Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Tomasz Stemplewski

października 7, 2014
października 7, 2014

Jak Cię widzą, tak Cię piszą… Tomasz Stemplewski

Moja dzisiejsza ocena stylizacji dotyczy ubioru Tomasza Stemplewskiego – dyrektora Wydziału Gospodarki, Promocji i Współpracy Międzynarodowej Urzędu Marszałkowskiego. W tymże stroju Pan Tomasz został „przyłapany”
na konferencji inaugurującej nową kampanię promocyjną województwa śląskiego „Tworzymy Śląskie”. 

Tomasz Stemplewski
Brawa za kolor garnituru. Zwracający uwagę, odważny, ale też dopasowany do karnacji i koloru włosów. Świetny na okoliczność konferencji, która miała miejsce w ciągu dnia.
 
Będąc fanką białych koszul, pisałam na jej temat już wielokrotnie. Klasyka. Myślę, że nie wymaga dodatkowego komentarza.
 
Czarne buty. Owszem poprawne, fason bardzo dobry, kolorystycznie jednak za ciemne i za bardzo odwracające uwagę od sylwetki, garnituru… To nie one są przecież sednem stylizacji.
 
Więcej o krawacie, który – ze względu na deseń – zainspirował mnie do rozwinięcia tematu. Ten konkretny bardzo odświeża i odmładza wizerunek. Tak, nie nadaje się na każdą okazję, ale – w arsenale innych, bardziej oficjalnych czy stonowanych krawatów – warto posiadać chociaż jeden w kratkę. Dziś jednak nie będzie o wzorach, chciałabym spojrzeć na krawaty w innym kontekście, a mianowicie ich szerokości.
 
Ze względu na szerokość krawaty dzielimy na wąskie (4-6cm), standardowe (7-9cm) oraz szerokie (9cm). Obecnie najmodniejsze są te pierwsze – wąskie. Nie są one jednak dedykowane wszystkim panom i warto o tym pamiętać. Wpływ na dobór szerokości krawata powinna mieć wielkość twarzy oraz tułowia. Im „większy” mężczyzna, tym bardziej kuriozalnie wygląda z krawatem szerokości 4-5cm. Trzeba zatem przyjąć, że pan o mocnej sylwetce sięga tylko po krawaty standardowe i
szerokie, a wąskie przeznaczone są tylko dla szczupłych.
 
Drugą ważną sprawą przy doborze szerokości krawata jest dopasowanie jej do klap marynarki. Wąskie krawaty nosimy do wąskich klap, szerokie krawaty – do szerokich klap. Proste.
 
I ostatnia rzecz na temat naszego bohatera. Mam wątpliwość co do marynarki. Wydaje mi się, że podkreśla, a może nawet sama „rysuje”, opadające ramiona. Wskazuje to na za duży rozmiar. Zdjęcie, które zostało zrobione Panu Tomaszowi stojącemu bokiem, nie pozwala mi jednoznacznie określić się w tej kwestii, ale takie są moje podejrzenia. Moją teorię zdają się potwierdzać delikatnie za szerokie rękawy, które – notabene – nie pozwalają mankietom koszuli ujrzeć światła dziennego.
 
Moja ocena: 4+ 

Publikacja: Dziennik Zachodni dn. 6.09.2014

dress code , Dziennik Zachodni , kolory , ocena stylizacji , polityka , styl , wizerunek po męsku
Share: / / /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Archiwa