Dziś oceniam stylizację Doroty Rabczewskiej. Tak oto prezentowała się na premierze filmu „Pitbull. Ostatni pies.”
Doda jak nie Doda. Niegdyś królowa różu, a dziś w eleganckim, czarnym garniturze zestawionym z białą koszulą.
Włosy zaczesane gładko, usta pomalowane intensywną czerwienią, droga biżuteria, czerwone szpilki…
Teoretycznie stylizacja jest klasyczna, ale jednocześnie także bardzo seksowna. I dobrze, bo nasza bohaterka choć w nowym wydaniu, wciąż pozostaje sobą.
Całość wpisuje się w tzw. power dressing. Mianem tym określa się stylizacje, które mają za zadanie podkreślać pozycję. Jest to styl kobiet chcących budować wizerunek kompetentnych, profesjonalnych i silnych. Często wykorzystywany w świecie biznesu i polityki. W ich przypadku to „narzędzie” pracy.
Zdaniem jednych power dressing powinien naśladować wygląd mężczyzn, a innych – wydobywać kobiecość. Mam wrażenie, że Dodzie udało się uzyskać złoty środek. Tutaj akurat w wydaniu wieczorowym.
Moja ocena: 5
Publikacja:Śląsk Plus z dn. 23.03.2018 oraz Dziennik Zachodni z dn, 24.03.2018r.