• 05/09/16 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą… Agata Kulesza

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 12.08.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 13.08.2016
    Agata Kulesza

    Agata Kulesza ma swój styl. Przyzwyczaiła już nas do tego,  że wybiera ambitne role i nie zadowala się byle czym. Bardzo podobnie jest w przypadku ubrań.
    Oceniany przeze mnie zestaw aktorka zaprezentowała na sobie podczas festiwalu filmowego w Gdyni.
    Przeglądając różne odsłony wizerunkowe pani Agaty wysnuwam wniosek, że jest osobą, która ceni sobie wygodę i niewymuszoną elegancję. Jak i tutaj.
    Luźna bluzka, na którą narzucono delikatny płaszczo-sweter. Po tym, jak układa się na sylwetce widać jego doskonałą jakość. Długość do połowy łydki jest dość niebezpieczna, bo skracająca nogi. Jednak razem z klasycznymi spodniami z wąskimi nogawkami i wysokimi szpilkami wygląda to dobrze i proporcjonalnie.
    Świetnym akcentem jest żółta torebka, która kolorystycznie jest jakby z innej bajki. Całość utrzymana w eleganckich, klasycznych barwach. Żółty dodatek może być dla niektórych kontrowersyjny. Uważam jednak, że ta mała rzecz bardzo ożywiła stylizację i nadała jej ciekawszego wyrazu. Dodatkowo, podoba mi się wykończenie skóry na surowo oraz połączenie paska z łańcuszkiem.
    Piękny, delikatny makijaż.
    Panią Agatę nazywam królową szarości. I w sformułowaniu tym nie ma cienia uszczypliwości. Czasem nawet zdarza mi się mówić, że papugi są kolorowe, a orły szare. Jestem zwolennikiem neutralnych kolorystcznie rozwiązań – czy to w architekturze, czy wizerunku. Oczywiście, kolor sam w sobie nie jest zły, ale trzeba sporej umiejętności, by dobrze z niego korzystać. W tym celu polecam analizę kolorystyczną.  
    Moja ocena: 5
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą… Agata Kulesza
  • 22/08/16 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 5.08.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 6.08.2016
    Widzowie telewizyjni pokochali Mikołaja Roznerskiego za jego rolę Marcina w serialu „M jak miłość”. Teraz możemy oglądać aktora na dużym ekranie. 
    Michał Roznerski
    Dziś oceniam stylizację, w której wystąpił w czasie konferencji promującej komedię „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”.

    Wielkie brawa za odwagę. Kolor robi wrażenie i nie da się wobec niego przejść obojętnie. Burgund, bo o nim mowa, „przeżywa” swój renesans. Panie bardziej ochoczo sięgają po rzeczy w tym modnym kolorze. Panowie podeszli do niego raczej asekuracyjnie, z pewną dozą rezerwy. Ale nie nasz dzisiejszy bohater! Czy słusznie? Ależ oczywiście, przecież prezentuje się w nim bardzo dobrze, świeżo, a przy okazji z polotem.

    Do tego biała koszula w delikatne kropeczki oraz granatowy krawat z czerwonymi akcentami. 

    Wszystko to kolorystycznie wygląda bardzo interesująco, ale… mam pewne ale. W tym konkretnym zestawie nie sprawdziły się rude buty i pasek. Dużo lepsza byłaby wersja z granatowymi dodatkami albo nawet czerwonymi, gdyby pan Mikołaj chciał się bardziej wyróżniać.

    Pochwała należy się za sam krój i rozmiar marynarki. Szczupła i taliowana. Spod rękawów widać  mankiety koszuli. Jedyne słuszne rozwiązanie.

    Niestety, spodnie nie są już takie idealne. Za szerokie i przede wszystkim za długie, przez co psują proporcje sylwetki.

    Prawie z lupą, ale dopatrzyłam się. Krawat, choć sam w sobie jest uroczy, jest za krótki. Tego wybaczyć nie mogę. Panowie, proszę zapamiętajcie, krawat powinien sięgać paska.

    Wielki plus za okulary. Trochę w stylu Harrego Pottera, trochę z przymrużeniem oka. 🙂

    Pan Mikołaj ma potencjał, żeby wyglądać perfekcyjnie. Widać, że chciałby, że ma w sobie odwagę i nie boi się rozwiązań niebanalnych. Trzeba jeszcze tylko zadbać o szczegóły, które w wizerunku są niezwykle ważne.

    Moja ocena: 4 (Tym razem premiuję odwagę.) 
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 17/08/16 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 29.07.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 30.07.2016
    Bohaterem dzisiejszej oceny stylizacji jest Kamil Glik, piłkarz polskiej reprezentacji. Tak ubrany pojawiał się na spotkaniu z mieszkańcami Jastrzębia-Zdroju.
    Kamil Glik
    Wcześniej kojarzona tylko z kowbojami, muzyką country i Chuckiem Norrisem, powróciła w wielkim stylu. Jeansowa koszula. Już od kilku sezonów pojawia się w kolekcjach większości marek odzieżowych. W nowym, bardziej nowoczesnym wydaniu. Zdążyliśmy zapomnieć o wersji z grubego denimu, który został zastąpiony tkaninami o mniejszej gramaturze. Z tego też powodu komfort noszenia jeansowej koszuli nie różni się znacznie od bawełnianych. Nowoczesnego charakteru nadaje także taliowanie oraz detale wykończenia, jak na przykład perłowe zatrzaski czy kolorowe szwy. 

    Jak nosić jeansową koszulę? Przede wszystkim unikałabym zestawiania jej z jeansowymi spodniami – szczególnie w tym samym odcieniu. Mogłoby to spowodować, że koszula straciłaby cały swój urok. Zresztą, zasada zestawiania (a raczej niezestawiania) ze sobą rzeczy w jednym kolorze, ale w różnych jego odcieniach sprawdza się nie tylko w przypadku jeansu. Jeśli nie mamy umiejętności dostrzegania, czy temperatura odcieni współgra ze sobą, lepiej jest eksponować poszczególne elementy garderoby na zasadzie kontrastu. 

    Do jeansowej koszuli świetnie sprawdzają się spodnie typu chino. Przypominają one fasonem spodnie garniturowe, ale szyte są z bawełny przez co wydają się być bardziej codzienne, casualowe. Oferta rynkowa pod względem kolorystycznym jest niezwykle bogata. Do jeansowej koszuli szczególnie polecam spodnie beżowo-piasowe, czerwone lub granatowe. 

    Oceniany zestaw składa się jedynie z dwóch elementów – właśnie jeansowej koszuli i chinosów. Szczerze mówiąc nie do końca podobają mi się te dwa odcienie niebieskości razem, ale dobrze, że są one wyraźnie inne. Szczególnie, że pan Kamil jest wyjątkowo wysokim mężczyzną i z tego powodu dobrze jest „dzielić” sylwetkę różnymi kolorami gór i dołów.

    Zestaw uzupełniony sportowymi butami z jakimiś złotymi ozdobami. Zupełnie nie rozumiem tego wyboru. Tym bardziej, że zegarek na ręce jest srebrny. Buty są jakby z zupełnie innej bajki. 

    Moja ocena: 3
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 02/08/16 Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 22.07.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 23.07.2016
    Przyjrzyjmy się dziś bliżej stylizacji pani Darii Szczepańskiej, wiceprezydent Tychów. Zdjęcie zrobiono podczas gali rozdania nagród „Tyski Lider Przedsiębiorczości” w Promnicach.

    Daria Szczepańska
    Patrząc na Panią Prezydent przypomniała mi się piosenka Chrisa De Burgh „Lady in red”. Wyśpiewuje on w niej całą siłę rażenia, jaką niesie za sobą kolor czerwony w wizerunku. Nie ma drugiej barwy o takiej mocy oddziaływania na innych. Upatruję w tym szansy na uzyskanie pożądanego efektu, ale też ryzyka, jeśli kolor zostanie wykorzystany nieodpowiednio.  

    Nieodpowiednio, czyli jak? 

    Po pierwsze, czerwony nie jedno ma imię. Wszystko jest kwestią temperatury barwy i naszego umiejętnego poruszania się wśród ciepłych i chłodnych odcieni, które powinniśmy stosować zgodnie z naszym typem kolorystycznym. Podczas gdy jedna osoba będzie wyglądać zjawiskowo w pomidorowej wersji czerwieni, dla innej strzałem w dziesiątkę okaże się czerwień malinowa lub żurawinowa. Wiele wariacji na ten sam temat, ale nie wszystkie rozwiązania będę dla nas  równie dobre.

    Po drugie, czerwony w naturalny sposób przyciąga uwagę innych. Warto o tym pamiętać przy budowaniu proporcji sylwetki. 

    Po trzecie, czerwony trzeba umieć nosić. Dużo zależy od kontekstu sytuacyjnego. Inaczej przecież  wyglądamy w pracy, inaczej po pracy. Także w zależności od zawodu, jaki wykonujemy, naszego hobby, wszystkich ról społecznych, w jakich występujemy. Kolor czerwony kojarzony jest z odwagą, ambicją i pewnością siebie. I słusznie, bo czy kobieta mająca zły dzień jest w stanie założyć czerwoną sukienkę? Nie ma mowy! Ale za to, kiedy już decydujemy się na takową, najczęściej zakładamy do niej szpilki i nie mamy problemu, kiedy słychać ich stukot.

    Nasza bohaterka – cała w czerwieni, nie za sprawą sukienki, ale garnituru. Jego chłodny odcień zgodny jest z typem kolorystycznym Pani Darii, a co więcej – jego intensywność i nasycenie podkreśla urodę. Ciekawe jest połączenie z beżem oraz srebrną kopertówką i butami. Są jednak dwie rzeczy, które bym poprawiła – dopasowała żakiet w ramionach oraz skróciła rękawy, co – poprzez odsłonięcie nadgarstków – nadałyby większej lekkości.

    Odpowiedni makijaż, świetnie dobrane okulary do kształtu twarzy oraz ładne, wysmakowane dodatki.

    Ultakobieco i stylowo.

    Moja ocena: 4+ (Obniżona za żakiet, który wymaga korekty.) 
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 26/07/16 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , sport , styl , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 15.07.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 16.07.2016
    Adam Nawałka
    Jeszcze kilka dni temu piłka nożna była na ustach wszystkich Polaków. Sama, choć do kopania piłki mam dość ambiwalentny stosunek, oglądałam wszystkie mecze z udziałem naszych rodaków. Oprócz przyglądania się temu, co na boisku, moje zainteresowanie wzbudził też trener polskiej reprezentacji Adam Nawałka. Wyjątkowo stylowy mężczyzna. Ma on w sobie coś, co sprawia, że nawet jeśli nie do końca jest idealnie, patrzy się na niego z przyjemnością i nie ma cienia wątpliwości, że ma styl.  

    Zdjęcie, któremu dziś się przeglądam, zrobiono podczas jednego z meczów, w którym grali Polacy.

    Myślę, że wszystkie pochwały, jakie nasz bohater zbiera za swój wizerunek, w głównej mierze mają związek z tym, że jego stylizacje są doskonałe pod względem kolorystycznym. Już kiedyś wspominałam o tym, że kolor ma niezwykłą moc. I nawet jeśli rzeczy nie mają perfekcyjnego fasonu, ale są dopasowane idealnie do urody, cery, włosów i oczu – wszyscy uznają, że wyglądamy świetnie. To od kolorów zależy, jakie zrobimy pierwsze, ogólne wrażenie. To od nich zależy, czy zaprezentujemy się zdrowo i świeżo. U pana Adama kolory są na 6.

    Oceniany zestaw to tak zwana sportowa elegancja. Z jednej strony – elegancki kołnierzyk gładkiej koszuli, klasyczne garniturowe spodnie, a z drugiej – marynarkę zastąpił sweter, kołnierzyk jest rozpięty i przez to nie występuje w towarzystwie krawatu, a buty są w mocno kontrastowym kolorze do całości. 

    Kiedyś swetry miały za zadanie tylko i wyłącznie ochraniać przed chłodem. Dziś zyskują one na znaczeniu i ich walory estetyczne są tak samo ważne, jak wszystkich innych elementów garderoby. 
    Sweter z trójkątnym wycięciem jest jednym z podstawowych modeli męskich swetrów. Idealnie nadaje się do noszenia w zestawie z koszulą, a gdy wycięcie jest głębsze – można dodatkowo założyć do zestawu mniej formalny krawat, np. typu knit.

    Plus za okulary – dobrze dobrane do kształtu twarzy, linii brwi, także kolorystycznie.

    Wytknąć mogę dwie rzeczy:
    1. Spod rękawów swetra powinny wyglądać mankiety koszuli.
    2. Spodnie mają odrobinę za długie nogawki. Załamań materiału jest znacznie więcej niż jedno, jak to być powinno.

    Moja ocena: 5 (Bo jak wspominałam wcześniej, w przypadku Adama Nawałki łatwo wybaczyć niedostatki stylizacyjne.) 
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 08/07/16 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 01.07.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 02.07.2016

    Dorota Chotecka
    Dziś przyglądam się bliżej aktorce Dorocie Choteckiej, która występuje m.in w serialu „Ranczo”. Oceniam stylizację, w jakiej zaprezentowała się podczas spotkania z fanami serialu.

    Czerwień, pomarańcz, rudość… Ich ciepły charakter nawiązuje do ciepłej urody naszej bohaterki. Jedynie róż jest jakby z innej bajki. 

    Warto jednak zapamiętać, że znaczenie dla naszego wyglądu ma nie tylko temperatura kolorów, ale także ich nasycenie i intensywność. Pani Dorota wydaje się być stonowanym typem urody, dlatego namawiałabym na delikatniejsze odcienie poszczególnych barw. Radzę też zapomnieć o głębokich różach. W przypadku osób o ciepłej, ale też jednocześnie subtelnej, urodzie – jedynym akceptowalnym  odcieniem różu będzie tzw. brudny. 

    Zaczął się sezon pokazywania „nagich” nóg. Zanim słońce „omiota” je swoimi promieniami, trzeba pomóc im lepiej wyglądać. Chodzi o to, by różnica między kolorem skóry na różnych częściach ciała nie była zbyt znacząca. Polecam rajstopy w sprayu.

    Podoba mi się zestawienie zwiewnej bluzki z cięższą optycznie, plisowaną spódnicą. Ładnie zachowane proporcje. Podkreślona linia ramion oraz talia. Odpowiednia długość spódnicy, która eksponują zgrabne nogi.

    Sandałki, choć same w sobie ładne, jednak nie pasują do zestawu. Może kolorystycznie i owszem, ale nie stylowo. Tutaj zdecydowanie lepiej wyglądałyby buty delikatniejsze, czółenka. Ciężkie obcasy, choć teraz bardzo modne, nie pasują do wszystkiego.

    Cudowny uśmiech!

    Moja ocena: 4
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 06/07/16 celebryci , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 24.06.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 25.06.2016 
    Patrycja Kazadi
    Bohaterką dzisiejszej oceny stylizacji jest Patrycja Kazadi – aktorka i piosenkarka. Tak ubrana koncertowała w łódzkiej Manufakturze.

    Wizerunek sceniczny to szczególny temat. Tutaj można więcej, nie wszystko musi się zgadzać. Wiele zależy od kreowanej postaci, bo przecież to, co na scenie, nie musi mieć wiele wspólnego z tym, co poza nią, czyli z rzeczywistością. Jest tu więcej przestrzeni na ekstrawagancję, jeśli ktoś lubi.

    Przygotowując się do dzisiejszej oceny stylizacji sprawdziłam okoliczności występu pani Patrycji. I całe szczęście, bo dzięki temu spojrzałam na naszą bohaterkę zupełnie innym okiem. Bardziej łaskawym, dodam. Co się okazało? Otóż, dzień koncertu był w Manufakturze dniem z motywem przewodnim i był nim Mad Max. Czy ktoś pamięta?  

    Dużo skóry, dużo zamków, długa kamizelka…  Mam nadzieję, że podobnie jak ja, potrafią Państwo doszukać się u naszej bohaterki pewnych nawiązań do strojów z kultowego już filmu.

    Muszę przyznać, że nie jestem fanką ocenianej dziś stylizacji. Kiedy jednak staram się spojrzeć na cały zestaw jako kreację sceniczną jest mi łatwiej go zaakceptować. Jednak bez wiedzy o imprezie zakupowej w scenerii z Mad Maxa, nie wymyśliłabym, że chodziło o taką właśnie inspirację. Pierwsze moje skojarzenia były zupełnie inne –  trochę Michała Wiśniewskiego, trochę Matrixa…  Szkoda, że całość nie jest bardziej przerysowana. Brakuje mi tu “tego czegoś”. Może mógł to być tylko makijaż i fryzura. Tylko i aż. 

    Zdecydowanym plusem stroju jest podkreślenie walorów sylwetki. 

    Czerń okazuje się być sprzymierzeńcem pani Patrycji, więc kolor także trafiony, ale… Wielokrotnie już to powtarzałam – zestawianie ze sobą różnych czarnych elementów garderoby bywa niebezpieczne. Czerń także ma swoje odcienie i bywa, że kiedy występują one obok siebie, jedna z rzeczy może wydać się zniszczona i sprana. Warto zapamiętać to na przyszłość.

    Moja ocena: 3 (Bo jest tylko dostatecznie dobrze.)
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 04/07/16 Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , okulary , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 17.06.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 18.06.2016

    Małgorzata Kożuchowska

    Kolejny już raz oceniam stylizację Małgorzaty Kożuchowskiej. Tym razem przyglądam się temu, jak prezentowała się jako gość festiwalu Dwa Teatry w Sopocie.

    Pani Małgorzata znana jest z tego, że wie, co w modowej trawie piszczy, a oceniany zestaw jest tego potwierdzeniem. Ja jednak cenię jej styl nie tylko za gustowność, ale także za dopasowanie strojów do okazji.

    Obecnie szalenie modne są nawiązania do klimatu lat 70. I taka właśnie jest oceniana dziś przeze mnie stylizacja – trochę retro. Kolorowa, wzorzysta bluzka z ciekawym wiązaniem pod szyją, lekko rozkloszowane dżinsy-dzowny i sandały na obcasie. Charakterystyczne, bo masywne, choć w delikatnym kolorze i ze „złamanym” zausznikiem okulary przeciwsłoneczne są doskonałym uzupełnieniem całości.

    Temat okularów chroniących nasze oczy przed słońcem jest wyjątkowo na czasie, dlatego pozwolę sobie na dodanie od siebie kilku wskazówek, które mogą stać się pomocne przy ich doborze.

    Najistotniejsze jest, żeby dobierać kształt oprawek do kształtu twarzy. Najlepiej kierować się zasadą kontrastu:
    1. Do miękkich, konturowych kształtów twarzy dobieramy zdecydowane, kanciaste oprawki.
    2. Twarze prostokątne i kwadratowe, z mocno zarysowaną żuchwą, złagodzimy okularami o łagodnych, zaokrąglonych kształtach – zwłaszcza w dolnej ich części/
    3. Przy twarzach trójkątnych, charakteryzujących się szerokim czołem, wystrzegamy się prostej górnej linii oprawek – wybieramy te o załamanej linii, np. kocie oczy.
    Ponadto, kiedy ktoś mnie pyta, jak dobrze wyglądać w okularach zawsze mam tę samą odpowiedź – dużo się uśmiechać.



    Moja ocena: 6 (Za całokształt: smak, znajomoć mody i siebie – swoich kolorów, sylwetki – oraz idealne dopasowanie strojów do sytuacji.)

    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 17/06/16 biznes , dress code , Dziennik Zachodni , Śląsk Plus , styl , wizerunek po męsku

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 10.06.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 11.06.2016
    W maju w Katowicach odbywała się kolejna edycja Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EEC), którego organizatorem był Wojciech Kuśpik. Tak prezentował się podczas inauguracji kongresu.

    Wojciech Kuśpik
    Dziś chciałabym podejść do oceny stylizacji nieco inaczej… Ciekawa jestem, jakie jest Państwa zdanie na temat polskich mężczyzn w kontekście wyglądu. Czy dbają o swoją prezencję – tak w ogóle? Czy posiadają wiedzę w temacie? Wyniki moich obserwacji nie są zbyt optymistyczne, ale pocieszające jest, że ostatnio jest coraz lepiej. 

    Kiedyś dobry wygląd szedł w parze z wysokim wykształceniem i statusem społecznym. Z czasem zaczęło się to zmieniać. Obecnie spotykam się wręcz z taką postawą ze strony „światłych”, że temat wizerunku należy trywializować. Przecież to tylko ubrania. I zgadzam się. To TYLKO ubrania, ale o ileż przyjemniej patrzy się nam na osoby, które potrafią wyrazić siebie poprzez to, co mają na sobie. O ileż przyjemniej przebywa się nam w towarzystwie osób z wyobraźnią, które starają się nie tylko dostrzegać, ale też kreować piękno wokół nas. 

    Chciałabym przekonać Państwa do tego, że dobry wygląd nie musi być synonimem nadmiernej dbałości o rzeczy zewnętrzne, te mniej istotne. Wręcz przeciwnie! We wszystkim liczy się równowaga i harmonia. Mężczyzna, który sądzi, że samo noszenie marynarki czy garnituru sprawia, że jest on elegancki jest w głębokim błędzie. Znaczenie mają rzeczy małe, a to z kolei wiąże się z konkretną wiedzą, którą warto posiąść. Wiedzą, podkreślę, która jest częścią etykiety, a jej znajomość powinna być dla nas oczywistością. Bo np. to, jakiej długości powinny być rękawy marynarki jest tak samo ważne jak, kto komu pierwszy podaje rękę. Jedno i drugie świadczy o nas samych i naszym dobrym (lub nie) wychowaniu, ale także edukacji w temacie. 

    Kongres to szczególny czas i miejsce, by pokazać się z dobrej strony. Pan Wojciech jako gospodarz wyznacza standardy – w każdym tego słowa znaczeniu. I cieszę się, że są one tak wysokie. Elegancki i dopracowany wygląd jest dowodem na to, że szanuje swoich gości. Dobre przygotowanie – merytoryczne, ale też od tej strony wizualnej – świadczy o tym, że dba o szczegóły. Każdy chce czuć się dobrze zaopiekowany. Jeśli gospodarz potrafi zadbać o siebie, o ileż bardziej będzie potrafił zadbać o innych.

    Wielokrotnie pisałam już na łamach DZ o zasadach kodu ubioru. Pan Wojciech może być wzorem do naśladowania. Świetna kolorystyka. Ciemny granat nadaje powagi, a biała koszula elegancji. Śliwkowy krawat (o idealnej długości) ładnie uzupełnia całość. Nic w danej stylizacji nie gra pierwszych skrzypiec. Na tym właśnie polega profesjonalny wygląd, który staje się tłem do tego, co mamy do powiedzenia. Bo przecież to jest ważniejsze, prawda? Wielka pochwała za rozmiary. Marynarka i spodnie leżą idealnie i mają dobre długości. Nawet mankiety koszuli wyglądają spod rękawów marynarki, jak powinny. Panowie, patrzcie i uczcie się, to jest prostsze niż Wam się wydaje. Wystarczą dobre chęci.

    Moja ocena: 5 (Do 6 brakuje mi w tej stylizacji poszetki. Stali Czytelnicy mojej rubryki zapewne wiedzą, o czym mówię. :))
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
  • 08/06/16 celebryci , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , Śląsk Plus , styl

    Jak cię widzą, tak cię piszą…

    Publikacja: Śląsk Plus z dn. 3.06.2016 oraz Dziennik Zachodni z dn. 4.06.2016
    Dawid Kwiatkowski


    Dawid Kwiatkowski to bożyszcze nastolatek. Jak na polską wersję Justina Bibera przystało, wygląd i styl ma dla niego duże znaczenie. 

    Dziś pierwszy raz na łamach DZ mam okazję ku temu, by opowiedzieć więcej o dwóch pojęciach ze świata mody, które przez laików traktowane są jako tożsame. W rzeczywistości podobne do siebie są tylko z nazwy. Co mam na myśli? Street style oraz streetwear. W tym miejscu, niestety, muszę posługiwać się angielszczyzną, ponieważ w języku polskim funkcjonuje jedynie pojęcie “mody ulicznej”, które zawiera w sobie i jedno, i drugie, nie dając możliwości wyłapania różnicy.

    Street style to taki styl ubierania się na co dzień, który ma na celu wyróżniać z tłumu. Nietuzinkowy i odważny. Jego zwolennicy w taki sposób wybierają rzeczy, aby przykuwały uwagę innych. Osoby te strojem chcą wyrażać siebie, swoją osobowość i zainteresowania.  

    Streetwear natomiast to moda inspirowana sportem. Liczy się tutaj nie tylko oryginalność wyrażana kolorem czy przez graficzne wzory czy nadruki, ale też wygoda. Postawą tego stylu jest ciekawie zaprojektowany dres.

    Oceniana przeze mnie stylizacja Dawida jest przykładem… właśnie mody streetwear’owej. Jest to w tej chwili ulubiony styl nastolatków. Z jednej strony wygodnie i na sportowo, z drugiej z charakterem. Do tego „dorzucone” okrągłe, najmodniejsze teraz, okulary i stylizacja gotowa.    

    Ostatnie słowo będzie o fryzurze. Nasz bohater bardziej znany jest czupryny i rozwianego włosa – i myślę, że słusznie. Przy tak szczupłej i pociągłej twarzy wysmuklający i wydłużający „kogut” jest niepotrzebny.

    Muszę przyznać, że nie „czuję” mody w takim wydaniu, więc tym razem ocenę pozostawiam Państwu. 🙂
    No Responses
    Jak cię widzą, tak cię piszą…
1 11 12 13 14 15 16 17 21