Moje zaangażowanie w sprawy „synergiczne” ostatnio osłabło, co znalazło swoje odzwierciedlenie na blogu. Są jednak rzeczy ważne i ważniejsze… dlatego właśnie zniknęłam na jakiś czas. Bycie matką, a od trzech tygodni „podwójną” matką, zobowiązuje. Stąd też, obecnie najbardziej zajmują mnie stylizacje w rozmiarze 50 lub ewentualnie 80.
Żal tylko, że w tym roku omijają mnie wakacje. W wolnych chwilach zdarza mi się wracać do zdjęć z poprzednich wypraw i dziś właśnie trafiłam na te espadryle – wspomnienie ubiegłorocznego lata. To prawdziwa rozkosz móc ubierać maluchy. 🙂
T.S.