak przyznać, że czerń jest synonimem najwyższej elegancji, więc czarne kreacje wieczorowe wydają się być jak najbardziej trafnym wyborem. Nie bez znaczenia jest też typ urody samej Nataszy Urbańskiej, która doskonale prezentuje się w mocnych i nasyconych kolorach, a czerń właśnie taka jest. 

    Pani Natasza jest piękną kobietą. Widywałam ją w perfekcyjnych stylizacjach, ale ta, oceniana przeze mnie, nie jest strzałem w dziesiątkę. Oczywiście, wszystko razem wygląda dobrze i stylowo, ale proszę zwrócić uwagę na proporcje. Ewidentnie przeważają górne partie sylwetki. Opadające na ramiona rękawki i brak dekoltu sprawił, że zostały podkreślone mocne ramiona naszej bohaterki. 

    Podoba mi się asymetria wykorzystana w okolicy talii i w rozcięciu przy spódnicy, ale nie sprawdziło się to w przypadku sylwetki Y, bo spotęgowało dysproporcje góry i dołu. Asymetryczne elementy w ubiorze to rozwiązania optycznie pomniejszające, więc w przypadku pani Nataszy znacznie lepiej byłoby wykorzystać je w rejonie dekoltu i ramion. Polecam przy następnej okazji.


    Ładne, skromne sandały.

    Jedynym dodatkiem, na który zdecydowała się pani Natasza, są kolczyki. Duże, przerysowane. Mogą się podobać lub nie. Dla mnie to kolejna rzecz, która dodała objętości – choć to chyba nie do końca odpowiednie określenie w przypadku naszej bohaterki. 🙂

    Najprościej ujmując, w  ocenianej stylizacji brakuje mi „powietrza” przy twarzy. Jednak w obliczu takiej urody – zgrabnie podkreślonej makijażem, fryzurą i pięknym uśmiechem  – oraz dobrego stylu, wytknięty przeze mnie błąd stylizacyjny zostaje pani Nataszy wybaczony.

    Moja ocena: 5- (Z baaaaardzo dużym minusem. )
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 11/05/16 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 22.04.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 23.04.2016

    Agnieszka Popielewicz

    Agnieszka Popielewicz wystąpiła ostatnio w roli prezenterki na modowym show w katowickim Silesia City Center. Był to największy pokaz mody na Śląsku. 

    Muszę przyznać, że kiedy zobaczyłam zdjęcie nadesłane przez Redakcję DZ uśmiechnęłam się pod nosem i pomyślałam, że jest tak dobrze, że moja wypowiedź  to będą same ochy i achy. Zawsze jednak daję sobie czas na drugie wrażenie i wtedy często moją opinię nieco koryguję. Tym razem nie musiałam. Zdania nie zmieniam. Jest świetnie pod każdym względem: koloru, fasonu i stylu.

    Dobrze sprawdziła się złamana biel. Kolor nie przyćmił urody pani Agnieszki, a jedynie wyostrzył naszą uwagę i skoncentrował wzrok na jej twarzy. To sytuacja idealna. Wciąż jak mantrę powtarzam, że strój powinien być tłem do tego, co mamy do powiedzenia. Zadziałało.

    Fason kombinezonu ładnie podkreśla kobiece kształty i zgrabne proporcje sylwetki. 

    Rozwiązanie z jednym długim rękawem i kokardą na ramieniu jest intrygujące. Niby proste, a jednak niebanalne. 

    Fuksjowe buty to ciekawe przełamanie stylizacji w całości zdominowanej bielą. Muszę przyznać, że sama do tegoż delikatnego kombinezonu założyłabym szpilki mniej zabudowane, ale proszę nie traktować mojej uwagi jako krytyki. To byłoby zbyt krzywdzące dla pani Agnieszki.

    Mocniejszy makijaż oka na okoliczność wieczorową jest jak najbardziej uzasadniony.

    Moja ocena: 5
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 09/05/16 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 15.04.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 16.04.2016
    Dziś oceniam ubiór Olgierda Łukaszewicza. W takiej oto stylizacji aktor przechadzał się po katowickim Nikiszu i opowiadał w programie telewizyjnym o filmie „Sól ziemi czarnej”.
    Olgierd Łukaszewicz
    Dawno nikt nie dał mi okazji, by napisać o brązie. W ostatnich latach nie był to kolor łaskawie traktowany przez modę, ale nadszedł czas powrotu na salony. Muszę jednak wyznać, że jestem wyjątkowo ostrożna wobec koloru brązowego. Choć nie jest to równoznaczne z byciem sceptyczną. Po prostu nie pozwalam sobie na to, by zapominać o mocy wyrazu poszczególnych barw. Wszystko po to, by w konsekwencji umiejętnie wykorzystywać tę wiedzę i wpływać na sposób myślenia innych o mnie samej czy moich Klientach.
    Jak zatem postrzegamy osoby noszące się w brązach? Z jednej strony lubimy ich skromność i prostotę, z drugiej – osoby te wywołują w nas pewne pobłażanie. Postrzegamy je jako nieco wycofane, niepewne swoich możliwości, choć bardzo pracowite. To właśnie tę pracowitość cenimy w nich najbardziej – niestety nie ich kompetencje i profesjonalizm. Kolor brązowy kojarzy się nam z pewną uległością i wewnętrznym ciepłem. Są to cechy pozytywne i pożądane, jednak niekoniecznie w wizerunku biznesowym, profesjonalnym, o czym warto – będąc na niektórych stanowiskach – pamiętać . Oczywiście nie dotyczy to zawodu aktora.
    Zaprezentowany przez naszego bohatera zestaw kolorystyczny nie jest dla niego najtrafniejszym wyborem. Uroda osób o włosach przyprószonych siwizną „lubi” delikatniejsze kompozycje. Lepsze byłyby szarości, chłodne zielenie oraz wszelkie odcienie niebieskości. Zamiast czerni polecałabym granat i grafit, które w stosunku do koloru czarnego możemy uznać za bardziej stonowane. W ocenianej stylizacji brakuje jasnych akcentów, które nadałyby jej świeżości.
    Słabo oceniam styl pan Olgierda, który postawił na sportową elegancję. Sam zamysł bardzo dobry, ale realizacja – mniej. Marynarka jest za szeroka i ma za długie rękawy. Tkanina T-shitu jest zbyt miękka i przez to podkreśla brzuszek. Spodnie mają za długie nogawki. Wszystko razem wygląda… niedbale. Nie oczekuję od wszystkich stylizacji wyszukanych, ale chociaż poprawnych. Liczy się wykazanie choćby minimum należytej staranności o wygląd. 
    Pomimo ogromu sympatii do pana Olgierda i szacunku wobec jego ważnej postaci w polskim kinie i teatrze, muszę ocenić stylizacje zgodnie z własnym sumieniem, czyli…
    Moja ocena: 2 
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 01/04/16 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 1.04.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 2.04.2016.

    Tym razem spotkała mnie wielka niespodzianka. Pierwszy raz odkąd oceniam stylizacje na łamach DZ ktoś sam przesyła do mnie swoją fotografię i prosi o komentarz. I to kto! Sama Paris Hilton! Znana z tego, że jest znana. Wspominając miło swoją wizytę w Katowicach sprzed lat, pani Paryż śledzi moje wypowiedzi i zechciała dowiedzieć się, czy i ona nie popełnia błędów stylizacyjnych. Oceniam wizerunek zaprezentowany na nowojorskiej gali zorganizowanej przez fundację amfAR, zajmującą się prowadzeniem badań nad HIV/AIDS.
    Paris Hilton

    Podstawową cechą damskiej wieczorowej kreacji jest długość maxi oraz fakt, że została uszyta ze „szlachetnych”, eleganckich materiałów. Suknia wieczorowa, jak sama nazwa wskazuje, jest przeznaczona na wieczory, a dokładnie – na wieczorne gale. Czyli w przypadku naszej bohaterki wszystko się zgadza – długa suknia „na bogato” założona przy okazji wielkiej gali. 

    Wybierając suknię wieczorową warto wziąć pod uwagę  proporcje sylwetki. Moje najbardziej podstawowe wskazówki:
    – przylegające suknie lubią podkreślać mankamenty budowy ciała, dlatego są idealne tylko dla posiadaczek nienagannych kobiecych kształtów,
    – panie bardziej zaokrąglone powinny wybierać suknie szyte „ze skosu”,
    – suknie gorsetowe doskonale sprawdzają się w przypadku kobiet, których mocną stroną są ramiona, dekolt i biust,
    – suknia rozszerzana ku dołowi pasuje niemal wszystkim typom sylwetek, należy jednak zwrócić uwagę, by optycznie nie zaburzać proporcji góra-dół.


    Suknia pani Paris jest w stylu „księżniczki”. Z dopasowanym gorsetem i szeroką spódnicą. Nie mam jej wiele do zarzucenia oprócz koloru, który wydaje się być zbyt „brudny” dla typu kolorystycznego, jakim jest nasza bohaterka.

    Kolia i duże kolczyki są na miejscu biorąc pod uwagę wieczorową okoliczność. Namawiałabym jednak do noszenia tak bogatej biżuterii do kreacji skromniejszych, gładkich. W przypadku sukni drapowanych, błyszczących i mocno zdobionych najbardziej sprawdzają się dodatki minimalistyczne. Przy okazji dodam, że komplety biżuterii nie są obecnie już tak dobrze wiedziane jak przed laty. Teraz ceni się umiejetność łączenia rzeczy podobnych stylowo, ale jednak innych. Plus dla Pani Paris za tę wiedzę, ale tyko za wiedzę.


    Moja ocena: 3

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 17/03/16 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 11.03.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 12.03.2016 
    Alicja Bachleda-Curuś

    Dziś pod moją lupą stylizacja Alicji Bachledy-Curuś. Aktorka zaprezentowała ją na sobie na premierze filmu „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”.
    Tym razem napiszę – bez cienia wątpliwości – jest perfekcyjnie! Pani Alicja zachwyciła mnie swoim wyglądem. Prostotą i minimalizmem, ale jednocześnie klasą i szykiem. Można? Można.
    Ostatnio na czerwonych dywanach bardzo popularne są głębokie dekolty. Niektórzy powiedzą, że czasem zbyt głębokie. Może nawet niektórzy powiedzą tak o naszej dzisiejszej bohaterce, ale ja stanę w jej obronie. Tak, jest bardzo sensualnie, ale uważam, że wciąż taktownie. Proszę pamiętać, że mamy do czynienia z sytuacją wieczorową. Nie jest to bez znaczenia. 
    Z tego samego powodu wybór koloru czarnego uznaję za słuszny.
    Krój kombinezonu podkreśla szczupłą i zgrabną sylwetkę pani Alicji. Szerokie nogawki nawiązują do ostatnich trendów.
    Doskonałym uzupełnieniem całości są złote szpilki oraz skromna i delikatna – zgodna z zasadą minimalizmu – biżuteria.
    Bardzo podoba mi się fryzura z zaczesanymi włosami. Podkreśla ona ładny, regularny kontur twarzy. 
    Pochwalam też delikatny, bez tony niepotrzebnych kosmetyków, makijaż. 
    Rzadko mi się to zdarza, ale w tej stylizacji nic a nic bym nie poprawiła. Jest idealnie. 🙂
    Moja ocena: 6  
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 16/03/16 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 4.03.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 5.03.2016
    Omenaa Mensah
    Całkiem niedawno w Katowicach odbyły się targi architektury i designu – 4 Design Days. Między innymi uczestniczyła w nich Omenaa Mensah, która jest fotomodelką i prezenterką pogody w stacji TVN. Przyjrzyjmy się dziś jej stylizacji.  
    Będąc szczupłą, wysoką i zgrabną kobietą można pozwolić sobie na bardzo wiele. Nawet na bardzo dużą ilość czerwieni, która w naturalny sposób przyciąga oko i sprawia, że osoba staje się bardziej zauważalna. 
    Mówi się, że czerwień to kolor ludzi z temperamentem. Jest z nim po drodze tym, którzy chcą się wyróżniać. Jak to jednak z kolorami o takiej mocy wyrazu bywa, zalecam ostrożność – nie trudno tutaj o przesadę i efekt odwrotny od zamierzonego. Kolor czerwony może stać się asem w rękawie każdego, pod warunkiem, że umiejętnie z niego skorzystamy. Jest z czerwienią bowiem trochę tak, jak z chili – dodaje smaku i charakteru, w nadmiarze jednak – może zaszkodzić. Wszystko zależy od kontekstu sytuacyjnego. Warto zapamiętać, że kolor ten kojarzony jest z odwagą, ambicją i pewnością siebie. Dlatego kiedy idziemy na walkę o rację – czerwony może bardzo się przydać.
    Przyznaję, że nie przepadam za połączeniem czerwieni z czernią, ale nie jest też tak, że jest ono niepoprawne. Oczywiste i banalne, ale na pewno nie niepoprane. Z kolorem czerwonym znacznie ciekawiej komponują się szarości, granaty i beże. To tak na przyszłość…
    Czarne rurki i golf naszej bohaterki stanowią tło, na którym wyraźnie wyróżnia się długa marynarka z szalowym kołnierzem. Wszystko dobrze dopasowane do sylwetki, o odpowiednich długościach.
    Klasyczne szpilki podkreślają eleganckie zacięcie.
    Nie podoba mi się jednak fryzura i makijaż pani Omeny. Zamiast eksponować młodość i świeżość, powiało dojrzałością, ale niestety nie w pozytywnym jej wymiarze. 
    Moja ocena: 4
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 11/02/16 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 5.02.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn 6.02.2016
    Oto Tomasz Jacyków – najbardziej rozpoznawalny polski stylista, ale też projektant mody – i jego stylizacja na premierze spektaklu w Teatrze Capitol w Warszawie.
    Tym razem pokuszę się o bardziej ogóle spojrzenie na wizerunek mojego bohatera ze zdjęcia. Tak, wiem, zawsze oceniam konkretną stylizację, jednak na pana Tomasza trzeba spojrzeć z szerszej perspektywy, inaczej wszystko wyda się nam kuriozalne, a on sam – dziwakiem. Nie bez przyczyny niektórzy mówią o nim „Pajacyków”. Ma tylu samo zwolenników, co i przeciwników. Kontrowersyjny w swoich poglądach i wyglądzie jest dla mnie jak kolorowy ptak na polskiej scenie mody. I osobiście uważam, że ma to swój urok. Jego stylizacje traktuję jako pewnego rodzaju manifestację, która ma nas uczyć tolerancji, a może jeszcze bardziej dystansu – do siebie, mody i otaczającego nas świata. 
    Zbyt często mamy tendencję do brania wszystkiego na serio. Tomasz Jacyków wydaje się z tego śmiać. Każda jego stylizacja świadczy o dużym poczuciu humoru. Także ta, nad którą mamy się dziś pochylić… Miało być „na kowboja” i się udało. Podkręcony wąs i okrągłe okulary zdradzają znajomość trendów i chęć łamania oczywistych schematów – bo to przecież takie niekowbojskie. Nie podobają mi się jednak za wąskie spodnie, które za bardzo eksponują „mocne” uda. Można to było łatwo zamaskować lepszym fasonem. 
    Często powtarzam, że każda osoba wykonująca zawód stylisty może pozwolić sobie na nieco więcej w kwestii wyglądu. Mogę nawet założyć garnek na głowę, jeśli znajdę dla tego uzasadnienie, czemu nie? Każdy z nas jest inny i ma prawo to wyrażać, jak chce – także strojem. Ważne, by mieć świadomość, że kreowany przez nas wizerunek – poprzez rzeczy jakie wybieramy z półek sklepowych i jak je wzajemnie ze sobą składamy – świadczy o nas samych. Do mnie bardziej przemawia minimalistyczne podejście do garderoby, ale nie chcę ganić innego. Każdy ma prawo do własnego wyboru, istotne tylko jest to, by nic nie działo się z przypadku.
    Tym razem nie wystawię oceny stylizacji, bo przy tak barwnej osobowości jak Tomasz Jacyków nie ma to większego znaczenia. On po prostu chce być zauważony i by o nim mówiono, chce być na świeczniku, cokolwiek to nie oznacza. 
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
1 9 10 11 12 13 14 15 16