Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

August 12, 2014
August 12, 2014

Jak Cię widzą, tak Cię piszą…

Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 9.08.2014
Kto? Andrzej Mitek z Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu,
specjalista ds. kontaktów społecznych. 
Kiedy? Na konferencji kończącej tegoroczną Industriadę.
Oceniam dziś zestaw ubraniowy składający się z marynarki, jeansów
i koszulki. 
Andrzej Mitek
Pan Andrzej ma bardzo proporcjonalną sylwetkę, co każdy z powyższej wymienionych elementów garderoby podkreśla. Za to ogromny
plus. Pomimo zbyt długich
zarówno rękawów, jak i nogawek wciąż widzimy ładnie “wyrysowaną”
smukłość ciała. Fasonom nie mam nic do zarzucenia, krytykuję
jedynie długości. Drodzy panowie, polecam zaprzyjaźnić się z
krawcem, który pomoże w potrzebie.
Drugi plus dla naszego bohatera za skomponowanie jeansów z marynarką o charakterze sportowym. Niestety, nie jest to taka oczywistość. Z moich
obserwacji wynika, że panowie uwielbiają “pożyczać” marynarkę od
garnituru i nosić ją z mniej formalną wersją spodni. Jest to rozwiązanie niepoprawne z uwagi na zbyt różny styl obydwóch rzeczy. 
T-shirt. W niepopularnym wśród panów kolorze. Świetnym kolorze,
podkreślę. Idealnym dla typu kolorystycznego, jakim jest Pan
Andrzej. Żałuję bardzo, że symbol kotwicy jest tak mocno
eksponowany. Za dużo się tutaj dzieje. Samo połączenie koszulki i
marynarki jest jak najbardziej dozwolone,
należy jednak pamiętać, że nie wszystko do wszystkiego pasuje.
Polecam przyjąć, że T-shirt noszony pod marynarką powinien być
gładki. Jeśli nie poruszamy się w świecie mody i stylów swobodnie,
takie rozwiązanie może po prostu uchronić przed wpadką. 
Jeansy ostatnio tracą na swojej popularności na rzecz spodni typu
chino. Spodziewam się jednak, że pozycji denimu nic nie
zagraża. Warto jednak zaznaczyć, że chinosy zawsze – absolutnie
zawsze – pasują do sportowej marynarki. Z jeansami takie
stwierdzenie byłoby nadużyciem z mojej strony.  Na co zatem należy zwrócić
uwagę? 
1. Kolor. Najlepiej, aby jeansy były w klasycznym odcieniu
granatu lub niebieskości.
2. Fason. Polecam proste lub delikatnie zwężane nogawki. Nigdy
rozszerzane, bo w zestawie z marynarką wygląda to groteskowo.
3. Rozmiar. Nie wiem na czym to polega, ale mamy ogólnonarodową
skłonność do kupowania za dużych i za długich spodni. Dokonując
wyboru jeansów najlepiej jest zainwestować w takie, w które ledwo
się mieścimy, nie martwiąc się tym zanadto. Jeansy mają taką cechę, że
w trakcie użytkowania zawsze się rozszerzają i dopiero z czasem
nabierają odpowiedniego kształtu, dopasowanego do ciała.
Nie komentuję butów, ponieważ musiałyby paść surowe słowa krytyki. Wolę
tego nie robić.
Moja ocena: 3+ (Pan Andrzej robi tak sympatyczne wrażenie, że
nawet ocena dostateczna wydaje mi się krzywdząca. 🙂 Muszę jednak
stać na straży sprawiedliwości. Idealnie nie jest. Błędów
popełniono kilka i nie mogę o nich zapomnieć.) 
dress code , Dziennik Zachodni , ocena stylizacji , styl , wizerunek po męsku
Share: / / /

Leave a Reply

Your email address will not be published.

Archives