Joanna Kluzik-Rostkowsa |
Joanna Kluzik-Rostkowsa |
Magda Kumorek |
Mam też mieszane uczucia w stosunku do zestawienia szerokiego sweterka z rozkloszowaną spódnicą. Obydwie rzeczy ładne, ale dużo ich razem. Sylwetka Pani Magdy wydaje się być drobna, wręcz filigranowa, co jest jej atutem, a nie został on wystarczająco mocno wyeksponowany. Taki fason swetra, w dodatku puchaty, zdaje się, że z włóczki typu bucle, zdecydowanie lepiej prezentowałby się w towarzystwie wąskiej np. ołówkowej spódnicy czy cygaretek. Podobnie ze spódnicą szytą z koła – raczej sugerowałabym noszenie jej z górą delikatniejszą, podkreślającą kobiece kształty.
Doskonałe nogi! Optycznie wydłużone poprzez cielisty kolor szpilek. Jest to jeden z podstawowych zabiegów mających na celu optyczne wysmuklenie i wydłużenie całej sylwetki.
Ładna, delikatna bransoletka. W kwestii dodatków, w obliczu całości – najlepsze rozwiązanie.
Moja ocena: 3+
Publikacja: Śląsk Plus z dn. 20.03.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 21.03.2015
Aleksandra Gajewska |
Kobaltowy, czasami nazywany też kolorem chabrowym, jest jednym z bardziej wyrazistych odcieni niebieskiego. Jest tak dosadny, że nie wymaga towarzystwa innych barw i na tyle dominujący, że sam w sobie może tworzyć stylizację. Ważniejsza bowiem dla odbiorców będzie moc koloru niż fason, który będzie zwracał znacznie mniejszą uwagę, jeśli w ogóle. Poza tym, kobalt nadaje brunetkom wyrazistości. Pani Aleksandro, gratuluję wyboru.
Bardzo kobiecy fason sukienki. Ze względu na dekolt w kształcie V i szerokie ramiączka szczególnie polecałabym paniom z średnim i pełnym biustem. Cięcie tuż pod nim sprzyja tuszowaniu brzuszka, jeśli ktoś potrzebuje. Wszystkie rzeczy z wysoką talią dodają centymetrów nogom, czyli optycznie je wydłużają.
Minimalistyczne dodatki pasują do koloru sukienki, jej fasonu i samej naszej bohaterki.
Makijaż i fryzura bardzo poprawne.
Moja ocena: 5
Publikacja: Śląsk Plus z dn. 13.03.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 14.03.2015
Przyjrzyjmy się dziś stylizacji nowej wiceprezydent Sosnowca – Anny Jedynak. Zdjęcie zostało zrobione w jej pierwszym dniu urzędowania, więc z pewnością był to dla naszej bohaterki dzień wyjątkowy i domyślam się, że dołożyła wszelkich starań, by wtedy odpowiednio wyglądać.
Anna Jedynak |
Publikacja: Śląsk Plus z dn. 6.03.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 7.03.2015
Dziś będę oceniała stylizację prawdziwej bohaterki. Jest nią emerytka z Żor − Zofia Pychowska, której pasją jest podnoszenie ciężarów. Na mistrzostwach Polski w Sosnowcu pobiła rekord kraju w wyciskaniu sztangi leżąc. Jest wielokrotną rekordzistką Polski. Przy okazji sesji zdjęciowej do reportażu naszego dziennika, pani Zofia zaprezentowała się w takiej oto kreacji.
Zofia Pychowska |
O ile o sylwetce Pani Zofii można powiedzieć wiele dobrego, o tyle o jej sukience już niekoniecznie. Kolor szary nie szkodzi, ale postawiłabym na coś mocniejszego, żeby bardziej podkreślić ładny kontur twarzy i jasny kolor włosów. Ciemniejszy pionowy pasek wysmukla sylwetkę, a poziomy − zaznacza talię. Tyle z pozytywów. Fason może nie jest najgorszy, ale z mojego punktu widzenia − punktu wiedzenia stylistki − problemem, oprócz za wąskich ramiączek, jest nieodpowiednia długość, a raczej długości, bo przód jest krótszy od tyłu. Lepsza byłaby sukienka czy spódnica ledwie zakrywająca kolana, ale jednocześnie odkrywająca zgrabne łydki.
Dobór rajstop jest zagadnieniem złożonym. Po pierwsze, do sukienek wieczorowych, a ta zaprezentowana przez naszą bohaterkę do takich chyba pretenduje, najlepiej jest nie nosić rajstop w ogóle. Stąd też sugestia, żeby unikać do nich pełnych butów. Szpilki Pani Zofii są piękne, ale nie do tej konkretnej sukienki.
Po drugie, jeśli już decydujemy się na rajstopy, pozostaje kwestia doboru koloru. Tutaj lepiej wyglądałyby cieliste. Czarnych rajstop nigdy nie zakładamy latem i nie łączymy ze strojami odsłaniającymi zbyt dużo ciała. Chyba nie muszę dodatkowo komentować, co myślę na temat wyboru Pani Zofii. Czerwony kolor paznokci jest mocnym akcentem wieczorowym. Dla silnych, pewnych siebie kobiet.
Dobra fryzura!
A nade wszystko, przepiękny uśmiech.
Moja ocena: 3- (Minus jest wyjątkowo duży, ale nie potrafię ocenić poniżej 3 kobiety o tak szczerym i pięknym uśmiechu.)
Natalia Siwiec |
Anna Jonczyk-Drzymała |
Tak właśnie mam w przypadku Pani Anny. Trudno mi w sposób jednoznaczny zdefiniować typ kolorystyczny jako ciepły lub zimny. Są jednak pewne aspekty urody, tj. ciemne, brązowe oczy, brzoskwiniowy odcień skóry, które sugerują ciepłą urodę. Włosy – z uwagi na fakt, że są farbowane, a ja nie znam ich naturalnego koloru – nie wyrokują.
Jeśli faktycznie Pani Anna to ciepły typ kolorystyczny, jej wybór krótkiego płaszczyka uznaję za trafny. Kolorystycznie, podkreślam. Także brązowy szal ma wtedy swoje uzasadnienie. Niestety, nie powiem już tego o czarni spódnicy, rajstop i butów. Stworzenie pionowej linii kolorystycznej to zabieg stylizacyjnie poprawy i ładnie wysmuklający sylwetkę, ale w obliczu całości zbyt silnie kontrastujący z kolorem fioletowym. W wizerunku jestem przeczulona na tym punkcie, by wszystko wzajemnie harmonizowało ze sobą. To pierwszy wyznacznik stylu. Gdyby Pani Ania miała na sobie np. szary płaszcz, czarny dół nie odróżniałby się od góry tak wyraźnie.
Styl każdy powinien mieć swój. Pani wiceburmistrz wydaje się wciąż go poszukiwać, ale na pewno jej zależy, o czym świadczy niestandardowy wybór koloru płaszczyka. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że jeśli komuś wydaje się, że fiolet jest kolorem uniwersalnym – jest on w dużym błędzie. Szczególnie w przypadku blondynek, które w niektórych odcieniach fioletu wyglądają blado i smutno.
Moje największe zastrzeżenia dotyczą długości rękawów płaszczyka. Wraz z dużym kołnierzem, dwoma rzędami ogromnych guzików, pagonami na ramionach… Optycznie „obciążają” górne partie ciała. Niepotrzebnie.
Trudno mi też ustosunkować się do fasonów, bo na zdjęciu naprawdę widać niewiele. Niewątpliwie na pochwałę zasługuje fakt, że Pani Ania nie ukrywa swoich zgrabnych nóg pod za długimi spódnicami czy sukienkami.
Bardzo jednak będę krytykowała granatowe paznokcie. Sytuacja – mimo wszystko – dzienna, a nasza bohaterka to urzędnik, więc w takim przypadku obowiązują ścisłe zasady. Kolorowe paznokcie, zbyt ciemne, zbyt intensywne to duża wpadka. Chodzi o to, by jednak koncentrować się na merytorycznym aspekcie swojej kobiecości, a nie odwrotnie.
Moja ocena: 3
Publikacja: Śląsk Plus z dn. 13.02.2015 oraz Dziennik Zachodni z dn. 14.02.2015
Panowie i panie ubierające panów, patrzcie, inspirujcie się i wzorujcie!
Piotr Litwa |
Wyrazy uznania za dzisiejszą stylizację. Cieszę się, że Pan Piotr wyciągnął lekcję z mojej poprzedniej oceny jego wizerunku.
Elżbieta Czernik |
Świetna, kobieca sylwetka podkreślona krojem sukienki. Wszystkie Panie X-kształtne mogą się inspirować, bowiem najważniejszą dla nich zasadą w doborze garderoby powinno być podążanie za naturalną linią ciała. To właśnie uczyniła Pani Elżbieta. W odpowiednim miejscu podkreślone ramiona, sukienka z wszytym pasem, który ogniskuje uwagę innych na wyraźnie zaznaczonej talii, zwężający się dół ładnie zarysowuje biodra.
Ogromny plus za kryjące rajstopy w tym samym kolorze co buty (a nawet i sukienka, ale w tym przypadku już pochwały nie będzie), ponieważ wydłużyło i wysmukliło to sylwetkę. Dodało klasy.
Dlaczego nie podoba mi się połączenie sukienki i rajstop w tym samym kolorze? Proste – bo są czarne. Przy tak jasnej cerze i włosach, bardziej widziałabym Panią Elżbietę w szarej, granatowej, czy jakiejkolwiek innej – delikatniejszej w kolorze – sukience. I tyle. Samo monochromatyczne połączenie nie ma w sobie nic niepoprawnego. Przeszkadza mi tylko (i aż) czerń.
Rozwiązaniem byłoby stonowanie koloru sukienki dużymi, ale odpowiadającymi typowi kolorystycznemu, dodatkami. Wybór Pani Elżbiety padł na naszyjnik, w którym przeważa pomarańczowy i w ogóle ciepłe akcenty. Nietrafione.
Świetna fryzura. Dynamiczna. Mam jednak małe „ale” – znowu do koloru, nawet nie jego samego, co silnego kontrastu z brwiami. Nie wygląda to naturalnie.
Mimo wszystko, mimo moich uwag, wciąż uważam, że Pani Elżbieta wygląda ładnie dlatego moja ocena to 4.